Pojechałam do Rogowa pod koniec października i niestety spóźniłam się na kulminację przebarwiania się liści klonów o dobry tydzień. To, co zastałam zapewne było namiastką, ale i tak było czym nacieszyć oczy.
Było zimno i wietrznie, ale w samo południe na krótko zaświeciło słońce, zmieniając las w niesamowity teatr cieni.
Nisko padające promienie słoneczne dodały tajemniczości i wydobyły całą paletę jesiennych barw.
Nie tylko klony wyglądały zachwycająco. Urzekły mnie liczne zasychające kwiatostany hortensji.
Drzewa porośnięte bluszczem też wyglądały niesamowicie. Ta część lasu przez całą zimę dzięki niemu pozostanie zielona.
Co prawda za zimno było, by skorzystać z licznych ławek i huśtawek w arboretum, ale nie mogłam odmówić sobie ich sfotografowania. Może przy następnej wizycie będzie mi dane usiąść na jednej z nich i najzwyczajniej w świecie zapomnieć o dniu codziennym.
Gdyby nie ta krótka poprawa pogody, nigdy nie udałoby mi się uwiecznić tej chwili. Zanim słońce ponownie schowało się za ołowianymi chmurami, zdążyłam zrobić tylko trzy kadry z tego miejsca. To była walka z czasem.
Wyjeżdżając, Rogów żegnał mnie deszczem. To nie deszcz chce jednak pamiętać, tylko to niesamowite miękkie światło i długie cienie, dzięki którym las wydawał się zupełnie odmienionym miejscem.
Jakie piękne kolory, pięknie uchwyciłaś na zdjęciach ten nastrój. A to nie takie łatwe, mi nie zawsze wychodzi zrobienie zdjęcia jesiennych kolorów. Oczami widzę często ładne scenerie, a na zdjęciu nie do końca akurat to uchwycę. Jeszcze raz cudowne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Było trudno, pogoda wybitnie nie sprzyjała. Tylko dzięki tej krótkiej chwili, w której pokazało się słońce, udało się wydobyć barwy jesieni na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńArboretum o tej porze roku jest piękne, szkoda, że pogoda nie dopisała :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie przebłyski promieni między drzewami! :D piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńDwa pierwsze zdjecia cudowne <3
OdpowiedzUsuń