tag:blogger.com,1999:blog-52433200691104516052024-03-22T06:22:14.051+01:00Buszując w ogrodzieBuszując w ogrodzie czuję się szczęśliwa. Ogród to moja odskocznia od dnia codziennego. Na blogu dzielę się swoją wiedzą, oprowadzam po ciekawych miejscach, a teksty bogato ilustruję fotografiami. Zapraszam do świata buszującej w ogrodzie.Unknownnoreply@blogger.comBlogger72125tag:blogger.com,1999:blog-5243320069110451605.post-6022965845171314122022-01-10T08:00:00.094+01:002022-01-10T08:00:00.172+01:00"Nasza Anglia" - ogród pokazowy Danuty Młoźniak<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhq_2IiuW6Z_Ch9vs0e1xwXgU_ZsaJOMlnAoOkTCTaRKR62SpjlVTTUooL3RZN9_hWHELJQodL6AiWB81DZC7BDBC-xZ5yFPk0LgdefFpVri9i8pgHMf3bf15XG33P5TtMsDFQdx80vrtj1oyroaaczrhkR-YAVXIlaorKqIX6nsiYOF4Fhd2tLW__9dg=s1024" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ogród pokazowy w Przypkach" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhq_2IiuW6Z_Ch9vs0e1xwXgU_ZsaJOMlnAoOkTCTaRKR62SpjlVTTUooL3RZN9_hWHELJQodL6AiWB81DZC7BDBC-xZ5yFPk0LgdefFpVri9i8pgHMf3bf15XG33P5TtMsDFQdx80vrtj1oyroaaczrhkR-YAVXIlaorKqIX6nsiYOF4Fhd2tLW__9dg=s16000" title="Ogrodowisko, Przypki, Danuta Młoźniak, ogród angielski, Nasza Anglia" /></a></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Na początku lipca 2021 roku wybrałam się w okolice Tarczyna, gdzie we wsi Przypki odwiedziłam ogród pokazowy urządzony w stylu angielskim. Właścicielką i twórczynią ogrodu jest Pani Danuta Młoźniak, założycielka "<a href="https://www.ogrodowisko.pl/" target="_blank">Ogrodowiska</a>" — portalu o tematyce ogrodowej, właścicielka jednego ze 100 najpiękniejszych ogrodów na świecie (prywatny ogród w Komorowie), projektantka ogrodów oraz autorka wielu publikacji o tematyce ogrodowej. </div><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Dzień był upalny, przysłowiowy żar lał się z nieba. Dlaczego o tym wspominam? Bo szybko dawał się odczuć zupełny brak cienia, w którym można byłoby poszukać wytchnienia od gorąca. Ogród w Przypkach jest bowiem młodym założeniem, zaledwie kilkuletnim. Posadzone w nim drzewa są jeszcze zbyt młode, by zacieniać rabaty i alejki. Ale jak to się mówi "nie od razu Kraków zbudowano" 😉. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><h3 style="clear: both; text-align: left;">POCZĄTKI OGRODU</h3>Ogród został założony w szczerym polu, na ugorze porośniętym chwastami i licznymi samosiejkami drzew. Jego powierzchnia wynosi prawie 3 hektary. Samo przygotowanie gleby pod nasadzenia trwało 4 lata i było bardzo żmudnym zadaniem, wymagającym dużych nakładów pracy i... 80 ton obornika. Działka, na której założono ogród, jest wymagająca również z uwagi na swój wąski kształt. Długość działki wynosi bowiem 500 m. Sami widzicie, życie ogrodnika często bywa trudne, tym większe należy mu się uznanie, gdy na nieurodzajnej ziemi stworzy zielony kipiący życiem raj. Ogród sukcesywnie jest powiększany, obecnie ma obsadzoną i zagospodarowaną powierzchnię 1 ha.<p></p><p></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgxi5CX3s1VUlhNvSL49mCtddmsJreD4V_Hll3-aDFIIvUf4JKEKjmdeUtrAWHqLXDHhzbpvV1NoLl9obLYOc5D0uFYZ1srOD3TXiu26CYxOMqagAJg7bnHn9J41cytWZ3sIwJsPbfoAxiQLP2JP-4hs7PVQUAnpjS73JLHnN5IL7AqO6dqNXfp46QHfw=s1024" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="Ogród pokazowy w Przypkach" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgxi5CX3s1VUlhNvSL49mCtddmsJreD4V_Hll3-aDFIIvUf4JKEKjmdeUtrAWHqLXDHhzbpvV1NoLl9obLYOc5D0uFYZ1srOD3TXiu26CYxOMqagAJg7bnHn9J41cytWZ3sIwJsPbfoAxiQLP2JP-4hs7PVQUAnpjS73JLHnN5IL7AqO6dqNXfp46QHfw=s16000" title="Ogrodowisko, Przypki, Danuta Młoźniak, ogród angielski, Nasza Anglia" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Rabata nazywana limonkową (od koloru posadzonych tam roślin).</td></tr></tbody></table><br /><br /><div>Pani Danuta Młoźniak tworzy "Naszą Anglię" zgodnie z duchem angielskiego stylu Arts & Crafts. Styl ten powstał pod konie XIX i nawiązuje do wiejskiego ogrodnictwa, łączy geometryczne kompozycje ze swobodnymi nasadzeniami bylinowymi. Dominują linie proste (trawniki, rabaty), a powierzchnie ogrodu dzieli się na mniejsze wnętrza tzw. pokoje. Geometryczna konstrukcja ogrodu wytyczona np. przez formalnie utrzymane żywopłoty jest łagodzona przez "wylewającą się" z rabat roślinność. <br /><p></p><div>W "Naszej Anglii" takimi pokojami są m.in.:</div><div><ul style="text-align: left;"><li>długa rabata, która została wytyczona wzdłuż dłuższego boku działki i towarzyszy nam od samego wejścia do ogrodu</li></ul><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhsj-j2rG36qp6wen716gBAoLx6A82kxbDxHnakG1G8s_MZ1PWdTafUcBDMb5a3-Q17kC4wygCAoSwtIa6SxU59UFxDL1JqBVy7ggkIbEsNd3l251OEsZKvBwMFMF2MSmI4VTOQCG3xrKgynP9YsG37MaEg3_MbUWnYDOj_FY51aMUnQq-b3bA1ryfBrg=s1024" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ogród pokazowy w Przypkach" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhsj-j2rG36qp6wen716gBAoLx6A82kxbDxHnakG1G8s_MZ1PWdTafUcBDMb5a3-Q17kC4wygCAoSwtIa6SxU59UFxDL1JqBVy7ggkIbEsNd3l251OEsZKvBwMFMF2MSmI4VTOQCG3xrKgynP9YsG37MaEg3_MbUWnYDOj_FY51aMUnQq-b3bA1ryfBrg=s16000" title="Ogrodowisko, Przypki, Danuta Młoźniak, ogród angielski, Nasza Anglia" /></a></div><br /><div><ul style="text-align: left;"><li>zakątek wodny ze stawem</li></ul><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEi761PRmJgIWCmi5y37hlnmRoVJpPdehK36XuVI-IHFa-Tcdi7-K5cHdUy283lED4HtwE7ytCx1Ub551tgLONX80915w5Vuu8wB53UPTE1XNs2fct8Eh22WJecr-SLsrZRcez-UaHT2KONEsUtEowO58cmK7bdf87NlsfK_lR0uj5uKqd_-OJKqUSUdgg=s1024" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ogród pokazowy w Przypkach" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEi761PRmJgIWCmi5y37hlnmRoVJpPdehK36XuVI-IHFa-Tcdi7-K5cHdUy283lED4HtwE7ytCx1Ub551tgLONX80915w5Vuu8wB53UPTE1XNs2fct8Eh22WJecr-SLsrZRcez-UaHT2KONEsUtEowO58cmK7bdf87NlsfK_lR0uj5uKqd_-OJKqUSUdgg=s16000" title="Ogrodowisko, Przypki, Danuta Młoźniak, ogród angielski, Nasza Anglia" /></a></div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjcxRxILy4p-1QwftbGJUl9488X67bV1DXU_1R4rzIDoMmMbj5I6elntolX0XPouak2hT-1UX4C8JVx-oSHHMMeCFFbx61pr1vwKiYA_SOeNyvljbCntaVqym59lHbRK149AJ4ZYO2LaAM1qibWqun6MCpMODvf8CiS7TgY1YsSbuai3xTw37sl7PU1mA=s1024" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ogród pokazowy w Przypkach" border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjcxRxILy4p-1QwftbGJUl9488X67bV1DXU_1R4rzIDoMmMbj5I6elntolX0XPouak2hT-1UX4C8JVx-oSHHMMeCFFbx61pr1vwKiYA_SOeNyvljbCntaVqym59lHbRK149AJ4ZYO2LaAM1qibWqun6MCpMODvf8CiS7TgY1YsSbuai3xTw37sl7PU1mA=s16000" title="Ogrodowisko, Przypki, Danuta Młoźniak, ogród angielski, Nasza Anglia" /></a></div><div><br /><ul style="text-align: left;"><li>staw kąpielowy z miejscem do wypoczynku</li></ul></div></div></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiaQfCPypl55sF7p44eNyZXB2wDqvFG2ukPq-NST4m2KaOH9AxyBPDdn6KXl_FNS6Zpe0btuyY-rx8stGPtIRct707N2G6tNGbf5-ZNjleOUVNE03BxO3vABKTQ-yU_HX5LfoyNmFOCI7gNPUEvr0rDRmzllzjcj6bPWJzNefX5lFHSvgRk4Cx6DEW3tw=s1024" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ogród pokazowy w Przypkach" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiaQfCPypl55sF7p44eNyZXB2wDqvFG2ukPq-NST4m2KaOH9AxyBPDdn6KXl_FNS6Zpe0btuyY-rx8stGPtIRct707N2G6tNGbf5-ZNjleOUVNE03BxO3vABKTQ-yU_HX5LfoyNmFOCI7gNPUEvr0rDRmzllzjcj6bPWJzNefX5lFHSvgRk4Cx6DEW3tw=s16000" title="Ogrodowisko, Przypki, Danuta Młoźniak, ogród angielski, Nasza Anglia" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEh9yGaJ0f30Yspn-ZEqvwXOsPUQ8kNTy1TXfI_LQY-DA0WArDcGStLcxjuRXxZNxgXQnL3rfJp0SuCJQHYiMkaBCaZf0KIniMT9FI25DQEOz6AbqUem716au91B3O00mKKeL2ls1TJRwa1av1vw_veXPgBZ5sYDId6sC_QsGLd-G8zRTpDdYAARxrpZ5Q=s1024" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ogród pokazowy w Przypkach" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEh9yGaJ0f30Yspn-ZEqvwXOsPUQ8kNTy1TXfI_LQY-DA0WArDcGStLcxjuRXxZNxgXQnL3rfJp0SuCJQHYiMkaBCaZf0KIniMT9FI25DQEOz6AbqUem716au91B3O00mKKeL2ls1TJRwa1av1vw_veXPgBZ5sYDId6sC_QsGLd-G8zRTpDdYAARxrpZ5Q=s16000" title="Ogrodowisko, Przypki, Danuta Młoźniak, ogród angielski, Nasza Anglia" /></a></div><div><br /></div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgkMgOgdK9_8n1NTSUZwD3B-c2ag4N0rXiPXXjo-lL4b4MPE7qKYI8NJV6vM24Uo-S47nrqKbXmUGJV5l8sob8_ZGW11zZWjXfuTw6ZJn-_f1RaLcc5klM_blGe-BvcdJJBYaDIExL78SWPf9L5wdFyXKTWjugIIG6cW4MLogzQTLjs76fatjuXR_2MFQ=s1024" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img alt="Ogród pokazowy w Przypkach" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgkMgOgdK9_8n1NTSUZwD3B-c2ag4N0rXiPXXjo-lL4b4MPE7qKYI8NJV6vM24Uo-S47nrqKbXmUGJV5l8sob8_ZGW11zZWjXfuTw6ZJn-_f1RaLcc5klM_blGe-BvcdJJBYaDIExL78SWPf9L5wdFyXKTWjugIIG6cW4MLogzQTLjs76fatjuXR_2MFQ=s16000" title="Ogrodowisko, Przypki, Danuta Młoźniak, ogród angielski, Nasza Anglia" /></a><br /><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjwDyMsxCsuOJk9dIFtpaaVLTkk87sVNUlCWzaEMC78zmhJfVuJj2O_2z-H4osyzPqQ6HqYDPtmHM2cVY3UFOVJUSWgNep8P9beSGIVnSwT2roEtty08apfC0SkWJPYZkS2NZyEkzx83TzQce4lX4He-OJyU3dnjicMms0uZRyWxbo1hMrjcgLXW20WuA=s1024" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ogród pokazowy w Przypkach" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjwDyMsxCsuOJk9dIFtpaaVLTkk87sVNUlCWzaEMC78zmhJfVuJj2O_2z-H4osyzPqQ6HqYDPtmHM2cVY3UFOVJUSWgNep8P9beSGIVnSwT2roEtty08apfC0SkWJPYZkS2NZyEkzx83TzQce4lX4He-OJyU3dnjicMms0uZRyWxbo1hMrjcgLXW20WuA=s16000" title="Ogrodowisko, Przypki, Danuta Młoźniak, ogród angielski, Nasza Anglia, szklarnia" /></a></div><br /><div><ul style="text-align: left;"><li>szklarnia typu green house, idealna do wypoczynku w chłodniejsze dni</li></ul></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhbVk_HIVB5kLuRiGTdFFdXv_HonisBTpVEH8w3lZqSprRinQNiN8kYv0cVwjq3qsC3MAwm1pVpBVq3DrcX4W0mbyUiY_FT5ISgeseB3c6KrVksbtxvHqv02Ofdl66X6vl6uvfIyaxmE0F6DoLGMcH9COBuwQcYklAGruRYy9UuB9wA-Z1DqTxkrdI-Cw=s1024" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ogród pokazowy w Przypkach" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhbVk_HIVB5kLuRiGTdFFdXv_HonisBTpVEH8w3lZqSprRinQNiN8kYv0cVwjq3qsC3MAwm1pVpBVq3DrcX4W0mbyUiY_FT5ISgeseB3c6KrVksbtxvHqv02Ofdl66X6vl6uvfIyaxmE0F6DoLGMcH9COBuwQcYklAGruRYy9UuB9wA-Z1DqTxkrdI-Cw=s16000" title="Ogrodowisko, Przypki, Danuta Młoźniak, ogród angielski, Nasza Anglia, szklarnia" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhpz-8LcIXG2Wfx0k8mk1ZJXvg-Mn7spV3-uL8pdtLLYnCsNkBxzhARCOwD78nw7ZhnUwGh52rFBUjl2RFYmVTowJdg0g9UMmQB-kzgbW-p9orphHkHEJNc8VJ-eWg9gThFbaxqD9ajJOrVnpiPv7nmFgiFs4NQqUbtEhRsjR7h52nkH88MuW7E6HEO-Q=s1024" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ogród pokazowy w Przypkach" border="0" data-original-height="800" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhpz-8LcIXG2Wfx0k8mk1ZJXvg-Mn7spV3-uL8pdtLLYnCsNkBxzhARCOwD78nw7ZhnUwGh52rFBUjl2RFYmVTowJdg0g9UMmQB-kzgbW-p9orphHkHEJNc8VJ-eWg9gThFbaxqD9ajJOrVnpiPv7nmFgiFs4NQqUbtEhRsjR7h52nkH88MuW7E6HEO-Q=s16000" title="Ogrodowisko, Przypki, Danuta Młoźniak, ogród angielski, Nasza Anglia, szklarnia" /></a></div><div><br /></div><ul style="text-align: left;"><li>szachownica cebulowa w trawniku z oryginalnymi rzeźbami zwierząt</li></ul><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEii45VX8KZtWebYFObePu-QCy_0SuITkj_jTo0sYLVGn1FLvUzfLwzKvC5_ruM1pVoTb-F9i5vlZKvpiLjOYyH98pRGNt4R0lgfmKdnQ2-NIscWG7oXhq9bugfEC5EbPz7X6HoDb3zJrcF_2g1jMAUq-EufdoYEw707HFK2mZrU9S3nvmjlk611Hh9PxQ=s1024" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="Ogród pokazowy w Przypkach" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEii45VX8KZtWebYFObePu-QCy_0SuITkj_jTo0sYLVGn1FLvUzfLwzKvC5_ruM1pVoTb-F9i5vlZKvpiLjOYyH98pRGNt4R0lgfmKdnQ2-NIscWG7oXhq9bugfEC5EbPz7X6HoDb3zJrcF_2g1jMAUq-EufdoYEw707HFK2mZrU9S3nvmjlk611Hh9PxQ=s16000" title="Ogrodowisko, Przypki, Danuta Młoźniak, ogród angielski, Nasza Anglia" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Szachownica cebulowa oczywiście najładniej prezentuje się w okresie kwitnienia roślin cebulowych, czyli wczesną wiosną.</td></tr></tbody></table><div><br /></div>W planach są kolejne pokoje — m.in. preriowy, różany i nowoczesny. Niektóre z nich nabierają już realnego kształtu. Obserwując zdjęcia ogrodu na Ogrodowisku.pl, które dodawane są tam na bieżąco, widzę, że obecnie ogród w wielu miejscach wygląda już zupełnie inaczej, niż na moich fotografiach zrobionych w lipcu 2021 roku. Świadczy to o tym, że Państwo Młoźniakowie nie próżnują i intensywnie urządzają "Naszą Anglię" — nieustanie realizują swoje ogrodowe marzenie. </div><div><br /><div><h4 style="text-align: left;">KOLOROWE ROŚLINY I ZADBANY TRAWNIK TO NIE WSZYSTKO</h4><div>Spacerując po ogrodzie, nie tylko brak dużych drzew rzuca się w oczy. To, co jest charakterystyczne dla tego miejsca, to również duża ilość wszelkiego rodzaju ozdób ogrodowych; biżuterii ogrodowej, donic, rzeźb oraz elementów małej architektury jak stoliczki, ławki i krzesełka. Ozdoby nabywane są m.in. na targach staroci lub wykonywane są własnoręcznie przez właścicieli ogrodu. Brukowane placyki przy kawiarence (ciemnoszary budyneczek) i oranżerii powstały z materiałów z odzysku — zbieranych przez lata płyt, potłuczonych donic, kostek, dachówek. Wiele rzeźb i ozdób wykonana jest z tak modnego ostatnio cortenu, czyli stali pokrytej charakterystyczną patyną w kolorze rdzy. Nadwyżki ozdób są sprzedawane na miejscu podczas organizowanych wyprzedaży. </div></div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgCRlJMkPNCelzigCbBmOaBafWeJhms1tBK8nwyg-JLBj5xOIsDaD6XKyZ-Uew8oUraA9ocqxZNccpeBJSNjAfByoNJezMqAJl2xpBexBGudelhpO3yu4BF2lev-NC8tsOWFY4zgjRH9OZwOBX-aRBi2QDAxuVsBaoNheuMRGtdZrnciNHA9vtWws2WoA=s1024" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ogród pokazowy w Przypkach" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgCRlJMkPNCelzigCbBmOaBafWeJhms1tBK8nwyg-JLBj5xOIsDaD6XKyZ-Uew8oUraA9ocqxZNccpeBJSNjAfByoNJezMqAJl2xpBexBGudelhpO3yu4BF2lev-NC8tsOWFY4zgjRH9OZwOBX-aRBi2QDAxuVsBaoNheuMRGtdZrnciNHA9vtWws2WoA=s16000" title="Ogrodowisko, Przypki, Danuta Młoźniak, ogród angielski, Nasza Anglia" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEg69QyJcN4A7cdTJcJG_AEjd21qJOAUP8cLdyem8NTdVFo16jWYjUZSF8TM7dMPIFwcihkKHB0_HfkTX-opnzixeu4gu70xO4BDEubqHHoNOigSXCy7GpCcTskbtfS1jINJUwzsSrz9bckew7-k9IgZfKYghd7LBPhNpSc0qw_uaOCEzwnE2OV9HFL38g=s1024" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ogród pokazowy w Przypkach" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEg69QyJcN4A7cdTJcJG_AEjd21qJOAUP8cLdyem8NTdVFo16jWYjUZSF8TM7dMPIFwcihkKHB0_HfkTX-opnzixeu4gu70xO4BDEubqHHoNOigSXCy7GpCcTskbtfS1jINJUwzsSrz9bckew7-k9IgZfKYghd7LBPhNpSc0qw_uaOCEzwnE2OV9HFL38g=s16000" title="Ogrodowisko, Przypki, Danuta Młoźniak, ogród angielski, Nasza Anglia" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEg1906KpFXLs7qy4q3xeTE8gF138zj9CKNym2enImJ2OyRB_HM3S2_bhOvDqq0MJYuBE9QrvG6fCcbrRu0mMqnhNLvEgrkycq3M2zMPTsPcglrZuapg-WOXTNzPh7Y4EofCwPgOvYShfg8kG4Ai9g-nErDwV5n-CoOBqJNZyA7oaONU--DS-LmFTE4c_g=s1024" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ogród pokazowy w Przypkach" border="0" data-original-height="744" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEg1906KpFXLs7qy4q3xeTE8gF138zj9CKNym2enImJ2OyRB_HM3S2_bhOvDqq0MJYuBE9QrvG6fCcbrRu0mMqnhNLvEgrkycq3M2zMPTsPcglrZuapg-WOXTNzPh7Y4EofCwPgOvYShfg8kG4Ai9g-nErDwV5n-CoOBqJNZyA7oaONU--DS-LmFTE4c_g=s16000" title="Ogrodowisko, Przypki, Danuta Młoźniak, ogród angielski, Nasza Anglia, ławka ogrodowa" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjutq5_EocggWI2zV6NWCP8g0nFZ-b8QJRV_OKI7aTLCEXLuSplOdtZ0enBSo_RYPlxG4CN-J1OO3lXZYmtMj3apb4v7CjZ-hBhZYycJCJX4k1ZwYobcva1hGqoIxMwMU2Bp5jQV8tucBZullWs0mtWX-yEt1u68Buzf3-OYx5vu9cwrKpG61fsrvebtw=s1024" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ogrodowisko, Przypki, Danuta Młoźniak, ogród angielski, Nasza Anglia, ławka ogrodowa" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjutq5_EocggWI2zV6NWCP8g0nFZ-b8QJRV_OKI7aTLCEXLuSplOdtZ0enBSo_RYPlxG4CN-J1OO3lXZYmtMj3apb4v7CjZ-hBhZYycJCJX4k1ZwYobcva1hGqoIxMwMU2Bp5jQV8tucBZullWs0mtWX-yEt1u68Buzf3-OYx5vu9cwrKpG61fsrvebtw=s16000" title="Ogród w Przypkach" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjWtiwtUqh3rgKwlz2Tqw2-u3dHZmJsLG0_CeEuad_7XmbAlgmaM2ZsUwA2Bik9jNRhf6KIz8eUAQamxVUYXna2Px-Fa2PxfzCmF2iPBH2y78i8T-am9k84G6rvIMtV0cjaSFbPTM9gOBRFOXUJS814RB7c504aeIOkTuiDRvmM0aa2jynVTnRI01p9VA=s1024" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ogrodowisko, Przypki, Danuta Młoźniak, ogród angielski, Nasza Anglia" border="0" data-original-height="800" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjWtiwtUqh3rgKwlz2Tqw2-u3dHZmJsLG0_CeEuad_7XmbAlgmaM2ZsUwA2Bik9jNRhf6KIz8eUAQamxVUYXna2Px-Fa2PxfzCmF2iPBH2y78i8T-am9k84G6rvIMtV0cjaSFbPTM9gOBRFOXUJS814RB7c504aeIOkTuiDRvmM0aa2jynVTnRI01p9VA=s16000" title="Ogród w Przypkach, ogród Danuty Młoźniak" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhcBsni3A99RHcE0H3ijcB6b2zPHfA7yBNjsrlxI5N-NUv0cREVHspfW0SokIF_iADKS1yNLcnu33j57Yoimof4hgUkykMMBMpA935nw3Yv7hI-KqmBmW_Uy1kldLyfloerSW8tVCjb_k4Vn0eOeMtyoLcAr5H7DCiwZb-lyHCuRsKU3URp5MYo1rfl8g=s1024" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ogrodowisko, Przypki, Danuta Młoźniak, ogród angielski, Nasza Anglia" border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhcBsni3A99RHcE0H3ijcB6b2zPHfA7yBNjsrlxI5N-NUv0cREVHspfW0SokIF_iADKS1yNLcnu33j57Yoimof4hgUkykMMBMpA935nw3Yv7hI-KqmBmW_Uy1kldLyfloerSW8tVCjb_k4Vn0eOeMtyoLcAr5H7DCiwZb-lyHCuRsKU3URp5MYo1rfl8g=s16000" title="Ogród w Przypkach, ogród Danuty Młoźniak" /></a></div><br /><div>W "Nowej Anglii", podobnie jak w ogrodzie prywatnym Pani Danuty, rozmieszczono wiele luster. Właścicielka bardzo je lubi, o czym często wspomina w swoich licznych wywiadach. Aby dowiedzieć się co dają nam lustra w przestrzeni ogrodu i jaki efekt przy ich użyciu można osiągnąć, odsyłam was do mojego artykułu z 2017 roku pt. "<a href="https://www.buszujacwogrodzie.pl/2017/05/ogrod-w-lustrzanym-odbiciu.html" target="_blank">Ogród w lustrzanym odbiciu</a>". </div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjS8xTmXieK0pFpYry8kHavIA7jWL5u8VcrdXixytEifIgnrta3rV73xIjKAVSIOVI5XTeLTZvrqw9htenfTqvEU4gBcpgPc5SraDNCdaHWdcWckz5G3h3QYhqzkwPK6vGfz8tx7DRy6zfILyL5n3xF38J5MCmeedzxIOFLw8NclbDZbOxKWc2qFOIX6A=s1024" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ogrodowisko, Przypki, Danuta Młoźniak, ogród angielski, Nasza Anglia, lustro w ogrodzie" border="0" data-original-height="800" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjS8xTmXieK0pFpYry8kHavIA7jWL5u8VcrdXixytEifIgnrta3rV73xIjKAVSIOVI5XTeLTZvrqw9htenfTqvEU4gBcpgPc5SraDNCdaHWdcWckz5G3h3QYhqzkwPK6vGfz8tx7DRy6zfILyL5n3xF38J5MCmeedzxIOFLw8NclbDZbOxKWc2qFOIX6A=s16000" title="Ogród w Przypkach, ogród Danuty Młoźniak" /></a></div><br /><h4 style="text-align: left;">GARŚĆ PRZYDATNYCH INFORMACJI</h4><div>Ogród pokazowy w Przypkach można zwiedzać od wczesnej wiosny do późnej jesieni, podczas dni otwartych, które są organizowane praktycznie w każdy weekend, w godzinach od 10:00 do 16:00. Bilet dla osoby dorosłej kosztuje 20 zł, dzieci i młodzież do 16 roku życia ogród zwiedzają bezpłatnie. Na terenie ogrodu funkcjonuje samoobsługowa kawiarenka, w której można zaopatrzyć się w kawę, herbatę i domowe ciasto. Wystarczy wejść, obsłużyć się i odliczoną kwotę za wybrane wiktuały zostawić w wyznaczonym miejscu. Później pozostaje już tylko delektowanie się napojem w wybranym przez siebie zakątku ogrodu. Z racji pięknych i grubych trawników po ogrodzie można spacerować boso, do czego zachęcają sami właściciele. Ja poszłam nawet krok dalej i chwilę poleniuchowałam, leżąc bezpośrednio na trawniku. W dni powszechne ogród nie jest udostępniony do zwiedzania, od poniedziałku do piątku trwają bowiem w nim prace ogrodowe. W Google Maps ogród oznaczony jest jako Ogrodowisko ogrody pokazowe. Dokładny adres miejsca to: Przypki ul. Olszowa 19. </div><div><br /></div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhjJ5nS-XZckH8C1Zgr2fjwm4cTNPtnugpbCQVLRb6_M2I5cZ9yRUbRv0gZ8XsEmdpxcqa6Ii-fwHpkaSV5mxXFhEYseuKzmPjTWLGGcVZ2vuyUKKmWnNZ0hQLv2twWlag-zwtbnxK8853iEcoTTO7oJGjOtJ5-Nk75zqqotq15pVR8DsuQ1912aGCpZA=s1024" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="Ogrodowisko, Przypki, Danuta Młoźniak, ogród angielski, Nasza Anglia" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhjJ5nS-XZckH8C1Zgr2fjwm4cTNPtnugpbCQVLRb6_M2I5cZ9yRUbRv0gZ8XsEmdpxcqa6Ii-fwHpkaSV5mxXFhEYseuKzmPjTWLGGcVZ2vuyUKKmWnNZ0hQLv2twWlag-zwtbnxK8853iEcoTTO7oJGjOtJ5-Nk75zqqotq15pVR8DsuQ1912aGCpZA=s16000" title="Ogród w Przypkach, ogród Danuty Młoźniak" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ładnie wytyczona alejka z rzeźbą na jej końcu. Szkoda, że efekt psuje widok kontenerów w tle.</td></tr></tbody></table><br /><br /><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjndRdewB_6tCK8-7s_nGMwhfviNN1k2xAJ4eWTcfDP5VMsDQ7vaucVsgaS8lxDpJUD-aEaupRf01pALiu3Mg6eXAvDeBDMFMLERwe6zt9RDd133w4jH5bbMAvuqZo4wBtVyr1KVWURS3S2eizyu20oSrk58DDPR-xxRvypGfcyCltIBEEE1T8VUNVN2w=s1024" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="Ogrodowisko, Przypki, Danuta Młoźniak, ogród angielski, Nasza Anglia" border="0" data-original-height="1024" data-original-width="1023" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjndRdewB_6tCK8-7s_nGMwhfviNN1k2xAJ4eWTcfDP5VMsDQ7vaucVsgaS8lxDpJUD-aEaupRf01pALiu3Mg6eXAvDeBDMFMLERwe6zt9RDd133w4jH5bbMAvuqZo4wBtVyr1KVWURS3S2eizyu20oSrk58DDPR-xxRvypGfcyCltIBEEE1T8VUNVN2w=s16000" title="Ogród w Przypkach, ogród Danuty Młoźniak" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Stara pałacowa wanna, jako oryginalna ozdoba ogrodowa? Czemu nie! </td></tr></tbody></table><br /><br /><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEigri-2ZrUKvbN_jW0VkApUVAWV1HjrcluBz48ifzJpN9IqTJzDNWPW6MxS9Z4bkfS1PFhlM0WAUGQp8fC4XgMhhoUnbhtDvj-F8sLUs7aQxU3TrFoVOZUx1O7dWb_HtXNUmgM6EnVs-GbppIra1TsGkDwZ_z6nOtrgGMG3eJkU3CrPRENyT0CcEVP3Kg=s1024" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="Ogrodowisko, Przypki, Danuta Młoźniak, ogród angielski, Nasza Anglia, szklarnia" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEigri-2ZrUKvbN_jW0VkApUVAWV1HjrcluBz48ifzJpN9IqTJzDNWPW6MxS9Z4bkfS1PFhlM0WAUGQp8fC4XgMhhoUnbhtDvj-F8sLUs7aQxU3TrFoVOZUx1O7dWb_HtXNUmgM6EnVs-GbppIra1TsGkDwZ_z6nOtrgGMG3eJkU3CrPRENyT0CcEVP3Kg=s16000" title="Ogród w Przypkach, ogród Danuty Młoźniak" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Druga ze szklarni czeka na zagospodarowanie.</td></tr></tbody></table><br /><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEh4sOmaKk_x964ybd0chP-o_AThtusolRPxSWI5gOo6kDyokajgrifK-PhXvECLgAnmnoCLUKF_bL0Zab6WIGzaV4JiGcOA1gulm-NCIq9jGrSz2tgwBlL8BGfCH0EVqP6lBmCp2WZ0gsWTIiPFsrYABJ-akvM4dE4D4QxzP7urYfy7q-1okrz1UavC6w=s1024" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ogrodowisko, Przypki, Danuta Młoźniak, ogród angielski, Nasza Anglia, corten" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEh4sOmaKk_x964ybd0chP-o_AThtusolRPxSWI5gOo6kDyokajgrifK-PhXvECLgAnmnoCLUKF_bL0Zab6WIGzaV4JiGcOA1gulm-NCIq9jGrSz2tgwBlL8BGfCH0EVqP6lBmCp2WZ0gsWTIiPFsrYABJ-akvM4dE4D4QxzP7urYfy7q-1okrz1UavC6w=s16000" title="Ogród w Przypkach, ogród Danuty Młoźniak" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEikzmFETuf3fXVl6tIMFDkv-JEUT6eRGq0pO0raOYq7wW06SFWNagartnpcgSBkyTTp_7r-ihxZU4OywdYlmCJhkvjfDGaeHuchaNWDMHmbQ6VGKN4F8ks5MmwlrSeZ638JMS3KFFuR6XmN9pAY9AV31RpFrmlyLV9yNyzp9bUyhp1W3QsqHyTUiAE9VA=s1024" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ogrodowisko, Przypki, Danuta Młoźniak, ogród angielski, Nasza Anglia" border="0" data-original-height="607" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEikzmFETuf3fXVl6tIMFDkv-JEUT6eRGq0pO0raOYq7wW06SFWNagartnpcgSBkyTTp_7r-ihxZU4OywdYlmCJhkvjfDGaeHuchaNWDMHmbQ6VGKN4F8ks5MmwlrSeZ638JMS3KFFuR6XmN9pAY9AV31RpFrmlyLV9yNyzp9bUyhp1W3QsqHyTUiAE9VA=s16000" title="Ogród w Przypkach" /></a></div><br /><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhR-6zP-R8VrxRInzoTl7TRUNmGfQgpwBTG8z1gbwUnybvesX1RLew6HmfllIqGVYLsfnz2Qd3vk3HWrTE68X9YRi8Dd-gttZolQ2szoKCzg5-2WRgxLoZqXUEDFMM84pr20BrmQyI86TQseF1U1jbyESvsedljlv4cgdAbt7nhFpO5EHO0FBOsYcBjvw=s1024" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="Ogrodowisko, Przypki, Danuta Młoźniak, ogród angielski, Nasza Anglia, altana, różanka" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhR-6zP-R8VrxRInzoTl7TRUNmGfQgpwBTG8z1gbwUnybvesX1RLew6HmfllIqGVYLsfnz2Qd3vk3HWrTE68X9YRi8Dd-gttZolQ2szoKCzg5-2WRgxLoZqXUEDFMM84pr20BrmQyI86TQseF1U1jbyESvsedljlv4cgdAbt7nhFpO5EHO0FBOsYcBjvw=s16000" title="Ogród w Przypkach, ogród Danuty Młoźniak" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">W tym miejscu, jeśli się nie mylę, obecnie została stworzona różanka.</td></tr></tbody></table><br /><div><br /></div><h4 style="text-align: left;">KRÓTKIE PODSUMOWANIE</h4><div>Ogród pokazowy "Nasza Anglia" z pewnością urządzany jest z rozmachem oraz dużym nakładem pracy i środków pieniężnych. Powstaje z miłości do angielskich ogrodów i ma stać się namiastką tamtejszych ogrodów. Jego właściciele liczą się z tym, że za ileś tam lat nie będą w stanie podróżować już do Wielkiej Brytanii i zwiedzać tamtejszych ogrodów. Chcą mieć swój własny "kawałek" Anglii. Stąd też wzięła się również jego nazwa.</div><div><br /></div><div>Ogród, tak jak wspomniałam na początku wpisu, jest młodym ogrodem, bo zaledwie kilkuletnim. Sam kształt działki (wąski i długi), na której powstaje, również ma tu duże znaczenie. Moim zdaniem nie jest łatwy do aranżacji. Trzeba mieć to na uwadze, chcąc ocenić go w kategoriach podobania się lub nie. Na moją ocenę wpłynął również fakt, że nazwisko właścicieli ogrodu, cieszy się w naszym kraju już renomą. Jadąc tam, obiecywałam sobie zobaczyć cuda. Tymczasem cudów nie zobaczyłam. Może za kilkanaście lat, kiedy ogród dojrzeje i okrzepnie, będzie zapierał dech w piersiach. Obecnie wydaje się zbyt chaotyczny i "przeładowany". Moim skromnym zdaniem wyglądałby lepiej, gdyby bardziej zaakcentować granice pomiędzy poszczególnymi wnętrzami i gdyby każde z tych wnętrz nabrało odrębnego wyrazistego charakteru — oczywiście w granicach stylu, w którym ogród powstaje. Uczucie "przeładowania" wywołują liczne dekoracje. Najzwyczajniej w świecie należę do tych osób, dla których mniej znaczy lepiej. </div><div><br /></div><div>Co mi się natomiast podobało? Dobór roślin, w szczególności bylin. Poza tym ich kondycja - wszystkie wyglądały zdrowo i okazale. Co najważniejsze i co właściciele często podkreślają w udzielonych wywiadach, uzyskano ten efekt, stosując tylko naturalne sposoby pielęgnacji i ochrony. Jestem pod wrażeniem, świadczy to o dużym doświadczeniu ogrodników. Szklarnia typu green house to prawdziwa perełka i moje wielkie marzenie — zazdroszczę. Ogród pełen był ptaków i owadów. Widać, że żyje, daje schronienie i pożywienie. Pięknie wyszły powierzchnie placyków przy kawiarence i oranżerii wykonane z materiałów z odzysku. Naprawdę dobrze, że nie położono tam kostki brukowej. Samooczyszczający się staw kąpielowy — chylę czoła. Czystość wody w stawie mówi sama za siebie. I oczywiście trawniki - grube, równiutko przystrzyżone, soczyście zielone. Poezja. </div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiko2jZKlverTWb9F02QDApCnhAFntZ4ZHbKekQ_XV-t8aeHKcTO457zM3gGFGlLZiWvUlG6pH9J8487QWGfZofFvUnKlSlamYLwmHIEcHWbmqALLq618-0XrL4FjMME5zxZGeCBeTJTEWvJnZb1YUB7G0-qE4AZWhxwgK3k11FJRo_hiC668MggT2zVw=s1024" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ogrodowisko, Przypki, Danuta Młoźniak, ogród angielski, Nasza Anglia, czarnuszka" border="0" data-original-height="1024" data-original-width="678" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiko2jZKlverTWb9F02QDApCnhAFntZ4ZHbKekQ_XV-t8aeHKcTO457zM3gGFGlLZiWvUlG6pH9J8487QWGfZofFvUnKlSlamYLwmHIEcHWbmqALLq618-0XrL4FjMME5zxZGeCBeTJTEWvJnZb1YUB7G0-qE4AZWhxwgK3k11FJRo_hiC668MggT2zVw=w424-h640" title="Ogród w Przypkach, ogród Danuty Młoźniak" width="424" /></a></div><br /><div>W tym miejscu zakończę mój blogowy wpis. Ponieważ zdjęcia nigdy do końca nie oddają charakteru miejsca, które przedstawiają, polecam Wam wybrać się do "Naszej Anglii" osobiście i poczuć ogród wszystkimi zmysłami. A może już ten ogród znacie? Jestem bardzo ciekawa Waszego zdania o nim, podobnie jak opinii o niniejszym artykule. Nie krępujcie się i śmiało komentujcie. </div><div><br /></div><div>Pozdrawiam.</div><div>Monika</div></div>Unknownnoreply@blogger.com2Ogrodowisko Ogrody Pokazowe, Olszowa 19, 05-555 Przypki, Polska52.0139252 20.811464151.92937819797217 20.6741349984375 52.098472202027835 20.9487932015625tag:blogger.com,1999:blog-5243320069110451605.post-4496965288719249532020-10-03T08:00:00.057+02:002020-10-03T08:00:10.309+02:00Ogród w Krainie Wielkich Jezior Mazurskich<div style="text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;"><span>Mazury to jeden z piękniejszych regionów </span><span>naszego kraju. Ta wyjątkowo zielona kraina </span><span>o lekko pagórkowatym ukształtowaniu, poprzetykana lustrami jezior, na których bielą się płótna żagli, kojarzy mi się również z rozległymi pastwiska obwiedzionymi wieloma metrami elektrycznych pastuchów. Tak przynajmniej ją zapamiętałam, kiedy to dwa lata temu, z grupą znajomych wybraliśmy się w tamte okolice w celach fotograficznych. Do tych sielskich widoków dołączył ostatnio nowy obraz, jakże mi bliski, bo ogrodowy. To obraz ogrodu dzisiejszej bohaterki wpisu - pani Krystyny. Zapraszam do zapoznania się z historią powstania "<a href="https://www.instagram.com/ogrod_w_krainie_jezior/" target="_blank">Ogrodu w krainie jezior</a>", położonego w nie</span><span>wielkiej miejscowości, w pobliżu dwóch jezior i lasów, zaledwie 10 km od Mrągowa. </span></span></div><p style="text-align: left;"></p><div style="text-align: justify;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlcdPey_lZI43PSXi1hda5f24iUgQetoRqfQ-qPAduFhkN5ibn6JskSrlKYv_omzP7bG3qr6H2ST6EAzcz1SXc3lfqGigoKCAUDuCM3h6bhp-BWa4foVbAyUNyfDImMrkbPsvQvqs40VEF/s1200/1.jpg"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlcdPey_lZI43PSXi1hda5f24iUgQetoRqfQ-qPAduFhkN5ibn6JskSrlKYv_omzP7bG3qr6H2ST6EAzcz1SXc3lfqGigoKCAUDuCM3h6bhp-BWa4foVbAyUNyfDImMrkbPsvQvqs40VEF/s16000/1.jpg" /></a></div><h4 style="text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></h4><h4 style="text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">Mazurski raj brzozami szumiący</span></h4><div style="text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">W ogrodzie Pani Krystyny szumią nie tylko brzozy. Licznie tu posadzone trawy ozdobne przyjemnie szeleszczą przy najsłabszych podmuchach wiatrów. Ponieważ ogród znajduje się na Mazurach, gdzie zimy bywają srogie i długie (zimą temp. spada czasami do -23°C), sezon ogrodowy jest dosyć krótki. Zdarza się, że jeszcze pod koniec marca zalega śnieg. Mimo niełatwych warunków klimatycznych oraz ubogiej piaszczystej ziemi klasy 5 i 6 właścicielom ogrodu udało się na działce o powierzchni 4500 m² stworzyć bujny i kolorowy ogród. Jak tego dokonali, dowiecie się z dalszej części wpisu. Dla ułatwienia Wam z wizualizowania sobie ogrodu, dodam, że "<a href="https://www.instagram.com/ogrod_w_krainie_jezior/" target="_blank">Ogród w krainie jezior</a>" podzielony został na dwie części. Część z domem i garażem, gdzie znajduje się większość rabat ozdobnych, została oddzielona rabatą z brzozami od reszty działki, na której z kolei - poza dużym trawnikiem - znajdują się: altana z miejscem do wypoczynku, sad, warzywnik oraz żywopłoty z sosen i świerków.</span></div><h4 style="text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></h4><h4 style="text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">Początki były trudne</span></h4><div><span style="font-family: georgia;"><i>"Od zawsze lubiłam kwiaty, rośliny"</i> </span><span style="font-family: helvetica;">- tym zdaniem swoją opowieść rozpoczyna Pani Krystyna.</span><span style="font-family: verdana;"> </span><span style="font-family: georgia;"><i>"Oglądałam piękne ogrody, ale nie myślałam w tamtym czasie, że sama stanę się właścicielką tak dużego i wymagającego ogrodu. Owszem, sadziłam rośliny ozdobne i drzewa iglaste, ale w przypadkowych miejscach, bez ładu i składu, wiadomo więc, jak to się skończyło. Dziś nie ma po nich śladu, zostały oddane albo przesadzone w inne miejsce. Czasu wtedy na zgłębianie wiedzy o ogrodnictwie miałam niewiele; praca, małe dzieci, nieprzespane noce. A gdy dzieci podrosły rozpoczęłam studia zaoczne, co z kolei skutecznie na pięć lat wyeliminowało mnie z innych aktywności. Była tylko praca, dom i nauka po nocach. Aż pewnego dnia, a było to sześć lat temu, trafiłam na zdjęcie w Internecie, które przekierowało mnie na stronę jednego z forów ogrodniczych i popłynęłam. Czytałam godzinami. Dekalog ogrodnika pamiętam do dziś. Robiłam notatki, szkice i tak zaczęła się moja prawdziwa przygoda z ogrodem, która trwa do dziś."