Na początku zamierzałam opisać go, po prostu bazując na własnych odczuciach i spostrzeżeniach, ale w momencie zapoznania się z dziejami ogrodu, doszłam do wniosku, że nie sposób pominąć w opisie pewnych faktów. Powiedzenie "historia wiecznie żywa" w kontekście tego miejsca nabiera podwójnego znaczenia. Ten ponad 230-letni ogród botaniczny jest zabytkiem, wpisanym do rejestru zabytków Krakowa za "wybitne walory przyrodnicze oraz wartość historyczną". A ponieważ ogród żyje, tak jak żyją rosnące w nim rośliny i mieszkające zwierzęta, zwrot o "wiecznie żywej historii" uważam za bardzo trafny. Tych z Was, którzy niekoniecznie przepadają za opisami usianymi datami i naszpikowanymi suchymi faktami, informuję, że ograniczyłam się w tym zakresie do absolutnego minimum. A jeśli już przytaczałam jakieś daty historyczne i nazwiska osób tworzących to wyjątkowe miejsce, to robiłam to z pełną świadomością, po to byście lepiej zrozumieli i docenili tę zieloną enklawę. Nie bez znaczenia jest fakt, że zaliczam się do osób, którym same piękne obrazki nie wystarczają. Do pełni szczęścia potrzebuję również dobrego i treściwego teksu. Też tak macie?
* * *
Collegium Śniadeckiego z charakterystycznymi kopułami obserwacyjnymi na dachu |
* * *
Złoty okres ogrodu przypada na lata 1847 i 1864, kiedy to stanowisko dyrektora obejmuje Ignacy Rafał Czerwiakowski, a głównym ogrodnikiem zostaje Józef Warszewicz - podróżnik i zbieracz roślin. Warszewicz ze swoich pionierskich wypraw do Ameryki Środkowej i Południowej, przywiózł do Europy setki roślin, w tym około 300 nowych storczyków. Niestety większość kolekcji storczyków i roślin tropikalnych pozyskana przez niego do ogrodu, uległa zagładzie w 1907 roku, kiedy to runęła drewniana storczykarnia oraz w 1912 roku podczas pożaru drugiej szklarni. Obecnie kolekcję storczyków, liczącą ponad 500 gatunków i odmian, możemy podziwiać w niskiej dwuskrzydłowej szklarni tzw. Holenderce, wybudowanej w 1954 roku.
Storczykarnia "Holenderka" |
Pacioreczniki w otoczeniu szałwii błyszczącej |
W szklarni Jubileuszowej znajduje się to, co moim zdaniem ogród botaniczny w Krakowie ma najcenniejszego. Jest to największa w Polsce kolekcja, ginących w naturze, sagowców, licząca około 60 odmian. Niektóre z nich mają ponad 150 lat i pamiętają czasy Warszewicza. Dzięki troskliwej opiece i stworzeniu im sprzyjających warunków do życia, niektóre z sagowców, kwitną i wydają nasiona. Jest to o tyle ważne, że nasiona te stanowią rezerwą na wypadek wyginięcia danego gatunku w naturalnym środowisku. Dwa miesiące temu przeprowadzono skomplikowaną akcję przesadzania 5 najstarszych egzemplarzy z użyciem ciężkiego sprzętu. Jak trudna była to operacja, możecie zobaczyć tutaj. Pierzaste liście sagowca oraz jego kwiatostan w kształcie szyszki stały się symbolem ogrodu.
logo Ogrodu Botanicznego UJ |
* * *
Staw z wyspą. W oddali widać dach szklarni Victoria oraz gmach Collegium Śniadeckiego |
Niedaleko szklarni Jubileuszowej znajduje się trzeci staw, usytuowany w ozdobnym alpinarium. Został zgrabnie wkomponowany w otaczającą go bujną roślinność.
* * *
* * *
* * *
Wrzosowisko - barwne plamy wrzosowych poduszek |
Piękna rabata z trawami |
Kaktusiarnia w kompleksie szklarni Victoria |
Lotos orzechodajny (Nelumbo nucifera) |
Pomelo (Pompela) |
Napis wykonany z rojników i karmnika ościstego informujący o wieku Ogrodu Botanicznego UJ |
Kolekcja roślin ozdobnych, tzw. wstążka krakowska |
* * *
Na terenie ogrodu w pobliżu szklarni Holenderki znajdują się pniak czarnego dębu, który został wydobyty w 1999 r. z pisków żwirowni w Wolicy (część Nowej Huty). Jego wiek szacowany jest na (uwaga!) lata 20. III wieku naszej ery (okres rzymski epoki żelaza). Czarny dąb nazywany również kopalnym lub polskim hebanem to cenny materiał rzeźbiarski i stolarski. Swą czarną barwę, zyskuje na skutek reakcji garbników z solami żelaza obecnymi w wodzie lub ziemi. Aby tak się stało, dąb musi przebywać pod wodą lub ziemią co najmniej kilkaset lat. Tak długie "leżakowanie" powoduje, że drewno nabiera niezwykłej twardości i odporności. Jak podaje wszechwiedzący Internet, cena 1 metra sześciennego czarnego dębu kosztuje ok. 4000 złotych. Fiu, fiu!
