Co można zobaczyć w storczykarni?
Można obejrzeć prywatne kolekcje storczyków, oznaczone stosownymi tabliczkami, nabyć większość z prezentowanych w Salonie okazów oraz zaopatrzyć się w niezbędne akcesoria potrzebne do ich uprawy. Bogactwo i różnorodność oferty Salon Orchidei zawdzięcza swojej współpracy z wieloma ogrodami botanicznymi i palmiarniami w Polsce, dostawcom z Europy, jak również prywatnym kolekcjonerom. Raj dla osób kochających ten konkretny i szczególny gatunek roślin, jakim są storczykowate.
W storczykarni spędziłam trochę ponad godzinę. Popijając pyszną lemoniadę z lodem, którą zostałam poczęstowana, raz za razem przyciskałam spust migawki w aparacie. Bo i jak nie uwiecznić takiej egzotyki! Bogatsza o nowe wrażenia, szczególnie wzrokowe, postanowiłam podzielić się z Wami moimi odczuciami z tego miejsca. Oczywiście, wiedzy na temat orchidei jakoś znacząco mi od tej jednej wizyty nie przybyło, ale pocieszam się, że przy kolejnej wizycie, w tym lub podobnym miejscu, nie zrobię już wielkich, niemądrych oczu 😉.
Będąc w otoczeniu tak pięknych kwiatów, trudno oprzeć się ich urodzie i nie zapragnąć posiadania choć jednego okazu. Nie jestem pod tym względem wyjątkiem. Poza tym, dlaczego odmawiać sobie takiej przyjemności? Wystarczy znaleźć storczyka o niezbyt wygórowanych wymaganiach! Ja upatrzyłam sobie dwa. Po jednego z nich chcę wrócić, jak tylko zdecyduję się po którego. Zapewniono mnie, że nawet taki amator jak ja, da sobie radę z ich uprawą i że dobrze będą czuły się na okiennym parapecie. Tylko którego wybrać? Oto jest pytanie! Oby dwa to Paphiopedilum, różnią się tylko kolorem kwiatów. Oba mają piękne marmurkowane liście i są niewielkich rozmiarów (ok. 10 cm). I sami powiedzcie, którego tu wybrać? Dwóch niestety nie mogę kupić, z powodu braku miejsca na parapecie. Im dłużej się im przyglądam (foto poniżej), tym bardziej skłaniam się do wyboru tego bordowo nakrapianego.
Będąc w otoczeniu tak pięknych kwiatów, trudno oprzeć się ich urodzie i nie zapragnąć posiadania choć jednego okazu. Nie jestem pod tym względem wyjątkiem. Poza tym, dlaczego odmawiać sobie takiej przyjemności? Wystarczy znaleźć storczyka o niezbyt wygórowanych wymaganiach! Ja upatrzyłam sobie dwa. Po jednego z nich chcę wrócić, jak tylko zdecyduję się po którego. Zapewniono mnie, że nawet taki amator jak ja, da sobie radę z ich uprawą i że dobrze będą czuły się na okiennym parapecie. Tylko którego wybrać? Oto jest pytanie! Oby dwa to Paphiopedilum, różnią się tylko kolorem kwiatów. Oba mają piękne marmurkowane liście i są niewielkich rozmiarów (ok. 10 cm). I sami powiedzcie, którego tu wybrać? Dwóch niestety nie mogę kupić, z powodu braku miejsca na parapecie. Im dłużej się im przyglądam (foto poniżej), tym bardziej skłaniam się do wyboru tego bordowo nakrapianego.
Pophiopedilum |
Salon Orchidei jest niczym innym jak dobrze zaopatrzonym sklepem. Nie obejrzycie w nim storczyków wyeksponowanych tak, jak do tego przyzwyczaiły nas palmiarnie. Jeśli spodziewacie się możliwości podziwiania roślin w tropikalnym anturażu, to muszę Was rozczarować. W tej storczykarni, będącej szklarnią, spaceruje się między stołami, na których ustawiono doniczki z roślinami. Storczyki o zwisających liściach lub kwiatach podwieszone są u góry. Sprzedawane są ukorzenione sadzonki, rośliny, które będą zdolne do kwitnienia za 1-2 lata oraz te już kwitnące. Brak tropikalnej oprawy rekompensowany jest ilością dostępnych odmian storczyków. W żadnym wypadku nie żałuje spędzonego tam czasu.