</i></span><div><span style="font-family: verdana;"><br /></span></div><div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj16EXfKQp0zf7WrNA5Lu2pK7qxs3uUOI1YgpkXedK-5RFdI7PhfWPod0vxWJhu676AhkSPRaR1YdiauKanWjqIzuW5cjVscfCoHuixVeYqR8IdkXHhz4S6otIGlAcSxSsWGNCo75n2e0QH/s1200/2.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj16EXfKQp0zf7WrNA5Lu2pK7qxs3uUOI1YgpkXedK-5RFdI7PhfWPod0vxWJhu676AhkSPRaR1YdiauKanWjqIzuW5cjVscfCoHuixVeYqR8IdkXHhz4S6otIGlAcSxSsWGNCo75n2e0QH/s16000/2.JPG" /></a></div><br /><span style="font-family: helvetica;">"<a href="https://www.instagram.com/ogrod_w_krainie_jezior/" target="_blank">Ogród w krainie jezior</a>" jest młodym założeniem. Pierwsza z rabata została wytyczona i obsadzona w 2015 roku. Jej powstanie Pani Krystyna opisuje tak:</span><span style="font-family: georgia;"> <i>"Moja pierwsza rabata powstała przy altance, nadałam jej kształt litery L. Jej łączna długość wynosi ok. 30 metrów i 1,60 m szerokości. Obok rabaty stworzyłam miejsce z huśtawką i ogniskiem. Jest to moje ulubione miejsce, gdzie często odpoczywam. Oczywiście przy jej zakładaniu popełniłam mnóstwo błędów, bo chociaż zerwałam darń, to już ziemi niczym nie wzbogaciłam i teraz co roku muszę dosypywać kompostu, żeby cokolwiek chciało tam rosnąć. Przygotowałam projekt, ale moja wiedza w tamtym czasie była jeszcze niewielka, więc roślinom (głównie iglastym) zostawiłam za mało miejsca. Wtedy byłam z niej bardzo dumna. Obecnie na rabacie rosną, oprócz roślin iglastych, berberysy, jeżówki i rozchodniki. Dzięki temu rabata przestała być taka "smutna" i monotonna. Wystarczyło dosadzić kolorowych roślin, by miejsce zyskało na atrakcyjności. W bezpośrednim sąsiedztwie miejsca wypoczynkowego </i></span><i style="font-family: georgia;">wspólnie z mężem </i><i style="font-family: georgia;">założyliśmy sad i warzywnik".</i></div><div><span style="font-family: verdana;"><br /></span></div><div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6PLqgZm_DL_SCOlvao3ElQ036FUkUr5lcs5SOfe8l7PZIvrwA1M86CMqIylwwlcX6zS8o42INCC9delxMywgxLrsJHLbljjcnrttZRJDem4_JexMLChFHtHges7xsWuAmmswRTOAlvrkT/s1024/DSC_8069.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="555" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6PLqgZm_DL_SCOlvao3ElQ036FUkUr5lcs5SOfe8l7PZIvrwA1M86CMqIylwwlcX6zS8o42INCC9delxMywgxLrsJHLbljjcnrttZRJDem4_JexMLChFHtHges7xsWuAmmswRTOAlvrkT/s16000/DSC_8069.JPG" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzj9GA2n0LAKWLJKtx9X0vlVF3mju9jBjWY8CEpqihjpZ_IOAU_OLixvAdwGtg8nslXcW6R6olZKbOioaqRHDsfgZCfbpkUfTMpHRfLHJTXk5grLUk0KPknyC8jEYEZI2sxoebl-ONqIOs/s1024/DSC_8071.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="683" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzj9GA2n0LAKWLJKtx9X0vlVF3mju9jBjWY8CEpqihjpZ_IOAU_OLixvAdwGtg8nslXcW6R6olZKbOioaqRHDsfgZCfbpkUfTMpHRfLHJTXk5grLUk0KPknyC8jEYEZI2sxoebl-ONqIOs/s16000/DSC_8071.JPG" /></a></div><span style="font-family: georgia;"><i><br />"W 2016 roku powstała rabata środkowa o owalnym kształcie, którą już trzykrotnie powiększałam, bo jak to często bywa u początkujących ogrodników, nie miałam świadomości, że tak szybko wszystko się rozrośnie. Nawciskałam więc tam roślin ile się dało, a potem poszerzałam, żeby zrobić im miejsce, zwłaszcza że podłoże tam przygotowałam z dużą ilością kompostu, więc rośliny się odwdzięczały i bujnie rosną. Posadziłam tu jako wyższe piętro: brzozę brodawkowatą, berberysy, modrzew, który przycinam i nie pozwalam mu rosnąć za wysoko. Poza tym trawy, klon palmowy, jeżówki, a dwa lata temu dosadziłam katalpę (Surmia). Jako wypełniacz dałam żurawkę Marmalade (Heuchera), która u mnie rośnie bardzo dobrze. <br /><br /></i><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3aezOIVK38LqcKR0FZRE6L6WXKVy_WWuraPz4RM4sUQphZldKhPUpMvcz4zOz0KlByNDCxEjCjnOKGgfjOBFd4e9P10EMljWfemTLemz6CzyA1WL0nPyd4hkhRopMVlyOFE0Sd43cnqVP/s1024/rabata+owalna.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3aezOIVK38LqcKR0FZRE6L6WXKVy_WWuraPz4RM4sUQphZldKhPUpMvcz4zOz0KlByNDCxEjCjnOKGgfjOBFd4e9P10EMljWfemTLemz6CzyA1WL0nPyd4hkhRopMVlyOFE0Sd43cnqVP/s16000/rabata+owalna.jpg" /></a></div><br /></span></div></div><span style="font-family: georgia;"><i>W tym samym czasie powstawała rabata od strony północno-zachodniej, która ze względu na niewielką odległość od domu ma szerokość zaledwie 1,35 m oraz długość 20 m. Nauczona własnym doświadczeniem, po usunięciu darni, wzbogaciłam ziemię dużą ilością kompostu. Rosną tam głównie iglaki tj. żywotniki zachodnie odmiany 'Smaragd', żywotniki zachodnie o kulistej formie odmiany 'Danica', oraz cyprysiki groszkowe 'Sungold'. Są też dwie brzozy a pod nimi hosty. Z brzegu od strony ulicy posadziłam hortensje i miskanty. Na początku rosły tam fiołki, które tak się rozsiewały, że musiałam się ich pozbyć, bo nie szło nad nimi zapanować. Zamiast nich teraz rosną żurawki oraz rozchodniki.".</i></span><div><span style="font-family: georgia;"><i><br /></i></span></div><div><span style="font-family: georgia;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEkntTz4upVPtB_PwI5C8BN2EGl9aNbgRopvNdB-cjoRoa-6UZLjwrarZyxwDUXL-89UKPzg9Gl49oHDeW_8A2ZoCDVkE6yu7SJlCcvALlAhApMPI9x4-y05rRJFzFD1ty5MeapQaSTngH/s1024/rabata+p%25C3%25B3%25C5%2582nocna.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEkntTz4upVPtB_PwI5C8BN2EGl9aNbgRopvNdB-cjoRoa-6UZLjwrarZyxwDUXL-89UKPzg9Gl49oHDeW_8A2ZoCDVkE6yu7SJlCcvALlAhApMPI9x4-y05rRJFzFD1ty5MeapQaSTngH/s16000/rabata+p%25C3%25B3%25C5%2582nocna.jpg" /></a></div></span><h4 style="text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></h4><h4 style="text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">Rok 2017 i kolejne wyzwanie ogrodowe</span></h4></div><div><span style="font-family: helvetica;">W 2017 roku w "<a href="https://www.instagram.com/ogrod_w_krainie_jezior/" target="_blank">Ogrodzie w krainie jezior</a>" powstaje największa z rabat, ta o wymiarach 50 x 2,35 m. Pani Krystyna tak opisuje jej powstanie: </span><span style="font-family: georgia;"><i>"Do założenia tej rabaty przygotowałam się inaczej. Zobaczyłam w jednym z programów telewizyjnych, że zamiast zrywać darń, można jesienią wyłożyć na niej kartony, które do wiosny powinny się rozłożyć razem z darnią. Tak też zrobiłam, położyłam kartony na całej długości zaplanowanej rabaty. Następnie z mężem przysypaliśmy je dobrą ziemią, którą przywieźliśmy od rolników (kompostu już nie miałam) i tak zostawiliśmy na całą zimę. Wiosną mąż spulchnił całość kilkukrotnie glebogryzarką. I w tak przygotowane podłoże zaczęłam nasadzenia. Przez zimę przygotowałam sobie projekt, rozrysowałam, co i w jakich ilościach chcę posadzić i trzymałam się ściśle tego kupując rośliny. Nie były to już przypadkowe ilości czy gatunki. Większość zamówiłam przez Internet, bo u mnie słabo z zaopatrzeniem w sklepach ogrodniczych. Na nowej rabacie pojawiły się hortensje, trawy, jeżówki, rozchodniki, hakonechloa, żurawki i czosnki. Są też róże: okrywowa 'The Fairy' i rabatowa 'Bonica'. Z drzew mam jedną brzozę, trzy graby pospolite 'Fastigiata' oraz glediczję trójcierniową 'Sunburst'. Ponieważ rabata położona jest na granicy działki, jej najwyższe piętro stanowi żywopłot z tui 'Smaragd'. Ze względu na panujący tutaj surowy klimat, postawiłam na żelazne rośliny. Nie ma u mnie żadnych rarytasów, bo takie by sobie nie poradziły. Nie okrywam roślin na zimę, muszą sobie radzić same, jeśli nie przeżyją - trudno - zastępuję je innymi. W związku z tym, że podlewanie takiej ilości roślin stało się kłopotliwe pojawiła się w ogrodzie linia kroplująca.".</i></span></div><div><span style="font-family: verdana;"> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBB2JbHfPH4G7cvmig6ZwiOjactHF-cGYxveezKuOU8SAZsN9ytYW5sPCmkQf8yerKdeCE__wgtgc5iRa2elM9bNFdAopDe9vsCCxbDmHTaODylHbH0fwbBB18q4OcRXQ2tG4vRlxNBUd9/s1024/kolaz+1.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBB2JbHfPH4G7cvmig6ZwiOjactHF-cGYxveezKuOU8SAZsN9ytYW5sPCmkQf8yerKdeCE__wgtgc5iRa2elM9bNFdAopDe9vsCCxbDmHTaODylHbH0fwbBB18q4OcRXQ2tG4vRlxNBUd9/s16000/kolaz+1.jpg" /></a></div></span></div><br /><span style="font-family: georgia; font-style: italic;">"W kolejnym roku (2018) wpadłam na pomysł, żeby oddzielić część ogrodu przy domu od altany i sadu. Tak powstała moja największa duma, czyli rabata z brzozami" </span><span style="font-family: helvetica;">- kontynuuje swoją opowieść Pani Krystyna.</span><span style="font-family: verdana;"> </span><span style="font-family: georgia;"><i>"Tutaj już nie rozkładałam kartonów, jesienią mąż spulchnił glebogryzarką darń i tak to pozostawiliśmy na zimę, żeby się rozłożyło i przy okazji wzbogaciło glebę. Na wiosnę powtórzyliśmy zabieg, ale już z dodatkiem przekompostowanych trocin iglastych. Do dziś nie wiem, czy to był dobry pomysł z tymi trocinami, ale wszystko rośnie znakomicie, więc chyba tak. Tutaj też przygotowałam projekt, którego się ściśle trzymałam. Nie kupowałam już przypadkowych roślin, z którymi później zazwyczaj nie wiedziałam co zrobić. </i></span><span style="font-family: georgia;"><i>Od strony sadu i altany jako tło posadziłam tak, jak i na innych rabatach tuje 'Smaragd'. Z brzegu rabaty hortensje bukietowe odmiany 'Limelight' przeplatałam miskantami, w środku posadziłam pięć brzóz pożytecznych 'Doorenbos' i pomiędzy nimi trawy oraz jeżówki purpurowe 'Southern Belle'. Dalej trzy kosodrzewiny, które niestety muszę przesadzić, ponieważ jako najniższe piętro posadziłam hakonechloe smukłą odmiany 'Albostriata' i tak jej się tam spodobało, że przerosła kosodrzewinę. To spowodowało, że średnie piętro rabaty stało się prawie niewidoczne. Postanowiłam zatem przesadzić w to miejsce miskanta chińskiego 'Gracillimus', którego z kolei między brzozami posadziłam za dużo. Przez zimę wymyślę, gdzie przenieść kosodrzewinę. Jako najniższe piętro przed hortensjami posadziłam trawę imperatę cylindryczną 'Red </i></span><span style="font-family: georgia;"><i>Baron', która pięknie się przebarwia jesienią na czerwono, dalej żurawki przeniesione z innej części ogrodu oraz wspomnianą wcześniej hokonechloe. Większej ilości gatunków roślin w ogrodzie nie planuję, by uniknąć chaosu i efektu przeładowania". </i></span><div><span style="font-family: georgia;"><i><br /></i></span></div><div><div><span><div class="separator" style="clear: both; font-family: georgia; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxoiGt9T40EII4d1UunglR_boLoh4UJcqaEjI_8QK25Auw3TNjg8nBaH3TQ9g6KCzZKUfPfPuVaHONaOr9odJBgwpYTiUVcTlReqM_gV4jha79cFOtGP1qZwGcA6zq4jLsL7yk8mWXTbCa/s1024/kola%25C5%25BC+2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxoiGt9T40EII4d1UunglR_boLoh4UJcqaEjI_8QK25Auw3TNjg8nBaH3TQ9g6KCzZKUfPfPuVaHONaOr9odJBgwpYTiUVcTlReqM_gV4jha79cFOtGP1qZwGcA6zq4jLsL7yk8mWXTbCa/s16000/kola%25C5%25BC+2.jpg" /></a></div><br /><span style="font-family: helvetica;">W ogrodzie Pani Krystyny najmłodszym założeniem jest rabata z </span></span><span style="font-family: helvetica;">magnolią, do której została dosadzona katalpa (Surmia) i która została wypełniona jeżówkami, rozchodnikami, różą, hortensją, trawami ozdobnymi, żurawkami, orlikami oraz szałwią. Rabata powstała zaledwie rok temu. Drzewa są jeszcze niewielkich rozmiarów, więc "pierwsze skrzypce grają" na niej przede wszystkim byliny i trawy. Większość tych rośliny Pani Krystyna pozyskała z innych części ogrodu, po rozdzieleniu nadmiernie rozrosłych się kęp. </span></div><div><span style="font-family: verdana;"><br /></span></div><div><span style="font-family: verdana;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7r_nVn2-VOrrFIMxIvUwGuJuROxt0N9abdu4pj3E98tkyAWYpQfiLJomrfjNTmxxy4iTJg1oswGrhpRCbRCA_a_zfJ4Wo8smkmVJ-l_z8bElajgvuvsdGkzdZWsJ5ck55PwK_GkLC5t-P/s1024/DSC_7924.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="683" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7r_nVn2-VOrrFIMxIvUwGuJuROxt0N9abdu4pj3E98tkyAWYpQfiLJomrfjNTmxxy4iTJg1oswGrhpRCbRCA_a_zfJ4Wo8smkmVJ-l_z8bElajgvuvsdGkzdZWsJ5ck55PwK_GkLC5t-P/s16000/DSC_7924.JPG" /></a></div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyB2cRZDfvC31DnZ3OLyOOgfkYcL44ZHqoy4iOMl5MYjKhVT36rEsHbvJkK_3PKiWwBMiT2q1d24KHuce9PEWBw6p9IgDOonSevxPViayufYugupKbxvKvmSTtQJOZ_XEG6ySd5TSwLgid/s1024/rabata+z+katalp%25C4%2585.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyB2cRZDfvC31DnZ3OLyOOgfkYcL44ZHqoy4iOMl5MYjKhVT36rEsHbvJkK_3PKiWwBMiT2q1d24KHuce9PEWBw6p9IgDOonSevxPViayufYugupKbxvKvmSTtQJOZ_XEG6ySd5TSwLgid/s16000/rabata+z+katalp%25C4%2585.jpg" /></a></div><br /></span><h4 style="text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">Plany na przyszłość</span></h4><span style="font-family: helvetica;">W najbliższym czasie Pani Krystyna </span><span><span style="font-family: helvetica;">chciałaby </span><i><span style="font-family: georgia;">"</span></i><i><span style="font-family: georgia;">zagospodarować trawnik za ogniskiem i stworzyć tam część leśną</span></i><span style="font-family: georgia;"><i>"</i></span><span style="font-family: helvetica;">. Chce tak to zaaranżować, by nowe rabaty były prawie bezobsługowe, bo nie ukrywa, że </span></span><span style="font-family: helvetica;">pielęgnacja części ozdobnej zabiera bardzo dużo czasu. Część "leśna" będzie musiał radzić sobie sama. Warto w tym miejscu dodać, że pracę w tym bardzo dużym ogrodzie wykonują tylko dwie osoby - pani Krystyna wspólnie z małżonkiem. Maż pani Krystyny kosi trawniki, przycina drzewka i zajmuje się opryskami. Pani Krystyna projektuje, nasadza, nawozi i pieli. Widząc ogrom działki i ilość roślin, aż chce się powiedzieć "tytani pracy". Jestem pełna podziwu.</span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Na podsumowanie wpisu pozwólcie, że podrzucę kilka rad początkującym ogrodnikom. Jak widać również na przykładzie pani Krystyny, większość osób rozpoczynających swoją przygodę z ogrodem popełnia podobne błędy (ja również do tych osób należę). Najczęstszych z nich to: </span></div><div><ul style="text-align: left;"><li><span style="font-family: helvetica;">brak koncepcji (planu) przed przystąpieniem do nasadzeń,</span></li><li><span style="font-family: helvetica;">sadzenie zbyt dużej ilości gatunków roślin; lepiej ograniczyć się do kilku lub kilkunastu gatunków, dzięki czemu nasz ogród będzie wyglądał spójnie i harmonijnie,</span></li><li><span style="font-family: helvetica;">wytyczanie zbyt małych rabat w stosunku do posadzonych roślin, warto sprawdzać wielkość docelową sadzonych roślin, by uniknąć później ciągłego powiększania rabat, </span></li><li><span style="font-family: helvetica;">sadzenie roślin żywopłotowych za blisko ogrodzenia.</span> <span style="font-family: helvetica;"> </span><span style="font-family: helvetica;"> </span><span style="font-family: helvetica;"> </span></li></ul></div><div><span style="font-family: helvetica;">Pani Krystyna przy zakładaniu kolejnych rabat, nauczona własnym doświadczeniem, starała się eliminować te błędy już na etapie planowania. Postawa godna naśladowania. Warto uczyć się nie tylko na własnych błędach, cudze - jak widać - też się świetnie do tego nadają 😉.</span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHJ6ZXLquRQDiz46NG9tQcyP4i2ARpQaYYhS3ZT5_eErq9WZuXMZYDzM6tKl-IsJEXA_yGbx_O5QEA-LCmtmez0IqJeTMRrO8JwOQZhfx3VwqvYv_03i0R5I7VudFXLa_uwEoti-WdyTVv/s1024/DSC_7972.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="683" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHJ6ZXLquRQDiz46NG9tQcyP4i2ARpQaYYhS3ZT5_eErq9WZuXMZYDzM6tKl-IsJEXA_yGbx_O5QEA-LCmtmez0IqJeTMRrO8JwOQZhfx3VwqvYv_03i0R5I7VudFXLa_uwEoti-WdyTVv/s16000/DSC_7972.JPG" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><span style="font-family: helvetica;">Na koniec chcę serdecznie podziękować Pani Krystynie za to, że znalazła czas, by na łamach mojego bloga opowiedzieć o swoim ogrodzie i historii jego powstania. Ponadto za udostępnienie zdjęć, bez których wpis może nie byłby mniej wartościowy, ale na pewno mniej kolorowy 😉. Trzymam kciuki za dalsze plany związane z ogrodem i jestem bardzo ciekawa, jak będzie </span><span style="font-family: helvetica;">wyglądała</span><span style="font-family: helvetica;"> </span><span style="font-family: helvetica;">za kilka lat </span><span style="font-family: helvetica;">leśna </span><span style="font-family: helvetica;">część ogrodu. Jeśli Was też to interesuje, albo macie bezpośrednie pytania do Pani Krystyny, to polecam polubienie profilu "</span><a href="https://www.instagram.com/ogrod_w_krainie_jezior/" style="font-family: helvetica;" target="_blank">Ogrodu w krainie jezior</a><span style="font-family: helvetica;">" na Instagramie, gdzie na bieżąco są publikowane aktualne zdjęcia ogrodu. Zachęcam Was również do obejrzenia innych ogrodów na moim blogu, których historie znajdziecie w zakładce "Wasze ogrody".</span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Do szybkiego zobaczenia. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">PS Jeśli podobał się </span><span style="font-family: helvetica;">Wam </span><span style="font-family: helvetica;">dzisiejszy wpis, dajcie mi o tym znać w komentarzach pod postem. Konstruktywna krytyka również jest mile widziana 😉. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"> </span></div></div>Unknownnoreply@blogger.com13Mazury, Polska53.5494905 20.452837125.239256663821152 -14.7034129 81.859724336178843 55.609087099999996tag:blogger.com,1999:blog-5243320069110451605.post-58719211524322008012019-07-26T07:03:00.000+02:002019-07-26T07:03:09.492+02:00Wyspa Daliowa we Wrocławiu<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgo0mUcOjOEH_GOxuReZqWWiqz-3reMAotf2S7T1uIl20uB-PVg8yqw1K21e6rKGRc3yWxW1xALMKatgcsEP1iZflOLyj3m6KStcU61fvFHiCo4F5YfF2RLzsrKKG2It871qvLVIhBz1t9O/s1600/DSC_2671.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Piet Oudolf" border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgo0mUcOjOEH_GOxuReZqWWiqz-3reMAotf2S7T1uIl20uB-PVg8yqw1K21e6rKGRc3yWxW1xALMKatgcsEP1iZflOLyj3m6KStcU61fvFHiCo4F5YfF2RLzsrKKG2It871qvLVIhBz1t9O/s1600/DSC_2671.JPG" title="Wyspa Daliowa, Wrocław, trawy ozdobne" /></a></div>
<br />
Przed lipcowym wyjazdem do Wrocławia nie miałam pojęcia, że istnieje takie miejsce, jak Wyspa Daliowa. Trafiłam na ten skrawek lądu zupełnie przypadkiem, podążając z przyjaciółmi z Ostrowa Tumskiego, przez most Piaskowy, w kierunku wrocławskiego rynku. Rok temu będąc w stolicy Dolnego Śląska, minęłam wyspę dwukrotnie i nawet nie zaszczyciłam jej spojrzeniem. A wystarczyło skręcić tuż przed mostem w prawo, by "wpaść" na szumiące rabaty pełne jeżówek. Gapa ze mnie 😉. Na szczęście, tym razem, jakaś siła wyższa nade mną czuwała i nie pozwoliła mi już przejść koło wyspy obojętnie. W dalszej części artykułu przeczytacie o tym, co tam zobaczyłam, czego się dowiedziałam i dlaczego tak zachwyciło mnie to miejsce. Zapraszam.<br />
<br />
<h3>
WYSPA DALIOWA</h3>
<a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Wyspa_Daliowa" target="_blank">Wyspa Daliowa</a> jest naprawdę wyspą i można na nią dotrzeć tylko przez Wyspę Piasek. Jest najmniejszą z grupy wysp wschodnich na rzece Odrze we Wrocławiu. Przez lata zaniedbana i zapomniana nie przyciągała do siebie ani wrocławian, ani turystów. Na szczęście włodarze miasta sobie o niej przypomnieli i postanowili ten smutny stan rzeczy zmienić. Po trwającej ponad pół roku rewitalizacji obszarowej, w czerwcu 2017 roku oddano do dyspozycji mieszkańców i turystów zupełnie odmienione miejsce, moim zdaniem kolejną wizytówkę Wrocławia. Jeszcze w latach 20. XX wieku Wyspa Daliowa była zabudowana i zamieszkała. Po zniszczeniach wojennych została odbudowa i zagospodarowana, ale już jako teren zielony, gdzie mogli się spotykać mieszkańcy miasta. Od lat 80. i po powodzi w 1997 roku wyspa ulegała stopniowej degradacji. Poza zaniedbaną roślinnością i stosami gruzu i śmieci na wyspie nie było niczego innego.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKqSb5FhxcmhkzOW5hdcTIqhiGVNrjn_q8vjM44buzk42SopA7wUkf7xfql4-9g-GMg1pRlBD6XuSkGHBajFwi3GlUu3Hmho-LMv4xWf-G_ap1rYGTS5mX5DKnLM3_vp3eZ1uU2o3Wg0qQ/s1600/DSC_2691.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="jeżówki, trawy ozdobne, Piet Oudulf" border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKqSb5FhxcmhkzOW5hdcTIqhiGVNrjn_q8vjM44buzk42SopA7wUkf7xfql4-9g-GMg1pRlBD6XuSkGHBajFwi3GlUu3Hmho-LMv4xWf-G_ap1rYGTS5mX5DKnLM3_vp3eZ1uU2o3Wg0qQ/s1600/DSC_2691.JPG" title="Wyspa Daliowa, Wrocław" /></a></div>
<br />
<h3>
JAK TO SIĘ ROBI WE WROCŁAWIU?</h3>
<div>
Nie widziałam Wyspy Daliowej przed rewitalizacją, dlatego też nie mogę, napisać Wam jak bardzo spektakularna była to zmiana. Dotarłam natomiast do zdjęć tego miejsca sprzed 2017 roku i tylko na tej podstawie stwierdzam, że Wyspa Daliowa przeszła naprawdę niesamowitą metamorfozę. Wcześniej były tam tylko zaniedbane drzewa, krzewy i wymagający pilnej interwencji trawnik. Co zmieniono? Tak naprawdę prawie wszystko. Zachowano tylko większość swobodnie rosnących na wyspie drzew owocowych i ozdobnych. Poddano je zabiegom pielęgnacyjnym. Wytyczono nowe ścieżki, które swoim przebiegiem i kształtem dopasowano do rosnących drzew oraz zachowano częściowo trawnik pod miejsce spotkań dla mieszkańców. Największa zmiana to oczywiście wprowadzenie dużych i lekko wyniesionych (50 cm) rabat bylinowych oraz duża, przykuwająca wzrok instalacja rzeźbiarska "Nawa". Patrząc na rabaty o naturalnym, dzikim, łąkowym charakterze, nie trudno odgadnąć czym i kim inspirowały się osoby, które je projektowały. Główną inspiracją przy doborze roślinności były oczywiście projekty znanego holenderskiego projektanta ogrodów Pieta Oudulf'a oraz słynny park <a href="https://www.thehighline.org/photos-videos/seasons/" target="_blank">High Line</a> w Nowym Jorku, utworzony na nieużywanej linii kolejowej w zachodnim Manhattanie. </div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjr5A_1idBzec7Sof4Rd43xSIBwicKR8kKStdoTsK7yCPybGiyz_o7zzspFZsTcpa0doQwsWwQz46FRqNl3NHyx3NHMamIxXM0oo-O66QPGQY1O7EKsWl2lYdyNfy7Wdzcbm_i6gsv387qp/s1600/DSC_2679.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Piet Oudolf" border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjr5A_1idBzec7Sof4Rd43xSIBwicKR8kKStdoTsK7yCPybGiyz_o7zzspFZsTcpa0doQwsWwQz46FRqNl3NHyx3NHMamIxXM0oo-O66QPGQY1O7EKsWl2lYdyNfy7Wdzcbm_i6gsv387qp/s1600/DSC_2679.JPG" title="Wyspa Daliowa, Wrocław, trawy ozdobne" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<h3>
RABATY W STYLU PIETA OUDOLF'A</h3>
</div>
<div>
<a href="https://en.wikipedia.org/wiki/Piet_Oudolf" target="_blank">Piet Oudolf</a> jest znanym holenderskim projektantem ogrodów. Słynie przede wszystkim z dużych założeń ogrodowych, które zaprojektował w wielu miejscach na świecie. To właśnie Oudolf przyczynił się do rozpowszechnienia, tak modnego w ostatniej dekadzie, trendu w projektowaniu rabat inspirowanych naturalnymi łąkami, gdzie obok miękko falujących traw, rosną kolorowe byliny i rośliny dziko występujące w danej okolicy. Oudolf, jak nikt inny wcześniej, potrafi z ogromnym wyczuciem łączyć rośliny ozdobne z roślinami do niedawna uważanymi za chwasty.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOb-SBbAdo25WCJEHNikpYEBMZE-aVwd4PYY7sDeCY0Xcqj4Bn-L7E0mAJKj0bX1mW5sRuJAP3wxwbvlLJmQOVJsVevvPdcVfiu2fwwFcSdUyuDsZhqo0qlgcOvM6dvqMqczT3GXqM24kv/s1600/DSC_2672.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="jeżówki, trawy ozdobne, Piet Oudolf" border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOb-SBbAdo25WCJEHNikpYEBMZE-aVwd4PYY7sDeCY0Xcqj4Bn-L7E0mAJKj0bX1mW5sRuJAP3wxwbvlLJmQOVJsVevvPdcVfiu2fwwFcSdUyuDsZhqo0qlgcOvM6dvqMqczT3GXqM24kv/s1600/DSC_2672.JPG" title="Wyspa Daliowa, Wrocław" /></a></div>
<br />
Nie jest tajemnicą, że jestem fanką holenderskiego projektanta, stąd też wynika cały ten mój zachwyt Wyspą <span style="font-family: inherit;">Daliową, na której łącznie utworzono ponad 615 <span style="background-color: white;">m kw.</span> mieszanych rabat bylino</span>wych i posadzono 7,5 tys. roślin. Tę ilość widać gołym okiem. W dwa lata po otwarciu wyspy dla zwiedzających rośliny są bujne i "wylewają się" ze swoich grządek, skutecznie przy tym ograniczając wzrost ewentualnych chwastów i znacząco redukując ilość potrzebnych zabiegów porządkowych i pielęgnacyjnych. Kolorystykę rabat dopasowano do istniejących na wyspie drzew. W szczególności do kwitnących na biało i różowo drzew owocowych. Oprócz bieli i różu wprowadzono akcenty żółte i fioletowe. Same rabaty o miękkiej linii brzegowej ładnie "opływają" ścieżki oraz plac, na którym stoi "Nawa" (rzeźba znanego polskiego artysty, architekta i projektanta - Oskara Zięty). Udało mi się nawet wyszperać dla Was w sieci wykaz posadzonych na wyspie roślin. Do nasadzeń użyto:</div>
<div>
<ul>
<li>jeżówki purpurowej "Magnus Superior",</li>
<li>jeżówki purpurowej "White Swan",</li>
<li>łubinu trwałego "The Chatelaine",</li>
<li>perowskii "Blue Spire",</li>
<li>szałwii omszonej "Caradonna",</li>
<li>czosnku aflatuneńskiego "Purple Senstaion",</li>
<li>czosnku główkowatego,</li>
<li>trzcinnika krótkowłosego,</li>
<li>trzcinnika ostrokwiatowego "Karl Foerster",</li>
<li>ostnicy Jana,</li>
<li>oraz kopru włoskiego "Purpureum".</li>
</ul>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8pjsIYQgNyGcqFnAUMuxAASdIySxI6GPLdv1w3gcazKzyIdOJ3mi14lIjSDdFHij30atwOLTg_cOoMPrEcDF7BPeHCapYulBGfLftsernoXNZzujDP9BSIIts9b9iXeEtp4KefVKchuYQ/s1600/DSC_2681.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Piet Oudolf" border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8pjsIYQgNyGcqFnAUMuxAASdIySxI6GPLdv1w3gcazKzyIdOJ3mi14lIjSDdFHij30atwOLTg_cOoMPrEcDF7BPeHCapYulBGfLftsernoXNZzujDP9BSIIts9b9iXeEtp4KefVKchuYQ/s1600/DSC_2681.JPG" title="Wyspa Daliowa, Wrocław, trawy ozdobne" /></a></div>
<div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6uO_6TPxC7Mziyo0tkkOxMJHETXAEmzzuWjRtryqwq7ZZ7gFV70xSdhBnA0lzwiwzKwGrLiKPEC_cUIJmo-3_m9NciI3UknLmItNtvWwgO5GxCfH6HfAxrmkXyH_AvLJkhGYxXo1bKYni/s1600/DSC_2687.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="jeżówki, trawy ozdobne" border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6uO_6TPxC7Mziyo0tkkOxMJHETXAEmzzuWjRtryqwq7ZZ7gFV70xSdhBnA0lzwiwzKwGrLiKPEC_cUIJmo-3_m9NciI3UknLmItNtvWwgO5GxCfH6HfAxrmkXyH_AvLJkhGYxXo1bKYni/s1600/DSC_2687.JPG" title="Wyspa Daliowa, Wrocław, Piet Oudolf" /></a></div>
<br />
Wszystkie zasadzone na wyspie rośliny są ogólnie dostępne w szkółkach, nic nie stoi zatem na przeszkodzie, by taką rabatę stworzyć we własnym ogrodzie. Właściwie prawie nic. Bo jeśli tak jak ja, nie macie już wolnego miejsca w ogrodzie, to rzeczywiście może być trudno 😉. Z dokumentacji biura projektowego, odpowiedzialnego za projekt rewitalizacji wyspy, wyczytałam, że nie tylko kolorystyka roślin decydowała o ich wyborze, ale również atrakcyjność przez większą część roku, ze szczególnym uwzględnieniem zimy. Wyobrażacie sobie te wszystkie trawy i jeżówki przyprószone śniegiem lub skrzące się od szronu? Bo ja tak; bez trudu. Po prostu bajka...<br />
<br />
Oprócz rabat coś jeszcze spodobało mi się w tej realizacji. Duży plus za ścieżki wykonane z TerraWay - mineralno-żywicznej nawierzchni wodoprzepuszczalnej oraz z luźnego kruszywa naturalnego. Jak dobrze, że nikt nie wpadł na pomysł użycia tam kostki brukowej, której w naszym kraju wręcz się nadużywa i którą brukuje się dosłownie wszystko. To dopiero byłaby zgroza!</div>
<div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBA3cYEjHez0TbtLvGfyUaEhToOq5gOSiQhvksFeZJWxsGF6Q9kM0UkoeMPhFNrPrBfIghzq4nunp5XeRikphwrz45olS2UtNyQBAmr9UtUvGc3Y21lpSJgZkN4P_PK3asFXen3em3cvoA/s1600/DSC_2689.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="jeżówki, trawy ozdobne, Piet Oudolf" border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBA3cYEjHez0TbtLvGfyUaEhToOq5gOSiQhvksFeZJWxsGF6Q9kM0UkoeMPhFNrPrBfIghzq4nunp5XeRikphwrz45olS2UtNyQBAmr9UtUvGc3Y21lpSJgZkN4P_PK3asFXen3em3cvoA/s1600/DSC_2689.JPG" title="Wyspa Daliowa, Wrocław" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr>
</tbody></table>
Reasumując. Jeśli mieszkacie we Wrocławiu lub wybieracie się do tego pięknego miasta, koniecznie tam zajrzyjcie (oczywiście, jeśli dotąd tego nie zrobiliście 😉). Ostrzegam, kręci się tam sporo ludzi. Bo miejsce piękne, a i znajdująca się na wyspie instalacja rzeźbiarka Zięty, przyciąga tłumy chcących zrobić sobie w jej pobliżu zdjęcie. Sama sobie takie zrobiłam 😉. I oto chyba przede wszystkim chodziło, w całej tej rewitalizacji obszarowej wyspy, by znów przyciągała ludzi, by już nikt nie omijał jej szerokim łukiem. Wiem, że wielu wrocławian było oburzonych kwotą, za jaką odrestaurowano wyspę i kwotą, jaką miasto zapłaciło za rzeźbę Zięty (łącznie 1 mln 348 tys. złotych), ale moim skromnym zdaniem, jako turystki i miłośniczki pięknych ogrodów i wszystkiego co zielone, było warto! Jako łodzianka zazdroszczę mieszkańcom Wrocławia tego cudownego miejsca (i kilku innych również 😉).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgn6P_lGpH3c2Bmszr7EjcJehK8TCHIBXRbWH3u31G0NWvYL5wuUGA0xps2kANgMsc7K83ikCz0miRaSA-G-QY5FPIHafOy4U_mKyeVDc2anpJzC5VYTnOLzzbMUqFguVDGte-vHKnyrDAl/s1600/DSC_2674.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="684" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgn6P_lGpH3c2Bmszr7EjcJehK8TCHIBXRbWH3u31G0NWvYL5wuUGA0xps2kANgMsc7K83ikCz0miRaSA-G-QY5FPIHafOy4U_mKyeVDc2anpJzC5VYTnOLzzbMUqFguVDGte-vHKnyrDAl/s1600/DSC_2674.JPG" /></a></div>
<br />
PS Czy ktoś z drogich czytelników może wie, skąd wzięła się nazwa wyspy? Mimo wzmożonych poszukiwań nie udało mi się, znaleźć odpowiedzi na to pytanie a ciekawa jestem okrutnie. Więc jeśli ktoś z Was wie, to proszę uprzejmie tą wiedzą ze mną się podzielić. Do usłyszenia!</div>
Unknownnoreply@blogger.com8Wyspa Daliowa, 50-115 Wrocław, Polska51.114256700000013 17.0385757999999951.113010700000011 17.036054299999989 51.115502700000015 17.04109729999999tag:blogger.com,1999:blog-5243320069110451605.post-2104200775534440742019-07-01T08:00:00.000+02:002019-07-01T08:00:08.576+02:00Lawendowy raj na Kujawach<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipQzzhyphenhypheny3fVXFfY6Kjmm-6Kxgt6-T3gEShDVboZQRxyCvnzDdDvXvIbFFa3rhGeeDEwdjN0qL0ln27Q-E8YggL_SiYpEkZxDEVmNdhONwWUsip-iIibyqIGNwNE_hyenRLS9iinKQiEo6L/s1600/DSC_1720.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="lovenda kujawska" border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipQzzhyphenhypheny3fVXFfY6Kjmm-6Kxgt6-T3gEShDVboZQRxyCvnzDdDvXvIbFFa3rhGeeDEwdjN0qL0ln27Q-E8YggL_SiYpEkZxDEVmNdhONwWUsip-iIibyqIGNwNE_hyenRLS9iinKQiEo6L/s1600/DSC_1720.JPG" title="lawenda, plantacja lawendy, pole lawendowe" /></a></div>
<br />
Od zawsze lawenda kojarzyła mi się z Prowansją. To pierwsze skojarzenie, jakie przychodzi mi do głowy, kiedy słyszę to słowo. Wiele lat temu, będąc na południu Francji, mogłam podziwiać pola lawendy ciągnące się po horyzont. Do dziś pamiętam ten intensywny zapach lawendy zmieszany z bryzą morską. Przeżycie jedyne w swoim rodzaju i mocno zapadające w pamięć. Od wczoraj do tego wspomnienia dołączyło nowe, tym razem związane już z Polską. Zauważyłam bowiem, że od kilku lat sukcesywnie przybywa w naszym kraju miejsc, w których z powodzeniem uprawia się tę śródziemnomorską krzewinkę. Dziś zapraszam Was właśnie do takiego miejsca. Na Kujawy, niedaleko Inowrocławia, do miejscowości Leszcze, położonej pośród pól i w bliskim sąsiedztwie trzech jezior.<br />
<br />
<h3>
<b>LOVENDA KUJAWSKA</b></h3>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib6akpNXcRc_J0q1uybJf6KH9xVAJqxyflomemU3cauTCQmjnpM8sEGkLblDbaINEJk9I0cF8HFLwO6w27U9aiaz_kydyCXQndchT8-AQd5FeyuHrWVZbopX_rpH6Hv0S3DalDARcTzd9g/s1600/DSC_1718.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="lovenda kujawska" border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib6akpNXcRc_J0q1uybJf6KH9xVAJqxyflomemU3cauTCQmjnpM8sEGkLblDbaINEJk9I0cF8HFLwO6w27U9aiaz_kydyCXQndchT8-AQd5FeyuHrWVZbopX_rpH6Hv0S3DalDARcTzd9g/s1600/DSC_1718.JPG" title="lawenda, plantacja lawendy, pole lawendy" /></a></div>
<b><br /></b>
