![]() |
Stara Pomarańczarnia (1786 - 1788) skąpana w popołudniowych promieniach słońca |
Będąc w Warszawie, przy okazji zwiedzania tamtejszego Ogrodu Botanicznego, odwiedziłam - znajdujące się tuż obok - Łazienki Królewskie. Miejsce przepiękne, starannie utrzymane i bardzo zielone. W Łazienkach spędziłam kilka godzin. To trochę za mało, by zwiedzić wszystkie znajdujące się tam zabytki, ale wystarczająco dużo, by przespacerować się większością parkowych alejek. Co też z wielką przyjemnością uczyniłam. Pozachwycałam się Pałacem na Wyspie, obejrzałam Nową Oranżerię, Kordegardy oraz Podchorążówkę. Z ciekawością przyjrzałam się detalom w ogrodzie chińskim. To, co najbardziej mnie jednak zachwyciło, to ogród przed Starą Oranżerią.
![]() |
Regularnie wytyczone alejki i stonowane rabaty bylinowe |
Jak przeczytałam na stronie internetowej Łazienek Królewskich, Ogród Oranżeryjny został poddany, w latach 2012 - 2013, rewitalizacji. Doprecyzowano jego historyczny układ w obrębie XVIII-wiecznego muru, zachowując regularne podziały oraz fontannę w części środkowej. Drzewka cytrusowe w donicach, które widzicie na fotografiach, wystawiane są do ogrodu tylko latem, podobnie, jak za czasów króla Stanisława Augusta.
![]() |
Pod XVIII-wiecznym murem królują funkie i rododendrony |
RABATY
Ogród urzekł mnie fioletem i błękitem na rabatach. Fioletem kwiatów szałwii omszonej i czosnku olbrzymiego. Błękitem płatków floksów (płomyków) szydlastych i ostróżek ogrodowych. Gdzieniegdzie pojawiały się również plamy różowego koloru (szałwia omszona) lub czerwieni (kwiaty żurawek, źdźbła imperaty cylindrycznej). Dla kontrastu dodano burgundowo ulistnione żurawki oraz górującego nad resztą bylin - penstemona palczastego.
ROŚLINY UŻYTE DO SKOMPONOWANIA RABAT
Kiedy tam byłam (początek czerwca), czosnek, szczególnie w tych bardziej nasłonecznionych częściach ogrodu, już przekwitał. Natomiast posadzona razem z nim lawenda, dopiero przymierzała się do kwitnienia. Penstemon zaledwie był w pąkach. Nawet nie wiem, czy posadzona tam odmiana kwitnie na biało, czy na różowo. Że też nie mam tam kamery online...
![]() |
Ławki są współczesne, ale wykonane na podstawie zachowanych akwarel Zygmunta Vogla |
Posadzone na rabatach rośliny, jak i zestawienie ich ze sobą, odzwierciedlają trendy, które od jakiegoś czasu panują w ogrodnictwie. Trudno odmówić tego typu kompozycjom uroku. Jestem ich wielką fanką. Podobną rabatę (pod względem kolorystycznym) tworzę w swoim małym ogródku, tuż przy ogrodzeniu. Użyłam tylko innych roślin i dodałam większą ilość bylin kwitnących na różowo. Część roślin od miesiąca już rośnie m.in. szałwia omszona, szałwia okręgowa, rozchodniki okazałe, baptysja, muhlenbergia i rozplenice japońskie. Części jeszcze nie udało mi się zakupić i są to między innymi różowe jeżówki. Rabata, z uwagi na niewielkie rozmiary rośliny, wygląda na razie skromnie. Mam nadzieję, że już w przyszłym roku, będzie na tyle okazała, żeby Wam ją pokazać. Tymczasem się żegnam. W przygotowaniu mam kolejny wpis, o ostróżkach ogrodowych, więc zajrzyjcie na bloga niebawem. Serdecznie zapraszam.
PS. Bądźcie tak mili i dajcie znać w komentarzach, czy post Wam się podobał 😊.
Wow! Jakie te czosnki piękne! Dawno nie byłam w Łazienkach i widzę, że wiele straciłam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJoanna
nie będę oryginalna, ale po prostu widoki piękne! Jestem pod wrażeniem doboru koloru roślin, przemyślenia tego, żeby kwitły po kolei. Rewelacja! i brawo dla Ciebie za zebranie tego wszystkiego!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa
UsuńJak ja dawno tam nie byłam, muszę sobie chyba przypomnieć widoki rabat i zapach jaki unosi sie nad nimi.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z pomysłem "rozbierania na części pierwsze" roślin w danym miejscu. Fajny pomysł. Widzę tu spore pole do popisu:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ten sposób omawiania nasadzeń spodobał Ci się :-)
Usuń💜💚💙💜
OdpowiedzUsuńWiesz, ja śledzę tę rabatę przez cały sezon - od wczesnej wiosny do jesieni. To jedna z lepszych rewitalizacji w Warszawie. Fajnie tez zobaczyć inne spojrzenie...
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, że możesz cieszyć oczy tym miejscem przez cały rok. Z Łodzi do Warszawy niby niedaleko, ale zawsze trzeba wygospodarować cały dzień, a z tym bywa krucho. Pozdrawiam
UsuńPrzyznam, że pierwszy raz przeczytałam o Łazienkach w kontekście botanicznym. Ciekawe ujęcie, masz dziewczyno wiedzę! Następnym razem w Łazienkach poszukam żurawki i ostróżki ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję i owocnych poszukiwań życzę 🙂
UsuńAle ciekawie opisany ogród! To, że jest pięknie, to każdy widzi, ale nie każdy ma taką wiedzę na temat poszczególnych gatunków i umie to tak ciekawie opisać, super! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję 🙂
OdpowiedzUsuń