poniedziałek, 26 września 2016

Skrzyniak, czyli pomysł na uprawę bylin w skrzyniach - cz. II

Etapy powstawania skrzyniaka, czyli połączenia skrzyń ze skalniakiem, opisałam w części I, o tutaj: http://www.buszujacwogrodzie.pl/2016/09/skrzyniak-czyli-pomys-na-uprawe-bylin-w.html

W tym poście opiszę pozostałe prace, związane z przygotowaniem miejsca i ustawieniem skrzyniaka.

Musieliśmy zacząć od rozkopania zaniedbanego skalnika. Oj było ciężko! Kiedy kilkanaście taczek ziemi, piachu i gruzu zostało uprzątnięte, mogliśmy zabrać się za wyrównanie terenu. Najlepiej zrobić to przy użyciu długiej i prostej deski. Później teren warto ubić i w ten sposób sprawdzić, czy nigdzie nie robią się nam górki lub dołki. Kiedy ziemia jest już prosta jak stół proponuję rozłożyć na niej agrowłókninę. Dlaczego? Wyobraźcie sobie piękne skrzyneczki i w koło nich chwasty! Właśnie dlatego. Wszelkim chwastom mówimy stanowcze nie! Agrowłóknina w znaczącym stopniu zapobiegnie temu przykremu zjawisku. Szanujcie swoje kolanka i kręgosłupy. No chyba, że pasjami lubicie pielenie.

Skrzynki ustawiliśmy i dla większej stabilności skręciliśmy ze sobą za pomocą śrub. Na spód każdej z nich została ułożona warstwa gruzu i piachu. I dopiero na tak przygotowany drenaż, została nasypana ziemia wymieszana z dobrze rozłożonym kompostem. Ponieważ wszystko to robiłam we wrześniu, kiedy jesień jest tuż tuż, nie przesadzałam z ilością kompostu, by rośliny "nie oszalały" i spokojnie przechodziły w stan spoczynku. Za to na wiosnę nie pożałuję im nawozu. Wtedy niech "szaleją".


Pozostało już tylko posadzenie roślin i ściółkowanie. Zdecydowałam się na posadzenie m.in. różnokolorowych żurawek, kostrzewy sinej, rozchodnika ościstego "Cristatum", liliowca karłowego "Stella de Oro" oraz hosty "Fire and ice". Resztę roślin dosadzę wiosną, być może będą to rośliny jednoroczne. Ziemie w skrzyniach pomiędzy roślinami przykryłam agrowłókniną i wyściółkowałam na przemiennie: drobnymi kamyczkami i korą. Po co agrowłóknina i ściółka? Oczywiście by zapobiec rośnięciu chwastom, by ziemia dłużej zatrzymywała wilgoć a zimą, by ta dodatkowa warstwa pomogła roślinom przetrwać mrozy. Poza tym nie do przecenienia jest sam efekt wizualny!

drewniana skrzynia

Byłabym zapomniała (tu nastąpiło głośne plaśniecie w czoło). Miejsce dookoła skrzyń zostało wysypane kamyczkami by przykryć włókninę i stanowić przysłowiową "kropkę nad i". Taadam! Skrzyniak gotowy.


PS. Świeżo posadzone rośliny oczywiście podlałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i Twój komentarz. Postaram się odpowiedzieć Ci najszybciej, jak to możliwe. Tymczasem zapraszam do regularnego odwiedzania bloga. Rozgość się i czuj się jak u siebie. Monika