"Lovenda Kujawska" to nazwa plantacji. Dzięki uprzejmości właścicielski, pani Karoliny Grontkowskiej, miałam przyjemność ją odwiedzić i sfotografować. A było co fotografować! Wierzcie mi, miałam duże trudności z wyborem zdjęć do tego wpisu. W trosce o Wasze nadgarstki, które moglibyście sobie nadwyrężyć podczas przewijania strony, ograniczyłam ich ilość do niezbędnego minimum 😉. Gdybyście jednak poczuli niedosyt, to na końcu wpisu zamieszczę link, odsyłający do strony plantacji, gdzie znajdziecie ich dużo więcej.<br />
<br />
<h3>
PARĘ SŁÓW O PLANTACJI</h3>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjc7HYEqHNIu-KYdnpHdA3Nv52JCFJvBI_3mPZJ_-vEsFaZNftTtpNiE-CtjEp-jHSG3iAwO27oelUH2QLzE_LdU1UQo8gQogLBzOq7YUL1gagLOPjcl9aLDQklSjMjUY28ihXFAKEhYbpN/s1600/DSC_1760.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="lovenda kujawska" border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjc7HYEqHNIu-KYdnpHdA3Nv52JCFJvBI_3mPZJ_-vEsFaZNftTtpNiE-CtjEp-jHSG3iAwO27oelUH2QLzE_LdU1UQo8gQogLBzOq7YUL1gagLOPjcl9aLDQklSjMjUY28ihXFAKEhYbpN/s1600/DSC_1760.JPG" title="lawenda, plantacja lawendy, pole lawendy" /></a></div>
<br />
"Lovenda Kujawska" została założona w 2013 roku. Na prawie jednohektarowym polu uprawiane jest kilkanaście odmian lawendy, różniących się kolorem, wysokością, pokrojem i właściwościami. Szczerze mówiąc, dostałam tam oczopląsu i nie potrafię powiedzieć, która z odmian podobała mi się najbardziej. Skłaniam się w kierunku tych dwóch; odmiany 'Ellagance Purple' i 'Hidcote Blue Strain'. Pierwsza ma kwiaty ciemnoniebieskie wpadające w fiolet, druga - w intensywnym niebieskim kolorze. Obie należą do lawend średniowysokich (ok. 50 cm). Krzewinki mają ładny, zwarty pokrój i intensywnie kwitną, przyciągając rzeszę trzmieli, motyli i pszczół.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaIusfCMxbXEgQG6nmDtbdbp7l0CILjkWPDJrJkjVsebjmG1VZ2kftJhzbGyNXiFg8lK87z0sSHmcLu-creQxLRmgRHK77vvD5PN6gzfVSzWOnapBSAy8qdEgH4K5Fi9VOwbbV0jQ5lhlb/s1600/DSC_1733.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="lovenda kujawska" border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaIusfCMxbXEgQG6nmDtbdbp7l0CILjkWPDJrJkjVsebjmG1VZ2kftJhzbGyNXiFg8lK87z0sSHmcLu-creQxLRmgRHK77vvD5PN6gzfVSzWOnapBSAy8qdEgH4K5Fi9VOwbbV0jQ5lhlb/s1600/DSC_1733.JPG" title="lawenda, lawendowe pole, plantacja lawendy" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7Eg0O975YoWwYoEf9fic7UmR7C00vwGv8sgT_yJA9kFElEQLPuld0biLOlnmhBcAEMQz6yQ-hwRE0vhPzIimN-TPsKuDcOtcizp3U6QWzAN8AI5FsjfjrkyGfvogELRlj8oZ8DgcjmeuA/s1600/DSC_1705.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="lovenda kujawska" border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7Eg0O975YoWwYoEf9fic7UmR7C00vwGv8sgT_yJA9kFElEQLPuld0biLOlnmhBcAEMQz6yQ-hwRE0vhPzIimN-TPsKuDcOtcizp3U6QWzAN8AI5FsjfjrkyGfvogELRlj8oZ8DgcjmeuA/s1600/DSC_1705.JPG" title="lawenda, lawendowe pole, plantacja lawendy" /></a></div>
<br />
Na miejscu dowiedziałam się, że czynnikami decydującym o sukcesie uprawy lawendy w naszym kraju są przede wszystkim:<br />
<ul>
<li>wybór odpowiednich odmian, a więc takich, które wytrzymują nasze zimy; są to głównie odmiany lawendy wąskolistnej,</li>
<li>gleba przepuszczalna o odczynie obojętnym lub lekko zasadowym, </li>
<li>pełne nasłonecznienie,</li>
<li>oszczędne podlewanie i nawożenie; lawenda szczególnie źle znosi podlewanie od góry i nie toleruje stojącej wody.</li>
<li>dosyć moce cięcie krzewinek w marcu.</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRnJlVHz-RZgwFP3WyTZ7UGlaZMTuvuS8JlG0oIL-6_Oz3G89nxphoHuGyV0BtsZAlF4WgUcI4UG4hsQsrLsqo6w813G69dU7ea8O5s2nOlbwst2WskVV-jqKRrDtJueyAtZfPczUbhbwY/s1600/DSC_1863.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="lovenda kujawska" border="0" data-original-height="576" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRnJlVHz-RZgwFP3WyTZ7UGlaZMTuvuS8JlG0oIL-6_Oz3G89nxphoHuGyV0BtsZAlF4WgUcI4UG4hsQsrLsqo6w813G69dU7ea8O5s2nOlbwst2WskVV-jqKRrDtJueyAtZfPczUbhbwY/s1600/DSC_1863.JPG" title="lawenda, pole lawendy, plantacja lawendy" /></a></div>
<br />
Plantancja "Lovenda Kujawska" to nie tylko piękne pole lawendy. To miejsce, gdzie organizowane są liczne warsztaty dla dzieci i dorosłych. Podczas takich spotkań możemy nauczyć się wyplatać wianki, własnoręcznie wykonać zapachową saszetkę, dowiedzieć się jak uzyskać z lawendy olejek i jakie są jego właściwości lecznicze oraz nauczyć się wypiekać kruche ciasteczka z dodatkiem lawendy. Dla dzieci przygotowano atrakcje w postaci kina bambino (pokaz slajdów), zabaw podwórkowych oraz nauki skręcania kwiatów z bibuły. Ponadto na miejscu działa sklepik, w którym można zaopatrzyć się w wiele produktów, których głównym składnikiem jest oczywiście lawenda. Są to m.in. kule odstraszające mole, olejki i woda lawendowa, syrop lawendowy, relaksujące opaski na oczy oraz sól do kąpieli. Wszystko handmade. Większość tych produktów można nabyć online, <a href="http://lovendakujawska.pl/sklepik/" target="_blank">o tutaj</a>.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhr8XVIIJaOYWu0tKIUzN46cLl58tOzcLg8ZeGqjY_cv668v2PHbugbd9TIp7QatSFueRJ8eDq9RRCgv1ozGIW7_Gms735Xdgy1xJlv8V3a_odHa6D9-h7vtqiF8fGWNYHhdUgiG6BX896C/s1600/page.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="lovenda kujawska, buszując w ogrodzie" border="0" data-original-height="700" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhr8XVIIJaOYWu0tKIUzN46cLl58tOzcLg8ZeGqjY_cv668v2PHbugbd9TIp7QatSFueRJ8eDq9RRCgv1ozGIW7_Gms735Xdgy1xJlv8V3a_odHa6D9-h7vtqiF8fGWNYHhdUgiG6BX896C/s1600/page.jpg" title="lawenda, suszona lawenda, plantacja lawendy" /></a></div>
<br />
Warsztaty to nie wszystko, co "Lovenda Kujawska" ma do zaoferowania. Raz w roku, na początku lipca organizowany jest Festiwal Lawendy na Kujawach. Najbliższy odbędzie się 6 lipca, więc jest jeszcze parę dni, by zaplanować sobie wizytę. Podczas festiwalu odbywają się liczne imprezy; na stronie internetowej plantacji czytamy, że są to m.in.: "<span style="background-color: white; font-family: inherit;"><i>pokaz destylacji olejku lawendowego, warsztaty wicia lawendowych wianków i wrzecion oraz konkurs cięcia lawendy na czas. Poza tym można skosztować <span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: 0px 0px; background-repeat: initial; background-size: initial; border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;">lawendowych i wiejskich specjałów</span>, posłuchać klimatycznej muzyki i uczestniczyć w spotkaniach z ciekawymi ludźmi, którzy dzielą się swoimi pasjami takimi jak zielarstwo i naturalna kosmetyka.</i>"</span><br />
<span style="background-color: white; font-family: inherit;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjh8gFinhOuLUrfYktE1de76zOuRWZ3qWJ1b8sW29utWvGx2gGNmlnCxiLZbiYV-vXQ5oWxK-OnyWGWnmhCLJpsOtwIu9ZpdFaGtNpHPchrNlMc_0p1_R-_ztieR95trPaNY88xFU8bqeoq/s1600/DSC_1773.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="lovenada kujawska, buszując w ogrodzie" border="0" data-original-height="1024" data-original-width="684" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjh8gFinhOuLUrfYktE1de76zOuRWZ3qWJ1b8sW29utWvGx2gGNmlnCxiLZbiYV-vXQ5oWxK-OnyWGWnmhCLJpsOtwIu9ZpdFaGtNpHPchrNlMc_0p1_R-_ztieR95trPaNY88xFU8bqeoq/s1600/DSC_1773.JPG" title="lawenda, suszona lawenda, pole lawendy" /></a></div>
<span style="background-color: white; font-family: inherit;"><br /></span>
<br />
<h3>
<span style="background-color: white; font-family: inherit;">ZACHWYTOM NIE BYŁO KOŃCA</span></h3>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgT8mcWSeG7P71L15DHicrjq9PYWKDKAl2KtIdihnfK9shhS-fM9iALag10PYAqB-Vab-SsRR6teC6dVzCFaoFhv5_qvHF99WRPIiHh2bTu02bw8hI_wCHspBBKYKDpiVe1Xb2wWd4skW4e/s1600/DSC_1729.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="lovenda kujawska, buszując w ogrodzie" border="0" data-original-height="1024" data-original-width="684" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgT8mcWSeG7P71L15DHicrjq9PYWKDKAl2KtIdihnfK9shhS-fM9iALag10PYAqB-Vab-SsRR6teC6dVzCFaoFhv5_qvHF99WRPIiHh2bTu02bw8hI_wCHspBBKYKDpiVe1Xb2wWd4skW4e/s1600/DSC_1729.JPG" title="lawenda, pole lawendy, plantacja lawendy" /></a></div>
<br />
Plantacja lawendy to również raj dla fotografów. Sesje ślubne, rodzinne i modowe w otoczeniu zagonów lawendy, to dziś gorący trend w fotografii plenerowej. "Lovenda Kujawska" wychodzi naprzeciw temu zapotrzebowaniu. Będąc na terenie plantacji, sama byłam świadkiem licznych sesji fotograficznych. Więc jeśli marzą się Wam zdjęcia w fioletowo-niebieskich obłokach kwiatów, to nie zwlekajcie zbyt długo. Macie czas mniej więcej do połowy lipca. Kolejnym terminem jest wrzesień, kiedy to lawenda powtarza kwitnienie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisThRTGp-_oV-QhYOpdskbpaVzkLKsgIEO8830o_vgziTfbN75u5sDg1kb7bIZFlDmCNEUck61NtLOTHfJ0s1RFmpZIbrLi4Kyx5uskyxgCVjjppkdYX-ztOvyRCbXY4phlOEkiMds98G5/s1600/DSC_1791.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisThRTGp-_oV-QhYOpdskbpaVzkLKsgIEO8830o_vgziTfbN75u5sDg1kb7bIZFlDmCNEUck61NtLOTHfJ0s1RFmpZIbrLi4Kyx5uskyxgCVjjppkdYX-ztOvyRCbXY4phlOEkiMds98G5/s1600/DSC_1791.JPG" /></a></div>
<br />
A teraz informacja, która zapewne zainteresuje ogrodników. Na terenie plantacji można zakupić sadzonki lawendy w kilkunastu odmianach. Ich ceny oscylują w granicach 4 - 8 złotych za sadzonkę. Sam wybór odmian jest imponujący. Sprzedawane są przede wszystkim odmiany lawendy wąskolistnej i lawandyny, czyli lawendy pośredniej, w tym najbardziej chyba znanej odmiany 'Grosso', która osiąga 100 cm wysokości. Jednak aby "załapać się" na sadzonki, najlepiej je sobie zaklepać, bo rozchodzą się jak ciepłe bułeczki. Ja się już nie załapałam. Może i dobrze, bo szczerze mówiąc, mój mały ogród pęka już w szwach 😉.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEGsU23UX69C3zvDtVl99M29Q9xQbxLPJyGLhpzlKGqqc_J07VQNOoiuWXMdU3vvrzwoOvm3EGFyBvGGnylENHSz7zQae1pbYG-Y8Scnh_HhYhJztpVoyABHhVpw_TQ1XE4j5vDcea16FE/s1600/DSC_1752.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="lovenda kujawska, buszując w ogrodzie" border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEGsU23UX69C3zvDtVl99M29Q9xQbxLPJyGLhpzlKGqqc_J07VQNOoiuWXMdU3vvrzwoOvm3EGFyBvGGnylENHSz7zQae1pbYG-Y8Scnh_HhYhJztpVoyABHhVpw_TQ1XE4j5vDcea16FE/s1600/DSC_1752.JPG" title="biała lawenda, pole lawendy, plantacja lawendy" /></a></div>
<br />
Spędziłam w "Lovendzie Kujawskiej" kilka cudownych godzin, spróbowałam przepysznych kruchych ciastek z lawendą (polecam), zrobiłam ponad 300 zdjęć, nawdychałam się świeżego powietrza przesączonego zapachem lawendy, byłam świadkiem kilku niezwykłych sesji fotograficznych oraz jednego z piękniejszych zachodów słońca, jakie ostatnio widziałam. Ponadto nabyłam obłędnie pachnącą sól do kąpieli. Krótko mówiąc, to najlepiej spędzone kilka godzin w minionym tygodniu a może i w całym czerwcu. Lepiej nie mogłam trafić. Z tego miejsca pragnę podziękować pani Karolinie, założycielce tego niezwykłego przedsięwzięcia, za serdeczne przyjęcie i oprowadzenie po plantacji. Dzięki temu mógł powstać niniejszy artykuł.<br />
<br />
A Wy moi drodzy "zaglądacze" blogowi proszę, dajcie mi znać w komentarzach pod postem, czy znacie inne pola lawendowe w naszym kraju? Chętnie odwiedzę z aparatem jeszcze któreś 😊.<br />
<br />
Pozdrawiam.<br />
Monika<br />
<div style="text-align: left;">
_____________________</div>
<span style="font-size: x-small;">Obiecany link do strony plantacji - <a href="http://www.lovendakujawska.pl/" target="_blank">www.lovendakujawska.pl</a></span>Unknownnoreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-5243320069110451605.post-1919734439229798372019-03-21T08:00:00.000+01:002019-03-21T08:00:15.985+01:00Śnieżycowy Jar - cud natury <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCS8HLU9A3rPrd7gBQo6-wc8KYp6JPcuJ7UbQFBfFGPTt1GFPYnXG1zQFqcztskh-EPktu6hXrRMzvl6r4kxyqsdZo5Xj2TAZHJDztmjhE0MqtRfokOB7RYCJlllYvTgZtQaQPvrU_Or_z/s1600/DSC_6425.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="śnieżyca wiosenna" border="0" data-original-height="679" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCS8HLU9A3rPrd7gBQo6-wc8KYp6JPcuJ7UbQFBfFGPTt1GFPYnXG1zQFqcztskh-EPktu6hXrRMzvl6r4kxyqsdZo5Xj2TAZHJDztmjhE0MqtRfokOB7RYCJlllYvTgZtQaQPvrU_Or_z/s1600/DSC_6425.JPG" title="rezerwat śnieżycowy jar" /></a></div>
<br />
Dziś już nie pamiętam, skąd dowiedziałam się o istnieniu tego niezwykłego miejsca. Zapewne była to jakaś wzmianka, na którą kilka miesięcy temu przypadkiem trafiłam, przeglądając strony internetowe. Od tamtej pory w mojej głowie kiełkował plan; chytry plan pojechania w okolice Poznania i zobaczenia tego cudu na własne oczy. Musiałam się tylko uzbroić w cierpliwość, co biorąc pod uwagę mój charakter, wcale łatwe nie było. Co kilka dni sprawdzałam informacje, czy śnieżyca już zakwitła i w połowie marca w końcu się doczekałam. W niedzielny ranek bladym świtem, wyruszyłam w kierunku Poznania, trzymając kciuki za prognozy pogody, które obiecywały wyjątkowo ciepły i słoneczny dzień. W trzy godziny przejechałam ponad 200 km i "już" prawie byłam na miejscu. Jeszcze tylko szybka zmiana obuwia na kalosze, dwukilometrowy spacer lasem wśród gęstniejącego z każdą minutą tłumu podobnych do mnie maniaków spragnionych obcowania z naturą w wiosennym anturażu, pokonanie kilku grząskich odcinków szlaku i oto moim oczom ukazała się czerwona tablica z napisem "Rezerwat Przyrody Śnieżycowy Jar". Byłam u celu.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbvo2A_8ksQA3rwbxa6os8TVZqacT8s60EepZ4Gq0qXjH1g2UiqPnQBUEEWuF5CUfLNQnS6N2mK-BFCObC9tS65ajm62RnCafk0LICFe2h-BL5mBMKa2oWOl9GdlDgfqRVr7sxjWMvY7zO/s1600/DSC_6406.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="śnieżyca wiosenna" border="0" data-original-height="665" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbvo2A_8ksQA3rwbxa6os8TVZqacT8s60EepZ4Gq0qXjH1g2UiqPnQBUEEWuF5CUfLNQnS6N2mK-BFCObC9tS65ajm62RnCafk0LICFe2h-BL5mBMKa2oWOl9GdlDgfqRVr7sxjWMvY7zO/s1600/DSC_6406.JPG" title="rezerwat śnieżycowy jar" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>zdjęcie zrobiłam około godziny 9 rano, kiedy to ilość osób zwiedzających rezerwat nie była jeszcze uciążliwa</i></td></tr>
</tbody></table>
<div>
<br />
Chyba nigdy wcześniej nie widziałam śnieżycy w jej naturalnym środowisku, a jeśli już, to na pewno nie w takiej ilości. To, co działo się później, po wejściu do samego rezerwatu, średnio pamiętam, po przyłożeniu bowiem oka do wizjera aparatu cały mój świat skurczył się do "tu i teraz", do tego jaru, niemalże w całości pokrytego gęstym dywanem biało kwitnącej śnieżycy wiosennej i niewielkiej strugi leniwie płynącej jego dnem. Bez reszty pochłonęło mnie fotografowanie, które z uwagi na panujące w jarze warunki nie było najłatwiejsze. Co chwilę czułam ukłucie irytacji. A to słońce zaszło za chmury, a to tłum ludzi nie pozwalał dostatecznie skupić się na zadaniu. Poza tym najzwyczajniej w świecie trudno było uchwycić piękno tych białych dzbanuszków zza taśmy, która broniła dostępu do jaru i samych śnieżyc. Musicie bowiem wiedzieć, że podziwianie śnieżyc w rezerwacie przypomina trochę oglądanie dzikich zwierząt na wybiegu w zoo. Można patrzeć, ale z dosyć daleka, lub - uściślając - z bezpiecznej dla śnieżyc odległości. Pomimo tych trudności, udało mi się zrobić kilka zdjęć. Czy udanych? Oceńcie sami.</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwFxRGCX1ytRm8YRXfytey5ub8ArnDzL2bh9yDyxam2kKv2E2cDMUF_EZMrr8DqiM1ZgcfH_n1wk4KBH4Nq-CBv24sV6E2jgtu-1GeKphyLG0D07B28kPxxD8VWA7_vy_gdJXB9lfysgL_/s1600/DSC_6440.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="śnieżyca wiosenna" border="0" data-original-height="665" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwFxRGCX1ytRm8YRXfytey5ub8ArnDzL2bh9yDyxam2kKv2E2cDMUF_EZMrr8DqiM1ZgcfH_n1wk4KBH4Nq-CBv24sV6E2jgtu-1GeKphyLG0D07B28kPxxD8VWA7_vy_gdJXB9lfysgL_/s1600/DSC_6440.JPG" title="rezerwat śnieżycowy jar" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnlUfLPZHX_JTXw3ca1qoFB8zonMLWjjddP2iP9xsdICduiJ6w0vECqQnlWNkdrmv7-FFAhoIx6NrdtnYlknk7Ref3OmQ7EMX34qL5UPCa7NovT_h1oH8K4UWzavMjd-VoRCm2HJfp_cTU/s1600/DSC_6417.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="śnieżyca wiosenna, Leucojum vernum" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnlUfLPZHX_JTXw3ca1qoFB8zonMLWjjddP2iP9xsdICduiJ6w0vECqQnlWNkdrmv7-FFAhoIx6NrdtnYlknk7Ref3OmQ7EMX34qL5UPCa7NovT_h1oH8K4UWzavMjd-VoRCm2HJfp_cTU/s1600/DSC_6417.JPG" title="rezerwat śnieżycowy jar" /></a></div>
<h3>
<br /></h3>
<h3>
GARŚĆ INFORMACJI O ŚNIEŻYCOWYM JARZE</h3>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgxcMhQTt2vi6cUIBZB3bC2NV1tCzeTZENn5ylDj69B47KWgkesM6Xntz_s2M4MX5XeUQpkxV-pCTmVIlkD-R4D02xmfdMghzoMppPl8gnHhOdVpYTgqU-y9v0Wc1XvhNgxTPBniC_6UCW/s1600/DSC_6400.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="Starczanowo" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgxcMhQTt2vi6cUIBZB3bC2NV1tCzeTZENn5ylDj69B47KWgkesM6Xntz_s2M4MX5XeUQpkxV-pCTmVIlkD-R4D02xmfdMghzoMppPl8gnHhOdVpYTgqU-y9v0Wc1XvhNgxTPBniC_6UCW/s1600/DSC_6400.JPG" title="rezerwat śnieżycowy jar" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>droga do rezerwatu</i></td></tr>
</tbody></table>
<div>
<br /></div>
<div>
Rezerwat Przyrody Śnieżycowy Jar znajduje się na terenie leśnictwa Starczanowo. Można do niego dotrzeć pieszo lub rowerem od strony Uchorowa, lub tak jak ja - od strony Starczanowa. Ponieważ rezerwat znajduje się na terenie czynnego poligonu wojskowego, wejść do niego można tylko w niektóre weekendy, kiedy to nie są prowadzone ćwiczenia wojskowe. Informacje o tym, kiedy można zobaczyć kwitnące śnieżyce, nie ryzykując przy tym własnego zdrowia i życia, znajdziecie na stronie nadleśnictwa Łopuchówko oraz na profilu facebook'owym rezerwatu, gdzie ponadto na bieżąco publikowane są informacje o fazie kwitnienia śnieżyc. Szlak prowadzący do jaru jest bardzo dobrze oznaczony, wystarczy kierować się oznaczeniami z logo rezerwatu, czyli graficznym wizerunkiem kwitnącej śnieżycy wiosennej. Poza kilkoma miejscami, w których rzeczywiście kalosze się przydały, bo błoto było duże, szlak przyjemnie biegnie leśnym duktem i jest łatwy do przejścia. W drodze do jaru spotykałam rodziny z małymi dziećmi w wózkach, osoby na rowerach i z kijkami oraz osoby starsze, również takie poruszające się o lasce lub na wózku inwalidzkim.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggkN559CGgOoXQseaRL31F-F52e-xnt87xMLMfV-pibzWRlausnuDIumTbGQpG7OK3wc5xEK1h0paFlYMj7Vcgk8t4qWtj8fu9V8-6Na7rZFr-EebYbePoniWuD2DNGrgub4OCRmr7uPKz/s1600/page+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Starczanowo" border="0" data-original-height="1024" data-original-width="1024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggkN559CGgOoXQseaRL31F-F52e-xnt87xMLMfV-pibzWRlausnuDIumTbGQpG7OK3wc5xEK1h0paFlYMj7Vcgk8t4qWtj8fu9V8-6Na7rZFr-EebYbePoniWuD2DNGrgub4OCRmr7uPKz/s640/page+1.jpg" title="rezerwat śnieżycowy jar" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<h3>
ŚNIEŻYCA WIOSENNA</h3>
A teraz kilka słów o samej śnieżycy wiosennej (Leucojum vernum). Ta urocza roślina zakwita wczesną wiosną, w marcu i kwietniu. Lubi wilgotne i próchnicze gleby oraz chłodne stanowiska półcieniste. Jest rośliną mrozoodporną i długowieczną, osiągającą wysokość 30 cm. W Polsce śnieżyca wiosenna objęta jest ochroną częściową. Ponieważ jest typową rośliną górską i na niżu występuję wyjątkowo rzadko (tylko w dwóch miejscach w Polsce), przypuszcza się, że na tym terenie, została posadzona ludzką ręką w końcu XIX wieku. Znalazła tu bardzo dogodne warunki do wzrostu, wykazując cechy ekspansywności. Dzięki temu, co roku możemy podziwiać jej coraz większe połacie. Jak głosi jedna z tablic w rezerwacie, tutejszy obszar występowania śnieżycy wiosennej został objęty ochroną w 1975 roku, a obecna powierzchnia rezerwatu wynosi ponad 9 ha, obejmując swoim terytorium zbocze jaru schodzącego w kierunku doliny Warty. To właśnie zbocze tego jaru i grząski brzeg strumyka pokrywa się wiosną bielą kwiatów śnieżycy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHIUe3ETMwRFNuD6wlbZGiZ7o1dbLcUATQPMDNNqsidFr25ZkVlHarZ5XvXnTchuNnuMCBq-jdfGrTTe1fmFpZRW7XtEcFJGBm1ILio2uJEZAa0aKNAiOQrg_zfkrv4EEVNcVaYIpT-Yqo/s1600/DSC_6409.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="rezerwat śnieżycowy jar" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHIUe3ETMwRFNuD6wlbZGiZ7o1dbLcUATQPMDNNqsidFr25ZkVlHarZ5XvXnTchuNnuMCBq-jdfGrTTe1fmFpZRW7XtEcFJGBm1ILio2uJEZAa0aKNAiOQrg_zfkrv4EEVNcVaYIpT-Yqo/s1600/DSC_6409.JPG" title="śnieżyca wiosenna, Leucojum vernum" /></a></div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgf1I2j6FVcjeUVFc4aQ7PPdt445ge1QSlrOURLWZJoqQX0vn3gUyPTGKapnfNuWgJx2zqrlO_2ujrDBfCl2FT2wCNn09UWaTHp3e0XivCmf-8aLmSBZae1iTdZqNossCZP1UartBVPYgvS/s1600/profi_love.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="772" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgf1I2j6FVcjeUVFc4aQ7PPdt445ge1QSlrOURLWZJoqQX0vn3gUyPTGKapnfNuWgJx2zqrlO_2ujrDBfCl2FT2wCNn09UWaTHp3e0XivCmf-8aLmSBZae1iTdZqNossCZP1UartBVPYgvS/s1600/profi_love.JPG" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>w swoim żywiole</i></td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1LRzZvoie_e01mh3FRio1E3Oo_qONwnXX7pJY3FdGpD9UmNJ88mXt-95sjCRP_A3PxFJoZApdvzgsKgvzflOiX0uRMN7PxIzHnjSshd1xOH9evOwb3TLpNZZmvxN5T-64zEftmMCj34DA/s1600/DSC_6448.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="rezerwat śnieżycowy jar" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1LRzZvoie_e01mh3FRio1E3Oo_qONwnXX7pJY3FdGpD9UmNJ88mXt-95sjCRP_A3PxFJoZApdvzgsKgvzflOiX0uRMN7PxIzHnjSshd1xOH9evOwb3TLpNZZmvxN5T-64zEftmMCj34DA/s1600/DSC_6448.JPG" title="śnieżyca wiosenna, Leucojum vernum" /></a></div>
<br />Jeśli chcecie osobiście zobaczyć śnieżycowy jar, to nie zwlekajcie zbyt długo. Śnieżyca kwitnie około 3 tygodni i jest w tej chwili w pełnym rozkwicie. Sprawdźcie, czy w najbliższy weekend będzie możliwe wejście do rezerwatu i ruszajcie w drogę. Z dużą liczbą odwiedzających należy się pogodzić, chętnych jest wielu, a ograniczenie wejść tylko do samych weekendów jest co prawda utrudnieniem, ale nie aż takim, by odmawiać sobie takiego widoku. Ja nie żałuję i szczerze polecam spacer w tym miejscu. A na koniec, żeby trochę przełamać biel bijącą ze zdjęć powyżej, zamieszczam fotkę niebieskiej przylaszczki, którą udało mi się wypatrzeć tuż na skraju lasu. Do miłego.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJsSgURe1-7XS65aEyhmjoDEEuDhrDguj_xjm6oLRnLUWp3dX6nyBD1tWbVAcq9AFNlzW0uYqadTkj3gbGNH7p23tANC2iBq8ND1MADAvYRHBFEGYDfXQSoSAdUgRIwfkk26d8uLtGcLoz/s1600/DSC_6454.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="rezerwat śnieżycowy jar" border="0" data-original-height="631" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJsSgURe1-7XS65aEyhmjoDEEuDhrDguj_xjm6oLRnLUWp3dX6nyBD1tWbVAcq9AFNlzW0uYqadTkj3gbGNH7p23tANC2iBq8ND1MADAvYRHBFEGYDfXQSoSAdUgRIwfkk26d8uLtGcLoz/s1600/DSC_6454.JPG" title="przylaszczka" /></a></div>
</div>
Unknownnoreply@blogger.com8Rezerwat Śnieżycowy Jar, Starczanowo, Polska52.612471000000014 16.9281829999999927.090436500000013 -24.380411000000009 78.134505500000017 58.236776999999989tag:blogger.com,1999:blog-5243320069110451605.post-37661988015533553242018-12-10T08:00:00.000+01:002018-12-10T08:00:10.127+01:00Urządzamy przedogródek<h3>
PROPOZYCJA NASADZEŃ</h3>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhS4NyKaa6dgX2aQDaUxBS8s3-C3rCPqaEyIn3G3v6zvagfet4Om87XLu8fT5iJDh40u_wR6AbARNFViTkOE_3tmmeEgevPe4t_ppzfepSbDO19NcOJYAgVpNLuyVgxsf4Wd8SY9Yn3gN7t/s1600/kazimierz.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhS4NyKaa6dgX2aQDaUxBS8s3-C3rCPqaEyIn3G3v6zvagfet4Om87XLu8fT5iJDh40u_wR6AbARNFViTkOE_3tmmeEgevPe4t_ppzfepSbDO19NcOJYAgVpNLuyVgxsf4Wd8SY9Yn3gN7t/s1600/kazimierz.JPG" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr>
</tbody></table>
Dziś podrzucę Wam dwa pomysły na urządzenie ogródka przed domem, tak by stał się jego wizytówką, przyciągał spojrzenia przechodniów i cieszył oczy Waszych gości. Są to propozycje dla miłośników jeżówek i traw oraz róż i lawendy. Zaproponowane przeze mnie nasadzenia możecie potraktować jak inspirację i punkt wyjścia to samodzielnego zaplanowania przedogródka. Możecie wybrać dokładnie te rośliny, które Wam zaproponowałam lub tylko niektóre z nich. Pełna dowolność. Ważne byście planując swój ogród frontalny, pamiętali o kilku podstawowych zasadach:</div>
<div>
<ul>
<li>styl ogrodu powinien nawiązywać do stylu architektonicznego budynku mieszkalnego; ogródek w stylu wiejskim raczej nie będzie pasował do domu o nowoczesnej bryle.</li>
<li>Im mniejszy mamy przedogródek, tym decydujemy się na mniejszą ilość gatunków roślin. Dzięki temu unikniemy efektu "przeładowania" i chaosu. </li>
<li>Dobieramy rośliny pod względem warunków, jakie panują w naszym ogrodzie przed domem. Jeśli położony jest od strony południowej, wybieramy rośliny, które wytrzymają pełne nasłonecznienie przez większość część dnia.</li>
<li>Dobieramy rośliny tak, by zapewnić swojemu ogrodowi atrakcyjność przez cały rok. Goła ziemia na rabatach w okresie zimowym i wczesnowiosennym nie wygląda zbyt atrakcyjnie, dlatego też warto sadzić rośliny zimozielone lub o kolorowych pędach. Więcej o tym, co zrobić by ogród wyglądał atrakcyjnie zimą, przeczytasz <a href="https://www.buszujacwogrodzie.pl/2017/12/piekny-ogrod-zima-tak-to-mozliwe.html" target="_blank">tutaj</a>. </li>
<li>Jeśli nie musicie, to nie urządzajcie przed domem miejsca zabaw dla dzieci; porozrzucane zabawki pociech, trampoliny i baseniki raczej nie są ozdobą ogrodową. Dobrze, aby takie miejsce dla dzieci znalazło się w innej części ogrodu, tej bardziej prywatnej. </li>
<li>Fajnym uzupełnieniem nasadzeń w gruncie są rośliny posadzone w donicach, skrzynkach i innych pojemnikach ustawionych np. przy schodach, bądź też wzdłuż chodnika prowadzącego do drzwi frontowych. </li>
</ul>
<h3>
</h3>
<div>
<br /></div>
<h3>
PROPOZYCJA I</h3>
<h4>
dla miłośników traw ozdobnych i jeżówek</h4>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPV9M3haPE06GMeLAZIQxYMDZlvnZzEcYIGb4ZFRPJvHT8g5B8q_1t1WqFjvXk5Cbys5B-9REiy7jiCOmzxVN2RsbS9oxrj84gJW4nK1QFCo38FyGU0jDqywIzH7ifcPa6s-lVwho0kYvM/s1600/przedogr%25C3%25B3dek_nowocze%25C5%259Bny_lato_logo_nr.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="683" data-original-width="1026" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPV9M3haPE06GMeLAZIQxYMDZlvnZzEcYIGb4ZFRPJvHT8g5B8q_1t1WqFjvXk5Cbys5B-9REiy7jiCOmzxVN2RsbS9oxrj84gJW4nK1QFCo38FyGU0jDqywIzH7ifcPa6s-lVwho0kYvM/s1600/przedogr%25C3%25B3dek_nowocze%25C5%259Bny_lato_logo_nr.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
Prosta kompozycja złożona z ośmiu gatunków roślin. W tym konkretnym przypadku swoją prostotą nawiązuje do nowoczesnej bryły budynku mieszkalnego. Rośliny użyte do kompozycji:<br />
<ol>
<li><b>Brzoza pożyteczna 'Doorenbos'</b> <i><span style="font-size: x-small;">(drzewo o wyjątkowo dekoracyjnej śnieżnobiałej korze, pokrój stożkowy, ażurowy, wysokość od 5 do 10 m)</span></i></li>
<li><b>Bukszpan wieczniezielony</b> <i><span style="font-size: x-small;">(krzew liściasty tolerancyjny co do stanowiska i gleby, wysokość od 1 do 2 m; dobrze znosi strzyżenie).</span></i></li>
<li><b>Trzcinnik ostrokwiatowy 'Karl Foerster' </b><i><span style="font-size: x-small;">(wieloletnia trawa o zwartym pokroju, sztywnych i wzniesionych źdźbłach, stanowisko słoneczne, tolerancyjna co do gleby, wysokość od 1 do 1,8 m).</span></i></li>
<li><b>Trzęślica modra 'Moorhexe' </b><i><span style="font-size: x-small;">(wieloletnia trawa tworząca zwarte kępy, kwiatostany pod koniec kwitnienia przybierają fioletowopurpurową barwę, wysokość od 0,5 do 1 m, stanowisko słoneczne, podłoże lekko wilgotne).</span></i></li>
<li><b>Jeżówka purpurowa 'Alba'</b> <i><span style="font-size: x-small;">(bylina, wysokość od 0,5 do 1 m, pora </span><span style="font-size: x-small;">kwitnienia: VII-IX, stanowisko słoneczne).</span></i></li>
<li><b>Jeżówka żółta</b> <span style="font-size: x-small;"><i>(bylina, wysokość od 0,5 do 0,8 m, pora kwitnienia: VII-X, stanowisko słoneczne).</i></span></li>
<li><b>Dereń biały 'Eleganssima'</b> <i><span style="font-size: x-small;">(krzew liściasty tolerancyjny co do stanowiska i gleby, wysokość 3 m).</span></i></li>
<li><b>Sosna kosodrzewina 'Benjamin'</b><span style="font-size: x-small;"><b> </b><i>(roślina iglasta, wolnorosnąca o pokroju kulistym, wysokość od 0,5 do 1 m).</i></span></li>
</ol>
<ul>
</ul>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMtm4gTlkTsoib8tHwCVuKfZ3y30TtxZT4VvXbtjcrPUclHPW1jkXQdVn2hn-GzFYAl9VtJZMh_4b_LqsKFmM57E51tFANAprezTTDFiLfjOJlvyeqmKAWMxV7wITKNSW8rS7o1gXnC6kx/s1600/kola%25C5%25BC+1+z+logo+i+nr.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMtm4gTlkTsoib8tHwCVuKfZ3y30TtxZT4VvXbtjcrPUclHPW1jkXQdVn2hn-GzFYAl9VtJZMh_4b_LqsKFmM57E51tFANAprezTTDFiLfjOJlvyeqmKAWMxV7wITKNSW8rS7o1gXnC6kx/s1600/kola%25C5%25BC+1+z+logo+i+nr.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Zaproponowana powyżej kompozycja najefektowniej będzie wyglądać od lipca do października. Ponieważ zarówno jeżówki, jak i trawy ozdobne pojawiają się dosyć późno na rabacie, bo dopiero około kwietnia i maja, proponuję Wam - by zapewnić atrakcyjność rabacie również wczesną wiosną - obsadzić ją roślinami cebulowymi np. tulipanami, hiacyntami i krokusami. Gdy rośliny cebulowe przekwitną i zaczną zamierać ich części nadziemne, jeżówki i trawy będą już na tyle okazałe, by je zamaskować. Ponadto, zamiast bukszpanu możecie posadzić np. ostrokrzewy, a jeżówkę odmiany 'Alba' zastąpić np. rozchodnikiem okazałym.</div>
<h3>
</h3>
<div>
<br /></div>
<h3>
PROPOZYCJA II</h3>
<h4>
dla miłośników róż i lawendy<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjU-DVoHn1u-QdFEV1Hupus_UFvt_WZAh6RrsvZMshge1dV7ULVbVYd62XUEzP5zeE_-0knEhOcvzN7r75Gb7SK4lXOW6B5qRJ3VSRrgQ_6u6K1BWZHSNw81dCBT0u2EaomgNZXAp4oEp4y/s1600/przedogr%25C3%25B3dek_lawenda_r%25C3%25B3%25C5%25BCe_logo_nr.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="684" data-original-width="1025" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjU-DVoHn1u-QdFEV1Hupus_UFvt_WZAh6RrsvZMshge1dV7ULVbVYd62XUEzP5zeE_-0knEhOcvzN7r75Gb7SK4lXOW6B5qRJ3VSRrgQ_6u6K1BWZHSNw81dCBT0u2EaomgNZXAp4oEp4y/s1600/przedogr%25C3%25B3dek_lawenda_r%25C3%25B3%25C5%25BCe_logo_nr.jpg" /></a></h4>
<br />
Miłośnikom róż i lawendy proponuję kompozycję złożoną głównie z bylin. Obok róż rabatowych i lawendy na rabacie swoje miejsce znalazły również ostróżki, szałwia omszona, dyptam jesionolistny, miskant chiński oraz naparstnica i czosnek olbrzymi. Rabaty utrzymane są w biało-fioletowo-różowej tonacji.<br />
<div>
<ol>
<li><b>Hortensja pnąca 'Cordifolia'</b> <i><span style="font-size: x-small;">(wolnorosnące pnącze o białych kwiatach, pora kwitnienia: VI-VII; stanowisko cieniste i półcieniste, pH podłoża: odczyn lekko kwaśny; wysokość od 2 do 3 m).</span></i></li>
<li><b>Miskant chiński 'Heron' </b><span style="font-size: x-small;"><i>(kępiasta trawa o wiechowatych, białych kwiatostanach, pora kwitnienia: IX-X; stanowisko słoneczne, co do gleby tolerancyjna, wysokość: 1,8 m </i><i>(bez kwiatostanów), od 2 do 3 m (z kwiatostanami).</i></span></li>
<li><b>Ostróżka 'Black Knight' </b><i><span style="font-size: x-small;">(bylina o niebieskofioletowych kwiatach, pora kwitnienia: VI-VII; stanowisko słonecznie i półcieniste, wysokość od 1 do 2 m).</span></i></li>
<li><b>Róża 'Mainzer Fastnacht'</b> <i><span style="font-size: x-small;">(róża wielokwiatowa o kwiatach pełnych, barwy od jasnofioletowego do srebrnofioletowego, pachnąca, wysokość od 0,5 do 0,7 m, stanowisko słoneczne, pora kwitnienia: VI-X).</span></i></li>
<li><b>Dyptam jesionolistny</b> <i><span style="font-size: x-small;">(bylina tworząca kępy, o kwiatach białych lub różowych, wysokość od 0,7 do 1 m, stanowisko słoneczne, pH podłoża: odczyn zasadowy, pora kwitnienia VI-VII).</span></i></li>
<li><b>Lawenda wąskolistna</b> <i><span style="font-size: x-small;">(krzewinka o półkulistym pokroju i pachnących fioletowych kwiatostanach, wysokość od 0,3 - 0,5 m, stanowisko słoneczne, pH podłoża: odczyn zasadowy, pora kwitnienia: VII-VIII).</span></i></li>
<li><b>Róża 'Lovely Fairy' </b><i><span style="font-size: x-small;">(róża okrywowa o płożącym pokroju, kwiaty barwy intensywnie różowej, zebrane w kiście, stanowisko słoneczne, wysokość 0,5 - 0,7 m, pora kwitnienia: </span></i><i><span style="font-size: x-small;">VI-X).</span></i></li>
