niedziela, 13 listopada 2016

Z cyklu zrób to sam: dekoracja ścienna

Mimo, że mamy połowę listopada, za oknem już zrobiło się zimowo. Ogród został przysypany pierzynką śniegu i wygląda bajkowo.


Mając zatem trochę więcej wolnego czasu, postanowiłam spożytkować go i w końcu zabrać się za stworzenie nowej dekoracji ściennej. Piszę "w końcu", bowiem co najmniej od dwóch miesięcy nosiłam się z takim zamiarem i jakoś nigdy nie udawało mi się zacząć. Nie tylko brak czasu był tu powodem. Zabrakło również weny twórczej.

W ubiegłym roku w Home&You pod wpływem impulsu kupiłam długie gałązki sztucznych kwiatów w kolorze jasnoróżowym. Już sam kolor kwiatów (różowy) jest zupełnie dla mnie nietypowy. Nie mam w domu absolutnie nic tym kolorze. Gałązki długo zatem czekały na swoje pięć minut. Postanowiłam zrobić z nich dekorację ścienną w głębokiej białej ramie.

Niestety nie zobrazuje Wam szczegółowo etapów powstawania dekoracji, ponieważ większość zdjęć przez niedopatrzenie usunęłam z karty pamięci. Mea culpa!

Pracę rozpoczęłam od rozdzielenia kwiatów i liści od nieestetycznych gałązek.


Kolor kwiatów - blady róż - wymusił niejako kształt kompozycji. Zdecydowałam się na najprostsze serducho. Tła nie chciałam pozostawiać białego, dlatego też pojechałam do sklepu z ozdobnymi papierami i wybrałam trzy kartony o różnych odcieniach szarości. Zdecydowałam się na papier w średnim odcieniu, dodatkowo metalizowany. Samo serce wykleiłam przy użyciu taśmy dwustronnie klejącej. Powstała bardzo oszczędna w formie kompozycja, która nie do końca spełniała moje oczekiwania. Próbowałam zatem coś "dodać", by nie było tak nijak. Sięgnęłam po czarne pióra, czarne kamyczki i wiele innych materiałów, które posiadałam w domu, ale nadal to nie było to. Proces twórczy zakończyłam przy użyciu: uwaga... kordonka z srebrną nitką. W kilku miejsca przeciągnęłam go pod passe-partout a w jednym nad. Doszłam do wniosku, że ze wszystkich dodatków kordonek wypadł najlepiej, choć przyznam się szczerze, nie osiągnęłam zadowalającego mnie efektu. Oceńcie sami.
Koszt użytych materiałów:
- głęboka rama w kolorze białym o rozm. 50 x 50 cm - 40 zł
- kwiaty z tworzywa sztucznego - 40 zł
- papier metalizowany użyty do tła - ok. 5 zł
- kordonek - ok. 6 zł


Na tę chwilę obraz zawisł w takim kształcie. Być może za jakiś czas oświeci mnie i coś zmienię lub jeszcze dodam. A Wy co byście ewentualnie zmienili lub dodali? Chętnie poznam wasze propozycje.

Zapraszam również do postu o szybkiej metamorfozie szafki.

14 komentarzy:

  1. Wyszło naprawdę świetnie! Czasem warto jest poświęcić czemuś trochę czasu by patrzeć później na takie piękne efekty^^
    http://lamytocwaniaczki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Chociaż za serduszkami przepadam umiarkowanie, Twoje mi się podoba :) A dodałabym może jaskrawo niebieskie, turkusowe elementy, dla kontrastu? Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow! Prezentuje się obłędnie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowity efekt! Taki delikatny, idealny do pokoju dziewczynki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialnie się prezentuje, w sam raz do mojego pokoju. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Te słowa to balsam dla mojej duszy tym bardziej, że nie byłam pewna efektu końcowego. Dziękuję

      Usuń
  7. Dla mnie to też nietypowe kolory :) Ale ostatnio zaczęły się u mnie w domu pojawiać drobne dodatki w różu i szarości. Powoli pojawia się tych kolorów coraz więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne. Delikatne i zmysłowe. Nic bym nie zmieniała :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i Twój komentarz. Postaram się odpowiedzieć Ci najszybciej, jak to możliwe. Tymczasem zapraszam do regularnego odwiedzania bloga. Rozgość się i czuj się jak u siebie. Monika