Na koniec dobra informacja. Nie musicie do storczykarni przyjeżdżać, by kupić którąś z roślin. Salon Orchidei prowadzi sprzedaż internetową, wystarczy kliknąć tutaj. W tym miejscu, od razu dodam, że mój wpis w żaden sposób nie jest sponsorowany. Winna Wam jestem jeszcze jedno wyjaśnienie. Brak opisów pod zdjęciami nie jest przypadkowy. Nie będąc znawcą, nie zaryzykuję podania nazw sfotografowanych storczyków. Nie jestem w stanie ich zweryfikować i nie chcę tym samym nikogo wprowadzić w błąd. Rzetelność przede wszystkim. Aha, i jeszcze jedno, nie zapomnijcie w komentarzu pod postem doradzić mi, którego storczyka wybrać. Z góry dziękuję.
Ps. Czy polubiliście już fanpage "Buszując w ogrodzie" na Facebooku? Jeśli nie, to serdecznie Wam polecam. Tam też sporo się dzieje.
Na koniec dobra informacja. Nie musicie do storczykarni przyjeżdżać, by kupić którąś z roślin. Salon Orchidei prowadzi sprzedaż internetową, wystarczy kliknąć tutaj. W tym miejscu, od razu dodam, że mój wpis w żaden sposób nie jest sponsorowany. Winna Wam jestem jeszcze jedno wyjaśnienie. Brak opisów pod zdjęciami nie jest przypadkowy. Nie będąc znawcą, nie zaryzykuję podania nazw sfotografowanych storczyków. Nie jestem w stanie ich zweryfikować i nie chcę tym samym nikogo wprowadzić w błąd. Rzetelność przede wszystkim. Aha, i jeszcze jedno, nie zapomnijcie w komentarzu pod postem doradzić mi, którego storczyka wybrać. Z góry dziękuję.
Ps. Czy polubiliście już fanpage "Buszując w ogrodzie" na Facebooku? Jeśli nie, to serdecznie Wam polecam. Tam też sporo się dzieje.
Nigdy nie byłąm w takim miejscu, to musiało być niesamowite przeżycie:)
OdpowiedzUsuńTeż bym skłaniała się w stronę bordowego. Szkoda, że twoja wiedza się nie poszerzyła, bo chciałabym zasięgnąć porady. Nie wiem dlaczego, ale storczyki w moim domu kwitną tylko raz. Pięknie, są bardzo rozbudowane, ale tylko raz, bo później łodyżka staje się żółto - brązowa. Nie przelewam ich, ani nie przesuszam. Nie wiem dlaczego tak się dzieje. Może nie nadajemy na tych samych falach?
OdpowiedzUsuńMoja wiedza nie poszerzyła się odnośnie rozpoznawania storczyków botanicznych ale z domowymi radzę sobie całkiem dobrze. To, że storczyk zrzuciły kwiaty i pozostał badyl to rzecz normalna. Oznacza to, że po prostu przekwitł. Obetnij badyl i zacznij podlewać storczyka raz w miesiącu takim nawozem specjalnym do storczyków. Dawkowanie znajdziesz na opakowaniu nawozu. Po dwóch, trzech miesiącach storczyk znów zakwitnie. Pamiętaj, że one nie lubią bezpośredniego słońca i przeciągów. Z chwilą kiedy storczyk wypuści nowy pęd kwiatowy zacznij nawozić go częściej min. raz na 2 tyg. Podlewanie też jest mało kłopotliwe. Raz na tydzień zanurz doniczkę w wodzie na 15-30 min. Co 3-4 dni podlewaj je od góry dosłownie kilkoma kroplami wody.I to wszystko, będą ci kwitły długo i 3 razy w roku. Powodzenia.
OdpowiedzUsuńTo jednak dobrze zrobiłam, że opisałam swój problem:) wiem, że tragedii nie ma jak opadną kwiaty, tylko mój badyl zamiast być piękny zieloniutki, wygląda na martwy. Badyl obcięłam, ale nic nowego nie wyrasta. Spróbuję z tym nawozem, może odżyje. No i jednego storczyka zabiorę z balkonu, bo wiatr go smaga na wszystkie strony (ten akurat kwitnie) :) Generalnie storczyki są u mnie biedne. Ostatnio chłopak wleciał w jednego dronem i poszatkował mu wszystkie liście. A mówiłam, żeby bawił się na zewnątrz ;) Dzięki za radę.
Usuń