<li><b>Kocimiętka Fassena </b><span style="font-size: x-small;"><i>(bylina o srebrzystych pędach i liściach oraz lawendowych kwiatostanach, stanowisko słoneczne, wysokość 0,2 - 0,5 m, pora kwitnienia: VI-VIII).</i></span></li>
<li><b>Róża 'Snow Ballet' </b><span style="font-size: x-small;"><i>(róża okrywowa o białych pełnych kwiatach, stanowisko słoneczne, wysokość 0,3 - 0,6 m, pora kwitnienia: VI - IX).</i></span></li>
<li><b>Naparstnica purpurowa</b> <span style="font-size: x-small;"><i>(roślina dwuletnia o dzwonkowatych kwiatach barwy białej lub jasnoróżowej, kwiatostany osiągają wysokość 0,7 - 1,2 m, stanowisko słoneczne lub półcieniste, kwitnie w drugim roku od posadzenia, pora kwitnienia V-VIII).</i></span></li>
<li><b>Czosnek olbrzymi </b><i style="font-size: small;">(</i><i><span style="font-size: x-small;">roślina cebulowa o kulistych purpurowofioletowych kwiatostanach, stanowisko słoneczne, pH podłoża: lekko zasadowy, wysokość: 1 - 1,5 m, pora kwitnienia: VI).</span></i></li>
<li><b>Szałwia omszona 'Blue Hill'</b> <i><span style="font-size: x-small;">(bylina o półkulistym pokroju i kwiatostanach barwy niebieskiej, wolnorosnąca, stanowisko słoneczne, wysokość 0,3 - 0,5 m, pora kwitnienia: VI-VIII).</span></i></li>
<li><b>Jabłoń 'Eleyi'</b> <i><span style="font-size: x-small;">(rajska jabłoń rosnąca w formie małego drzewka, kwiaty pojedyncze, pachnące o barwie purpurowej, pora kwitnienia: V).</span></i></li>
</ol>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhP8-NdS472YvF0UiFgk55AiEvL_EE1JCbABLzJF1KgcKoshe1h7EGVrhyphenhyphenuGTsTeJdrQXJuc5gHvzSIJLKXt6LUJjaJ1kuPp9gvkzIGaCD6zNAER6yz5E1yHC5se-vP9n-1oX4zsGZxc89b/s1600/kola%25C5%25BC+2+z+logo+i+nr.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhP8-NdS472YvF0UiFgk55AiEvL_EE1JCbABLzJF1KgcKoshe1h7EGVrhyphenhyphenuGTsTeJdrQXJuc5gHvzSIJLKXt6LUJjaJ1kuPp9gvkzIGaCD6zNAER6yz5E1yHC5se-vP9n-1oX4zsGZxc89b/s1600/kola%25C5%25BC+2+z+logo+i+nr.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<span style="font-family: inherit;">Tak, jak w przypadku pierwszej propozycji, tu również proponuję rabaty dodatkowo obsadzić roślinami cebulowymi, kwitnącymi wczesną wiosną (<a href="https://www.buszujacwogrodzie.pl/2017/03/kosaciec-zykowany-iris-reticulata.html">kosaćce żyłkowane</a>, tulipany, hiacynty, krokusy). </span><br />
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<span style="font-family: inherit;">Która z propozycji bardziej przypadła Wam do gustu? Lubicie bardziej jeżówki i trawy? Czy może romantyczne róże i lawendę? Koniecznie napiszcie mi o tym w komentarzu pod postem.</span><br />
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<span style="font-family: inherit;">Pozdrawiam Was serdecznie.</span><br />
<div>
<br />
______________________<br />
<span style="font-size: x-small;"><i>Bardziej szczegółowe opisy roślin, wraz z ich cechami i wymaganiami znajdziecie w <a href="http://www.e-katalogroslin.pl/search/basic" target="_blank">"E-katalogu roślin" Związku Szkółkarzy Polskich</a>. </i></span></div>
</div>
</div>
Unknownnoreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-5243320069110451605.post-12581766921742871432018-09-09T07:30:00.000+02:002018-09-09T07:30:10.790+02:00W jak wrzesień i wrzosowisko<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIrjirt0JnlGn-DTQKh-kbq_wu0tNAF2ars4lCKxtXMztz8UgVEJo13HVEZQk5uxb4DxiWIPgcQG9D8LTlvnViGUMH-foIA0Yqmr3CcJZkM1_bodB1Rg-URSQcLT_wi1XxaFZ-YxdwEpfz/s1600/DSC_2943.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1061" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIrjirt0JnlGn-DTQKh-kbq_wu0tNAF2ars4lCKxtXMztz8UgVEJo13HVEZQk5uxb4DxiWIPgcQG9D8LTlvnViGUMH-foIA0Yqmr3CcJZkM1_bodB1Rg-URSQcLT_wi1XxaFZ-YxdwEpfz/s1600/DSC_2943.JPG" /></a></div>
<br />
Nastał wrzesień, wraz z nim ranki stały się chłodniejsze a dzień krótszy. Nic to, bo przecież właśnie kwitną wrzosy. Lubicie? Ja lubię. Niektórym kojarzą się one, nie wiedzieć czemu, smutno. Może dlatego, że zwiastują nadejście jesieni? Ja na tegoroczny wrzesień czekałam z niecierpliwością. Czekałam, aż zaczną kwitnąć wrzosy, by pojechać i zobaczyć na własne oczy naturalne wrzosowisko. Nie do Szkocji, nie do Irlandii. A u nas, w Polsce, zaledwie 40 km od Warszawy. Kilka dni temu to marzenie spełniłam. Dziś zapraszam Was na krótką relację z tego urokliwego miejsca.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlleZUqibYuWn3mx08mlwEK9Rzm6sQrosrJL8-8IuPbwUEVNqjewoCL8OOwmH-ggWIPi4H3ixyoJKRNEuOOPdLmC-B9xVUgYM_KhZ08tMI12HuX7-dQeYnN4OarLm4osDgZ_ZlHGiIMQeJ/s1600/DSC_2996.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlleZUqibYuWn3mx08mlwEK9Rzm6sQrosrJL8-8IuPbwUEVNqjewoCL8OOwmH-ggWIPi4H3ixyoJKRNEuOOPdLmC-B9xVUgYM_KhZ08tMI12HuX7-dQeYnN4OarLm4osDgZ_ZlHGiIMQeJ/s1600/DSC_2996.JPG" /></a></div>
<br />
Wydmy Lucnowsko-Mostowieckie, bo to o nich mowa, zajmują powierzchnię ponad 300 ha, i są obszarem chronionym, objętym programem "Natura 2000". Są niezwykłe pod wieloma względami m.in.: roślinności i ukształtowania terenu. Oczywiście mnie najbardziej interesowały - porastające ten teren - wrzosy. A właściwie całe jego połacie. Pojechałam, zobaczyłam i ciągle pozostaję pod dużym wrażeniem. Wyjechałam z domu w środku nocy, by tylko zdążyć na wschód słońca i by móc sfotografować wrzosowisko w miękkim świetle poranka. Na mgiełkę niestety się nie załapałam, ale i bez niej było całkiem bajkowo.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2k9KEsSDdC8NdUATQx4wzUDAqO_74CtJSgIeB9Nj_XE5i01paSsJGV4C52a1H-3O1b-AM-84GCz0haX3CW7l9D3dwxENT9V506lTRrme7T9WcgaM1iMqAf8o9AUoOO_ACYcY3F9P_2e98/s1600/DSC_2981.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2k9KEsSDdC8NdUATQx4wzUDAqO_74CtJSgIeB9Nj_XE5i01paSsJGV4C52a1H-3O1b-AM-84GCz0haX3CW7l9D3dwxENT9V506lTRrme7T9WcgaM1iMqAf8o9AUoOO_ACYcY3F9P_2e98/s1600/DSC_2981.JPG" /></a></div>
<br />
Spacerowałam i fotografowałam około dwóch godzin. Najfajniejsze jest to, że nie trzeba było daleko chodzić i przemierzać długiego dystansu, by nacieszyć się widokiem wrzosów. Rosną bardzo blisko torów kolejowych w miejscowości Mostówka. Widać, że miejsce to jest znane wielu osobom, niestety nie tylko miłośnikom natury, fotografom, uprawiającym sport, ale również osobom, które na tutejszych pagórkach i wydmach rozjeżdżają quadami chronioną roślinność, w tym mącznicę lekarską, objętą w naszym kraju ścisłą ochroną gatunkową.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmLjMqwuuNGBrIRiTmgVS2XemRJuD5e5jOapYq53RWxskoIG4Q304fsT_SJqARQ4cl3phUERnyPe1genvghs5nddzuq3YbrMJFQwsud04J4cfoxQsBjt82r1zH5xlmtvno2tR9CEYKNRVr/s1600/DSC_3106.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><i><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmLjMqwuuNGBrIRiTmgVS2XemRJuD5e5jOapYq53RWxskoIG4Q304fsT_SJqARQ4cl3phUERnyPe1genvghs5nddzuq3YbrMJFQwsud04J4cfoxQsBjt82r1zH5xlmtvno2tR9CEYKNRVr/s1600/DSC_3106.JPG" /></i></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>mącznica lekarska posiada właściwości moczopędne, ściągające i antyseptyczne</i></td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
Spacer w tym miejscu to czysta przyjemność. Lekkie pagórki, las, cisza i wiele piaszczystych dróżek i ścieżek. I całe polany wrzosów. Aż chce się iść, nieustannie, byle przed siebie. Wrzosy tu rosnące mają cienkie pędy i drobne, dzwonkowate kwiaty w kolorze lilioworóżowym. Są wyższe niż odmiany hodowlane. Jest to oczywiście wrzos zwyczajny (Calluna vulgaris), pospolicie występujący w naszym kraju. Ale umówmy się, że pospolity wcale nie oznacza gorszy. Tylko popatrzcie i sami oceńcie.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYqzMrHewNuLZj06Jhak6oFEUeeDSp2OGZDq1sFqNaAvBxPJZOtdI282Gc39o1L70qEiXfMa_kpa6x8I1o3i8YKgb7fsjoLPHHS72tHMiXz_U93svPe9jsTpEXVD_DlcNPFNC3SR9jMA_l/s1600/DSC_3043.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYqzMrHewNuLZj06Jhak6oFEUeeDSp2OGZDq1sFqNaAvBxPJZOtdI282Gc39o1L70qEiXfMa_kpa6x8I1o3i8YKgb7fsjoLPHHS72tHMiXz_U93svPe9jsTpEXVD_DlcNPFNC3SR9jMA_l/s1600/DSC_3043.JPG" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmzzdAhpoovjNHoHdSJNOSutazC2kMIJak9zcjY1FR0IMRl6KNaYNJ3Myv-G0xmdoPpF4jFFtk3iFoyNJINh2EbHvF3chuMV2sOV51bDPWVYOHXvYERV2mVr3njSVlQIUFlVUWhlMAoM3y/s1600/DSC_3051.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmzzdAhpoovjNHoHdSJNOSutazC2kMIJak9zcjY1FR0IMRl6KNaYNJ3Myv-G0xmdoPpF4jFFtk3iFoyNJINh2EbHvF3chuMV2sOV51bDPWVYOHXvYERV2mVr3njSVlQIUFlVUWhlMAoM3y/s1600/DSC_3051.JPG" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCKATZI8dzdURm7RcspyvXHQ7lhJWk-FvN6dYClx3alVnnjSAOUK6Hu463QA-AB8ir5sjHlY_iLCX-QHziPQeRLWItlQZ1NpO1eoSmZgWfax6i-oyg8g3ni73nWppOY15MDmmYXEaMk6_h/s1600/DSC_3046.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCKATZI8dzdURm7RcspyvXHQ7lhJWk-FvN6dYClx3alVnnjSAOUK6Hu463QA-AB8ir5sjHlY_iLCX-QHziPQeRLWItlQZ1NpO1eoSmZgWfax6i-oyg8g3ni73nWppOY15MDmmYXEaMk6_h/s1600/DSC_3046.JPG" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Piękne, prawda? Znaliście to miejsce? A może znacie inne wrzosowiska w naszym kraju? Będzie mi niezmiernie miło, gdy napiszecie mi o tym w komentarzach pod postem. Na koniec zapraszam Was jeszcze do śledzenia mojego profilu na <a href="https://www.instagram.com/buszujacwogrodzie/" target="_blank">Instagramie</a>, gdzie codziennie publikuję coś nowego. Jest tam Was już 460 osób, co mnie bardzo cieszy. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Do zobaczenia. </div>
Unknownnoreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-5243320069110451605.post-7187324690555645342018-07-02T07:00:00.000+02:002018-07-02T07:00:01.502+02:00Lilia olbrzymia - roślina dla ambitnych?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCNndV5fnYTFtzUIPOvOX2fpFt6_K_bsGLzu1W0MQc-U2g6OW4CUMYozMl9jSk6bvSqg3wcFwewjXKTepBW_VSV01MsMbi4yfw7DphsmTSJV6QGA2k33DELaXL-PEXWdK_XWrcFHt7lR80/s1600/DSC_1954.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Kardiokrinum olbrzymie, Cardiocrinum giganteum" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCNndV5fnYTFtzUIPOvOX2fpFt6_K_bsGLzu1W0MQc-U2g6OW4CUMYozMl9jSk6bvSqg3wcFwewjXKTepBW_VSV01MsMbi4yfw7DphsmTSJV6QGA2k33DELaXL-PEXWdK_XWrcFHt7lR80/s1600/DSC_1954.JPG" title="lilia olbrzymia, lilia himalajska" /></a></div>
<br />
Lubię uczucie, które towarzyszy mi przy odkrywaniu nieznanych mi wcześniej roślin. Ekscytacji połączonej z prostą radością i ciekawością. Nie inaczej było, kiedy dowiedziałam się o istnieniu kardiokrinum (lilii olbrzymiej). A zaczęło się od elektryzującego komunikatu na fanpage'u Arboretum w Rogowie, który brzmiał, cytuję: <i>"po 53 latach znów w Arboretum kwitnie Cardiocrinum giganteum". </i><br />
<br />
Jak to po 53 latach? I co to za roślina, to kardiokrinum? Ponieważ na stronie Arboretum nie znalazłam odpowiedzi na swoje pytania, a że ciekawość zżerała mnie okrutna, to nie wiele się zastanawiając, pojechałam do Rogowa, by zobaczyć to cudo na własne oczy. Na szczęście do arboretum mam niedaleko. Powiem Wam jedno. Na widok tych olbrzymów rosnących łanami, lekko osłupiałam i zapewne minę miałam podobną do tych, które się widzi u małych dzieci w sklepie z zabawkami 😉 .<br />
<br />
Lilie olbrzymie są imponujące i to nie tylko z powodu swoich rozmiarów. Najniższe miały około 180 cm. Te najwyższe na pewno powyżej 3 metrów wysokości. Zapach? Jak to u lilii. Słodki, intensywny, wyczuwalny już z kilku metrów, ale - o dziwo! - nieduszący. Może to kwestia miejsca, w którym rosły, czyli lasu i jego specyficznego mikroklimatu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhH-guhgQaR3efCplNCWPbglC8lykeiNVQTZ5kMp6Lnx1dosFP3Z0gyJimXyBUKao6oux57_qj5MnNbKIWIYxudn3RTQHA6R3j8vZv7ccuwc706wgxBXLQ-n4C1lRYv5IBOrxZ3v4E8vF-H/s1600/DSC_1963.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="lilia olbrzymia, lilia himalajska" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhH-guhgQaR3efCplNCWPbglC8lykeiNVQTZ5kMp6Lnx1dosFP3Z0gyJimXyBUKao6oux57_qj5MnNbKIWIYxudn3RTQHA6R3j8vZv7ccuwc706wgxBXLQ-n4C1lRYv5IBOrxZ3v4E8vF-H/s1600/DSC_1963.JPG" title="kardiokrinum, cardiocrinium giganteum" /></a></div>
<br />
Kardiokrinum ma kwiaty w kolorze biało-zielonkawym, z różowo-bordową gardzielą, w kształcie trąbek, wielkości 20 cm. Są zebrane po kilka na szczycie grubej łodygi, w środku pustej. Liście sercowato-owalne. Grecka nazwa rośliny nie jest przypadkowa i trafnie określa jej cechy zewnętrzne (kardia = serce i krinon = lilie). Ojczyzną lilii olbrzymiej są Himalaje, Tybet i Birma, i tamtejsze wysokogórskie lasy. Dlatego też często nazywana jest lilią himalajską. Kardiokrinum kwitnie w miesiącach letnich, czyli w lipcu i sierpniu. Choć jak widać na załączonych fotografiach, w sprzyjających warunkach zakwita już pod koniec czerwca.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPnUchk72w5WdvnqboYrmsImZP_K8BAjo2vQ58wwalhlz44w2vkKAOFV_IEpsQ2B5FPiI1HG333mrUHpLfvtvNzXlE7k1MYRHj8lvsxNLwgaYTjZP3l-jVi94d47lMee1rfllRTrTlpHXB/s1600/received_1029859463855747.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="lilia olbrzymia, lilia himalajska" border="0" data-original-height="789" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPnUchk72w5WdvnqboYrmsImZP_K8BAjo2vQ58wwalhlz44w2vkKAOFV_IEpsQ2B5FPiI1HG333mrUHpLfvtvNzXlE7k1MYRHj8lvsxNLwgaYTjZP3l-jVi94d47lMee1rfllRTrTlpHXB/s1600/received_1029859463855747.JPG" title="kardiokrinum, cardiocrinium giganteum" /></a></div>
<br />
Jak duże są to rośliny, możecie zobaczyć na powyższej fotografii, na której widać mnie fotografującą okazałe kwiaty kardiokrinum. Dla lepszego zobrazowania proporcji dodam, że mam 160 cm wzrostu i na wysokości oczu miałam zaledwie dolne kwiaty. By zobaczyć czubek rośliny, musiałam wysoko zadzierać głowę. Tak to jest, jak natura poskąpiła wzrostu 😉.<br />
<br />
Czas na wyjaśnienie kwestii tych 53 lat, po których kardiokrinum ponownie zakwitło w Rogowie. Główny powód półwiecznej przerwy to trudność w zdobyciu cebul rośliny, ponadto kapryśność uprawy oraz fakt, że większość pozyskanych nasion okazywała się pusta. Arboretum doczekało się własnych kwiatów po 6 latach od wysiewu. Zaiste roślina dla cierpliwych! I nie ma co ukrywać - dla ambitnych. W tytule wpisu, co prawda użyłam znaku zapytania, bo przecież dla zupełnego ogrodnika-amatora uprawa kardiokrinum może okazać się zbyt dużym wyzwaniem i go pokonać, ale wieloletniego praktyka - już niekoniecznie. Sami musimy ocenić własne możliwości, to czy lubimy wyzwania, czy po prostu wolimy rośliny sprawdzone i łatwe w uprawie. Ja się, póki co, nie zdecydowałam, choć pokusa była wielka. Cena cebuli lilii olbrzymiej nie jest niska. W arboretum mieli kilka sztuk na sprzedaż w cenie 49 zł. Niestety nie wiem, jak wyglądała sadzonka, bo do Rogowa wybrałam się późnym popołudniem, kiedy to punkt sprzedaży roślin był już nieczynny. Co za pech!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9zZx09FTkU3GGTOAbQnanbl3wU7zWacYngoTxNNU-FnlpD4SoTv1VeblbJT_AXydu4I7Vz2gKP96wyodWiOOEAvA2Zy5DSKAduaQJXKkXwtKkEUnjQNKevV6e8nB6sgmXxQ0kwhQe3o1N/s1600/DSC_1953.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="lilia olbrzymia, lilia himalajska" border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1060" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9zZx09FTkU3GGTOAbQnanbl3wU7zWacYngoTxNNU-FnlpD4SoTv1VeblbJT_AXydu4I7Vz2gKP96wyodWiOOEAvA2Zy5DSKAduaQJXKkXwtKkEUnjQNKevV6e8nB6sgmXxQ0kwhQe3o1N/s1600/DSC_1953.JPG" title="kardiokrinum olbrzymie, cardiocrinum giganteum" /></a></div>
<br />
Na koniec kilka zdań o wymaganiach lilii olbrzymiej.<br />
<br />
Podłoże winno być przepuszczalne, lekko kwaśne, zasobne w składniki pokarmowe i stale wilgotne, ale nie mokre. Jeśli mamy ziemię piaszczystą drenaż nie będzie konieczny. W przypadku ziemi ścisłej, gliniastej już tak. Najlepszy do wzbogacenia ziemi pod uprawę kardiokrinum jest kompost uzyskany z samych liści i igliwia. Cebule warto posadzić na lekkim wzniesieniu, by nie były zalewane przez wodę i tym samym nie wygniwały. Wokół roślin należy wysypać grubą warstwę kory i igliwia, by łatwiej było utrzymać wilgotność podłoża i odpowiednie pH gleby. Kardiokrinum nawozimy podobnie jak inne lilie, od wiosny aż do sierpnia, wieloskładnikowym nawozem. <br />
<br />Lilie olbrzymie zaleca się sadzić w półcieniu, w miejscach zacisznych. Czyli najlepiej w otoczeniu wysokich drzew i krzewów, które osłonią je przed wiatrami. Cebule lilii sadzimy płytko, tak by ich wierzchołek znajdował się tuż przy powierzchni ziemi. Kardiokrinum wytrzymuje temperatury do -18 C, co oznacza, że tylko w zachodnich województwach naszego kraju roślina ma szanse przezimować w gruncie. W pozostałych rejonach należy porządnie ją okryć lub wykopać na zimę.<br />
<br />
I jeszcze jedna ważna informacja. Cebula kardiokrinum po zakwitnięciu zamiera, wydając wcześniej kilka cebul przybyszowych, które z kolei zakwitają po kilku latach (źródła podają różne terminy, od 2 do 5 lat). Dlatego warto co roku dosadzać nowe egzemplarze, by zapewnić sobie ciągłość kwitnienia. Dojrzała do zakwitnięcia cebula ma około 10 cm wysokości. Wyczytałam również, że z cebulek przybyszowych nie udaje się uzyskać tak dużych i obficie kwitnących roślin, jak tych uzyskanych z siewu. Tym samym rozumiem już, dlaczego Arboretum w Rogowie zdecydowało się na uprawę kardiokrinum z nasion i cierpliwie czekało 6 lat aż wyhodowane rośliny zakwitną. Efekt widziałam na własne oczy. Okazuje się, że warto być cierpliwym!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2B2KJE1OhAD_iupJ5em_FQUApQwSml7zRUu7KXmdKS6Xks_245FZY-fDjkOOiij7cBZobcYPiIMHK0yNtR5Lh-98SUV2ZX0eJ-Swz2mKYph_cPVNLx5JrkR28q4fCs0ioJgYud3Cc0gKk/s1600/DSC_1965.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="lilia olbrzymia, lilia himalajska" border="0" data-original-height="1061" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2B2KJE1OhAD_iupJ5em_FQUApQwSml7zRUu7KXmdKS6Xks_245FZY-fDjkOOiij7cBZobcYPiIMHK0yNtR5Lh-98SUV2ZX0eJ-Swz2mKYph_cPVNLx5JrkR28q4fCs0ioJgYud3Cc0gKk/s1600/DSC_1965.JPG" title="cardiocrinum giganteum, kardiokrinum olbrzymie" /></a></div>
<br />
Jestem ciekawa, czy lilia olbrzymia znajdzie się na Waszej liście roślin do pozyskania? Czy jednak niewątpliwa trudność uprawy Was odstraszyła? A może macie już sukcesy w jej hodowli? Będzie mi niezmiernie miło, jak napiszecie mi o tym w komentarzach pod postem. Do miłego!Unknownnoreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-5243320069110451605.post-61395162693308043852018-05-28T07:00:00.001+02:002024-01-04T20:14:25.210+01:00Podpieramy rośliny, czyli jak samemu zrobić fajne podpory <div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhewCDnxm5wZmpj6C5qPOcCrFO2ZyAPHWHUYzE4_e6qgyNd5pK-CThhtM5VeZj0apFiitPp9QGDA_TKhmbOD3yGsGuq0bZ0If39gJa8b7Adugg8XWja9F0g_FLS3eAYsGRmg0EI5tY_P7A9/s1600/DSC_9804.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhewCDnxm5wZmpj6C5qPOcCrFO2ZyAPHWHUYzE4_e6qgyNd5pK-CThhtM5VeZj0apFiitPp9QGDA_TKhmbOD3yGsGuq0bZ0If39gJa8b7Adugg8XWja9F0g_FLS3eAYsGRmg0EI5tY_P7A9/s1600/DSC_9804.JPG" /></a></div>
<br />
Są takie rośliny w naszych ogrodach, które potrzebują naszego wsparcia. I tym razem nie mam na myśli troskliwej pielęgnacji a dosłownie podpieranie. Ostróżki, piwonie, młode hortensje, porzeczki itd. Mocniejszy wiatr lub obfite opady deszczu i pędy/gałązki naszych pięknych rośliny łamią się jak zapałki. Możemy łatwo temu zapobiec, stosując podpory w postaci tyczek, koszy i innych zmyślnych stelaży. Dziś chce Wam pokazać podpory, które wymyśliłam przede wszystkim do piwonii. Przez lata podwiązywałam je, stosując to, co akurat miałam na stanie; zazwyczaj był to sznurek lub drut i jakiś kijek. Wyglądało to mało estetycznie. W tym roku zmobilizowałam się i w końcu udało mi się z pomocą zaprzyjaźnionego pana z warsztatu blacharsko-lakierniczego wykonać kilkanaście podpór, które nie tylko spełniają swoją funkcję, tj. skutecznie podpierają rośliny, ale i wyglądają dużo lepiej niż moje wcześniejsze "patenty". Owszem, mogłam kupić gotowe podpory przez Internet, ale ich jakość w większości przypadków pozostawiała wiele do życzenia. Mogłam też zamówić kute u kowala artysty. Tu jakość była ok, ale cenowo niestety poza moim zasięgiem. A ponieważ potrzeba jest matką wynalazków, to postanowiłam zrobić je sama m.in. z prętów zbrojeniowych. Zapraszam na wpis, gdzie krok po kroku opowiem, jak je wymyśliłam i jak zostały wykonane.</div>
<div>
<br />
<br /></div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjth3WKAduqKnnA_lgOvnKYZ4d1DxicrWOq57XQjD9uFqInJb_wcm0JdMJEpyMxnMKGDsUuK79ppWcp-rjEW8YH6kf4wrHqTstFehf2DMSdwdDtl6r_WA9WwVnpO6EnbXrdUtkyVtNipq0p/s1600/cats.jpg" imageanchor="1"><img alt="podpory do roślin" border="0" data-original-height="800" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjth3WKAduqKnnA_lgOvnKYZ4d1DxicrWOq57XQjD9uFqInJb_wcm0JdMJEpyMxnMKGDsUuK79ppWcp-rjEW8YH6kf4wrHqTstFehf2DMSdwdDtl6r_WA9WwVnpO6EnbXrdUtkyVtNipq0p/s1600/cats.jpg" title="podpory do piwonii, podpory do peonii" /></a></div>
<br />
Na początku od razu wyjaśniam, że podpory musiały spełniać szereg wymagań. Przede wszystkim niezbyt rzucać się w oczy (wybrałam kolor zielony), łatwo się rozkładać, by podczas zimowego przechowywania zajmowały mało miejsca oraz mieć regulację obwodu. Ponadto być trwałe, stabilne i estetyczne. Całkiem spore te wymagania, wiem, ale wychodzę z założenia, że jak już coś robić to raz a porządnie. Poza tym lubię rzeczy praktyczne. Do wykonania podpór zostały użyte:<br />
<div>
<ul>
<li>pręty zbrojeniowe (żebrowane) o średnicy 8 mm</li>
<li>pręty stalowe gładkie o średnicy 6 mm</li>
<li>metalowe nakrętki na śruby o średnicy 8 mm</li>
<li>farba podkładowa antykorozyjna do metalu</li>
<li>farba/lakier do metalu w kolorze zielonym</li>
</ul>
</div>
Wszystkie materiały bez problemu nabędziecie w marketach budowlanych, sklepach metalowych lub na składach stali budowlanych.<br />
<br />
<h4>
SPOSÓB WYKONANIA</h4>
Pręty zbrojeniowe należy pociąć szlifierką kątową na odpowiedniej długości odcinki, które będą "nogami" naszej podpory. W moim przypadku było to 75 cm. Idealna wysokość dla piwonii. Jeśli chcecie zrobić podobną podporą, ale dla wyższych roślin, musicie oczywiście przygotować dłuższe odcinki. Długość, na jaką należy przyciąć gładki pręt stalowy, zależy od średnicy obręczy, jaką chcemy uzyskać. Na wszelki wypadek przypominam wzór na obliczenie obwodu koła.<br />
<div style="border: 0px; clear: both; font-family: Lato, sans-serif; font-size: 26px; line-height: 1.38462; margin: 36px 0px 12px; outline: 0px; padding: 0px; text-align: center; vertical-align: baseline;">
<span style="color: red;"><b><span class="formul" style="border: 0px; font-family: inherit; font-style: inherit; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><span style="border: 0px; font-family: inherit; font-style: inherit; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">O</span> = 2 · </span><span class="formul" style="border: 0px; font-family: georgia, palatino; font-style: inherit; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">π</span><span class="formul" style="border: 0px; font-family: georgia, palatino; font-style: inherit; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"> · </span><span class="formul" style="border: 0px; font-family: inherit; font-style: inherit; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><span style="border: 0px; font-family: inherit; font-style: inherit; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">r</span></span></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: inherit;"><b><span class="formul" style="border: 0px; font-style: inherit; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><span style="border: 0px; font-style: inherit; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">O - obwód koła</span><span style="border: 0px; font-style: inherit; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"> </span></span><span style="font-style: inherit; text-align: center;">π - liczba pi = 3,1415</span><span style="font-style: inherit; text-align: center;"> </span><span style="font-style: inherit; text-align: center;"> r - promień koła</span></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #741b47; font-family: inherit;"><span style="font-style: inherit; font-weight: inherit; text-align: center;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-align: center;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: inherit; font-weight: inherit;">U mnie </span></span>obręcze<span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: inherit; font-weight: inherit;"> mają średnicę około 48 cm i powstały z prętów o długości 150 cm.</span></span></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgISfNks3ISN1dZkLhGEP87iUBe6SNTs6MSkkYCiMszO8wTWDhzgL-x-90czTphNPHLNvx5maWUjZsfVq3BQVIspjOBlU8EcaJ0w7t2Jolal-62AZwoJoK-zlqGuvuShWM5guGN9dzOIvov/s1600/DSC_8626.JPG" imageanchor="1"><img alt="podpory do roślin" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgISfNks3ISN1dZkLhGEP87iUBe6SNTs6MSkkYCiMszO8wTWDhzgL-x-90czTphNPHLNvx5maWUjZsfVq3BQVIspjOBlU8EcaJ0w7t2Jolal-62AZwoJoK-zlqGuvuShWM5guGN9dzOIvov/s1600/DSC_8626.JPG" title="podpory do piwonii, podpory do peonii" /></a></div>
<br />
Jeśli wasze pręty, tak jak moje, będą pokryte nalotem z rdzy, należy oczyścić je za pomocą drucianej szczotki. Można do tego celu użyć również wiertarki ze specjalną drucianą nakładką. Końce prętów, które będą "nogami" można zaostrzyć, by łatwiej wbijało się je w ziemię, ale nie jest to konieczne.<br />
<br />
Przechodzimy do najtrudniejszego etapu pracy, czyli do spawania. Jeśli podobnie jak ja, nie posiadacie spawarki, a i o samym spawaniu nie macie bladego pojęcia, radzę powierzyć tę czynność specjaliście. Ja tak zrobiłam. W zaprzyjaźnionym warsztacie fachowo przyspawano mi nakrętki do nóżek. Tak powstały oczka, przez które będzie można później przeciągnąć obręcz.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjz-HNFloJgKPaiPD-YfZvvFECPUVcCS5ax0ey7KENXCy6Ewxri58T7UF0sXNuK2lq6td7maWL0LWBFibnaxiCcdyecHDgsf7hqQ6P0ZD3dzKkJTWUuGzKhSS50xBKuWlyGBfmH2fsv9Me1/s1600/DSC_8669.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="podpory do roślin" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjz-HNFloJgKPaiPD-YfZvvFECPUVcCS5ax0ey7KENXCy6Ewxri58T7UF0sXNuK2lq6td7maWL0LWBFibnaxiCcdyecHDgsf7hqQ6P0ZD3dzKkJTWUuGzKhSS50xBKuWlyGBfmH2fsv9Me1/s1600/DSC_8669.JPG" title="podpory do piwonii, podpory do peonii" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7i3SmHo3YmOTkUTERrzG6dyudqP5kQLKU9z-UzQZXNwpB8k4UNURVKy7qEmzQ8El2YgaRlRlRtbD-aUB707xLvJ4hFo5FxBVOvla4wJtnXV5HZ40TR-5t9ZOmrFOKaYn2sozfjjrtKjjU/s1600/DSC_8676.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="podpory do roślin" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7i3SmHo3YmOTkUTERrzG6dyudqP5kQLKU9z-UzQZXNwpB8k4UNURVKy7qEmzQ8El2YgaRlRlRtbD-aUB707xLvJ4hFo5FxBVOvla4wJtnXV5HZ40TR-5t9ZOmrFOKaYn2sozfjjrtKjjU/s1600/DSC_8676.JPG" title="podpory do piwonii, podpory do peonii" /></a></div>
<br />
Aby podpory nie były banalnie "proste", górne końce nóżek zostały lekko wygięte.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwbqFm0nj5NI0uMbflfCaCbO-bi8PE19SghLBtYfXRrP2UdyiYTjlmHqMFl5koPJHzlxFg3IIuYR1NtLeZWkDMCElFxtMSN6GIbBtmKfub6vu_mHtVrFQa5jM5NsrtXhYmQmPEAQ-EjgJi/s1600/DSC_8684.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="podpory do roślin" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwbqFm0nj5NI0uMbflfCaCbO-bi8PE19SghLBtYfXRrP2UdyiYTjlmHqMFl5koPJHzlxFg3IIuYR1NtLeZWkDMCElFxtMSN6GIbBtmKfub6vu_mHtVrFQa5jM5NsrtXhYmQmPEAQ-EjgJi/s1600/DSC_8684.JPG" title="podpory do piwonii, podpory do peonii" /></a></div>
<br />
Kolejnym etapem było zrobienie obręczy, a ściślej mówiąc wygięcie pręta w kształt koła. Do tego celu została użyta paleta i kilkanaście wkrętów. Na palecie został narysowany okrąg o odpowiedniej średnicy, a następnie zostały wkręcone wkręty. Im więcej ich wkręcimy, tym nasza obręcz będzie bliższa kulistemu ideałowi.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmsjfNwElZ5EnP10gIa6A3AAcKTRN2MgurVToSJ9E13u3fkLw1PGd5NFOYaEudFbAJZbTY5tHn8E6zJDAN_eBwK4ETfe_PoKfLLHyI117f4mdX2nJkjPWo0ohbnpc9C06JUvjdgWIqRNY0/s1600/DSC_8705.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmsjfNwElZ5EnP10gIa6A3AAcKTRN2MgurVToSJ9E13u3fkLw1PGd5NFOYaEudFbAJZbTY5tHn8E6zJDAN_eBwK4ETfe_PoKfLLHyI117f4mdX2nJkjPWo0ohbnpc9C06JUvjdgWIqRNY0/s1600/DSC_8705.JPG" title="podpory do piwonii, podpory do peonii" /></a></div>
<br />
Doginamy pręt i obręcz gotowa! Teraz pozostaje już tylko zabezpieczyć wszystkie elementy przed korozją farbą podkładową, pomalować na wybrany kolor i poczekać aż wszystko dobrze wyschnie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIqXU_BcAEE7TtsYDDZOiQ8aS83aVi0GdmP5w506oedaXgsDRk06D_k8zZLUcea6bO4ySKJa4gWyC89tKPn1eoAS2yVJA3vJzSnP_WxBxhonZwdxQKAzwlEu_KyCu-vmjU7bfuGA-oYaZM/s1600/DSC_8712.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIqXU_BcAEE7TtsYDDZOiQ8aS83aVi0GdmP5w506oedaXgsDRk06D_k8zZLUcea6bO4ySKJa4gWyC89tKPn1eoAS2yVJA3vJzSnP_WxBxhonZwdxQKAzwlEu_KyCu-vmjU7bfuGA-oYaZM/s1600/DSC_8712.JPG" title="podpory do piwonii, podpory do peonii" /></a></div>
<br />
Podpory gotowe! Wystarczy je złożyć. Można to zrobić na dwa sposoby. "Nawlec" nóżki na obręcz i następnie wbić w ziemię nad rośliną, która wymaga podparcia. Lub wbić same nóżki w podłoże i następnie przeciągnąć przez oczka obręcz. Od razu uprzedzam, pierwszy sposób łatwiejszy. Nóżek możemy użyć trzech lub czterech, możemy wbijać je prostopadle do podłoża lub pod kątem. Jak nam się podoba. A obręcz jest na tyle elastyczna, że dość łatwo możemy regulować wielkość obwodu. Czy to nie jest genialne? Chyba opatentuję te podpory 😉. Nie bez znaczenia również jest fakt, że przed zimą po prostu rozłożę je na części i przechowam do kolejnego sezonu. Stelaży zespawanych na stałe, nie miałabym gdzie przechować. Zajmowałyby zbyt dużo miejsca.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuMcLKeuAZSKyoBHmBT7hQJ9r-L1V_-WA0ohRHrqXDIPP59qcYmzosqskc0vrsXFfL3Cv9ig3K1yAvbfSkxv8QGLoQ8xctF3TyujvWLWeLBv6Kmo_eflSgdnS56Y_S5MDdcdBrE9F64JM8/s1600/DSC_9796.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="podpory do roślin" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuMcLKeuAZSKyoBHmBT7hQJ9r-L1V_-WA0ohRHrqXDIPP59qcYmzosqskc0vrsXFfL3Cv9ig3K1yAvbfSkxv8QGLoQ8xctF3TyujvWLWeLBv6Kmo_eflSgdnS56Y_S5MDdcdBrE9F64JM8/s1600/DSC_9796.JPG" title="podpory do piwonii, podpory do peonii" /></a></div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOdQP1Cxk3-dQxOq_w6W1Ie3wtVwpGJdgvZpWhyphenhyphenbYFWf5CR9LYUj1qYT3Mv8ADxRnz-N4fSai3d5QL0R_6vPUr-lU6niRINmL6I0gXru2FGtsn91IbbqLzdjSSeVQQt87k-kjxKCOT0Bpw/s1600/DSC_9808.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="podpory do roślin" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOdQP1Cxk3-dQxOq_w6W1Ie3wtVwpGJdgvZpWhyphenhyphenbYFWf5CR9LYUj1qYT3Mv8ADxRnz-N4fSai3d5QL0R_6vPUr-lU6niRINmL6I0gXru2FGtsn91IbbqLzdjSSeVQQt87k-kjxKCOT0Bpw/s1600/DSC_9808.JPG" title="podpory do piwonii, podpory do peonii" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">hortensja bukietowa w stalowych objęciach </td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbBhYzVlp1HNHQjGp1SZrq3rqw6scfUtX0re_4MjM3GUKCgvzAdw3dodErgTstCd-Jo5ykaat1_jXsOZ9gtsTvdVBfq8KGCi5zEyoSpXhEPuhToefIFHGWsZCo4I0veQ24RYqo2p0sSoEE/s1600/DSC_9807.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="podpory do roślin" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbBhYzVlp1HNHQjGp1SZrq3rqw6scfUtX0re_4MjM3GUKCgvzAdw3dodErgTstCd-Jo5ykaat1_jXsOZ9gtsTvdVBfq8KGCi5zEyoSpXhEPuhToefIFHGWsZCo4I0veQ24RYqo2p0sSoEE/s1600/DSC_9807.JPG" title="podpory do piwonii, podpory do peonii" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">zielony kolor to był dobry wybór!</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Na pewno interesuje Was koszt wykonania takich podpór. 10 podpór (każda z 4 nóżkami) to wydatek 65 - 70 zł za materiał plus robocizna. Jeśli większość pracy wykonacie własnoręcznie, to przyjdzie Wam zapłacić tylko za samo spawanie. A to też nie są duże pieniądze. Za 15 minut pracy spawacza zapłaciłam 30 zł. Interes życia! Stelaże wykorzystałam nie tylko po piwonii. Jak sami widzicie na zdjęciach powyżej, użyłam ich do dwa lata temu posadzonej hortensji bukietowej (we wrześniu będzie mi łatwiej podwiązać jej kwiatostany) oraz do ostróżek, które lada moment zaczną kwitnąć. Mam nadzieję, że tak zabezpieczone oprą się silnym podmuchom wiatru oraz rzęsistym deszczom.<br />
<br />
Do miłego!<br />
<br />
