czwartek, 9 lutego 2017

Rannik zimowy (Eranthis hyemalis)

Kalendarz od kilku dni nieubłaganie wskazuje, że mamy już miesiąc luty. Zatem czas najwyższy przedstawić roślinę tego miesiąca. Jest nią niewielka bylina o żółtych, wesołych kwitach - rannik zimowy.

Eranthis hyemalis


Rannik należy do rodziny jaskrowatych. Nie jest gatunkiem rodzimy, ale dobrze rośnie w naszym klimacie. W czasie łagodnych zim zakwita już na przełomie lutego i marca, często wśród zalegającego jeszcze śniegu. Ze śniegiem radzi sobie w niezwykły sposób. Jego kwiaty wydzielają ciepło i topią śnieg - dzięki czemu roślinie łatwiej jest pokonać drogę ku górze. Jak wspomniałam wcześniej rannik zimowy jest niewysoką rośliną (ok. 15 cm), a jego kwiaty osiągają średnicę 3 cm. Dlatego też najlepiej prezentuje się posadzony w grupach. Tworzy wtedy malownicze żółte plamy.

Eranthis hyemalis

Ta urocza roślina nie ma zbyt wygórowanych wymagań. Preferuje słoneczne lub lekko zacienione stanowiska. Dobrze się czuje pod wysokimi drzewami liściastymi, które wczesną wiosną pozbawione jeszcze liści, nie zacieniają rabat. Ranniki lubią glebę próchniczą, luźną, lekko wilgotną, o odczynie obojętnym. Ich bulwki sadzimy na głębokość 4 - 8 cm. To ważne, bo jeśli posadzimy je zbyt płytko, to wyschną lub wymarzną, jeśli za głęboko - będą słabo rosły i kwitły. Aby nie popełnić błędu przy ich sadzeniu najlepiej kierować się zasadą dotyczącą sadzenia roślin cebulowych, które sadzimy na głębokość będącą trzykrotnością wysokości danej cebuli. W przeciwieństwie do większości roślin ranniki nie lubią wysokich temperatur. Optymalna to ta nie przekraczająca 10ºC. W wyższych temperaturach szybko przekwitają. Ranniki rozmnażamy przez podział bulw. Robimy to, co 2 -3 lata, w chwili zasychania ich liści i od razu sadzimy na nowe miejsce. Taki podział jest konieczny by roślina zachowała zdolność mnożenia się.

Bohater tego wpisu z łatwością się rozsiewa, i jak to zazwyczaj bywa w takich przypadkach, wyrasta nie zawsze tam gdzie byśmy tego chcieli. Dlatego też warto zbierać jego nasiona i wysiewać w miejscach, które to nam odpowiadają. Część naziemna rannika zamiera około maja. Jest to naturalny okres spoczynku rośliny. W okresie letnim nie pozostaje po niej żaden widoczny ślad. Warto uwzględnić tę jego cechę przy planowaniu nasadzeń, by w okresie letnim nie mieć np. na rabacie pustego placu. Ranniki najlepiej prezentują się w otoczeniu innych roślin wcześniej wiosny tj. przebiśniegów, krokusów, przylaszczek, cebulic czy ciemierników, którym poświeciłam styczniowy wpis z cyklu "Roślina miesiąca". Są niezbędnym akcentem kolorystycznym w ogrodach naturalistycznych, czy założeniach parkowo-leśnych. Świetnie prezentują się również na skalniakach.


Ranniki poza swoimi niewątpliwymi walorami estetycznymi mają jeszcze inną ważną cechę. Są roślinami miododajnymi. Zapewniają dostęp do nektaru i pyłku pierwszym przebudzonym owadom. Rzecz nie do przecenienia dla każdego ogrodnika. Na koniec ważna informacja - rannik zimowy jest rośliną trującą.

1 komentarz:

  1. Piękny kwiat mialam okazje podziwiać w naturze go kiedyś. Fajnie że trafiłam na blog ogrodniczy wreszcie!!!☺ PoZdrawiam www.wpuszczonawmaliny.blogspot.com🌹🌻🌱

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i Twój komentarz. Postaram się odpowiedzieć Ci najszybciej, jak to możliwe. Tymczasem zapraszam do regularnego odwiedzania bloga. Rozgość się i czuj się jak u siebie. Monika