* * *
Rozpisałam się trochę. Jesteście tu nadal? Mam nadzieję, że czujecie niedosyt, a nie przesyt 😉. Pozwólcie na koniec powiedzieć sobie jeszcze o kilku faktach. W czasie drugiej wojny światowej ogród miał sporo szczęścia i jako jedyny w Polsce przetrwał wojenną zawieruchę. Oczywiście nie obyło się bez znaczących strat roślinnych i sprzętowych. Nie udało się na przykład zapobiec systematycznemu rabunkowi roślin wywożonych do rezydencji gubernatora Hansa Franka w Krzeszowicach. Ogród mimo swego zubożenia stał się po wojnie matecznikiem roślin dla odbudowywanych ogrodów botanicznych z innych miast Polski, które miały znacznie mniej szczęścia. W roku 1958 dzięki długotrwałym staraniom prof. Władysława Szafera udało się przyłączyć do ogrodu nowe działki. Jego powierzania osiągnęła wtedy obecny rozmiar tj. 9,6 ha. Placówka niejednokrotnie borykała się z brakiem funduszy oraz ludzką ignorancją. W latach 70. XX wieku powstał nawet projekt budowy teatru muzycznego, na części terenu należącego do ogrodu. Botanikowi groziła nie tylko utrata wschodnich działek, ale przede wszystkim realna groźba obniżenia wód gruntowych, co mogło doprowadzić do uschnięcia wielu drzew i krzewów. Dzięki protestom dyrekcji ogrodu, Senatu UJ oraz zwykłych mieszkańców Krakowa, udało się temu zapobiec. Ba! W roku 1976 ogród został wpisany do rejestru zabytków i tym samy zyskał ochronę prawną. Ogród poza statusową działalnością organizuje wiele różnych spotkań np. plenery malarskie, plenery fotograficzne, koncerty muzyki poważnej i rozrywkowej. Mówiąc krótko: dużo się tam dzieje i każdy znajdzie coś dla siebie interesującego. Jeśli dotąd nie mieliście okazji przespacerować się po ogrodzie to czas to nadrobić. Ogród ponoć najpiękniej wygląda w porze kwitnienia lilaków (bzów) i magnolii. Choć jesienią, kiedy przebarwią się liście klonów, też jest bajkowy.
_________________
Źródła z których korzystałam:
- "230 lat Ogrodu Botanicznego UJ (1783-2013)" - Alicja Zemanek
- "Ogród Botaniczny Uniwersytetu Jagiellońskiego - współczesność" - Bogdan Zemanek
- "Kalendarium" - www.ogrod.uj.edu.pl
_________________
Źródła z których korzystałam:
- "230 lat Ogrodu Botanicznego UJ (1783-2013)" - Alicja Zemanek
- "Ogród Botaniczny Uniwersytetu Jagiellońskiego - współczesność" - Bogdan Zemanek
- "Kalendarium" - www.ogrod.uj.edu.pl
Piękne miejsce! Uwielbiam zwiedzać takie niesamowite zakątki, które mimo, że stworzone przez człowieka, to jednak wewnątrz można się poczuć, niczym w bajce. Jakiś miesiąc temu byłam również w takim magicznym zakątku <3 Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce. Bardzo lubię takie zielone oazy na naszych betonowych pustyniach.
OdpowiedzUsuńNo kochana, pięknie napisane i dużo pracy włożyłaś w ten wpis! No i super pokazałaś ogród na zdjęciach! Tak jak mówiłam, następnym razem czekam na cynk, że będziesz w krk i wybywamy na kawę! :D
OdpowiedzUsuńNastępnym razem przyjadę na dłużej, dwa dni na zwiedzenie Krakowa to stanowczo za mało. I mam nadzieję, że się spotkamy i poplotkujemy. Pozdrawiam
UsuńPiękne miejsce, na pewno się tam w końcu wybiorę, bo przy poprzednich wizytach w Krakowie jakoś mi to umknęło :)
OdpowiedzUsuńWspaniale by się czytało w takim miejscu. Ten spokój jest widoczny nawet na fotografiach. ;) <3
OdpowiedzUsuńMasz racje, mają tam kilka altanek i sporo ławek. Można się zapomnieć. Pozdrawiam
Usuń