PS. W tym miejscu pozwólcie, że podziękuję swojemu zaprzyjaźnionemu mechanikowi. Łukasz, bez twojej pomocy ten post nigdy by nie powstał! Jestem twoją dłużniczką. </div>
Unknownnoreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-5243320069110451605.post-11245791779894237092018-05-09T07:00:00.000+02:002018-05-09T08:24:57.392+02:00Miejsce, w którym czas się zatrzymał<h3>
Z wizytą w Muzeum Wsi Lubelskiej</h3>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsONgqjtGJ8ZIX9YJ4HyCTBYQIiinmaLq-gsZ0zTOx4Au2QpaGy1krisPyjLwn_G9tf0j9ahJijReoZYDtr3U16Nsq-cN0Kc8FmvdONNRYCy7U7YpZ4Cpcu1ETrpjamGzqVVMmqpsDiCei/s1600/DSC_7579.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="skansen, Lublin, studnia" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsONgqjtGJ8ZIX9YJ4HyCTBYQIiinmaLq-gsZ0zTOx4Au2QpaGy1krisPyjLwn_G9tf0j9ahJijReoZYDtr3U16Nsq-cN0Kc8FmvdONNRYCy7U7YpZ4Cpcu1ETrpjamGzqVVMmqpsDiCei/s1600/DSC_7579.JPG" title="Muzeum Wsi Lubelskiej" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">studnia z Błażka (1870-1890);<br />
<br /></td></tr>
</tbody></table>
<div>
W połowię kwietnia z grupą znajomych fotografów (pozdrawiam Was serdecznie) wybrałam się do Lublina. Ponieważ nie samym fotografowaniem lubelskiej starówki człowiek żyje, znaleźliśmy również czas, by zwiedzić Muzeum Wsi Lubelskiej. A wierzcie mi, jest tam co oglądać! Skansen zajmuje powierzchnię 27 ha, trzeba więc zarezerwować sobie na zwiedzanie minimum 2-3 godz. Pogoda nam wyjątkowo sprzyjała, a wiosenny anturaż dodawał temu miejscu niebywałego uroku. Zapraszam na wcale niekrótki spacer fotograficzny po Muzeum Wsi Lubelskiej 😉.</div>
<div>
<br /></div>
<h4>
NA POCZĄTEK KILKA SŁÓW O SKANSENIE</h4>
<div>
Muzeum Wsi Lubelskiej położone jest w malowniczej dolinie rzeki Czechówki. Lekko pagórkowaty teren skansenu i rzeka jest niewątpliwym atutem tego miejsca. Uczciwie przyznaję, że to najładniejszy skansen w Polsce, z tych, które oczywiście dotychczas widziałam. I chyba największy. W najbliższym czasie planuje jeszcze odwiedzić Muzeum Wsi Radomskiej. I sama jestem ciekawa, czy wtedy zmienię swoje zdanie. Skansen w Lublinie został podzielony na kilka zróżnicowanych etnograficznie obszarów. Są to: Wyżyna Lubelska, Powiśle, Nadbuże, Roztocze, Podlasie oraz sektor dworski i - zupełne zaskoczenie - miasteczkowy. Wszystkich dociekliwych i spragnionych szczegółowych informacji odsyłam do strony <a href="https://skansen.lublin.pl/pl/" target="_blank">Muzeum Wsi Lubelskiej</a>, gdzie poszczególne obiekty zostały rzetelnie opisane.<br />
<br />
<h4>
WYŻYNA LUBELSKA</h4>
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCD6BjzIyb8Yw8NBTK6l98hTYZoWrwlWF_NMZcu5S7Y4tmMP8REKlxTrl3MM-84Uj6An06zzSxefV7vvz2sV8OLgfTDAVmgV9WGeczveKPRr6A7qWC1fiZfEiobtGL7TZx3eF6qDJwZMRW/s1600/DSC_7584.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="skansen, Lublin, chałupa, zagroda" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCD6BjzIyb8Yw8NBTK6l98hTYZoWrwlWF_NMZcu5S7Y4tmMP8REKlxTrl3MM-84Uj6An06zzSxefV7vvz2sV8OLgfTDAVmgV9WGeczveKPRr6A7qWC1fiZfEiobtGL7TZx3eF6qDJwZMRW/s1600/DSC_7584.JPG" title="Muzeum Wsi Lubelskiej" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">zagroda z Urzędowa (1784)</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-rgglwVqRMvdB5BCff0w6lcpcAR2YVNVQMTVes2i8VYq70IqteWyki3ZINVIi-fo2Ki-PORiZ7V0MdXOh6HLmHua8LY9TkTe7mtClYMQeQ-w95WvAppI893pkXJXxnromeiDB4BKxmORD/s1600/DSC_7588-2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="skansen w Lublinie" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-rgglwVqRMvdB5BCff0w6lcpcAR2YVNVQMTVes2i8VYq70IqteWyki3ZINVIi-fo2Ki-PORiZ7V0MdXOh6HLmHua8LY9TkTe7mtClYMQeQ-w95WvAppI893pkXJXxnromeiDB4BKxmORD/s1600/DSC_7588-2.JPG" title="Muzeum Wsi Lubelskiej" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">okólnik gospodarczy</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEix2yUV1cud6_gpSrUqV3RPonWMHR9ocrxqpiY0LeFBOu0froDdOLQ0M_gEhXFxN3jgXyj2llboydM0KvpSF2mTcuKOzw8AtYqUppX7xyD7-n3sz4ZrxpcFWnXtZlTFA7__zFvOI-WuT61I/s1600/cats.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="skansen w Lublinie, wiatrak" border="0" data-original-height="700" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEix2yUV1cud6_gpSrUqV3RPonWMHR9ocrxqpiY0LeFBOu0froDdOLQ0M_gEhXFxN3jgXyj2llboydM0KvpSF2mTcuKOzw8AtYqUppX7xyD7-n3sz4ZrxpcFWnXtZlTFA7__zFvOI-WuT61I/s1600/cats.jpg" title="Muzeum Wsi Lubelskiej" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">zagroda z Żukowa i wiatrak z Zygmuntowa </td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvt4UxTSXoLyAqXZ5qwSqcBWzGVa3-meM8bfX0vbdCfo9LHjKTXgRJDTs3DFSBS3TNV_sEAew9nu46WS0fh_MlLhCer0mXlSieaDeB_b_lKkvHqlQI-XrqA62Z91DbrvMlLz9wwUTYPiGv/s1600/DSC_7594.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="678" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvt4UxTSXoLyAqXZ5qwSqcBWzGVa3-meM8bfX0vbdCfo9LHjKTXgRJDTs3DFSBS3TNV_sEAew9nu46WS0fh_MlLhCer0mXlSieaDeB_b_lKkvHqlQI-XrqA62Z91DbrvMlLz9wwUTYPiGv/s1600/DSC_7594.JPG" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">kapliczka z Kolanówki</td></tr>
</tbody></table>
<div>
<h4>
ROZTOCZE</h4>
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAEHL9iI0Md-Gl_316JUqs8086zne0DTdqY0OAh7MkEwbvlGCDSpAv8wug0Xw12hAFzzleTMtZ_BT9NKtiymqTgUQeHo8JfLpdL6ehyphenhyphenkgP_icpSGMiYKt3BuJF1jwmfJgjddZNJ-WF4Mhy/s1600/DSC_7604.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="skansen w Lublinie, cierkiew" border="0" data-original-height="681" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAEHL9iI0Md-Gl_316JUqs8086zne0DTdqY0OAh7MkEwbvlGCDSpAv8wug0Xw12hAFzzleTMtZ_BT9NKtiymqTgUQeHo8JfLpdL6ehyphenhyphenkgP_icpSGMiYKt3BuJF1jwmfJgjddZNJ-WF4Mhy/s1600/DSC_7604.JPG" title="Muzeum Wsi Lubelskiej" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">cerkiew z Tarnoszyna</td></tr>
</tbody></table>
<div>
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiymxcGDVpQ2Q80V8EgyAUnGZbetGX5gztNeKoCHU3yKY3N-iymoMi3QrEzXVe6TcV2Rm5CluaPR-XPZwbcd4Kd0_ex1MNSVNKbXcUpaNyGx6OyRANRNi-K4weavmJgFEh5CpzLsjhSpyeG/s1600/DSC_7599.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiymxcGDVpQ2Q80V8EgyAUnGZbetGX5gztNeKoCHU3yKY3N-iymoMi3QrEzXVe6TcV2Rm5CluaPR-XPZwbcd4Kd0_ex1MNSVNKbXcUpaNyGx6OyRANRNi-K4weavmJgFEh5CpzLsjhSpyeG/s1600/DSC_7599.JPG" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">zagroda z Teodorówki </td></tr>
</tbody></table>
<div>
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEi3hGadzBA1Gg1gE6y8gZaQgLGThlM9Ye5Sl2ZbDHdun4eHi_9ZIj7NdpqwhddDNV5xj-86rpF1bbIywYJS7lIgVA5AA11fcaVFWzRZpdsKoASyvJsftYpZTYzZTUxuHCEt7UWoXmvjxK/s1600/DSC_7598.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEi3hGadzBA1Gg1gE6y8gZaQgLGThlM9Ye5Sl2ZbDHdun4eHi_9ZIj7NdpqwhddDNV5xj-86rpF1bbIywYJS7lIgVA5AA11fcaVFWzRZpdsKoASyvJsftYpZTYzZTUxuHCEt7UWoXmvjxK/s1600/DSC_7598.JPG" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">kapliczka z Korytkowa Dużego</td></tr>
</tbody></table>
<div>
<br /></div>
<h4>
ZESPÓŁ DWORSKI</h4>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXun-6erH9UneOocqfIq58cWkUoHZwwAySqf6YjwM8WMVcMko5P4TcgGt8GAt59jSCQJn-h8Pk9pHBpjmPj-6igBpxcFwAjnKZ6-95EvoMEWsziiGOm0NCGdsbBs_u7AwUlroDCNt6_iCB/s1600/DSC_7457.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="skansen w Lublinie, dwór" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXun-6erH9UneOocqfIq58cWkUoHZwwAySqf6YjwM8WMVcMko5P4TcgGt8GAt59jSCQJn-h8Pk9pHBpjmPj-6igBpxcFwAjnKZ6-95EvoMEWsziiGOm0NCGdsbBs_u7AwUlroDCNt6_iCB/s1600/DSC_7457.JPG" title="Muzeum Wsi Lubelskiej" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">dwór z Żyrzyna (poł. XVIII w.)</td></tr>
</tbody></table>
<div>
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOD-W_KTBBKmfi6-Spr-AuT2FqV_HugEY7CfpZSINIfxtbYYBHtEwgQCzbDnvyC7iIyaEgJyo1ltqUxTkI7ZRK38B2PFPvPdiYgUKWYXvwTMJvIWD_NJBG7TloQjpdCbf5X0A3UVF2MwWB/s1600/DSC_7469.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="skansen w Lublinie, dwór" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOD-W_KTBBKmfi6-Spr-AuT2FqV_HugEY7CfpZSINIfxtbYYBHtEwgQCzbDnvyC7iIyaEgJyo1ltqUxTkI7ZRK38B2PFPvPdiYgUKWYXvwTMJvIWD_NJBG7TloQjpdCbf5X0A3UVF2MwWB/s1600/DSC_7469.JPG" title="Muzeum Wsi Lubelskiej" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">ogród na tyłach dworu</td></tr>
</tbody></table>
<div>
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzr1lgeZMralDkxgXFoK_pOwq_uhxvRS7eeX_jaM_d1lKWod6jajT8fDGotfuFc2pnSv2QltH5gM6Zjl1UYxoCOKcNy5Rrd3IoX-8e4_UopROG51yG24VwQLPKm5NGahjXkyKFtMbwg6Aj/s1600/DSC_7456.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="skansen w Lublinie, brama zakopiańska" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzr1lgeZMralDkxgXFoK_pOwq_uhxvRS7eeX_jaM_d1lKWod6jajT8fDGotfuFc2pnSv2QltH5gM6Zjl1UYxoCOKcNy5Rrd3IoX-8e4_UopROG51yG24VwQLPKm5NGahjXkyKFtMbwg6Aj/s1600/DSC_7456.JPG" title="Muzeum Wsi Lubelskiej" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">brama z Łańcuchowa w stylu zakopiańskim (1903-1904)</td></tr>
</tbody></table>
<div>
<br /></div>
<h4>
POWIŚLE</h4>
<div>
W tym miejscu muszę się Wam do czegoś przyznać. Najzwyczajniej w świecie w ten rejon skansenu nie dotarłam. Od czego jednak ma się przyjaciół, którzy udostępnili mi na potrzeby tego wpisu swoje zdjęcia. Bardzo im za to dziękuję. </div>
<div>
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzGFZuvQFjKNdt0EidH0FL3tOuLy7vCOrjH-XVRduuaOARkrR7aTUncHWmUaqxja2c2GeH_FpXC0DiQKlwk_n7EMC_31q7rubAqqxyHXISaqLbDYmlqgKGGH6wn3Ju4GbeIleRr2DSzc_c/s1600/IMG_5027_DxO.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="skansen w Lublinie, Powiśle" border="0" data-original-height="683" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzGFZuvQFjKNdt0EidH0FL3tOuLy7vCOrjH-XVRduuaOARkrR7aTUncHWmUaqxja2c2GeH_FpXC0DiQKlwk_n7EMC_31q7rubAqqxyHXISaqLbDYmlqgKGGH6wn3Ju4GbeIleRr2DSzc_c/s1600/IMG_5027_DxO.JPG" title="Muzeum Wsi Lubelskiej" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">foto. Adam Haniszewski</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div>
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFfkOk1-7G_DT6xV1x3aBqbdxEcGfx1ikjxZ9yfsaconQEy_oiJE5XTi64odN5GjBpCTjX_wtDauAy1sNtAbWq1AK0ufgYmzSvpFRIVUvBV-KNNONhxXBJcAJEqaakjKqSk046qvYWd8oE/s1600/cats.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="skansen w Lublinie, Powiśle" border="0" data-original-height="700" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFfkOk1-7G_DT6xV1x3aBqbdxEcGfx1ikjxZ9yfsaconQEy_oiJE5XTi64odN5GjBpCTjX_wtDauAy1sNtAbWq1AK0ufgYmzSvpFRIVUvBV-KNNONhxXBJcAJEqaakjKqSk046qvYWd8oE/s1600/cats.jpg" title="Muzeum Wsi Lubelskiej" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">foto. Adam Haniszewski</td></tr>
</tbody></table>
<div>
<br /></div>
<h4>
MIASTECZKO PROWINCJONALNE EUROPY ŚRODKOWEJ</h4>
<span style="font-family: inherit;">Jak przeczytałam na stronie Muzeum, miasteczko zostało zaprojektowane "<span style="background-color: white; box-sizing: border-box; text-align: justify;">według planu charakterystycznego dla małych miast południowo – wschodniej Polski z końca lat trzydziestych XX wieku". A sam układ przestrzenny zgodny jest z tradycją europejską i został oparty na prawie magdeburskim. Spacerując wzdłuż rynku ze studnią i uliczkami tego małego miasteczka możemy obejrzeć m.in.: zakład fryzjerski, pracownię krawiecką, gabinet dentystyczny, pocztę i wiele innych ekspozycji. Więcej informacji z tej części skansenu znajdziecie na stronie <a href="http://www.miasteczko-muzealne.pl/" target="_blank">muzealnego miasteczka.</a></span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; box-sizing: border-box; text-align: justify;"><br /></span></span>
<br />
<div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigKBb6jZz7BH9hp1e5mnA-VGFHZI6CvmUYid0_4gKQ1ryVDq6VexJ3LMyutyoi8brMZr9V-9YSe1JWTnJehdksO-iHeUzYVIU_IcyK8RidbSZHAcqBvz0qginmmvrywHN4lXH2kne2AKcH/s1600/DSC_7515.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="skansen w Lublinie" border="0" data-original-height="576" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigKBb6jZz7BH9hp1e5mnA-VGFHZI6CvmUYid0_4gKQ1ryVDq6VexJ3LMyutyoi8brMZr9V-9YSe1JWTnJehdksO-iHeUzYVIU_IcyK8RidbSZHAcqBvz0qginmmvrywHN4lXH2kne2AKcH/s1600/DSC_7515.JPG" title="Muzeum Wsi Lubelskiej" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">rynek ze studnią</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTe0tfFoOkmSMK0nrFynHJa72Wp9vkHIrY00vZml2jlwGTisCfUKAdyAbRKdiOqczFbaqcJQyn7PnL0OhAvDNUd1PB2gOMkuXk69i1UXC3HVphC82-OyGbzdQBAIdKcbXR5ahXQWmED6Bl/s1600/cats+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1027" data-original-width="1027" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTe0tfFoOkmSMK0nrFynHJa72Wp9vkHIrY00vZml2jlwGTisCfUKAdyAbRKdiOqczFbaqcJQyn7PnL0OhAvDNUd1PB2gOMkuXk69i1UXC3HVphC82-OyGbzdQBAIdKcbXR5ahXQWmED6Bl/s1600/cats+1.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">pracownia krawiecka, zakład fryzjerski i piwiarnia</td></tr>
</tbody></table>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDGqwlEwiRXSbiPi9ugDWA4eT8PzCcIKQgHvPdwTFTr216-WclwYgimNMJFaajIzhbA_7V6ezHtkU9UifFetFtkFHkG4rT1Wh_uZk9_mJnRzO2rgA7EMjxSlflOSEJSwpWsW4yxAgX9pyM/s1600/DSC_7521.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDGqwlEwiRXSbiPi9ugDWA4eT8PzCcIKQgHvPdwTFTr216-WclwYgimNMJFaajIzhbA_7V6ezHtkU9UifFetFtkFHkG4rT1Wh_uZk9_mJnRzO2rgA7EMjxSlflOSEJSwpWsW4yxAgX9pyM/s1600/DSC_7521.JPG" /></a></div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<h4>
U PODNÓŻA MIASTECZKA...</h4>
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNt9KmSCcC6C1juxCIfZ2h49XzUF1oRYp-8eDX1hBJJFcMb4XgikgIdV5kAZ0H-PAbE_fEQ36MCzEmxziKe7SGR-Jkl53ZRf4CVI9Lsw-Nw55o6B7LfgHz2Cm8RN7IsCJKRDbqxLI0FFx8/s1600/DSC_7492.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="skansen w Lublinie" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNt9KmSCcC6C1juxCIfZ2h49XzUF1oRYp-8eDX1hBJJFcMb4XgikgIdV5kAZ0H-PAbE_fEQ36MCzEmxziKe7SGR-Jkl53ZRf4CVI9Lsw-Nw55o6B7LfgHz2Cm8RN7IsCJKRDbqxLI0FFx8/s1600/DSC_7492.JPG" title="Muzeum Wsi Lubelskiej" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">rzymskokatolicki kościół z Matczyna</td></tr>
</tbody></table>
<div>
<br /></div>
<div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuQ-4Xs4S2hBou9lSVeQzBDXbg-je3kzl3VuxIYzzFCBGYZobOH2UvPpRycvuqnXWb5aRfki9YhP4lnaeMDDlpp3GDc3T2S9Fk1JOhnFdDy4BAAPE9WGIh5HrDnPk4AAlIXH4ERK2I_NXO/s1600/DSC_7482.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="skansen w Lublinie" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuQ-4Xs4S2hBou9lSVeQzBDXbg-je3kzl3VuxIYzzFCBGYZobOH2UvPpRycvuqnXWb5aRfki9YhP4lnaeMDDlpp3GDc3T2S9Fk1JOhnFdDy4BAAPE9WGIh5HrDnPk4AAlIXH4ERK2I_NXO/s1600/DSC_7482.JPG" title="Muzeum Wsi Lubelskiej" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">lapidarium cmentarne z bramą</td></tr>
</tbody></table>
<h4>
NADBUŻE I PODLASIE</h4>
</div>
<div>
Sektory poświęcone Podlasiu i Nadbużu dopiero są urządzane i na razie, nie można jeszcze zwiedzić wnętrz znajdujących się tam obiektów. Warto jednak zapuścić się również i w tamte okolice, choćby z uwagi na niewątpliwe walory krajobrazowe tej części skansenu, gdzie rzeka Czechówka malowniczo płynie niewielką doliną. </div>
<div>
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0_EIZYyB25kAcr5RFk_cvDqe51hPqBPkml4f-34wejVFbrZLHCg_EJeoPos4mi9lJr5Ksaogg10RCqHsPBuIB6fNfi5wVziBIR_XsaMWDMhBZrO1ayPD7fSEhFS-hbVaUl-hNtLxZq1FW/s1600/OI000055.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0_EIZYyB25kAcr5RFk_cvDqe51hPqBPkml4f-34wejVFbrZLHCg_EJeoPos4mi9lJr5Ksaogg10RCqHsPBuIB6fNfi5wVziBIR_XsaMWDMhBZrO1ayPD7fSEhFS-hbVaUl-hNtLxZq1FW/s1600/OI000055.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">foto. Edyta Białkowska</td></tr>
</tbody></table>
<div>
Oczywiście to tylko niewielki wycinek tego, co możecie zobaczyć w Muzeum Wsi Lubelskiej. Chałup, zagród, kapliczek i obiektów sakralnych jest tam dużo więcej. Cieszy również fakt, że skansen wzbogaca swoje zasoby i pozyskuje nowe obiekty. Widać to choćby po ilości ekip budowlanych na terenie skansenu oraz ilości budynków, w których trwają prace mające na celu udostępnienie zwiedzającym ich wnętrz. Muzeum zadbało również o atrakcje dla najmłodszych. Na terenie skansenu hodowane są liczne zwierzęta. W zagrodach trzymane są m.in.: konie, kozy, króliki, owce oraz liczne ptactwo domowe i dzikie. Warto również na bieżąco śledzić stronę muzeum, gdzie w zakładce "aktualności" zamieszczane są informacje o organizowanych na terenie skansenu wydarzeniach i tym samym swoją wizytę w tym miejscu urozmaicić ciekawą atrakcją np. pokazem wiosennej orki, przejażdżkami wozami, czy nocnymi bajaniami. </div>
<div>
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitpZAEi3BIkSjlj6PmkOVRuGyXWx4KyY8dwBUJ9ncKc1nIpErGHSDVSgfgARDnCTgv7kGN-eGSMSSb37tA3wEC087C_qc3CTi3lL_peQXfscrJ9dEiJ9gnpfWPCYC6ahdHjA8mruZDFx9n/s1600/DSC_7595.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="576" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitpZAEi3BIkSjlj6PmkOVRuGyXWx4KyY8dwBUJ9ncKc1nIpErGHSDVSgfgARDnCTgv7kGN-eGSMSSb37tA3wEC087C_qc3CTi3lL_peQXfscrJ9dEiJ9gnpfWPCYC6ahdHjA8mruZDFx9n/s1600/DSC_7595.JPG" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">sklep z pamiątkami</td></tr>
</tbody></table>
<div>
W tym miejscu zakończę swoją fotorelację ze skansenu i pożegnam się z Wami moim ulubionym zdjęciem z tego urokliwego miejsca. Tak chce je właśnie zapamiętać. Bielona ściana, strzecha i małe okienko. Obrazek świata i życia, które odeszły już dawno temu. Dziś wydaje nam się sielski, ale wystarczy pomyśleć, jak trudne musiało być życie ówczesnych ludzi żyjących na wsi, by ten prosty kadr nabrał zupełnie innego znaczenia. Do miłego!</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2rRlXNf1GR45XnhyphenhyphenQDejtz0HiBNJIK1So_J1PFYO7VrHbQq2rs_AyHoTL_Rblww5tkSMU_sY1EZQnhbfangiqN-qXZAvHOuIa3VwndNfnyB4rwcXCDblusWZsOCjLT70t5M_q5xUdwfz2/s1600/DSC_7560.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="skansen w Lublinie" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2rRlXNf1GR45XnhyphenhyphenQDejtz0HiBNJIK1So_J1PFYO7VrHbQq2rs_AyHoTL_Rblww5tkSMU_sY1EZQnhbfangiqN-qXZAvHOuIa3VwndNfnyB4rwcXCDblusWZsOCjLT70t5M_q5xUdwfz2/s1600/DSC_7560.JPG" title="Muzeum Wsi Lubelskiej" /></a></div>
<div>
<br /></div>
Unknownnoreply@blogger.com9aleja Warszawska 96A, 20-824 Lublin, Polska51.262074 22.50645399999996251.102942 22.183730499999964 51.421206 22.829177499999961tag:blogger.com,1999:blog-5243320069110451605.post-78345029205527698642018-04-12T07:00:00.000+02:002018-04-12T07:00:07.604+02:00Syndrom wyposzczonego ogrodnika<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2jI3WAOlX6iOhU-kLPLZMUXrtZgKE-ZRv1vZ4WVIrRIvKzRwunU5t8MLXEnhFAgEl3QtVuxj_nC6JPydWvYHWY4w0sGTfY1Lz7LMt5SHrmkJUer8BSSzIZMj23vhnYuR3DxNiXAy-pwmJ/s1600/statues-2567800_1280.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2jI3WAOlX6iOhU-kLPLZMUXrtZgKE-ZRv1vZ4WVIrRIvKzRwunU5t8MLXEnhFAgEl3QtVuxj_nC6JPydWvYHWY4w0sGTfY1Lz7LMt5SHrmkJUer8BSSzIZMj23vhnYuR3DxNiXAy-pwmJ/s1600/statues-2567800_1280.jpg" /></a></div>
<br />
<h4>
OBJAWY (występują tylko w okresie zimowym)</h4>
<div>
<ul>
<li>blada skóra będąca efektem niezbyt częstego przebywania na świeżym powietrzu i ogólnie brakiem samego słońca,</li>
<li>częste i tęskne wyglądanie przez okna,</li>
<li>wyraźnie odczuwalny deficyt koloru zielonego objawiający się napadowym kupowaniem w centrach handlowych i dyskontach kwitnących roślin,</li>
<li>częste wychodzenie do ogrodu pod byle pretekstem a tak naprawdę uparte szukanie oznak wiosny, choćby wszędzie zalegał śnieg a ulepiony miesiąc wcześniej bałwan, nadal wyglądał niezaprzeczalnie świeżo,</li>
<li>kompulsywne ostrzenie nożyc i sekatorów, by - jak nadejdzie wiosna - były ostre jak brzytwa,</li>
<li>nieustanne przeglądanie fachowej prasy i książek o tematyce ogrodowej i wpadanie w panikę, kiedy skończą się zakładki,</li>
<li>zaczerwienienie i łzawienie oczu będące efektem długotrwałego oglądania "Mai w ogrodzie" i "Roku w ogrodzie",</li>
<li>ciągłe marudzenie "no, kiedy w końcu przyjdzie ta wiosna",</li>
<li>totalne szczęście na widok pierwszego kwiatka ciemiernika lub przebiśniegu,</li>
<li>zamawianie online hurtowy ilości nasion i wyobrażanie sobie, jak będzie pięknie, kiedy to wszystko wykiełkuje, a później posadzone do gruntu zakwitnie, i że w tym roku to już na pewno dynie nie zostaną zjedzone przez te okropne, żarłoczne ślimaki,</li>
<li>przeglądanie ofert sklepów internetowych z roślinami i denerwowanie się, że pierwsza wysyłka będzie możliwa dopiero w połowie kwietnia oraz zastanawianie się, co ze sobą zrobić do tego czasu,</li>
<li>zaanektowanie wszystkich parapetów okiennych w domu lub mieszkaniu (a nawet tych na klatce schodowej) i ustawienie na nich pojemników z wysianymi nasionami oraz zrywanie się w środku nocy z okrzykiem "w co jak to wszystko teraz przepikuję?!",</li>
<li>widoczne nasilenie objawów w okolicach lutego i marca.</li>
</ul>
<div>
<b><br /></b></div>
<b>Brzmi znajomo? Ile z powyższych objawów właśnie zdiagnozowaliście u siebie? Aż tyle?! Spokojnie. Nie musicie iść do lekarza ani tym bardziej wzywać pogotowia. Serio. Wszystko minie w pierwszy słoneczny i ciepły weekend roku, kiedy to ze szczęściem i lekkim obłędem w oczach, będzie można rozpocząć WIOSENNE PORZĄDKI w ogrodzie.</b></div>
<div>
<br /></div>
<h4>
LECZENIE (możliwe, acz daremne)</h4>
<div>
Leczyć objawowo. Zachować umiar i godność w swoim szaleństwie. Łagodzić skutki, najlepiej wynajdując sobie ciekawe i absorbujące prace domowe np. remont ekstremalny (zwyczajny, może okazać się za słaby 😉). I przede wszystkim nie popadać w chandrę, bo wiosna zawsze - ale to zawsze! - w końcu nadchodzi, kończąc tym samy wielomiesięczne ogrodowe poszczenie.</div>
<div>
<br /></div>
<h4>
UWAGA, WAŻNE!</h4>
<div>
W pierwszych dniach upragnionej wiosny łatwo popaść z jednej skrajności w drugą. Nie należy gwałtownie rzucać się w wir prac ogrodowych. Skutki mogą być dotkliwe (ból mięśni wszelakich, również tych, o których istnieniu się zapomniało, łupanie w krzyżu, nadwyrężenie ścięgien, ból głowy, na który nawet tabletki Goździkowej nie pomogą oraz liczne odciski i bąble na dłoniach). Żeby nie było, że nie ostrzegałam!</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjD8r2UvTyBSByMXRBAez2D0T_ZNYoerYVPtjBSW13rhfTTlN8VT2JsHRn0xFulGBRgCqz87xB0M-eI8mDvA1qNnWouB718o9BJuYA-Qsg5kyQuKEHi7tl2Ao_uHICLdBxYUjgjobHYV2tV/s1600/grafika+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="porządki w ogrodzie" border="0" data-original-height="1024" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjD8r2UvTyBSByMXRBAez2D0T_ZNYoerYVPtjBSW13rhfTTlN8VT2JsHRn0xFulGBRgCqz87xB0M-eI8mDvA1qNnWouB718o9BJuYA-Qsg5kyQuKEHi7tl2Ao_uHICLdBxYUjgjobHYV2tV/s1600/grafika+2.jpg" title="wiosenne porządki w ogrodzie" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">grabienie, porządkowanie rabat, nawożenie kompostem; praca wre</td></tr>
</tbody></table>
<div>
<br /></div>
<h4>
PRZYPADEK BEZNADZIEJNY, CZYLI JA WE WŁASNEJ OSOBIE</h4>
<div>
Jak zapewne już się domyślacie, wszystkie opisane powyżej objawy "Syndromu Wyposzczonego Ogrodnika" zaobserwowałam u siebie. Ba! Doszłam do wniosku, że jestem przypadkiem "beznadziejnym", bo przecież jakby mało było tego wszystkiego, to jeszcze prowadzę bloga o tematyce - a jakże! - ogrodowej. Nie zastosowałam się również do własnej rady, tej o nie "rzucaniu się gwałtownie w wir prac ogrodowych". W pierwszy nadarzający się weekend dzielnie "leżałam na glebie", jak to ze śmiechem określiła moja sąsiadka. Wyjaśniam. "Leżenie" w użytym zwrocie oznacza całodniowe prace z nosem przy ziemi, w pozycji kucznej lub wręcz na kolanach. Efekt? Łatwy do przewidzenia.</div>
<div>
<br /></div>
<h4>
SOBOTA WIECZÓR (po całym dniu tyrania w ogródku)</h4>
<div>
Gorąca kąpiel, bo właśnie zaczęły dawać o sobie znać, pierwsze objawy "opóźnionej bolesności mięśni", potocznie nazywanej "zakwasami". Rozpaczliwe poszukiwanie w apteczce maści przeciwbólowej, by wysmarować się od stóp po szyję i by tym samym, zwiększyć swoje szanse na samodzielnie podniesienie się rano z łóżka, bez konieczności angażowania drugiej osoby. Uzupełnienie ilości płynów w organizmie (jakiś litr wody mineralnej), bo w ciągu dnia oczywiście byłam tak pochłonięta grabieniem, przycinaniem itd., że zupełnie zapomniałam o podstawowych potrzebach fizjologicznych. Na więcej zabiegów reanimacyjnych, zwyczajnie nie miałam już siły. Padłam na twarz.</div>
<div>
<br /></div>
<h4>
<span style="font-family: inherit;">NIEDZIELA </span></h4>
<div>
Powtórka z rozrywki. Z tą różnicą, że jakby wolnej. Wolniej, bo ręce miałam jakieś takie zesztywniałe, a podnoszenie z kolan, odbywało się już nie tak sprawne, jak dzień wcześniej. Mało tego. W pewnym momencie dnia schylam się, następnie prostuję i słyszę stęknięcie. Rozglądam się, szukając źródła tego "zbolałego" dźwięku. Nikogo w koło. Skonsternowana dochodzę do jedynego, możliwego wniosku. Ups. To mnie wyrwało się owo stęknięcie. Ciało protestuje, a jest jeszcze tyle do zrobienia! Trudno, jeszcze chwilkę popracuję... Jakoś dam radę. Ta chwilka oczywiście przeciąga się w godzinę albo nawet dwie. W końcu, kiedy naprawdę czuję, że dalej nie dam już rady, bo narzędzia wypadają mi z rąk; i gdy przez dobre 5 minut bezrozumnie gapie się na sekator, zupełnie nie mogąc sobie przypomnieć, po co go trzymam w dłoni - postanawiam zakończyć pracę. Prostuję obolałe plecy. Podnoszę oczy na ogród. Rozglądam się i... spływa na mnie niczym balsam, błogość i czysta radość. Siadam. Podziwiam wiosnę, wysprzątany ogród i czuję satysfakcję z dobrze wykonanej pracy. I, mimo że wszystko mnie boli, czuję się szczęśliwa. Tak szczęśliwa, jak dawno nie byłam. Nie samą pracą przecież żyje ogrodnik; trzeba znaleźć również chwilę, by się nim zwyczajnie... pozachwycać.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Do miłego, moi drodzy Ogrodnicy!</div>
<div>
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhafKIe32DBj0h37ytvogtcsO9IbC6nt3glJexJQ0Zm4EhyphenhyphenimMMSK6XvchsDDoLNi8XVumtmU5jbCWdQUWuI5Ropr9k4N4l8bH5p3RbjWc7Ag8eoiahms3Wrvi9lwT80kTfN1z0MsmUi-rC/s1600/grafika+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="dereń, irys żyłkowany, agrest" border="0" data-original-height="1024" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhafKIe32DBj0h37ytvogtcsO9IbC6nt3glJexJQ0Zm4EhyphenhyphenimMMSK6XvchsDDoLNi8XVumtmU5jbCWdQUWuI5Ropr9k4N4l8bH5p3RbjWc7Ag8eoiahms3Wrvi9lwT80kTfN1z0MsmUi-rC/s1600/grafika+1.jpg" title="wiosna w ogrodzie" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">nareszcie wiosna!</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div>
PS Fakt, że nie jestem osamotniona w tym szaleństwie, jakim są wiosenne porządki w ogrodzie, jest naprawdę bardzo pocieszający 😉. Bo nie jestem, prawda?</div>
Unknownnoreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-5243320069110451605.post-64508267616505072352018-03-29T07:00:00.000+02:002018-03-29T07:00:12.235+02:00Niezbędnik ogrodnika # 5<h3>
ILUSTROWANY PORADNIK OGRODNICZY</h3>
BEZPŁATNE MATERIAŁY DO POBRANIA I WYDRUKU<br />
<br />
W tym miesiącu jestem równie spóźniona co wiosna. Marzec praktycznie ma się już ku końcowi, a ja dopiero publikuję kolejną odsłonę Niezbędnika. W przeciwieństwie do wiosny mam jednak dobre wytłumaczenie. Uziemiło mnie przeziębienie i to skutecznie. Prawie dwa tygodnie wyjęte z życiorysu. No, ale już jestem. W piątej odsłonie Niezbędnika przygotowałam dla Was listę <i><b>Prac ogrodowych do zrobienia w marcu</b></i> oraz <i><b>Terminy i zasady cięcia hortensji</b>. </i>Zapraszam do lektury i darmowego pobierania materiałów.<br />
<i><br /></i>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBEeQFcrsUDeVXHYzW_s9bKg7ArFFUzKezQ1RAmUIN-v9JWe0374XE103fuqUjdRXUL7_bXqTZG8xL68_egNiW2bI7nF7uLk_1e5s8CN4L8sq-HePzMcK3rJ-vYMd1wxQvKaJ1IXy8P0oV/s1600/niezbednik+ramka+hortensje.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBEeQFcrsUDeVXHYzW_s9bKg7ArFFUzKezQ1RAmUIN-v9JWe0374XE103fuqUjdRXUL7_bXqTZG8xL68_egNiW2bI7nF7uLk_1e5s8CN4L8sq-HePzMcK3rJ-vYMd1wxQvKaJ1IXy8P0oV/s1600/niezbednik+ramka+hortensje.jpg" /></a></div>
<i><br /></i>
<br />
<h4>
TERMINY I ZASADY CIĘCIA HORTENSJI</h4>
<span style="font-family: inherit;">Hortensje </span>niezmiennie <span style="font-family: inherit;">od kilku lat cieszą się dużą popularnością i są bardzo często spotykanymi krzewami w naszych ogrodach. Cięcie jest podstawą formą pielęgnacji tych uroczych
krzewów, a marzec to najlepszy miesiąc na przeprowadzenie tego zabiegu. Ja swoje </span>hortensje bukietowe i drzewiaste już przycięłam.<br />
<br />
<h3>
<span style="font-family: inherit;">Dlaczego warto ciąć na wiosnę hortensje bukietowe i drzewiaste? </span></h3>
Dzięki cięciu uzyskamy większe kwiaty, a sam krzew <span style="font-family: inherit;">będzie ładniejszy i foremniejszy w pokroju. Niecięte hortensje również zakwitną, ale
ich kwiaty będą drobniejsze a sam krzew, z roku na rok, będzie po prostu wyższy. Jeśli
chcemy cieszyć się dużymi kwiatostanami, to cięcie jest koniecznością. <b>Nie tniemy natomiast hortensji ogrodowej i piennej.</b> Tutaj czynności pielęgnacyjne </span>właściwie ograniczają się tylko to usuwania przekwitłych kwiatostanów. Poniższą<span style="font-family: inherit;"> tabelę przygotowałam na podstawie artykułu autorstwa mgr inż. Joanny Sadowskiej pt. "Cięcie hortensji. Jak i kiedy przycinać hortensje?". </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<h4>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjH4iaeLNOw5wdR45W8QHF99I0UYyVSJVMraSCPM2ROwrgzQtR5NJBO7R07wXApJmSLsU2wdMBB9vXrYKwfSJ508wsFWovOEMIkrD3lFbBLsDDLudnf89yccmTOck_LL0TVPKQME4hHKzoA/s1600/Personal+Planner+1.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="kiedy przyciąć hortensje?" border="0" data-original-height="1123" data-original-width="794" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjH4iaeLNOw5wdR45W8QHF99I0UYyVSJVMraSCPM2ROwrgzQtR5NJBO7R07wXApJmSLsU2wdMBB9vXrYKwfSJ508wsFWovOEMIkrD3lFbBLsDDLudnf89yccmTOck_LL0TVPKQME4hHKzoA/s1600/Personal+Planner+1.png" title="jak ciąć hortrensje?" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="https://drive.google.com/file/d/1bXJJvdaf0ls7W1SJ74yQDCP7UW_b8XIZ/view?usp=sharing" target="_blank">POBIERAM - TABELA IX</a></td></tr>
</tbody></table>
<div style="background-color: white; clear: both; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15.4px; font-weight: 400; letter-spacing: 0.2px;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: xx-small;"><br /></span></span></div>
<div style="background-color: white; clear: both; font-family: arial, tahoma, helvetica, freesans, sans-serif; font-weight: 400; letter-spacing: 0.2px;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: x-small;">przeczytaj także: <a href="http://www.buszujacwogrodzie.pl/2018/01/niezbednik-ogrodnika.html" style="color: black; text-decoration-line: none;">Niezbędnik ogrodnika # 1</a></span></span></div>
<div style="background-color: white; clear: both; font-family: arial, tahoma, helvetica, freesans, sans-serif; font-weight: 400; letter-spacing: 0.2px;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: x-small;">przeczytaj także: <a href="http://www.buszujacwogrodzie.pl/2018/02/niezbednik-ogrodnika-2.html" style="color: black; text-decoration-line: none;">Niezbędnik ogrodnika # 2</a></span></span></div>
<div style="background-color: white; clear: both; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15.4px; font-weight: 400; letter-spacing: 0.2px;">
<br /></div>
</h4>
<h4>
<span style="font-family: inherit;">PRACE OGRODOWE W MARCU</span></h4>
<div>
<span style="font-family: inherit;">Kolejna strona Niezbędnika to lista prac do wykonania w ogrodzie w marcu. W tym roku z racji ciągle niesprzyjającej aury większość tych czynności trzeba będzie wykonać w kwietniu. Tak też bywa. Nie stresujcie się, jeśli czegoś nie zdążycie zrobić w danym miesiącu. To pogoda tak naprawdę dyktuje nam co i kiedy możemy </span>zrobić <span style="font-family: inherit;">w ogrodzie. Żadne listy, choć pomocne, nie zastąpią w tej kwestii naszego zdrowego rozsądku. Zasady znacie. Kto chce klika i pobiera stronę do wydruku. </span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6A5AJLxNwzCbo_gFTQrmOfGlpmBweFpYr0b3gdCfkOfialn-VlKVui02dfQH8XjzP42JI-96bhFWbDZXvicfSL90xYwm_6W4h-aOIJkRSJWaiVaOYghS1H2dlSI-S1jOnOAyKmknErGSh/s1600/Personal+Planner+2.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="co robimy w ogrodzie w marcu?" border="0" data-original-height="1123" data-original-width="794" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6A5AJLxNwzCbo_gFTQrmOfGlpmBweFpYr0b3gdCfkOfialn-VlKVui02dfQH8XjzP42JI-96bhFWbDZXvicfSL90xYwm_6W4h-aOIJkRSJWaiVaOYghS1H2dlSI-S1jOnOAyKmknErGSh/s1600/Personal+Planner+2.png" title="prace w ogrodzie w marcu" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="https://drive.google.com/file/d/1y6MF_1zINOIq81994sUmGt6HhPAggfY3/view?usp=sharing" target="_blank">POBIERAM - TABELA X</a></td></tr>
</tbody></table>
<div>
</div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background-color: white; letter-spacing: 0.2px;">przeczytaj także: </span><span style="color: black;"><a href="http://www.buszujacwogrodzie.pl/2018/02/niezbednik-ogrodnika-3.html">Niezbędnik ogrodnika # 3</a></span></span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background-color: white; color: black; letter-spacing: 0.2px;">przeczytaj także: <a href="http://www.buszujacwogrodzie.pl/2018/02/niezbednik-ogrodnika-4.html">Niezbędnik ogrodnika # 4</a><a href="http://www.buszujacwogrodzie.pl/2018/02/niezbednik-ogrodnika-3.html" style="background-color: white; letter-spacing: 0.2px; text-decoration-line: none;"><br /></a></span></span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background-color: white; color: black; letter-spacing: 0.2px;"><br /></span></span></span>
<span style="font-family: inherit;">Tych z Was, którzy są tu po raz pierwszy, informuję, że <span style="background-color: white; letter-spacing: 0.2px;">strony Niezbędnika stworzyłam w wygodnym</span><b style="background-color: white; letter-spacing: 0.2px;"> formacie PDF </b><span style="background-color: white; letter-spacing: 0.2px;">i n</span><span style="background-color: white; letter-spacing: 0.2px;">ajlepiej drukować je na papierze w </span><b style="background-color: white; letter-spacing: 0.2px;">formacie A4.</b><span style="background-color: white; letter-spacing: 0.2px;"> Nie krępujcie się i pobierajcie do woli. </span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; letter-spacing: 0.2px;"><br /></span></span>
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;"><span style="letter-spacing: 0.2px;">PS. Czy </span></span><span style="letter-spacing: 0.2px;">dołączyliście</span><span style="font-family: inherit;"><span style="letter-spacing: 0.2px;"> już do mnie na <a href="https://www.facebook.com/buszujacwogrodzie/" target="_blank">Facebooku</a> i <a href="https://www.instagram.com/buszujacwogrodzie/" target="_blank">Instagramie</a>? Jeśli nie, to serdecznie zapraszam. Zawsze będziecie mile widziani. </span></span></span>Unknownnoreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5243320069110451605.post-82423643537497723392018-03-05T07:00:00.001+01:002024-01-04T20:13:55.152+01:00Prosty sposób na ozdobienie doniczek<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8w8eU_Z7HXwMnnCTFknVRf6RAoOPzIWE5Dy-y-2N41SNpBFhE_Wf3NyPUXW-xfSsjsRKnxxNhagikLnHMgErTlnzE1KQv0EqT3vnqZz1DQ4AoncZPHlcfQpSn1racNhY1Q7S4t5BtqDZj/s1600/grafika+3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="DIY, zrób to sam" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8w8eU_Z7HXwMnnCTFknVRf6RAoOPzIWE5Dy-y-2N41SNpBFhE_Wf3NyPUXW-xfSsjsRKnxxNhagikLnHMgErTlnzE1KQv0EqT3vnqZz1DQ4AoncZPHlcfQpSn1racNhY1Q7S4t5BtqDZj/s1600/grafika+3.jpg" title="ozdabianie doniczek, ozdabianie osłonek" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Pomysł na dzisiejszy wpis na bloga przyszedł mi do głowy dobre dwa miesiące temu. Niestety, jak to często w życiu bywa, brakowało mi czasu na jego realizację. Dziś w końcu miałam wolne przedpołudnie. Wykorzystałam zatem panującą ciszę w domu, dobry nastrój sprzyjający kreatywności, zakasałam rękawy i wzięłam się do pracy twórczej. Jak mi to wyszło? Przeczytajcie i oceńcie sami. Zapraszam do lektury. </div>
<div>
<br /></div>
<h4>
POTRZEBNE MATERIAŁY I NARZĘDZIA</h4>
<div>
<ul>
<li>doniczki lub osłonki (plastik, ceramika)</li>
<li>lakier lub farba w sprayu</li>
<li>nożyczki</li>
<li>nożyk do tapet</li>
<li>kawałek okleiny meblowej, lub foli samoprzylepnej</li>
<li>coś do rysowania (ołówek, flamaster)</li>
<li>taśma klejąca i stare gazety.</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3BNJ6DyBhcGYyiOcIimakPq6pJ3EE80nPvpwR17jsuRf0klwUM7hFJlNRBjt0R0Jbqa_9GrOIT_mbRr5halrYMhvMK2Um2s8-5DFKbT9XL_os_cNWBcv_a_9fnamlcnE33NzB1e6EOLjl/s1600/grafika+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="dekoracja doniczek, zrób to sam" border="0" data-original-height="1024" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3BNJ6DyBhcGYyiOcIimakPq6pJ3EE80nPvpwR17jsuRf0klwUM7hFJlNRBjt0R0Jbqa_9GrOIT_mbRr5halrYMhvMK2Um2s8-5DFKbT9XL_os_cNWBcv_a_9fnamlcnE33NzB1e6EOLjl/s1600/grafika+1.jpg" title="DIY doniczki, DIY osłonki" /></a></div>
<div>
<br /></div>
</div>
<div>
Do dekoracji wykorzystałam najzwyklejsze osłonki z tworzywa, które kurzyły mi się od dłuższego czasu w piwnicy. Białe, z perłowym połyskiem - ogólnie nic szczególnego. Sztampa. Doszłam do wniosku, że fajnie byłoby jakoś je spersonalizować i ozdobić. Wymyśliłam sobie, że ozdobie je motywami liści w kolorze złota. A co! Jak szaleć, to szaleć 😉. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Oczywiście Wy możecie ozdobić swoje doniczki zupełnie innym motywem np. jakiś ornament. Osoby uzdolnione plastycznie bez trudu narysują sobie każdy dowolny kształt, jaki im się zamarzy. <b>A co z tymi mniej zdolnymi?</b> Nie martwcie się, za chwilę podrzucę Wam pomysł, jak zrobić szablon nie będąc absolwentem akademii sztuk pięknych. W końcu ma to być proste DIY! </div>
<div>
<br /></div>
<h4>
ETAP I - szablon</h4>
<div>
Aby przygotować szablon z naszej okleiny meblowej lub foli samoprzylepnej potrzebujemy wzoru do odrysowania. Najszybciej jest wyszukać interesujący nas motyw w Internecie. W przeglądarce internatowej wpisujemy hasło: "<u>darmowa</u> grafika wektorowa" lub "<u>darmowe </u>cliparty", wybieramy kształt, który się nam podoba, drukujemy go i wycinamy. Od tak wyciętego wzoru odrysowujemy kontury bezpośrednio na okleinie lub foli samoprzylepnej. Otwory szablonu wycinamy przy użyciu nożyka do tapet. To chyba najbardziej pracochłonny etap. Im staranniej to zrobimy, tym ładniejszy uzyskamy efekt. Warto się więc przyłożyć. </div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b>A co jeśli nie mamy drukarki? </b>Na to też mam rozwiązanie. Czystą, białą kartkę papieru przykładamy bezpośrednio do monitora komputera i odrysowujemy naszą wyszukaną w Internecie grafikę, tak jakbyś ją "kalkowali". Proste? Proste. Nie dociskajcie tylko zbyt mocno ołówka lub mazaka do kartki, by nie uszkodzić (zarysować) powierzani monitora. Trzeba to robić z wyczuciem. Dalej postępujemy, jak opisałam po wyżej.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivn1LXIw7VyBj9OlxW36avV5Bwo2YToanXRHOyo2yzLpiEi4t_Zd8dQpGztl_khRfhFBK3liLezOLfi7h11uV89w8oKEmzpS2w4QXQWGYCmF2hLUlWvIxXpTQXdVrQhcMc7FPIrRiFYvI3/s1600/grafika+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="pomysł na ozdobienie doniczek" border="0" data-original-height="1024" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivn1LXIw7VyBj9OlxW36avV5Bwo2YToanXRHOyo2yzLpiEi4t_Zd8dQpGztl_khRfhFBK3liLezOLfi7h11uV89w8oKEmzpS2w4QXQWGYCmF2hLUlWvIxXpTQXdVrQhcMc7FPIrRiFYvI3/s1600/grafika+2.jpg" title="jak ozdobić doniczki, jak ozdobić osłonki" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<h4>
ETAP II - malowanie</h4>
<div>
Gdy mamy już wycięty szablon, zabieramy się do przygotowania samej powierzchni doniczki (osłonki), którą najzwyczajniej w świecie należy odtłuścić, by nakładany lakier lub farba lepiej się trzymały. Ja do tego celu użyłam płynu do mycia szyb, w którego składzie znajduje się alkohol. Na tak odtłuszczoną i suchą powierzchnię naklejamy szablon, staranie dociskając go, by usunąć pęcherzyki powietrza i tym samym, by lakier lub farba nie dostała się pod okleinę, lub folię samoprzylepną. Na koniec doniczkę (osłonkę) zabezpieczamy gazetą i taśmą klejącą, by nie "zachlapać" jej farbą w miejscach, które powinny pozostać niezamalowane. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Malowanie sprayem najlepiej wykonać na powietrzu. Jeśli nie macie takiej możliwości, to zróbcie to tak, jak ja. Osłonkę zabezpieczoną gazetami i taśmą włożyłam do pudełka kartonowego. Pudełko dodatkowo nakryłam folią (duży worek na śmieci), by drobinki lakieru niesione gazem nie rozprysnęły się mi po pokoju. Krótko mówiąc: zrobiłam taki prowizoryczny namiot. Ponadto otworzyłam okno, by zapewnić dobre wietrzenie pomieszczenia i zgodnie z instrukcją producenta sprayu, naniosłam lakier na osłonkę. Udało się. Nie pokryłam lakierem niczego poza osłonką i wnętrzem pudełka. Brawo ja!</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Ponieważ nie chciałam mieć na osłonkach mocno odznaczającego się wzoru, lakier naniosłam tylko raz, cienką warstwą. Ponadto dla uzyskania ciekawszego efektu świeży jeszcze lakier lekko rozmazałam przy użyciu starej gąbki. Tak pomalowane osłonki odstawiłam na dwie godziny do przeschnięcia, po czym usunęłam zabezpieczenie z gazet oraz delikatnie oderwałam sam szablon. Oto efekt, jaki uzyskałam.</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFiA6cahUcVIJP7F1IgK8GDTFherqCALTpcfY3ACidPOtuBcPklBfpXz3snXmPuuKiAFeddH3kHVFW5s-T5rDxwEHS9huClgdMWXZDLD8lc1-3l48mcAKt-Xj3p99_mQ88GJwWJiMIPTOb/s1600/DSC_6692.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="pomysł na ozdobienie osłonek" border="0" data-original-height="1061" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFiA6cahUcVIJP7F1IgK8GDTFherqCALTpcfY3ACidPOtuBcPklBfpXz3snXmPuuKiAFeddH3kHVFW5s-T5rDxwEHS9huClgdMWXZDLD8lc1-3l48mcAKt-Xj3p99_mQ88GJwWJiMIPTOb/s1600/DSC_6692.jpg" title="pomysł na ozdobienie doniczek, DIY, zrób to sam" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbiQ12bzx4-APUArA_jgr_5SGjxd-DTwYanFUXIdCV2DLFymwx30tunJeywWLn7smNIfty5UgZo7K4OeFPkefWfq8hmez7JeD3gOUhCB_NNjh3LHEviO9JvfgYSeIJKWoxhI_TARkXmxIH/s1600/grafika+5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbiQ12bzx4-APUArA_jgr_5SGjxd-DTwYanFUXIdCV2DLFymwx30tunJeywWLn7smNIfty5UgZo7K4OeFPkefWfq8hmez7JeD3gOUhCB_NNjh3LHEviO9JvfgYSeIJKWoxhI_TARkXmxIH/s1600/grafika+5.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Jestem całkiem zadowolona z uzyskanego rezultatu. Osłonki zyskały drugie życie i przestały być "nijakie". Wstawiłam do nich samodzielnie ukorzenione niecały rok temu <a href="http://www.buszujacwogrodzie.pl/2017/04/rozmnazanie-sepolii.html">sępolie</a> (potocznie nazywane fiołkami) i ustawiłam w widnym i widocznym miejscu, by wszyscy mogli je podziwiać 😉.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
PS. Jeśli masz jeszcze chwilkę, koniecznie zobacz inne moje pomysły DIY:</div>
<div>
- <a href="http://www.buszujacwogrodzie.pl/2017/02/drzewko-ze-sztucznych-kwiatow-krok-po.html">drzewko ze sztucznych kwiatów</a>,</div>
<div>
- <a href="http://www.buszujacwogrodzie.pl/2017/04/wiosenny-wianek.html">wiosenny wianek</a>,</div>
<div>
- <a href="http://www.buszujacwogrodzie.pl/2016/11/z-cyklu-zrob-to-sam-dekoracja-scienna.html">dekoracja ścienna</a>.</div>
Unknownnoreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-5243320069110451605.post-82667757605606926412018-02-28T07:00:00.000+01:002018-02-28T07:00:02.790+01:00Niezbędnik ogrodnika # 4<h3>
ILUSTROWANY PORADNIK OGRODNICZY</h3>
BEZPŁATNE MATERIAŁY DO POBRANIA I WYDRUKU<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWU4Cg39YYq27Uu-oM2c8bDUldXMjgkn3CJZkD61UISHyT-jk78AFDWBrl7Hz5V8Z0wBHQDKbMvQEVcCadZeOcXtNZ-gDCHIR5xhC_kOs9BgcwUhETf_qUARWVbWzirX_Z-P4TCBlKQ_VJ/s1600/niezbednik+grafika+1+%2528mini%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="683" data-original-width="1024" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWU4Cg39YYq27Uu-oM2c8bDUldXMjgkn3CJZkD61UISHyT-jk78AFDWBrl7Hz5V8Z0wBHQDKbMvQEVcCadZeOcXtNZ-gDCHIR5xhC_kOs9BgcwUhETf_qUARWVbWzirX_Z-P4TCBlKQ_VJ/s640/niezbednik+grafika+1+%2528mini%2529.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i><a href="https://pl.freepik.com/" target="_blank">designed by freepik.com</a></i></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
Nie planowałam kolejnej części Niezbędnika jeszcze w lutym. Tymczasem ktoś z Was, niestety anonimowo, poprosił o przygotowanie listy prac do wykonania w ogrodzie w danym miesiącu. Piszę niestety, bo nie mogę, a bardzo bym chciała, do tej osoby zwrócić się po imieniu i dać jej znać, że taką listę przygotowałam. Notabene pierwszą z wielu. Miejmy nadzieję, że pomysłodawca/pomysłodawczyni listy zajrzy niebawem na bloga i ucieszy się z przygotowanej przeze mnie ściągi. W dzisiejszym wpisie udostępniam listę prac ogrodowych do wykonania w lutym. Zdaje sobie sprawę, że to trochę późno, bo luty właśnie się kończy, ale większość z opisanych w tabelce nr VII prac można jeszcze wykonać na początku marca. Właściwie nawet trzeba przełożyć je na marzec, z uwagi na siarczyste mrozy, które ostatnio nam dokuczają.<br />
<br />
Dla porządku jeszcze tylko przypomnę, że każdą z tabel możecie sobie pobrać i wydrukować w dowolnej momencie (zalecany format wydruku to A4). Wystarczy kliknąć w napis pod grafiką "Pobieram".<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZ86nHpbYUkuqsIDl9CBO7MUhnwvcTVKvHpE4ZwvDgd5sPOAone46kY8cIAGwp8FvvQR7G7NLYFhhawJkLIYH47OnIg0skIGjH9S1L9-L6VZeebzcGsfBnSRPfQf5bZsGtiVfwPotcbYYD/s1600/prace+ogrodowe+w+lutym.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="lista prac do wykonania w ogrodzie w lutym" border="0" data-original-height="1123" data-original-width="794" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZ86nHpbYUkuqsIDl9CBO7MUhnwvcTVKvHpE4ZwvDgd5sPOAone46kY8cIAGwp8FvvQR7G7NLYFhhawJkLIYH47OnIg0skIGjH9S1L9-L6VZeebzcGsfBnSRPfQf5bZsGtiVfwPotcbYYD/s1600/prace+ogrodowe+w+lutym.png" title="prace ogrodowe w lutym" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="https://drive.google.com/file/d/1yjTZDelx_eMuCRU9LZq4keUCBMdYv28I/view?usp=sharing" target="_blank"><b><span style="color: #134f5c;">POBIERAM - TABELA VII</span></b></a></td></tr>
</tbody></table>
<div style="background-color: white; clear: both; letter-spacing: 0.2px;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: x-small;"><br /></span></span>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: x-small;">przeczytaj także: <a href="http://www.buszujacwogrodzie.pl/2018/01/niezbednik-ogrodnika.html">Niezbędnik ogrodnika # 1</a></span></span></div>
<div style="background-color: white; clear: both; letter-spacing: 0.2px;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: x-small;">przeczytaj także: <a href="http://www.buszujacwogrodzie.pl/2018/02/niezbednik-ogrodnika-2.html">Niezbędnik ogrodnika # 2</a></span></span></div>
<div style="background-color: white; clear: both; letter-spacing: 0.2px;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: x-small;">przeczytaj także: <a href="http://www.buszujacwogrodzie.pl/2018/02/niezbednik-ogrodnika-3.html">Niezbędnik ogrodnika # 3</a></span></span></div>
<div style="background-color: white; clear: both; letter-spacing: 0.2px;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: x-small;"><br /></span></span>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqbJ5f1CI4XtBEpoJ_zZlIyEGtegreL2H8BnmFq0dyPgpTIWQBSIC50u-VfE8TN0IBeaw48Eb43v81bY0KwWSUalqap3meTpox6vOx2YtJKPnLf9Wvfs-9hYdK8VgHWZ4unsKG2aGGsdOB/s1600/niezbednik+grafika+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqbJ5f1CI4XtBEpoJ_zZlIyEGtegreL2H8BnmFq0dyPgpTIWQBSIC50u-VfE8TN0IBeaw48Eb43v81bY0KwWSUalqap3meTpox6vOx2YtJKPnLf9Wvfs-9hYdK8VgHWZ4unsKG2aGGsdOB/s640/niezbednik+grafika+2.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: xx-small;"><i><a href="http://www.freepik.com/" target="_blank">designed by freepik.com</a></i></span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: x-small;"><br /></span></span></div>
<div style="background-color: white; clear: both; letter-spacing: 0.2px;">
Następna strona z cyklu <b>Niezbędnik ogrodnika</b> jest poświęcona powojnikom, a konkretnie zasadom ich przycinania. Zawsze miałam z tym problem, zdarzyło mi się nie raz, nie dwa, zapomnieć, w jakim miesiącu należy je przyciąć i na jaką wysokość. A ponieważ zbliża się termin cięcia clematisów, to doszłam do wniosku, że to najlepszy moment na przygotowanie i podzielenie się z Wami kilkoma zasadami dotyczącymi prawidłowego ich przycinania. </div>
<div style="background-color: white; clear: both; letter-spacing: 0.2px;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; clear: both; letter-spacing: 0.2px;">
Tabelę stworzyłam na podstawie filmu o cięciu powojników autorstwa pana dr inż. Szczepana Marczyńskiego - autorytetu w kwestii uprawy clematisów. <span style="letter-spacing: 0.2px;">Filmik ten i inne poświęcone pielęgnacji pnączy </span><span style="letter-spacing: 0.2px;">bez problemu znajdziecie na YouTube. Warto je obejrzeć i przyswoić sobie wiedzę, którą dzieli się pan Marczyński. A oto i ona!</span><br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGz4_HFaF48_qHVVHHEmafjS5Ra-JRXfi02MPXo32F0Cms4DWpA35RJ34Z6Dqb-VAFKmo-fQTgDHt82alaqqjm88H-L3yc_RU8SmlMWVff2hhG7r_2UW-fec3itf6FrnxXcgbWWyy7iHMg/s1600/terminy+i+zasady+ci%25C4%2599cia+powojnik%25C3%25B3w.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="kiedy przyciąć powojniki? kiedy przyciąć clematisy?" border="0" data-original-height="1123" data-original-width="794" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGz4_HFaF48_qHVVHHEmafjS5Ra-JRXfi02MPXo32F0Cms4DWpA35RJ34Z6Dqb-VAFKmo-fQTgDHt82alaqqjm88H-L3yc_RU8SmlMWVff2hhG7r_2UW-fec3itf6FrnxXcgbWWyy7iHMg/s1600/terminy+i+zasady+ci%25C4%2599cia+powojnik%25C3%25B3w.png" title="jak ciąć powojniki?, jak ciąć clematisy?" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="https://drive.google.com/file/d/1LE0MO9vXei6zGkQyg6Srg3N0UrrSg1Vh/view?usp=sharing" target="_blank"><b><span style="color: #134f5c;">POBIERAM - TABELA VIII</span></b></a></td></tr>
</tbody></table>
<span style="letter-spacing: 0.2px;"><br /></span>
<br />
<h4>
<span style="letter-spacing: 0.2px;">Co planuję w kolejnej części Niezbędnika?</span></h4>
Na pewno będzie to strona z listą prac do zrobienia w ogrodzie w marcu. Co jeszcze? Niech to będzie niespodzianką 😊. Niezmiennie zachęcam Was do "składania zamówień", w komentarzach pod wpisem, na kolejne tematy i zagadnienia, które chcielibyście, aby znalazły się w Niezbędniku.<br />
<br />
Do zobaczenia. Na blogu, na <a href="https://www.facebook.com/buszujacwogrodzie/" target="_blank">Facebooku</a> i <a href="https://www.instagram.com/buszujacwogrodzie/" target="_blank">Instagramie</a>.<br />
<br />
<span style="letter-spacing: 0.2px;">____________________________________________________</span><br />
<span style="font-size: x-small;">źródła, z których </span><span style="font-size: x-small; letter-spacing: 0.2px;">korzystałam przy opracowaniu listy prac ogrodowych:</span><br />
<span style="font-size: x-small;">- Kalendarz księżycowy 2018 - wydanie specjalne "Przepis na ogród",</span><br />
<span style="font-size: x-small;">- Porady na każdy dzień roku 2018 - wydanie specjalne "Mój piękny ogród".</span></div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5243320069110451605.post-17654559089304077712018-02-19T07:00:00.000+01:002018-02-19T17:25:22.757+01:00Niezbędnik ogrodnika # 3<h3>
ILUSTROWANY PORADNIK OGRODNICZY</h3>
<div>
BEZPŁATNE MATERIAŁY DO POBRANIA I WYDRUKU</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgipAUuqDLT9jojw_KniTAL2az5tNHeixuFtm1dDUXfRhik8QJziA7ZpHH3_tnBrrlUj9LF6euc0u7mXWzo6TJxBj5lqdolEbt-GMVDjrkv0eAFzSdh1uH2skjR0w6Ky6WLzv2i-zHQywbQ/s1600/niezb%25C4%2599dnik+ogrodnika_obrazek_biurko.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgipAUuqDLT9jojw_KniTAL2az5tNHeixuFtm1dDUXfRhik8QJziA7ZpHH3_tnBrrlUj9LF6euc0u7mXWzo6TJxBj5lqdolEbt-GMVDjrkv0eAFzSdh1uH2skjR0w6Ky6WLzv2i-zHQywbQ/s640/niezb%25C4%2599dnik+ogrodnika_obrazek_biurko.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="https://pl.freepik.com/" target="_blank"><i><span style="color: #999999; font-size: xx-small;">designed by freepik.com</span></i></a></td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
To już trzecia odsłona <b>Niezbędnika ogrodnika </b>i kolejna porcja fajnych materiałów do pobrania. Zgodnie z obietnicą udostępniam Wam drugą grafikę "Siejemy w lutym", tym razem - <b>Zioła i rośliny jednoroczne</b>. Wystarczy kliknąć i wydrukować stronę lub zapisać plik w dowolnym miejscu na komputerze lub smartphonie.<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjs6GvaIgejgP1nT9EGEFNG5RO2NQFo5oEAZYF2NYv4LneJW0DzFa2FvwnHyZyPNS62oZVb4FegBi94rCVRKCQhqhglenjc0VIAWxY8T6cg_KH5PQGYNcFeGkG2eAg0267FoUL7XCJ65RFD/s1600/siejemy+w+lutym+-+zio%25C5%2582a+i+ro%25C5%259Bliny+jednoroczne.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1123" data-original-width="794" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjs6GvaIgejgP1nT9EGEFNG5RO2NQFo5oEAZYF2NYv4LneJW0DzFa2FvwnHyZyPNS62oZVb4FegBi94rCVRKCQhqhglenjc0VIAWxY8T6cg_KH5PQGYNcFeGkG2eAg0267FoUL7XCJ65RFD/s1600/siejemy+w+lutym+-+zio%25C5%2582a+i+ro%25C5%259Bliny+jednoroczne.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #45818e;"><b><a href="https://drive.google.com/file/d/1MJgM5Q8Tbzo_YoPtXM4OQTXD39ebyv8d/view?usp=sharing" target="_blank">POBIERAM - TABELA IV</a></b></span></td></tr>
</tbody></table>
<h4>
</h4>
<h4>
</h4>
<h4>
Co jeszcze przygotowałam dla Was w tej części Niezbędnika? </h4>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Następne dwie strony poświeciłam <b>nawożeniu.</b> Przelałam na nie całą zdobytą wiedzę z zakresu nawozów z podziałem na ich rodzaje oraz terminy stosowania. <b>Mniej ilustracji, więcej fachowej wiedzy!</b> Myślę, że będą szczególnie przydatne dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z ogrodnictwem. Dla wieloletnich praktyków być może będą tylko usystematyzowaniem wiedzy. Zasady już znacie, zatem kto chce, to pobiera!</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijZbG9Yl5vwWAquy1Ejld3QvelVVzMUgJga29BxB3-P9Tcx8KvPpxlsw24PgJubhVjOmvxfTOTb5hLPTG6TYYPmZB4wRKOPBGRt4Cz4vnhFsjulhFsPWK8ncrerPu7qf4YyhvG0M4mr03z/s1600/sezonowe+stosowanie+nawoz%25C3%25B3w+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="rodzaje nawozów" border="0" data-original-height="1123" data-original-width="794" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijZbG9Yl5vwWAquy1Ejld3QvelVVzMUgJga29BxB3-P9Tcx8KvPpxlsw24PgJubhVjOmvxfTOTb5hLPTG6TYYPmZB4wRKOPBGRt4Cz4vnhFsjulhFsPWK8ncrerPu7qf4YyhvG0M4mr03z/s1600/sezonowe+stosowanie+nawoz%25C3%25B3w+1.jpg" title="terminarz stosowania nawozów" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #45818e;"><b><a href="https://drive.google.com/file/d/1UyLb0g2wdikLFEbUbiaGZWkeQoHPQM67/view?usp=sharing" target="_blank">POBIERAM - TABELA V</a></b></span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJKW2wSPTMqV8d2Th_W_HfCmJ2MYLXyQ0Nl02WFwUao-HRh-toNpvDdzKSgfAXysifAtzEI3QE2kgAXvlhcu3ygtuqykDyAmEOG8bU_1Llp2CZ7L7dsj1KcQWu1XxtKcSlqrecODIdReDb/s1600/sezonowe+stosowanie+nawoz%25C3%25B3w+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="rodzaje nawozów" border="0" data-original-height="1123" data-original-width="794" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJKW2wSPTMqV8d2Th_W_HfCmJ2MYLXyQ0Nl02WFwUao-HRh-toNpvDdzKSgfAXysifAtzEI3QE2kgAXvlhcu3ygtuqykDyAmEOG8bU_1Llp2CZ7L7dsj1KcQWu1XxtKcSlqrecODIdReDb/s1600/sezonowe+stosowanie+nawoz%25C3%25B3w+2.jpg" title="terminarz stosowania nawozów" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #45818e;"><b><a href="https://drive.google.com/file/d/1FWaQ3ZMy5JD6nyQqAVtZTarpUb5UIAV2/view?usp=sharing" target="_blank">POBIERAM - TABELA VI</a></b></span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">przeczytaj także: <a href="http://www.buszujacwogrodzie.pl/2018/01/niezbednik-ogrodnika.html">Niezbędnik ogrodnika # 1</a></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">przeczytaj także: <a href="http://www.buszujacwogrodzie.pl/2018/02/niezbednik-ogrodnika-2.html">Niezbędnik ogrodnika # 2</a></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="text-align: start;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirjmLQJw6SK26GvzVTC80PAa5ePE-uTY6B-tdZxfMIoAGymPxV4GtSyFkAd2AmYcgpDm8QOuG9_QXLtpQb_MpYcGGldn4mM1ISEIZylYS71VtI6W7krQedqmxswRbzviM86FT0fVj4wjvl/s1600/grafika+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1435" data-original-width="1600" height="571" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirjmLQJw6SK26GvzVTC80PAa5ePE-uTY6B-tdZxfMIoAGymPxV4GtSyFkAd2AmYcgpDm8QOuG9_QXLtpQb_MpYcGGldn4mM1ISEIZylYS71VtI6W7krQedqmxswRbzviM86FT0fVj4wjvl/s640/grafika+1.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #666666; font-size: xx-small;"><a href="https://pl.freepik.com/" target="_blank"><i>designed by freepik.com</i></a></span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
Kolejne części Niezbędnika będą ukazywał się na blogu sukcesywnie. Może już nie co tydzień, ale przynajmniej raz w miesiącu. W końcu poza Niezbędnikiem jest jeszcze tyle ciekawych tematów, które chciałabym poruszyć na blogu. Zdradzę Wam, że jak dotąd 266 osób pobrało przygotowane przeze mnie tabelki. Bardzo mnie to cieszy. Niech Wam dobrze służą. Do miłego!<br />
<br />
PS. Zapraszam do polubienia <a href="https://www.facebook.com/buszujacwogrodzie/" target="_blank">fanpage'a "Buszując w ogrodzie"</a> oraz do obserwowania mnie na <a href="https://www.instagram.com/buszujcwogrodzie/" target="_blank">Instagramie</a>.<br />
__________________________________________<br />
<span style="font-size: x-small;">Źródła, z których korzystałam:</span><br />
<span style="font-size: x-small;">- <a href="http://idealnytrawnik.pl/porady/wady-i-zalety-nawozow-sztucznych-i-kompostu" target="_blank">"Wady i zalety nawozów sztucznych i kompostu"</a> Magda Sobolewska-Bereza </span><br />
<span style="font-size: x-small;">- "Kiedy i jak nawozić obornikiem" dr inż. Agnieszka Krawczyk, nawozy.eu</span><br />
<span style="font-size: x-small;">- "Nawozy naturalne - terminy i zasady stosowania" dr Piotr Ochal, nawozy.eu</span><br />
<span style="font-size: x-small;">- "Nawożenie pomiotem ptasim" dr inż. Witold Szczepaniak, agro-technika.pl</span><br />
<span style="font-size: x-small;">- farmer.pl/rośliny/nawozy</span>Unknownnoreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5243320069110451605.post-87013168936078842022018-02-06T07:00:00.000+01:002018-02-06T07:00:34.858+01:00Niezbędnik ogrodnika # 2<h3>
ILUSTROWANY PORADNIK OGRODNICZY </h3>
<div>
<br /></div>
<div>
Zgodnie z obietnicą sprzed tygodnia publikuję kolejną odsłonę Niezbędnika z fajnymi tabelkami i grafikami do pobrania. Oczywiście zupełnie za darmo. Udostępnione na blogu pliki możecie drukować, zapisywać na dysku komputera lub smartphone'a. Możecie pobrać je wszystkie lub tylko te, które aktualnie będą Wam potrzebne. Pełna dowolność. Tych z Was, którzy są tu po raz pierwszy, informuję, że strony do pobrania stworzone są w formacie PDF i najlepiej jest drukować je na papierze w formacie A4. Więcej informacji, czym jest Niezbędnik, znajdziecie we wpisie z 29.01.2018, o <a href="http://www.buszujacwogrodzie.pl/2018/01/niezbednik-ogrodnika.html">tutaj</a>.</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-VU_hA8v-0gMwFsjxwEBCZtbA7aMMQsrFXNDrkhHzwMva5jgwUWV5zGev6DHWHjilzjHqTn-HKTeHTvA_0E-DKGzAdP0531Ay0cY-Me9vUT63jUv-QEcJRrG4NxTGXBLwtP71XJ6xauQl/s1600/DSC_6348_mniejsze.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="poradnik ogrodniczy" border="0" data-original-height="576" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-VU_hA8v-0gMwFsjxwEBCZtbA7aMMQsrFXNDrkhHzwMva5jgwUWV5zGev6DHWHjilzjHqTn-HKTeHTvA_0E-DKGzAdP0531Ay0cY-Me9vUT63jUv-QEcJRrG4NxTGXBLwtP71XJ6xauQl/s1600/DSC_6348_mniejsze.jpg" title="niezbędnik ogrodnika, poradnik ogrodnika" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Planując powstanie Niezbędnika, długo zastanawiałam się, czy to dobry pomysł. Tym bardziej cieszy mnie fakt, że mój ilustrowany poradnik w formie stron do wydruku, spotkał się z tak pozytywnym odbiorem. To mnie motywuję do dalszych wysiłków, by tworzyć kolejne, piękne stronice pełne przydatnej wiedzy z zakresu ogrodnictwa. Kto wie, może kiedyś uzbiera z tego się całkiem pokaźnych rozmiarów tomiszcze 😉.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOxa65tg2Lw1IYW7xDcdpqfPZ-yWVsEMln_j7vYOzSAAIcFpErrdhJg_QaRV9sJWCyZj5mvyb04Xe4taq_pkwMMv5kKBLOTJA2BnaQnMXDA7IxEJpBIFqfon0lFU-uOGuN-tXTZ_fOWEIa/s1600/SmartpHone_Mockup_2+zmniejszone.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="698" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOxa65tg2Lw1IYW7xDcdpqfPZ-yWVsEMln_j7vYOzSAAIcFpErrdhJg_QaRV9sJWCyZj5mvyb04Xe4taq_pkwMMv5kKBLOTJA2BnaQnMXDA7IxEJpBIFqfon0lFU-uOGuN-tXTZ_fOWEIa/s1600/SmartpHone_Mockup_2+zmniejszone.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
Pamiętajcie, że Wy również macie wpływ na to, jakie treści pojawią się w Niezbędniku. Dzieląc się ze mną swoimi pomysłami i opiniami, wywieracie znaczący wpływ na jego kształt. Nie przedłużając. Poniżej obiecany w ubiegłym tygodniu <b>terminarz pielęgnacji roślin cebulowych kwitnących latem i jesienią. </b>Wystarczy pod ilustracją kliknąć "POBIERAM - TABELA II". </div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBNxpqF6FKnogGH8lAU-ihj4d0REMxTeBGhkRSIZkEqAIVT7dXS2wGs9JuqoUA0sYHNo0YEk0k7Wb_uhgKGMP6FPFzgaV08z-5yVIisfYgLpvskAUJM3teJ0jWhuzQB1UgFnbxZCsr215C/s1600/terminarz+pi%25C4%2599l%25C4%2599gnacji+ro%25C5%259Blin+cebulowych+kwitn%25C4%2585cych+latem+i+jesieni%25C4%2585.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="rośliny cebulowe kwitnące latem, rośliny cebulowe kwitnące jesienią" border="0" data-original-height="1123" data-original-width="794" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBNxpqF6FKnogGH8lAU-ihj4d0REMxTeBGhkRSIZkEqAIVT7dXS2wGs9JuqoUA0sYHNo0YEk0k7Wb_uhgKGMP6FPFzgaV08z-5yVIisfYgLpvskAUJM3teJ0jWhuzQB1UgFnbxZCsr215C/s1600/terminarz+pi%25C4%2599l%25C4%2599gnacji+ro%25C5%259Blin+cebulowych+kwitn%25C4%2585cych+latem+i+jesieni%25C4%2585.jpg" title="kalendarz pielęgnacji roślin cebulowych, kiedy wykopujemy cebule roślin kwitnących latem i jesienią?" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="https://drive.google.com/file/d/1a0vJSafAovhTi5Sdk6coToC_sm2jySXh/view?usp=sharing" target="_blank"><b>POBIERAM - TABELA II</b></a></td></tr>
</tbody></table>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
Ale, ale... To nie wszystko! Przygotowałam kolejną stronę Niezbędnika ogrodnika! Bardzo aktualną, bo podpowiadającą, <b>co siejemy w lutym</b>. Na początek - <b>warzywa</b>. Luty bowiem to najlepszy czas na rozpoczęcie uprawy warzyw z rozsady. Już w połowie miesiąca możemy wysiać wczesne odmiany niektórych warzyw. Których konkretnie? Odpowiedź oczywiście znajdziecie w Niezbędniku. Nasiona wysiewamy do skrzynek lub doniczek, które ustawiamy na widnych parapetach okiennych. Najlepiej tych od strony południowej. Doniczki/skrzynki przykrywamy folią lub szybką, by ograniczyć parowanie wody. Optymalna temperatura, jaką musimy zapewnić nasionom, by dobrze wykiełkowały to około 20<span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;">°C. Pilnujemy, by ziemia była stale wilgotna, ale nie mokra. Do podlewania używamy wody o temp. pokojowej. </span></span><span style="background-color: white;">By nie wymyć nasion z podłoża, </span><span style="background-color: white;">ziemię </span><span style="background-color: white; font-family: inherit;">podlewamy rozproszonym strumieniem lub zraszamy przy użyciu spryskiwacza. Miejsce wysiania nasion najlepiej oznaczyć. Można do tego celu użyć patyczków od lodów, na których wystarczy napisać nazwę danego warzywa i jego odmianę. </span></div>
<div>
<span style="background-color: white; font-family: inherit;"><br /></span></div>
<h4>
<span style="background-color: white;">ZIEMIA DO WYSIEWU NASION</span></h4>
<div>
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white;">Jeszcze kilka słów na temat samego podłoża</span><span style="background-color: white;">. Ziemia do wysiewu nasion powinna być przede wszystkim wolna od patogenów chorobotwórczych. Ponadto przewiewna i z odpowiednią ilością makro i mikroelementów. Najłatwiej jest kupić gotowe podłoże przeznaczone do wysiewu nasion. Możemy również podłoże przygotować sami, mieszając "</span><span style="background-color: white;">substrat torfowy (ze sterylnego, odkwaszonego torfu wysokiego) oraz perlit lub odkażony piasek, zmieszane ze sobą w proporcji 4:1. Pożądanym dodatkiem jest także węgiel drzewny w postaci proszku, który działa odkażająco" (źródło: wymarzonyogrod.pl). </span></span><br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIAOMsb7VBfBRXdn2HdxGugUO1uI2sJkx0B5NyNLMAPBrlY4klVlj9MTgMlFEQWOLKNLbLqsSZ7FTesTfU6qS48bCohs-xCr0S1oJjwmo9wsn8hlJgAL5opLnlvFfN3nDeo9YSiDj_X9ms/s1600/siejemy+w+lutym+-+warzywa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="jakie warzywa siejemy na rozsadę?" border="0" data-original-height="1123" data-original-width="794" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIAOMsb7VBfBRXdn2HdxGugUO1uI2sJkx0B5NyNLMAPBrlY4klVlj9MTgMlFEQWOLKNLbLqsSZ7FTesTfU6qS48bCohs-xCr0S1oJjwmo9wsn8hlJgAL5opLnlvFfN3nDeo9YSiDj_X9ms/s1600/siejemy+w+lutym+-+warzywa.jpg" title="co siejemy w lutym? jakie warzywa siejemy w lutym?" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="https://drive.google.com/file/d/1bePEssOmCqatd1MfCRip-F5tm8Rl6G_1/view?usp=sharing" target="_blank"><b>POBIERAM - TABELA III</b></a></td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span>
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span>
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white;">Już za tydzień, na blogu kolejna strona Niezbędnika do pobrania. Będzie to ciąg dalszy o wysiewie nasion w lutym, ale tym razem <b>o ziołach i roślinach jednorocznych. </b>Serdecznie zapraszam. </span></span>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5243320069110451605.post-26619625836162689112018-01-29T20:01:00.000+01:002018-09-08T15:57:19.603+02:00Niezbędnik ogrodnika<h3 style="text-align: left;">
BEZPŁATNE MATERIAŁY DO POBRANIA I WYDRUKU</h3>
<div>
<br />
Rozmyślałam ostatnio, jakby tu sobie ułatwić życie i Wam przy okazji, i praktyczną wiedzę z zakresu ogrodnictwa przedstawić w dostępny i prosty sposób. Zebrać wszystko co ważne w jednym miejscu, by nie tracić czasu na poszukiwania potrzebnych w danej chwili informacji. I wymyśliłam NIEZBĘDNIK OGRODNIKA w formie ilustrowanych stron do wydruku! Jestem genialna, prawda? No dobrze, samozachwyt zaliczony, czas na konkrety. 😉</div>
<div>
<br /></div>
<h4>
CZYM JEST NIEZBĘDNIK OGRODNIKA?</h4>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDF4mf9fWpB1uKvYRkX99hj0ihMz5QwqKafVaPtzz_q_vO8YFHUU6aighxl1x87BKirg2pRKtxVDkCIJfFFUHoBK4Nc51q_ciE5vqlSRRgOliib1oUUxg8BdeNc35z7ff3MOndaVZRrf3X/s1600/tab.+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="Niezbędnik ogrodnika" border="0" data-original-height="724" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDF4mf9fWpB1uKvYRkX99hj0ihMz5QwqKafVaPtzz_q_vO8YFHUU6aighxl1x87BKirg2pRKtxVDkCIJfFFUHoBK4Nc51q_ciE5vqlSRRgOliib1oUUxg8BdeNc35z7ff3MOndaVZRrf3X/s1600/tab.+1.jpg" title="terminarz sadzenia roślin cebulowych" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>strona tytułowa i pierwsza z tabel "Niezbędnika ogrodnika"</i></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<b><br /></b><b>Niezbędnik ogrodnika</b> to taki mój autorski, ilustrowany poradnik ogrodniczy, gdzie w formie grafik i tabel znajdziecie usystematyzowaną wiedzę z zakresu ogrodnictwa. Starałam się, żeby oprócz przydatnej wiedzy praktycznej Niezbędnik był również estetyczny wizualnie. Każdą ze stron Niezbędnika możecie pobrać, klikając w odpowiedni link zamieszczony na blogu, wydrukować lub zapisać w dowolnym miejscu na dysku własnego komputera. Kolejne strony Niezbędnika sukcesywnie będą pojawiały się na blogu. Będę o tym informować m.in. na Facebooku. Dlatego już teraz polecam polubienie funpage'u, by nic Wam nie umknęło. Wystarczy kliknąć "polub tę stronę", a zawsze będziecie na bieżąco.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvx4FkYJxXPWBIiJw3ieFoX4G7RxGuhHkqVvArVQhFEgffco3ecTkKKpYwGNOdJlQ00hIfM_SyTnZJmUob-xrSoL5sywyxru7f_vcBWrzlYqONmGphMMGCF5W5o4BtPm3eDXIWqe49X7FV/s1600/tab.+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="491" data-original-width="902" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvx4FkYJxXPWBIiJw3ieFoX4G7RxGuhHkqVvArVQhFEgffco3ecTkKKpYwGNOdJlQ00hIfM_SyTnZJmUob-xrSoL5sywyxru7f_vcBWrzlYqONmGphMMGCF5W5o4BtPm3eDXIWqe49X7FV/s1600/tab.+2.jpg" /></a></div>
<br />
W pierwszej transzy udostępniam Wam stronę tytułową oraz stronę z terminarzem pielęgnacji roślin cebulowych kwitnących wiosną. Strony stworzyłam w wygodnym<b> formacie PDF</b>.<b> </b>Najlepiej drukować je na papierze w <b>formacie A4.</b> Mam nadzieję, że moje ilustracje przypadną Wam do gustu, a same grafiki okażą się czytelne i zrozumiałe. I co najważniejsze pomocne! <br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisK7hSDJ0KkK12C-2Tzz9NsCASog-iYyrjYrthi_MecxP9hmBmmCldoQcQyyqqs67yKRvYTWAr8cBpYH-1t0O0yrShT2ygVcx7w6RhEilHy4ke8ROK15slWNfmyigyISSxaLYVYZo4z_DT/s1600/Niezb%25C4%2599dnik_Mockup_1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1091" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisK7hSDJ0KkK12C-2Tzz9NsCASog-iYyrjYrthi_MecxP9hmBmmCldoQcQyyqqs67yKRvYTWAr8cBpYH-1t0O0yrShT2ygVcx7w6RhEilHy4ke8ROK15slWNfmyigyISSxaLYVYZo4z_DT/s1600/Niezb%25C4%2599dnik_Mockup_1.png" /></a></div>
<br />
<br />
Ja swój Niezbędnik będę przechowywać w dwóch miejscach. W segregatorze, gdzie będę wpinać kolejne wydrukowane stronice, oraz w pamięci telefonu komórkowego. Dlaczego w telefonie? Bo mam go prawie zawsze ze sobą, często również w czasie pracy w ogrodzie. Jeśli zapomnę, w jakim terminie wykopuje się np. cebule tulipanów, to szybko zerknę sobie do terminarza i nie będę tracić czasu na szukanie tej informacji w Internecie. Super, co?<br />
<br />
Gotowi na pobieranie? Zatem do dzieła!<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoML0PKPRFN7v3U_FVpURzrtoxeqZctPZ_u5f6dEHnnwDu3XQ2XLkT2YdzxS6D_RJHes9YANVIWnS86NdlcR6FI4rmOdFy9Fka4jXxZWbMbqy3W7ukNKSqDWlLA8epJ-bPEUiKbPR_4pYL/s1600/Niezb%25C4%2599dnik+ogrodnika+-+strona+tytu%25C5%2582owa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1123" data-original-width="794" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoML0PKPRFN7v3U_FVpURzrtoxeqZctPZ_u5f6dEHnnwDu3XQ2XLkT2YdzxS6D_RJHes9YANVIWnS86NdlcR6FI4rmOdFy9Fka4jXxZWbMbqy3W7ukNKSqDWlLA8epJ-bPEUiKbPR_4pYL/s1600/Niezb%25C4%2599dnik+ogrodnika+-+strona+tytu%25C5%2582owa.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: red;"><br /><b><a href="https://drive.google.com/file/d/1TYDZxcwSKXuuN7yxkk7YRg_9vN_kxypN/view?usp=sharing" target="_blank">POBIERAM - STRONA </a></b></span><span style="color: red;"><b><a href="https://drive.google.com/file/d/1TYDZxcwSKXuuN7yxkk7YRg_9vN_kxypN/view?usp=sharing" target="_blank">TYTUŁOWA</a></b></span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi39Vy5JTS9gSFQpTmxdkGpnPjfujKGbFH26ZcvHKeWcRWR3iSyVGScnYEYIT30PW-jdMDJsU5ODwjIa8s136p4FjlXQOgbNF0KDaIfQmNx53pWKGaP5dJp9qN835OC7754it73XeGOvhTl/s1600/terminarz+pi%25C4%2599l%25C4%2599gnacji+ro%25C5%259Blin+cebulowych+kwitn%25C4%2585cych+wiosn%25C4%2585.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1123" data-original-width="794" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi39Vy5JTS9gSFQpTmxdkGpnPjfujKGbFH26ZcvHKeWcRWR3iSyVGScnYEYIT30PW-jdMDJsU5ODwjIa8s136p4FjlXQOgbNF0KDaIfQmNx53pWKGaP5dJp9qN835OC7754it73XeGOvhTl/s1600/terminarz+pi%25C4%2599l%25C4%2599gnacji+ro%25C5%259Blin+cebulowych+kwitn%25C4%2585cych+wiosn%25C4%2585.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: red;"><b><a href="https://drive.google.com/file/d/1euPJ4UoyjZEhrDbHaD63JpiVr2tmG1MF/view?usp=sharing" target="_blank">POBIERAM - TABELA I</a></b></span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
Tyle na początek. Za tydzień kolejna strona do pobrania. Będzie to <b>terminarz pielęgnacji roślin cebulowych kwitnących latem i jesienią</b>. Jeśli z jakiegoś powodu nie udało się Wam, pobrać którejś ze stron, to napiszcie do mnie maila, z prośbą o przesłanie pliku bezpośrednio na skrzynkę pocztową. Nie musicie się obawiać. Nie spamuję i nie będę Wam wysyłać niechcianej korespondencji. Przypominam adres: buszujacwogrodzie@gmail.com<br />
<br />
<h4>
JAKIE TREŚCI BĘDĄ POJAWIAĆ SIĘ NA KOLEJNYCH STRONACH NIEZBĘDNIKA OGRODNIKA?</h4>
<br />
To w dużej mierze będzie zależało również od Was. Liczę na to, że napiszecie mi mailowo lub w komentarzach pod postem, co chcielibyście, by znalazło się w Niezbędniku. Co Wam przysparza największe kłopoty, co chcielibyście wiedzieć? Może poszukujecie wiedzy o pielęgnacji konkretnych roślin? Taki wpis na życzenie. Co Wy na to? Brzmi kusząco? Zatem nie dajcie się zbyt długo namawiać i śmiało piszcie.<br />
<br />
PS. Udostępnienia też są mile widziane 😊Unknownnoreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5243320069110451605.post-40290780985399357002018-01-13T07:34:00.000+01:002018-01-13T07:34:39.224+01:00Mood board - przydatne narzędzie do planowania ogrodu<h3 style="clear: both; text-align: left;">
Mood board - co to takiego?</h3>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Tym którzy nie wiedzą, czym jest "mood board" wyjaśniam, że to nic innego, jak kolaż służący do prezentacji pewnych idei i pomysłów. To tablica nastroju, która w prosty sposób pozwala zaplanować np. kolorystykę wnętrza, dobór tkanin, mebli i dekoracji. Mood board nie jest niczym nowym. Od lat chętnie stosowany jest przez projektantów i dekoratorów wnętrz. Okazuje się, że taki kolaż z powodzeniem sprawdza się również, jako narzędzie do planowania przestrzeni wokół domu, w tym samego ogrodu i nasadzeń.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfBWBO9CPoshNo9sFwD8KmyAbVruUtohEVh8LEZ6fF0p3qqwKRhNW0DkcWEZCwQIDUKbzLVuoWn-4Fh4IyMzVGbm3v8FazOahzYRzohS9XNuVtoxCNVMdLn0BPoLxNTh8Bgss3jsSLSAFq/s1600/cats+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="ogród, biało-zielona rabata, ogród minimalistyczny" border="0" data-original-height="1024" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfBWBO9CPoshNo9sFwD8KmyAbVruUtohEVh8LEZ6fF0p3qqwKRhNW0DkcWEZCwQIDUKbzLVuoWn-4Fh4IyMzVGbm3v8FazOahzYRzohS9XNuVtoxCNVMdLn0BPoLxNTh8Bgss3jsSLSAFq/s1600/cats+1.jpg" title="mood board, tablica nastroju, kolaż" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>tablica inspiracji do stworzenia ogrodu w </i><i>stylu minimalistycznym </i><i>w tonacji zielono-białej</i><br />
<i>- wykonałam ją w programie PhotoScape</i><br />
<i><br /></i></td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Swoją pierwszą tablicę nastroju wykonałam w ubiegłym roku, kiedy to powzięłam decyzję o zmianie nasadzeń na wąskiej rabacie przy ogrodzeniu. Okazało się, że od strony technicznej jest to całkiem proste i nie wymaga umiejętności informatycznych lub manualnych na poziomie master. To ile czasu zajmie nam stworzenie kolażu, w dużej mierze zależy od nas samych, od naszej wyobraźni i wiedzy, którą posiadamy. Jest to bowiem proces twórczy, mający na celu uzyskanie konkretnego i zamierzonego efektu. Swoją tablicę tworzyłam ponad tydzień. Ciągle niezadowolona z rezultatu, nanosiłam kolejne poprawki, by dopracować wszystko w najdrobniejszych szczegółach. Nie warto przyśpieszać tego procesu. Powiem więcej! Robienie przerw, nawet kilkudniowych, pozwala na złapanie odpowiedniego dystansu i spojrzenie na nasze dzieło "świeżym" okiem. Moment, w którym już nic nie będziemy chcieli zmienić, będzie oznaczał - ni mniej, ni więcej, że nasza tablica nastroju jest gotowa. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<h3 style="clear: both; text-align: left;">
Po co nam mood board?</h3>
<div>
Mówiąc krótko, by pomóc zwizualizować nasze pomysły. By wyeliminować wiele - czasami kosztownych - pomyłek już na etapie planowania. Spróbujcie, a sami się przekonacie, jak w znaczącym stopniu tablica nastroju, ułatwia "zobaczyć" nasze plany i zweryfikować wybory, które zamierzamy dokonać. Mało tego, konsekwentne trzymanie się ram wyznaczonych przez tablicę, pozwoli nam uniknąć wielu impulsywnych i nieprzemyślanych zakupów. Pozwali zaoszczędzić czas i pieniądze. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjO3Eqe8yZ-0vumsRIp2cGBhe9PfXXnL3ynGpt3AO93X1TKcQ5xVjJM3wZbRoSQ_qB4ylstQkvaIt4c8kYKfwvrAKwxX6hu3CmjvTR1E7J8rVqx5J17DcEjcLyz5gq64LDXpIpApznm0VBa/s1600/cats.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><i><img alt="dom w stylu nowoczesnym, pomysł na aranżację przestrzeni" border="0" data-original-height="800" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjO3Eqe8yZ-0vumsRIp2cGBhe9PfXXnL3ynGpt3AO93X1TKcQ5xVjJM3wZbRoSQ_qB4ylstQkvaIt4c8kYKfwvrAKwxX6hu3CmjvTR1E7J8rVqx5J17DcEjcLyz5gq64LDXpIpApznm0VBa/s1600/cats.jpg" title="mood board, tablica nastroju, kolaż" /></i></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>przykładowy mood board dla aranżacji przestrzeni wokół domu w stylu nowoczesnym; obrazuje klimat, kolorystykę, materiały oraz elementy małej architektury - również powstał w programie PhotoScape</i></td></tr>
</tbody></table>
<h3>
</h3>
<h3>
Od czego zacząć tworzenie tablicy nastroju?</h3>
<div>
Proponuję, aby tworzenie mood board'a rozpocząć od wyboru samej metody. Tablicę możemy stworzyć w tradycyjny sposób, wycinając zdjęcia z gazet i katalogów i umieszczając je na tablicy korkowej lub magnetycznej. Możemy również nasze wycinki przykleić bezpośrednio do czystej, białej karki papieru lub kartonu. Drugi sposób to użycie programów komputerowych. Od najprostszych jak edytor tekstu np. Word, darmowych programów do tworzenia grafik i kolaży (Canva, PhotoScape), lub tak zaawansowanych, jak Photoshop. Moja pierwsza tablica, o której już Wam wspomniałam, powstała w Wordzie, metodą kopiuj-wklej. Na potrzeby dzisiejszego wpisu mood board'y wykonałam w programie PhotoScape i Canva (polecam, banalnie proste). </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Kolejny etap tworzenia tablicy zależy od samego tematu. W przypadku, gdy chcemy zaplanować sobie przestrzeń wokół domu, a więc podjazd, ścieżki, murki, meble ogrodowe, oświetlenie zewnętrzne, ogrodzenie itd., bardzo ważne jest, aby na naszej tablicy w pierwszej kolejności znalazło się zdjęcie lub grafika naszego domu. Dlaczego? Otóż dom, a konkretnie styl, w jakim został lub zostanie wybudowany, materiały, które użyto lub użyje się do jego budowy, definiują nam całą resztę (otoczenie, małą architekturę, kolorystykę). Logiczne zatem jest umieszczenie na planszy, w pierwszej kolejności zdjęcia budynku. Kolejnym krokiem będzie dopasowywanie pozostałych elementów, które chcemy mieć na swojej działce, tak by były spójne kolorystycznie i utrzymane w jednej stylistyce. <br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvfJsGQSNFqdR4hD_EODHWnJTdc9gM2A4PSDR8Yu764HnofbtDXFQQCuzfj8odXkftHviTl8EmkHTrTmEhJd1OMkSRBuM7EDUrZMtWlnib72Pc2N6XOsuMRILTBQufjWs5jtQEuQHPVMiK/s1600/strefa+relaksu+%25281%2529.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="pomysł na rabatę, jeżówki, żurawki, krwawnik" border="0" data-original-height="768" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvfJsGQSNFqdR4hD_EODHWnJTdc9gM2A4PSDR8Yu764HnofbtDXFQQCuzfj8odXkftHviTl8EmkHTrTmEhJd1OMkSRBuM7EDUrZMtWlnib72Pc2N6XOsuMRILTBQufjWs5jtQEuQHPVMiK/s1600/strefa+relaksu+%25281%2529.png" title="mood board, tablica nastroju, kolaż" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>tablica nastroju dla rabaty; inspiracją był kolor... marmolady </i>😉 <i>- program Canva</i></td></tr>
</tbody></table>
<br /></div>
<div>
<br />
A co jeśli chcemy zaplanować same nasadzenia? Tu też trzeba pod uwagę wziąć styla architektoniczny naszego domu, ponadto krajobraz okolicy, w której mieszamy. <b>W końcu nasze ogrody nie kończą się na ogrodzeniu</b>. Czy nie było by wspaniale, tak zaplanować swój ogród, by harmonizował z okolicą i stylistyką budynku mieszkalnego? Mając ultranowoczesny dom, raczej nie zaplanujesz sobie ogrodu w stylu wiejskim, prawda? Lub też mieszkając w starym, klimatycznym, drewnianym domu, nie zafundujesz sobie ogrodu w stylu pałacowym. Drugim ważnym aspektem, który trzeba wziąć pod uwagę przy tworzeniu tablicy inspiracji dla nasadzeń, są warunki, jakie preferują same rośliny (nasłonecznienie, pH gleby, rodzaj ziemi, strefa klimatyczna). Proponuję Wam najpierw stworzyć sobie katalog (komputer) lub założyć teczkę na wycinki (metoda tradycyjna), do których będziecie dodawać zdjęcia rośliny na konkretne stanowiska, np. na miejsca słoneczne, o pH ziemi obojętnym i podłożu przepuszczalnym. I dopiero z takiego zbioru komponować swoje ogrody i rabaty marzeń.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhX0qWZVCUozUimQMLsDfzv_A7tzxS1NapSHVTN3axNKsX4D_XNfhJ3rdbwfORH6N1YQBHBmWkMtNFK0rFadQoa4llXBEwYLFHmjOdwlc0aSMIDkI7lG8mxizuMXte1qTJoHAZry_LNxxWi/s1600/strefa+relaksu+%25282%2529.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="taras w stylu Hampton, strefa relaksu" border="0" data-original-height="768" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhX0qWZVCUozUimQMLsDfzv_A7tzxS1NapSHVTN3axNKsX4D_XNfhJ3rdbwfORH6N1YQBHBmWkMtNFK0rFadQoa4llXBEwYLFHmjOdwlc0aSMIDkI7lG8mxizuMXte1qTJoHAZry_LNxxWi/s1600/strefa+relaksu+%25282%2529.png" title="mood board, tablica inspiracji, tablica nastroju, kolaż" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>przykładowa tablica inspiracji dla tarasu (werandy) w stylu Hampton - program Canva</i></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
I jeszcze jedna, moim zdaniem, przydatna wskazówka. Mood board'y to nie tylko zbiór zdjęć, czy próbek materiałów. Warto umieszczać na nich również same słowa, które będą dla nas wskazówkami i zawężą nasze wybory. Przykładowo, jeśli chcemy zaplanować sobie ogród w stylu minimalistycznym, to na tablicy mogłyby znaleźć się następujące wyrazy i zwroty:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsdR9jeD5cxntzw8oo-ozsv11_uroyTUzGV5t2kha8cR1B93AMBKAR0_w17BfwdTx_-2a5GgAh3oNzbDNtj75SESudXGmegqzxtFhfT8XmTO0TqrdeMmuxRVKplO9qAPuSTUENHGubGxEg/s1600/MINIMALIZM.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="słowa, wyrazy, zwroty" border="0" data-original-height="500" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsdR9jeD5cxntzw8oo-ozsv11_uroyTUzGV5t2kha8cR1B93AMBKAR0_w17BfwdTx_-2a5GgAh3oNzbDNtj75SESudXGmegqzxtFhfT8XmTO0TqrdeMmuxRVKplO9qAPuSTUENHGubGxEg/s1600/MINIMALIZM.png" title="mood board, tablica nastroju, kolaż" /></a></div>
<br />
Jak sami widzicie, tablice są proste, rozwijające i dla każdego. To często pierwszy krok w stronę bardziej świadomego planowania przestrzeni wokół siebie. Nie zwlekajcie więc zbyt długo i koniecznie spróbujcie. Mamy zimę i długie wieczory, które można spędzić kreatywnie - obmyślając i tworząc inspirujące i estetyczne plansze. Wiosną będą jak znalazł. Zatem do dzieła!</div>
Unknownnoreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-5243320069110451605.post-34993701747747121692017-12-14T08:00:00.000+01:002017-12-14T08:00:41.195+01:00Piękny ogród zimą? Tak, to możliwe!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<h3>
10 sposobów na atrakcyjny ogród zimą</h3>
<br />
Zima. Wstajesz rano, idziesz do kuchni, włączasz czajnik by zagotować wodę. Przygotowujesz sobie kawę/herbatę w ulubionym kubku, szczelniej otulasz się miękkim szlafrokiem. Delektujesz się pierwszym gorącym łykiem napoju i ciszą, która jeszcze panuje w Twoim domu. Spoglądasz przez okno i... cały dobry nastrój pryska jak bańka mydlana. Patrzysz na swój ogród i czujesz przygnębienie. Szarość i burość. Wszędzie tylko bezlistne gałęzie drzew i krzewów oraz goła ziemia. Odwracasz się od okna - w końcu nie ma za nim nic ciekawego - i spoglądasz na kalendarz, wzdychasz. Do wiosny jeszcze tak daleko...<br />
<br />
Czy coś Wam to przypomina? Jeśli czujecie się podobnie, wyglądając zimą przez własne okna, to ten wpis jest dla Was. Podpowiem jak odczarować szaro-bury wygląd ogrodu zimą i jak w prosty sposób uatrakcyjnić zimową rabatę, by Wasze ranki i wieczory nie kończyły się zasłanianiem okien.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEKpeZHUa8vbuidXKOTE-Pr0B-mxmoM7EfdGz6tfniHuU5aIMkohha4LH7LSJckT7i9xEkUhCGxt-u5EBTrIPvCAoayt5z7Mt2zNzEHgnY4K9WYvncl81FfM7HCQe4S1rGRroUVJsVdhyphenhyphens/s1600/wintergardenpic.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEKpeZHUa8vbuidXKOTE-Pr0B-mxmoM7EfdGz6tfniHuU5aIMkohha4LH7LSJckT7i9xEkUhCGxt-u5EBTrIPvCAoayt5z7Mt2zNzEHgnY4K9WYvncl81FfM7HCQe4S1rGRroUVJsVdhyphenhyphens/s1600/wintergardenpic.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>nie pogniewałabym się za taki widok z okna, a Wy?</i></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<h3>
PO PIERWSZE - ROŚLINY ZIMOZIELONE</h3>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7YXCThDmgOh31RjvhyphenhyphenMqzQBskPTk8gTcHjzIZW9aLCmMTAA9fJCguSiMe2mm_Hbe5DxYPEZLrkhKHPbt_P64krF2ztPdYPhAE_9sLJB8K7gOpWBjT4fnJnj0VCY6vprreN6B-eKpZ-zuu/s1600/cats+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7YXCThDmgOh31RjvhyphenhyphenMqzQBskPTk8gTcHjzIZW9aLCmMTAA9fJCguSiMe2mm_Hbe5DxYPEZLrkhKHPbt_P64krF2ztPdYPhAE_9sLJB8K7gOpWBjT4fnJnj0VCY6vprreN6B-eKpZ-zuu/s1600/cats+1.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>od góry: runianka japońska, różanecznik, bukszpan wieczniezielony, kopytnik pospolity</i></td></tr>
</tbody></table>
<div>
<br /></div>
<span style="font-family: inherit;">Rośliny zimozielone to takie, <span style="background-color: white;">u których występuje całoroczny przyrost nowych liści, przy czym stare liście zrzucane są stopniowo, przez co roślina jest cały czas zielona i nigdy nie traci wszystkich liści. </span>Natura powinna dostać nagrodę Nobla za ten wynalazek. Jak dobrze, że stworzyła drzewa i krzewy iglaste, rododendrony, bukszpany i inne rośliny wiecznie zielone. Nie od dziś wiadomo, że kolor zielony ma zbawienny wpływ na ludzką psychikę. Koi nerwy i działa relaksująco. Rośliny zimozielone powinny znaleźć się w każdym ogrodzie, nawet najmniejszym. Umiejętnie połączone z roślinami o odmiennych cechach rozwojowych, dadzą nam tak pożądany w ogrodzie atrakcyjny wygląd przez wszystkie pory roku. </span><br />
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<div>
<b>Do najpopularniejszych i najatrakcyjniejszych roślin wiecznie zielonych w naszym kraju należą:</b></div>
<div>
<ul>
<li>wszystkie <b>drzewa </b>iglaste z wyjątkiem modrzewia, który zimą zrzuca igły; </li>
<li><b>krzewy</b>: różaneczniki, bukszpan wieczniezielony i drobnolistny, pieris kwiecisty i japoński, ostrokrzew kolczasty, mahonia pospolita i pośrednia, laurowiśnia wschodnia, wawrzynek tangucki, ligustr pospolity, ognik szkarłatny, trzmielina Fortune'a, suchodrzew chiński, irgi: Dammera, rozkrzewiona, szwedzka, drobnolistna i rozesłana, kalmia wąskolistna, kiścień wawrzynowy, berberys brodawkowaty, głogownik, skimia japońska, kalina sztywnolistna;</li>
<li><b>byliny i krzewinki</b>: bergenia sercolistna, wrzosy, wrzośce, lawenda wąskolistna, runianka japońska, golteria rozesłana, barwinek pospolity, kopytnik pospolity, ubiorek wieczniezielony, modrzewnica pospolita;</li>
<li><b>pnącza</b>: bluszcz pospolity, wiciokrzew Henry'ego, trzmielina pnąca, jeżyna Henry'ego</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<h3>
PO DRUGIE - ROŚLINY O KOLOROWYCH PĘDACH I OWOCACH</h3>
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBs1sz-VLDOw7ltoq9HF4WAIkfkypM4RneKO2q8z2hkGx1cnSc1aJ3ceUl7WoNgzKvtn2NsH0VHegrF862LyCEnKUcJ3a21FNcO-EnTA5US-HcJjM6HvrTm9yto1Y0om1LM24sJFRTDOf3/s1600/cats+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBs1sz-VLDOw7ltoq9HF4WAIkfkypM4RneKO2q8z2hkGx1cnSc1aJ3ceUl7WoNgzKvtn2NsH0VHegrF862LyCEnKUcJ3a21FNcO-EnTA5US-HcJjM6HvrTm9yto1Y0om1LM24sJFRTDOf3/s1600/cats+2.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>od góry: owoce berberysu, pędy derenia świdwy, pędy derenia białego, owoce ostrokrzewu</i></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal">
Jeśli rośliny zimozielone to dla Was za mało i chcielibyście, aby zimą w waszym ogrodzie pojawił się kontrastowy kolor, idealnym rozwiązaniem będą rośliny
o dekoracyjnych pędach, które najefektowniej prezentują się, gdy opadną z nich liście. Wśród rośliny o dekoracyjnych zimą pędach, najatrakcyjniejsze są moim zdaniem - derenie, o przepięknych i intensywnie wybarwionych gałązkach:</div>
<ul>
<li><b>w kolorze czerwonym</b> - dereń biały (odm. Sibirica i Elegantissima),</li>
<li><b>w kolorze żółtym</b> - dereń rozłogowy (odm. Flaviramea i Silver and Gold), </li>
<li><b>w kolorze pomarańczowym</b> - dereń świdwa (odm. Midwinter Fire).</li>
</ul>
<span style="background-color: white; color: #222222;"><span style="font-family: inherit;">Ozdobne pędy mają także żarnowce, janowce, złotlin japoński, perełkowiec japoński i pnącze - kokornak wielkolistny. Ale, ale... Z zielenią roślin wiecznie zielonych równie pięknie będą kontrastowały </span></span><span style="font-family: inherit;">drzewa o białej korze, czyli brzozy - szczególnie brzoza pożyteczna (Betula utilis), chyba najatrakcyjniejsza w stanie bezlistnym, z najbardziej białą korą ze wszystkich brzóz. Ciekawie w okresie zimowym wyglądają również drzewa o fantazyjnie poskręcanych gałęziach np. leszczyna pogięta i wierzba mandżurska. </span><br />
<div>
<br />
Kolejnym sposobem na ożywienie ogrodu są <b>rośliny o ozdobnych owocach</b>. Może nie będą tak spektakularne widoczne, jak te o intensywnie wybarwianych pędach, ale na pewno będą miłym akcentem dla oka. Są również wartościowe ze względu na ptaki, które żywią się ich owocami. Jest ich całkiem sporo, jest więc w czym wybierać. </div>
<b><br /></b>
<b>
Do najciekawszych roślin ogrodowych o ozdobnych owocach należą: </b><br />
<div>
<ul>
<li><span style="font-family: inherit;"><b>o owocach czerwonych</b> - ognik szkarłatny (odm. <span style="background-color: white;">Kasan</span><span style="background-color: white;">, </span><span style="background-color: white;">Kuntayi</span><span style="background-color: white;">, </span><span style="background-color: white;">Mohave</span><span style="background-color: white;">, </span><span style="background-color: white;">Red</span><span style="background-color: white;"> </span><span style="background-color: white;">Column</span><span style="background-color: white;">, </span><span style="background-color: white;">Red</span><span style="background-color: white;"> </span><span style="background-color: white;">Cushion)</span>, berberys Thunberga i pospolity, jarząb pospolity i turyngski, kalina</span> koralowa, cis pospolity, niektóre odmiany ostrokrzewów, róża dzika i pomarszczona, irga pozioma i pomarszczona, jabłoń ozdobna (purpurowa, kwiecista, jagodowa, niska), głogi np. szypułkowi i pośredni;</li>
<li><span style="font-family: inherit;"><b>o owocach pomarańczowych</b> - rokitnik, ognik szkarłatny (odm. <span style="background-color: white;">Firelight</span><span style="background-color: white;">, </span><span style="background-color: white;">Orange Charmer</span><span style="background-color: white;">, </span><span style="background-color: white;">Orange Glow</span><span style="background-color: white;">, </span><span style="background-color: white;">Teton)</span>, jarząb szwedzki i dalekowschodni, jabłoń ozdobna (odm. Evere</span>ste i Professor Sprenger); </li>
<li><b>o owocach żółtych</b> - jarząb Arnolda 'Golden Wonder' i jarząb szwedzki 'Joseph Rock', jabłoń ozdobna (odm. Golden Hornet, Wintergold), ostrokrzew Meservy 'Golden Girl', kalina koralowa 'Xanthocarpum';</li>
<li><b>o owocach różowych</b> - jarząb Arnolda (odm. Coral Pink i Pink Veil), śnieguloczka Doorenbosa (odm. Amethyst i Magic Berry), pięknotka Bodiniera; </li>
<li><b>o owcach białych</b> - jarząb kaszmirski i Koehnego, śnieguliczka Doorenbosa 'White Hedge';</li>
<li><b>o owocach czarnych</b> - ligustr pospolity, kalina hordowina, aronia czerwonoowocowa;</li>
<li><b>o owocach niebieskich</b> - mahonia pospolita i winobluszcze (pięciolistkowy, zaroślowy, trójklapowy.</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div>
<h3>
PO TRZECIE - ROŚLINY KWITNĄCE ZIMĄ</h3>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQOxmKbkKmvuSFNfyihmzbzp0EfESkz1tOvVirh7WLRh1v54AQGGRpVRNeXsyptvd6wtUyNoLDobXIqv_OGWVQpNkbHVQMmoCGkCkCqRjTgo8u3FmozcvL0MDJJc39MXLRJ29xaqv-2r0y/s1600/cats+9.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQOxmKbkKmvuSFNfyihmzbzp0EfESkz1tOvVirh7WLRh1v54AQGGRpVRNeXsyptvd6wtUyNoLDobXIqv_OGWVQpNkbHVQMmoCGkCkCqRjTgo8u3FmozcvL0MDJJc39MXLRJ29xaqv-2r0y/s1600/cats+9.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>od góry: oczar, przebiśniegi, ciemiernik, ranniki</i></td></tr>
</tbody></table>
<div>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: inherit;">Rośliny kwitnące zimą? Tak, są takie! Jest ich relatywnie niewiele i może dlatego robią tak duże wrażenie. Często kwitną jeszcze w zalegającym śniegu. Niektóre, choćby ciemierniki zakwitają już w
styczniu. Pozostałe trochę później. Lubimy je, bo są obietnicą wiosny, taką
pierwszą jaskółką. Zmęczeni zimą, wypatrujemy każdej, nawet najmniejszej oznaki
poprawy pogody, zapowiedzi, że wiosna jest tuż... tuż. Kiedy zakwitają człowiekowi robi się lżej na duszy
- przynajmniej mnie robi się lżej i weselej, bo należę do tych osób, <span style="font-family: inherit;">które co
roku z niecierpliwością wypatrują wiosny, a zimę żegnają bez żalu. Dlatego
uważam, że warto je sadzić. Na pewno uatrakcyjnią nie jeden kącik w ogrodzie. </span></span></div>
<div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></div>
<div>
<span style="font-family: inherit;"><b>Oto kilka najpopularniejszych roślin kwitnących zimą:</b></span></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<ul>
<li><b>drzewa i krzewy:</b> oczar wirginijski i pośredni, kalina wonna,
jaśmin nagokwiatowy (niedawno pokazałam go na Facebooku), wawrzynek wilczełyko
(piękny, ale bardzo trujący), suchodrzew Purpusa (podobny do wiciokrzewu),
zimokwiat wczesny; </li>
<li><b>byliny i krzewinki: </b>ciemierniki i wrzosiec krwisty;</li>
<li><b>rośliny cebulowe:</b> rannik zimowy, śnieżnik, cebulica syberyjska,
przebiśniegi, krokusy.</li>
</ul>
<br />
<h3>
PO CZWARTE - SUCHE KWIATOSTANY</h3>
<h3>
<div>
<div style="font-weight: 400;">
</div>
</div>
</h3>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwZpIGWZBsZG8P9RwHJNDvm8WuWqfUHDOPCOxmoIbY9zfA1CH5E9YQdu1WahNq2Kd715SQJFcn0kFo8xwfwfEvUCPyuBR32UXXzOa__8vhjOE3_0crjXIz90xm5vg0bYZFSWNhbvqHqHFb/s1600/cats+3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwZpIGWZBsZG8P9RwHJNDvm8WuWqfUHDOPCOxmoIbY9zfA1CH5E9YQdu1WahNq2Kd715SQJFcn0kFo8xwfwfEvUCPyuBR32UXXzOa__8vhjOE3_0crjXIz90xm5vg0bYZFSWNhbvqHqHFb/s1600/cats+3.jpg" /></a></div>
<div>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: inherit;">Przyprószone śniegiem i szronem zaschnięte kwiatostany roślin wyglądają malowniczo, romantycznie i bardzo naturalnie. Nie wycinajmy ich jesienią, a staną się ciekawą i niebanalną ozdobą naszych ogrodów. Modę na uschnięte badyle, jak je niektórzy nazywają, wypromował w ostatnich latach holenderski projektant ogrodów Piet Oudolf<span style="background-color: white;">. Trend ten jest na tyle silny, że nawet </span></span><span style="background-color: white;">zaczyna być widoczny </span><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white;">w miastach; na skwerach i zieleńcach. Właściwie trudno się dziwić, wystarczy spojrzeć na zdjęcia powyżej. Moim zdaniem </span>najładniej prezentują się suche kwiatostany: jeżówek, rozchodników okazałych, hortensji bukietowych, żelaźnika żółtego, rudbekii, zawilców japońskich, przegorzanów, liatry kłosowej, krwawników i oczywiście traw ozdobnych.</span> Te ostatnie warto na zimę wiązać, często są zbyt wiotkie, by wytrzymać napór śniegu, a poza tym związane lepiej nam przezimują.<br />
<br /></div>
<h3>
PO PIĄTE - OŚWIETLENIE</h3>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjb-dylpDJeF_NQP-Hs22vtVi6Bmlms6kNUzOzI74mNtZUjgB4tQDVFmux0xtN3P1XTIg2JS4POuqcVShXViN-_hQY6K6MsfO8uUZI5gjcC72f-9igrGtCI8NXL2h2eqlKFiuUiBI0bKzHQ/s1600/cats+4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjb-dylpDJeF_NQP-Hs22vtVi6Bmlms6kNUzOzI74mNtZUjgB4tQDVFmux0xtN3P1XTIg2JS4POuqcVShXViN-_hQY6K6MsfO8uUZI5gjcC72f-9igrGtCI8NXL2h2eqlKFiuUiBI0bKzHQ/s1600/cats+4.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
O iluminację ogrodu warto zadbać o każdej porze roku. Jednakże to właśnie zimą oświetlony ogród najbardziej wydaje się bajkowy. Wystarczy oświetlić jedno drzewo lub najpiękniejszą rabatę, by ogrodu zmienił się nie do poznania. Latarenki ustawione wzdłuż ścieżki prowadzącej do domu, oświetlenie zamontowane na ścianach budynków, lodowe świeczniki ustawione na okiennych parapetach... wszystko to sprawi, że ogród ożyje, będzie cieplejszy i bardziej nastrojowy w odbiorze. Warto też w okresie świąt Bożego Narodzenia pokusić się o zawieszenie w ogrodzie lampionów lub lampek choinkowych, oczywiście tych przystosowanych do warunków zewnętrznych.<br />
<br /></div>
<div>
<h3>
PO SZÓSTE - MEBLE, DONICE I DEKORACJE</h3>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjFaOjiGucK5kf3_Tp80kesZeZXd2Y7M9MTcgGcqVb1uxxvSI1G7m6OIMg2ji3evqrwZDEpELQc6yJwfZmlKNdloSSOrow4IjA7g54H2946jKL2_QWdvXmWx9mRdAPdniRw4OhJr1Y2nzp/s1600/cats+5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjFaOjiGucK5kf3_Tp80kesZeZXd2Y7M9MTcgGcqVb1uxxvSI1G7m6OIMg2ji3evqrwZDEpELQc6yJwfZmlKNdloSSOrow4IjA7g54H2946jKL2_QWdvXmWx9mRdAPdniRw4OhJr1Y2nzp/s1600/cats+5.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Uważam, że pozostawienie na zimę w ogrodzie mebli, ale tylko tych z drewna lub metalu, donic (z terakoty i gliny) oraz przystrajanie ogrodu różnymi kompozycjami roślinnymi, to strzał w dziesiątkę. Meble ogrodowe są bardziej wytrzymałe, niż nam się wydaje. Nie musimy zamartwiać się, że szybko się zniszczą. Jeśli po której z kolei zimie ich wygląd będzie nas raził, wystarczy je odnowić. To nic trudnego, wystarczy pomalować je farbą i będą jak nowe. Sami przyznajcie, że przykryte kołderką ze śniegu wyglądają uroczo, podobnie jak wszelkiego rodzaju ogrodowe pergole, trejaże, altanki czy obeliski. Bardzo też lubię bukiety i stroiki z np. naciętych gałązek świerkowych i źdźbeł trawy. Oprószone śniegiem lub szronem wyglądają równie dekoracyjnie, co kwiaty wstawione latem do wazonów. Proste i wyjątkowo urokliwe.<br />
<br /></div>
<div>
<h3>
PO SIÓDME - KOLOROWE KARMNIKI</h3>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZPv0JUQQkTuE_-z8uBdwbZcOhPZAmJCb1_Rl1an0zRgIEnQkLeJKKgRd15O-99C6MR7_FIQqMyR8WgDDjc3RQItxIQl4mEPhdi8tC-8Pt6YQLG6thkRSRlnv87wFbXO4JDxj-whjKw5oN/s1600/cats+6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZPv0JUQQkTuE_-z8uBdwbZcOhPZAmJCb1_Rl1an0zRgIEnQkLeJKKgRd15O-99C6MR7_FIQqMyR8WgDDjc3RQItxIQl4mEPhdi8tC-8Pt6YQLG6thkRSRlnv87wFbXO4JDxj-whjKw5oN/s1600/cats+6.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Zawieszenie kolorowych karmników ma same zalety. Wprowadza dodatkowy kolor do ogrodu, tak przecież pożądany o tej monochromatycznej porze roku, i przyciąga przede wszystkim różne ptaki, np. barwne gile i sikorki. Ogród żyje, a samo obserwowanie ptaków sprawia niemałą przyjemność. O tym, że dokarmianie zimą naszych małych skrzydlatych braci, jest bardzo chwalebne, nawet nie będę wspominać.<br />
<br /></div>
<h3>
PO ÓSME - CHOCHOŁY I INNE OZDOBNE OKRYCIA</h3>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgp1s-A9uLDBFgjC2Dv1ixvGDf-X_HbBAJZux9VBMhxbP_OIaCiMvHMZinKeip_ijYp_gUvGKoYSb1ssg7hBAFRCLdAB3zurb0b2ikXLHDnKZqqieP86yHgudLJcLU7PH0dz840uEgMElz1/s1600/cats+7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgp1s-A9uLDBFgjC2Dv1ixvGDf-X_HbBAJZux9VBMhxbP_OIaCiMvHMZinKeip_ijYp_gUvGKoYSb1ssg7hBAFRCLdAB3zurb0b2ikXLHDnKZqqieP86yHgudLJcLU7PH0dz840uEgMElz1/s1600/cats+7.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Lubię chochoły. Te ze słomy lub maty słomianej. Może dlatego, że kojarzą mi się z niezwykłym pastelem Wyspiańskiego o tym samym tytule oraz z jego dramatem "Wesele". Otulone słomianym chochołem np. róże mają w sobie jakiś sielski klimat. Bardzo podoba mi się również pomysł przewiązywania chochołów lub innych okryć zimowych na rośliny czerwonymi wstążkami. Proste a jakie urocze. Producenci worków jutowych i kapturów z agrowłókniny również nie próżnują. Od jakiegoś czasu można kupić w sieci ozdobne okrycia na rośliny, np. <a href="https://sklep.batao.pl/zabawne-worki-z-wlokniny-cat-25.html" target="_blank">tutaj</a>. Młodsze dzieci powinny być zachwycone.<br />
<br /></div>
<div>
<h3>
PO DZIEWIĄTE - BIELENIE DRZEW</h3>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5yIhjyEDFD7LLXhYhhLFVwiHFtQoLOLImZlXtLcdctBsZ-UzW_oWWDcIpLRV8x5m3yn-ytN6BJ-tWBbVVhRx1Jsga5dUkMqrd10AxgRfjzhdOtUv2VGgJwTr7GEkW6kE47ahASdzLchbC/s1600/cats+8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="421" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5yIhjyEDFD7LLXhYhhLFVwiHFtQoLOLImZlXtLcdctBsZ-UzW_oWWDcIpLRV8x5m3yn-ytN6BJ-tWBbVVhRx1Jsga5dUkMqrd10AxgRfjzhdOtUv2VGgJwTr7GEkW6kE47ahASdzLchbC/s1600/cats+8.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Jeśli Wasze okna wychodzą na sad, to może warto rozważyć możliwość wykonania zabiegu bielenia pni drzew owocowych. Oczywiście bielenie wapnem ma przede wszystkim aspekt profilaktyczny (chroni korę drzew owocowych przed ranami zgorzelinowymi), ale nie bez znaczenia jest również efekt wizualny. Bielone drzewka wyglądają po prostu schludniej. W pochmurne, zimowe dni ich białe pnie będą jaśnieć niczym latarnie morskie podczas długich, ciemnych nocy. Jeśli zdecydujecie się na bielenie drzew, to przypominam, że zabieg ten należy wykonać w styczniu, w czasie suchej pogody.<br />
<br /></div>
<div>
<h3>
PO DZIESIĄTE I OSTATNIE - GRILLOWANIE I LEPIENIE BAŁWANA</h3>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3HGivpQ7DzUdVUwLLtswV925dvPoUKRUPXq1k0glM4oeGfshS4Vxnl35qqnlo4hKquljfuokxOjvGJEFO3WSSnDUNiwbD04pfKa_Rs_mZcnpML9R26sbPb-zFeWy6VYl81d2kth_Xvy-2/s1600/cats+10.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1000" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3HGivpQ7DzUdVUwLLtswV925dvPoUKRUPXq1k0glM4oeGfshS4Vxnl35qqnlo4hKquljfuokxOjvGJEFO3WSSnDUNiwbD04pfKa_Rs_mZcnpML9R26sbPb-zFeWy6VYl81d2kth_Xvy-2/s1600/cats+10.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
</div>
<div>
Może wydawać się Wam to dziwne, ale zachęcam Was do aktywnego korzystania z ogrodu zimą. W krajach skandynawskich, gdzie zimy są dłuższe niż u nas, grillowanie lub pieczenie kiełbasek przy ognisku w grudniu, czy w styczniu właściwie jest normą. Spróbujecie, może spodoba się Wam taka forma biesiadowania na śniegu. Ciepłe ubrania, rozpalone koksowniki lub ognisko, pyszne jedzenie... Brzmi jak dobra zabawa, prawda? Gwarantuję, że wasze ogrody zaczną się Wam zupełnie inaczej kojarzyć - bardziej pozytywnie. A w śnieżne dni polecam z dziećmi lub wnukami ulepić bałwana. Złapanie trochę ruchu na świeżym powietrzu wyjdzie Wam tylko na zdrowie. Bałwanowi załóżcie kolorowy szalik i niech się do Was uśmiecha od ucha do ucha, dopóki nie przyjdą roztopy. Myślę, że za każdym razem, kiedy spojrzycie przez okno na takiego uśmiechniętego, śniegowego gościa z zawadiacko przewiązanym szalikiem, zima zda się Wam się całkiem przyjemną porą roku.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlMLAb2zWoxZiHL_6SP6th8NGWxIaPKeJT3FFb3g2UkfmTQrLZ-Od4X-CmNgOZCsPzrB27RbUCY3Lg9hdWTpLFHMgJnHWCS2YF5G5vWmvVGUmhtHZVt4M-GzFrhyphenhyphen-WKuoaQasfQS_KpdEv/s1600/cats+10.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="765" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlMLAb2zWoxZiHL_6SP6th8NGWxIaPKeJT3FFb3g2UkfmTQrLZ-Od4X-CmNgOZCsPzrB27RbUCY3Lg9hdWTpLFHMgJnHWCS2YF5G5vWmvVGUmhtHZVt4M-GzFrhyphenhyphen-WKuoaQasfQS_KpdEv/s1600/cats+10.jpg" /></a></div>
<br />
Trochę się rozpisałam, ale już kończę. Tak to już jest, kiedy się pisze o rzeczach i sprawach, które pasjonują. Łatwo wtedy o słowotok. Jestem ciekawa, czy któraś z propozycji szczególnie się Wam spodobała? Czy może czymś Was zaskoczyłam? Byłoby mi miło, gdybyście mi o tym napisali w komentarzach pod postem. Na koniec życzę Wam i przy okazji również sobie, pięknej zimy. Wiecie... takiej słoneczniej, śnieżnej, z lekkim mrozem. Trochę takiej jak tej pokazanej na fotografiach, którymi zilustrowałam dzisiejszy artykuł. Mam nadzieję, że czytając dzisiejszy wpis, poczuliście impuls do wprowadzenia zmian we własnym ogrodzie, i że przekonałam Was, iż ogród zimą wcale nie musi być szary i bury. Które z pomysłów przeniesiecie na "własne podwórko", zależy już tylko od Was. Pamiętajcie, ogranicza nas tylko własna wyobraźnia!<br />
<br />
PS. I zasobność portfela 😉</div>
</div>
Unknownnoreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5243320069110451605.post-7422203506744125602017-11-30T18:00:00.000+01:002018-02-09T07:34:40.374+01:00Ogród pod Chmurką<div class="Normalny1">
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;">Marzenia. Od nich zazwyczaj wszystko się zaczyna. Od
pragnień tak silnych, że często człowiekowi nie pozostaje nic innego jak
zakasać rękawy i zacząć działać. Są nieodłącznym aspektem ludzkiego życia i
jego siłą napędową. Dają nam wiarę, nadzieję, cel w życiu. Są ucieczką od
szarej rzeczywistości. Dodają smaku i koloru życiu. Bez marzeń ludzkie życie
byłoby przygnębiająco ubogie. Odwaga, by je realizować, jest równie ważna, co
same marzenia. Bohaterka dzisiejsza wpisu jest tego doskonałym przykładem. Nie
boi się marzyć i ma dość odwagi, by spełniać swoje pragnienia. Zapraszam na post o niezwykłym „Ogrodzie pod Chmurką”
oraz o jego właścicielce - Marii Chmurze. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<h3>
BIESZCZADY MÓJ DOM</h3>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_q8c4Wj7kfdIECflIwLksg-69pQ27ax9NDI3gt6m0CEZv0QDGwbIaUZ1fcLUVcehSwki0ShE68NhtZj98CMpLqmqOSi7HU38dNDB43KZI2w2vpNFRkcyetTXb6_PV8d83tFl1kGWuAyz2/s1600/14572954_1780385182216979_228760268835002274_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="469" data-original-width="849" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_q8c4Wj7kfdIECflIwLksg-69pQ27ax9NDI3gt6m0CEZv0QDGwbIaUZ1fcLUVcehSwki0ShE68NhtZj98CMpLqmqOSi7HU38dNDB43KZI2w2vpNFRkcyetTXb6_PV8d83tFl1kGWuAyz2/s1600/14572954_1780385182216979_228760268835002274_n.jpg" /></a></div>
<h4>
<br /><span style="font-family: inherit;">Kto nie chciałby rzucić wszystkiego i wyjechać w Bieszczady?</span></h4>
<div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;">Znacie kogoś takiego? Maria miało to szczęście, że nie
musiała niczego rzucać. Urodziła się w Bieszczadach i od zawsze wiedziała, że
tylko tu może mieszkać, pracować i że nigdzie indziej na świecie nie będzie
bardziej szczęśliwa. Jak twierdzi <i>„za bardzo kocha ten niezwykle malowniczym
region Polski, gdzie wolniej płynie czas a wspaniała natura jest na
wyciągnięcie ręki”</i>, by szukać szczęścia gdzieś indziej. Bieszczady dają jej <i>„poczucie
swobody i przestrzeni”</i>. Dorastała na wsi. To właśnie wieś ukształtowała jej „<i>charakter,
nauczyła pracowitości, pokory, szacunku do ziemi, oraz miłości do zwierząt i
przyrody</i>”. Maria z rozrzewnieniem wspomina swoje dzieciństwo - <i>„zapach
pieczonego chleba, smak poziomek w śmietanie, ciepłego mleka prosto od krowy i
szelest zbieranego siana”</i>... </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;">Inną wielką miłością Marii są konie. Kiedy
nadszedł moment założenia rodziny, wspólnie z mężem rozpoczęła poszukiwania
działki wystarczająco dużej, by kiedyś w przyszłości móc cieszyć się
towarzystwem tych niezwykle pięknych zwierząt. Udało się. Kilkanaście lat temu,
niedaleko Sanoka, państwo Chmurowie nabyli dużą działkę o pow. <span style="font-family: inherit;"><st1:metricconverter productid="1,8 ha" w:st="on">1,8 ha</st1:metricconverter> położoną na wzgórzu.
Od okolicznych mieszkańców dowiedzieli się, że <i>„w latach 60. i 70. był tam duży
punkt skupu lnu i że miejsce to nazywane jest Lnianką”</i>. Nie uprawiana przez 50
lat ziemia okazała się mieć III klasę żyzności. Państwo Chmurowie, żeby
wiedzieć <i>„z czym mają do czynienia, zanim cokolwiek zaczęli robić, oddali
próbki ziemi do analizy, która wykazała, że gleba ma strukturę piaszczysto–gliniastą, o odczynie kwaśnym (</i></span><i>pH 4,9)”</i>. Nie było więc źle.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<h3>
<span style="font-family: inherit;">OGRÓD POD CHMURKĄ</span></h3>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9rfmIkPJLKI_i1gVBsDuTm-88R9G4V36BV82fgQs0zIFIf0GVMYGuUidNTwk9ItajfvQkZPcvwpqa4jQYKQ5ZUPAFMdR0htJFcPW4TUNig64yReAaL7AH8NRb4PegzR2Q_LKNofjdrmGs/s1600/DSC_0556.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="736" data-original-width="1112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9rfmIkPJLKI_i1gVBsDuTm-88R9G4V36BV82fgQs0zIFIf0GVMYGuUidNTwk9ItajfvQkZPcvwpqa4jQYKQ5ZUPAFMdR0htJFcPW4TUNig64yReAaL7AH8NRb4PegzR2Q_LKNofjdrmGs/s1600/DSC_0556.jpg" /></a></div>
<div>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;">Ogród wraz z domem i stajnią zajmują działkę o powierzchni
30 arów <span style="font-family: inherit;">(<st1:metricconverter productid="3.000 m" w:st="on">3.000 </st1:metricconverter></span>m kw.);</span><span style="font-family: inherit;"> na 10 arach założono sad i warzywnik. Na pozostałej części gruntów zostały
wytyczone pastwiska dla koni. Jak wspomina Maria <i>„</i></span><span style="font-family: inherit;"><i>kiedy budowa domu ruszyła pełną
parą, nie myślałam nawet o tym, jak będzie wyglądała przestrzeń wokół domu.
Jedyne co było pewne to szpaler z żywotników, który miał chociaż trochę
zminimalizować skutki silnie wiejących tu wiatrów. Myślałam też o jakiś
krzewach, iglakach i dużym trawniku, o czymś, co nie wymaga dużych nakładów
pracy i czasu. Od początku chcieliśmy z mężem stworzyć miejsce przyjazne i
bezpieczne dla dzieci. Otoczenie miało być nie tylko przyjemne dla oka, ale
również praktyczne. Myśli o nasadzeniach pojawiły się dopiero wtedy, gdy zakończyły
się prace ziemne wokół domu. Wiosnę 2014 roku można uznać za początek mojej
przygody z ogrodem. Zakasałam rękawy, posadziłam tuje szmaragd i zasiałam trawę
odporną na deptanie</i></span><span style="font-family: inherit;"><i>”</i>.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-d_BhaJjyzH0Elw057cSCKUCSz4cRAfExMS3LtxOT7AbA1yOVRlElw0lKGXIBj_x56SZd4HWVah3kK4wtopdOMaPyCiMQLQYDTJPJHhlu7bLlagSwHn_oYWKCkKp_OMQAbCqYCzF3Us0T/s1600/cats+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-d_BhaJjyzH0Elw057cSCKUCSz4cRAfExMS3LtxOT7AbA1yOVRlElw0lKGXIBj_x56SZd4HWVah3kK4wtopdOMaPyCiMQLQYDTJPJHhlu7bLlagSwHn_oYWKCkKp_OMQAbCqYCzF3Us0T/s1600/cats+1.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>tak wyglądały początki ogrodu</i></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;">Długie jesienne i zimowe wieczory Maria wykorzystuje na
szukanie inspiracji w Internecie. Dziś z uśmiechem na twarzy wspomina swoje
pierwsze zakupy w szkółkach i nasadzenia, kiedy to jedyną zasadą, jaką się
kierowała przy wyborze roślin, było <i>„byle szybko urosło i wypełniło pustki”</i>. I
tak w jej koszyku lądowały przede wszystkim krzewy, wierzby i
iglaki. Dzisiaj jest już bardziej świadoma swoich wyborów. Ja mówi: <i>„roślin początkowo
sadziłam dużo, większość intuicyjnie i bez jakieś większej koncepcji. W miarę
wzrostu mojej ogrodniczej świadomości zaszła potrzeba tworzenia kompozycji,
grupowanie roślin, chociażby kolorami. Zaczęłam myśleć pod kątem tworzenia czegoś
ciekawego dla oka, spójnego, by rośliny się uzupełniały wzrostem, pasowały
kolorystycznie i były zbliżone wymaganiami"</i>. </span></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;"><br />Zapadła decyzja, by wytyczone wcześniej, proste i regularne rabaty, poszerzyć i
zmienić ich kształt na mniej formalny. Zabieg ten w znacznym stopniu ułatwił Marii
koszenie trawy. Sam trawnik od rabat został oddzielony betonową kostką brukową – ten
sposób ułożenia obrzeży w znacznym stopniu zapobiega przerastaniu trawy; można
powiedzieć, że trzyma trawnik w ryzach.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNTqPWL3aiwksPPSmG_Bt-1cmN-Uz0rmXgywh4viydOQ-ENECsdlXtNMoMJiR55JehNlBtFb-zhQ1OrkipC0Ty7T2ktgp35OS_s0Dx4flMJYCxAgIo7klUDCbUsD3Qw1-CsCqeVD62-k5L/s1600/13775389_608701932631756_8046286494199054902_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNTqPWL3aiwksPPSmG_Bt-1cmN-Uz0rmXgywh4viydOQ-ENECsdlXtNMoMJiR55JehNlBtFb-zhQ1OrkipC0Ty7T2ktgp35OS_s0Dx4flMJYCxAgIo7klUDCbUsD3Qw1-CsCqeVD62-k5L/s1600/13775389_608701932631756_8046286494199054902_n.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>moment zmiany kształtu rabat</i></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;">Maria uwielbia hortensje. Ma ich w swoim ogrodzie
ponad 180 szt. Najwięcej bukietowych i drzewiastych – około 120 szt. Ale jak
opowiada <i>„nie mogłam nie zauważyć też wyjątkowej urody hortensji
ogrodowych. Mimo że są bardzo kapryśne mam ich całkiem sporo. Skupiam się
jednak na odmianach niezawodnych, bardziej odporniejszych. Wyszukuję odmiany
kwitnące na pędach jednorocznych, by zwiększyć szansę na ich zakwitnięcie.
Ze względu na ich dużą ilość nie okrywam ich na zimę – wiem, że to loteria, ale
będę próbować. Łatwo u mnie nie mają ze względu na duże nasłonecznienie, ale
w miarę wzrostu drzewek i krzewów pojawia się też cień, więc wszystko
idzie w dobrym kierunku. Ziemia w ogrodzie moim hortensjom wyjątkowo odpowiada,
sadzę je bezpośrednio do ziemi i nie zakwaszam dodatkowo podłoża. Mimo to wszystkie
odmiany hortensji ogrodowej cudnie kwitną na niebiesko — bez dodatkowych
zabiegów”</i>.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEomwTLVTkjbVfW0ewfrXFM3awIhnvW4-cD3Qa8zxV9aUxuOr06HtwKNrCq9tEUmpl0QN_7mMbr4UoNr3CglwTSO0RCIhR3BfFVrzFObupJpx8JJxidzfPBylplmFmCrLpPA0pSUPgzLDr/s1600/cats+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEomwTLVTkjbVfW0ewfrXFM3awIhnvW4-cD3Qa8zxV9aUxuOr06HtwKNrCq9tEUmpl0QN_7mMbr4UoNr3CglwTSO0RCIhR3BfFVrzFObupJpx8JJxidzfPBylplmFmCrLpPA0pSUPgzLDr/s1600/cats+2.jpg" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;">W ogrodzie pod chmurką swój raj mają również inne
gatunki roślin. Oprócz hortensji do faworytów Marii należą jeżówki,
rozchodniki okazałe, wszelakie trawy ozdobne i turzyce. Maria bardzo lubi je łączyć
w kompozycjach. Jak mówi: <i>„trawy idealnie wpisują się w tutejsze warunki,
falując jak szalone na wietrze, dodają lekkości, dzięki nim widać, że ogród
tętni życiem, szumi i działa kojąco”.</i> </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2G4XYL_Erye6QYoYEww_78ri_C3hn8oqvPA8ExZThW5cdJW6-SNaTp90q7Ou67Y-yKStAZ_0Loehp2SXE2WnQmxZvPifM1CguZOPC-h2yH0AakR1nOMP51JJCWthfrQmaIP6W3AQQVvhn/s1600/cats+3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2G4XYL_Erye6QYoYEww_78ri_C3hn8oqvPA8ExZThW5cdJW6-SNaTp90q7Ou67Y-yKStAZ_0Loehp2SXE2WnQmxZvPifM1CguZOPC-h2yH0AakR1nOMP51JJCWthfrQmaIP6W3AQQVvhn/s1600/cats+3.jpg" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
Właścicielkę ogrodu przed rokiem zauroczyły również róże. Posadziła
je w każdym wolnym miejscu ogrodu. Powstały też typowe różanki.
Maria twierdzi, że <i>„efekt wizualny jest jeszcze marny, bo są młodziutkie”</i> i
dlatego nie fotografuje ich zbyt często. <i>„Z niecierpliwością czeka, aż róże się
rozrosną i pokażą swe piękno”</i>. Niemniej jednak niektóre z krzewów róż, już
pokazują, na co je stać. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_iMzJrwX1Yk19Bqsx3SSbyTTVNFku0YFXXZXLYn7rY40-nBRCEsqMUO_ugBqY3RUJ2RwVp2q9ztZ9KSb1aVT0j0swpGB1d7v_AXk9AxbUpvqkOEVj4nQnQtvvps2hmtdDdvNJUlcOng-0/s1600/cats+4.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="744" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_iMzJrwX1Yk19Bqsx3SSbyTTVNFku0YFXXZXLYn7rY40-nBRCEsqMUO_ugBqY3RUJ2RwVp2q9ztZ9KSb1aVT0j0swpGB1d7v_AXk9AxbUpvqkOEVj4nQnQtvvps2hmtdDdvNJUlcOng-0/s1600/cats+4.JPG" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>różowy kolor róży pięknie podbija kolor ciemnych liści klonu palmowego - połączenie warte zapamiętnia</i></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;">Ogród pod chmurką jest młodym założeniem. Posadzone
przez właścicieli krzewy i drzewa są jeszcze niewielkie i mało widoczne. Jest
ich jednak całkiem sporo. Są to m.in.: wierzby, świerki serbskie, jodły
kalifornijskie, oliwniki, perukowce, pęcherznice kalinolistne, tawuły, kaliny,
katalpy, klony, złotokapy, głogi oraz brzozy odmiany ‘Doorenbos’. Największym
problem w ogrodzie są silnie wiejące wiatry. Z tego powodu Maria <i>„unika form
piennych drzewek i krzewów, a także stara się nie sadzić roślin nielubiących
przeciągów, chociaż czasem i tak nie może się powstrzymać i sadzi na przekór
zdrowemu rozsądkowi, bo co to za ogród bez magnolii czy klonu
palmowego..."</i>. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
Wyzwaniem są również chwasty. Ponieważ działka położona jest
wśród łąk i pól, wiatr rozsiewa po ogrodzie całe mnóstwo nasion chwastów. Co
roku z tego powodu trzeba odchwaszczać trawnik przy użyciu oprysku. By hamować
wschody chwastów i ograniczyć parowanie wody Maria gęsto obsadza rabaty
roślinami i ściółkuje je skoszoną trawą z trawnika. <i>„O tę trawę rywalizują
również jej konie, które czatują przy ogrodzeniu, gdy tylko usłyszą warkot silnika
kosiarki”</i>. Ogród nie posiada nawadniania; rośliny muszą radzić sobie same.
Podlewane są jedynie przy długotrwałych suszach deszczówką ze studzienki
zbiorczej. Inną zmorą w ogrodzie są krety i nornice, które <i>„upodobały sobie
korzenie jeżówek i potrafią zniszczyć cały system korzeniowy, uśmiercając tym
samym roślinę”</i>. W ramach walki z nornicami Maria dosadza co roku czosnki, a
także zatrudniła do walki z nimi... dwa koty.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDAgPkSQiWH6Cq9JxQphvyehdIoPVTigx4Z6L7rSzzLwkvSsXst49x6Ia7-Mj3f_RrrqOOS10E2lelHRIgnZoso_ovhlB1sqCI-lCchOTOyYnnJocASlIK1uhU1MFuqGP0odqtsXTVpt5T/s1600/cats+5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDAgPkSQiWH6Cq9JxQphvyehdIoPVTigx4Z6L7rSzzLwkvSsXst49x6Ia7-Mj3f_RrrqOOS10E2lelHRIgnZoso_ovhlB1sqCI-lCchOTOyYnnJocASlIK1uhU1MFuqGP0odqtsXTVpt5T/s1600/cats+5.jpg" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
W tym rejonie kraju zimy często bywają ciężkie. Wiatr i śnieg
potrafią usypać ponad metrowe zaspy, szczególnie na rabatach przy tujach. Dlatego
też <i>„już jesienią trzeba ogród oczyścić, krótko przyciąć rośliny, bo osiadająca
zaspa potrafi wyłamać nawet grube pędy hortensji, jeśli </i><i>zostawi się je z kwiatostanami”</i>.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4d2D3avLdfgsEsaLp5ZA-XbDXIPSSpDgv0cS6-pofDnqbLAzoDXtGradN0IqJxMtNV1GRbofRCBK9NeRaB_b-q2lsX219kXTK5auZrO1afVgGwlZUM9qyATdusgnlJhJsZIJoDOnrfFX2/s1600/16105853_705412936293988_4728340393605919309_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="635" data-original-width="960" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4d2D3avLdfgsEsaLp5ZA-XbDXIPSSpDgv0cS6-pofDnqbLAzoDXtGradN0IqJxMtNV1GRbofRCBK9NeRaB_b-q2lsX219kXTK5auZrO1afVgGwlZUM9qyATdusgnlJhJsZIJoDOnrfFX2/s1600/16105853_705412936293988_4728340393605919309_n.jpg" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Przed domem na trawniku ozdobą są niewątpliwie dwa konie z brzozowych
patyczków: Witek i Karuś oraz zabytkowy wóz. Właścicielka chętnie widziałaby
tam jeszcze trochę strach ozdób w postaci np. drewnianych kół od wozu, może pługu
konnego, starych naczyń czy narzędzi, lub mały płotek z zawieszonymi garnkami.
Jak twierdzi: <i>„wynika to chyba z uwielbienia wsi, na której się wychowała”</i>. Z
jednej strony zastanawia się, czy nie pokusić się o zrobienie przy wozie <i>„małej,
wiejskiej rabatki z pięknymi, kolorowymi jeżówkami”</i>. Z drugiej nie chciałaby już
zmniejszać trawnika i zabierać dzieciom miejsca do zabawy i do biegania. Na
który wariant zdecyduje się Maria – czas pokaże.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwbOV9xcFSxLXH2JAxx60-4hyRA8GfBha2OXj0jK_y_IYVL8aykwOHFeolImYBgwueetBchqKb3aiwoPfHvXnX0msxCWyn4oTJFl2pDIIFf9LiHFQBxYC8zqza1xj9zgQt9-wAYThmMRe-/s1600/DSC_1526.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="794" data-original-width="1200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwbOV9xcFSxLXH2JAxx60-4hyRA8GfBha2OXj0jK_y_IYVL8aykwOHFeolImYBgwueetBchqKb3aiwoPfHvXnX0msxCWyn4oTJFl2pDIIFf9LiHFQBxYC8zqza1xj9zgQt9-wAYThmMRe-/s1600/DSC_1526.JPG" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<h3>
JAK KONIE W GALOPIE</h3>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVR_oMWT7Ab7uX5kiMvzIYdUDGKY57_sNWnQd-Pn8jtDP_U3OkqQTC2Un_BNucqoKP1uML2VAF1-HkEiAG-JOTQJWmKSAo0JHZ8uObSEIqejI6wXnJl4ITJgyM3u4H4eg3belMySihKm50/s1600/18557136_1889477761307720_2308018469853952839_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="486" data-original-width="960" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVR_oMWT7Ab7uX5kiMvzIYdUDGKY57_sNWnQd-Pn8jtDP_U3OkqQTC2Un_BNucqoKP1uML2VAF1-HkEiAG-JOTQJWmKSAo0JHZ8uObSEIqejI6wXnJl4ITJgyM3u4H4eg3belMySihKm50/s1600/18557136_1889477761307720_2308018469853952839_n.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div class="MsoNormal">
Skąd miłość do koni? <i>„Jakiegoś wyjątkowego przełomu nie było,
konie zawsze mnie fascynowały, podziwiałam je za łagodność, niezwykłą mądrość,
bystre oko, oddanie człowiekowi”</i> - odpowiada Maria. <i>„Jak wspomniałam wcześniej,
pochodzę ze wsi, gdzie konie zawsze pracowały w polu. Pamiętam jak dziś, gdy
jako 5-6 – letnie dziecko wykradałam z piwnicy największego buraka i niosłam
naszemu konikowi. Zawsze rżał cichutko z radości, gdy mnie widział, siadałam w żłobie
i patrzyłam, jak chrupie. To były takie nasze chwile w milczeniu, patrzyliśmy
na siebie ze wzajemnym uwielbieniem. Mimo że byłam malutka a on ogromnym koniem
pociągowym, to nigdy nie zrobił mi najmniejszej krzywdy. Ja rosłam, miłość do
koni rosła ze mną. Wtedy rodzice nie mieli możliwości finansowych, by wykupić
mi jazdy konne, czy nawet dowozić do stadniny. Rzeczywisty kontakt z końmi miałam
dopiero na praktykach szkolnych. Później były studia w Lublinie na kierunku
zootechnika o specjalności hodowla koni i jeździectwo. Los się jednak do mnie uśmiechnął
i od 1,5 roku jestem szczęśliwą właścicielką 3 koni: hucuła i dwóch koni rasy kabardyńskiej.
Konie są do własnego użytku pod siodło, ale chyba najbardziej do podziwiania —
wystarczy mi ich obecność i mogę powiedzieć, że moje marzenia o koniach zostały
spełnione. Koniska ciągle testują wytrzymałość ogrodzeń, zgryzają wszystko co
dosięgną, nie oszczędziły nawet czubków świerków serbskich posadzonych wzdłuż ogrodzenia,
czy pnącej się po zagrodzie trzmieliny. Myślę, że na obecną chwilę doszliśmy
do porozumienia dzięki elektrycznemu pastuchowi. Koniki są jeszcze młode, więc
mogę spokojnie zająć się ogrodem, zanim przyjdzie konieczność przygotowania ich
do pracy pod siodłem. Trudno będzie pogodzić te dwie absorbujące pasje, ale myślę,
że i tutaj wypracujemy jakiś kompromis. Na razie mam rewelacyjny nawóz
organiczny do ogrodu!”</i>.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVRETKnJf8-Jj3cuEYzqe7bDIuZyBwZPWeH6pWs1rHuu4IgAcja4hY5cgdjKK3cmJ9vjhYrp8DGuPrYCcJHyqiZOLtmoZj6VtrITUuxHwxdWImVONxl_1rBy12wn0c5sng6SfaLDeZaZyB/s1600/cats+7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVRETKnJf8-Jj3cuEYzqe7bDIuZyBwZPWeH6pWs1rHuu4IgAcja4hY5cgdjKK3cmJ9vjhYrp8DGuPrYCcJHyqiZOLtmoZj6VtrITUuxHwxdWImVONxl_1rBy12wn0c5sng6SfaLDeZaZyB/s1600/cats+7.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>rośnie kolejne pokolenie wielbicieli koni</i></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal">
<h3>
OGRODOWE PLANY I MARZENIA</h3>
<i>„Plany na przyszłość są ogromne – nudzić się na pewno nie
będę”</i> – opowiada Maria. <i>„Ogród wymaga wszelakiej małej architektury: pergoli, podpór
dla róż i pnączy, czy nawet ławki do siedzenia. Zawsze mówiłam, że dopóki nie
mam czasu, by usiąść w ogrodzie i po delektować się widokami, to nawet nie ma
sensu ławki stawiać, ale już się wygospodarowały 3 miejsca na ławeczkę, więc
może jednak koniec prac bliski… Ponadto potrzebne są alejki miedzy nowo powstałymi
rabatami, bo na razie trzeba niestety chodzić po błocie. Przyszłościowo konieczne
również będzie zagospodarowanie warzywnika. Największym jednak przedsięwzięciem
będzie budowa altany i oczka wodnego, ale to plany wręcz kilkuletnie, bo jak to
w życiu bywa, zawsze jest coś pilniejszego – np. w najbliższym roku budowa
wiaty na siano dla koni. W tej chwili jest to naszym priorytetem”.</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i><br /></i></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxqMA6D5DG7ONH0hr2PDP_2XsthK3Lj22ijEokNBDD4o52SWOsT9QjTRuzaPUitnnfqA_d7Bd1Tf5lvG7zeNLaNyk9-fcxKpN0olPZGqp2B_ChFPKekiOOwZWjyZ74zMbPbbME1Y4IT_43/s1600/cats+6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxqMA6D5DG7ONH0hr2PDP_2XsthK3Lj22ijEokNBDD4o52SWOsT9QjTRuzaPUitnnfqA_d7Bd1Tf5lvG7zeNLaNyk9-fcxKpN0olPZGqp2B_ChFPKekiOOwZWjyZ74zMbPbbME1Y4IT_43/s1600/cats+6.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>Maria uwielbia fotografować swój ogród, czemu absolutnie się nie dziwię</i></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal">
Każdy, kto choć trochę zajmuje się ogrodnictwem, wie, jak
wielką sztuką jest tak zaprojektować i dobrać rośliny, by ogród zachwycał o każdej
porze roku. „Ogród pod Chmurką” jest na najlepszej drodze, by taką doskonałość osiągnąć.
Wystarcz popatrzeć na zdjęcia wykonane jesienią i zimą. Ogród wygląda wtedy jak
z bajki.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg48sr3rVcH_JZtqECcA1Fk3OtqjN3InICcaBiKgwivNhAPhtE7qnSLARJdsS-AsMurXWPUYg7W2QHqmABJkIEe3vxRrJEqOig-OdfgfFL5VE_tuC9aO9sD7GzDnrABTfrzTFqlX5PnP069/s1600/cats+8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg48sr3rVcH_JZtqECcA1Fk3OtqjN3InICcaBiKgwivNhAPhtE7qnSLARJdsS-AsMurXWPUYg7W2QHqmABJkIEe3vxRrJEqOig-OdfgfFL5VE_tuC9aO9sD7GzDnrABTfrzTFqlX5PnP069/s1600/cats+8.jpg" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;">Trudno rozstać mi się z tym uroczym miejscem i jego
przesympatyczną właścicielką. Obie mogłybyśmy długo — jedna opowiadać o
ogrodzie, druga nim się zachwycać. Z wielką przyjemnością pisałam ten artykuł,
ale kiedyś trzeba go zakończyć. Ja zrobię to właśnie w tym miejscu, dziękując
Marii, że mimo licznych obowiązków, znalazła czas by opowiedzieć o sobie i o
swoim miejscu na ziemi. Jeśli czujecie niedosyt, mam dla Was dobrą wiadomość.
Maria prowadzi </span>fanpage n<span style="font-family: inherit;">a Facebooku pod nazwą <a href="https://www.facebook.com/Ogr%C3%B3d-pod-Chmurk%C4%85-436230666545551/" target="_blank">„Ogród pod Chmurką”</a>. Wystarczy
polubić profil, by zawsze być na bieżąco z wszystkimi nowinkami w ogrodzie.
Serdecznie Was do tego namawiam.</span><br />
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<span style="font-family: inherit;">_______________________________</span><br />
<span style="font-family: inherit;">tekst: Monika Zawiślak i Maria Chmura</span><br />
<span style="font-family: inherit;">fotografie: Maria Chmura</span></div>
</div>
</div>
<div class="Normalny1">
</div>
Unknownnoreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-5243320069110451605.post-32516585809294650462017-11-21T08:00:00.001+01:002024-01-04T20:15:18.961+01:00Prosta dekoracja jesienna<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiH21l5jyiSHTYsdu4iBAr7t4KN2RD5cFAmQOTdVQbGY3ZsQ-XYAeIQPv30NZkXiyOuYumYxMSgBsc2nPzCTYdA8igzcM_6TX8-BQ7fl4CqEQsBjcaxEGRt24zWPMJNEBDEhqhREtMlX7PH/s1600/DSC_6071.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="świecznik, dekoracja jesienna" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiH21l5jyiSHTYsdu4iBAr7t4KN2RD5cFAmQOTdVQbGY3ZsQ-XYAeIQPv30NZkXiyOuYumYxMSgBsc2nPzCTYdA8igzcM_6TX8-BQ7fl4CqEQsBjcaxEGRt24zWPMJNEBDEhqhREtMlX7PH/s1600/DSC_6071.jpg" title="jesienny wianek, jesienny wieniec" /></a></div>
<h4>
<br /></h4>
<h3>
Zatrzymać kolory jesieni.</h3>
<div>
Tak krótko w tym roku dane nam było cieszyć się polską złotą jesienią, że postanowiłam jakoś temu zaradzić. Wymyśliłam prostą dekorację w kolorach brązu, czerwieni i zieleni, by w zaciszu domu, choć jeszcze przez chwilę, nacieszyć oczy najpiękniejszymi kolorami jesieni. W pokoju, gdzie stoi stroik, od razu zrobiło się weselej. Mała rzecz a jaka zmiana! Zapraszam na króciutki wpis z cyklu - zrób to sam.</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQy7Cd7IrEMyviddJv9LdHU6NJFHYbGWY8bD9tblMILrWZS-EGDCu0IHVmOzmaI1x2XLWoB6KCOgJdMKAsdNX82wwX-Cj3LYFN1Ct8jZF-4G6jsw-9w6xYNhQwb98lW0eCF6-mNLHqtRuC/s1600/cats+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="jesienna ozdoba na stół" border="0" data-original-height="1024" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQy7Cd7IrEMyviddJv9LdHU6NJFHYbGWY8bD9tblMILrWZS-EGDCu0IHVmOzmaI1x2XLWoB6KCOgJdMKAsdNX82wwX-Cj3LYFN1Ct8jZF-4G6jsw-9w6xYNhQwb98lW0eCF6-mNLHqtRuC/s1600/cats+1.jpg" title="suszone dynie ozdobne, bluszcz, gałązki dzikiej róży" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Do wykonania jesiennej dekoracji użyłam:</div>
<div>
<ul>
<li>wianka z witek brzozowych</li>
<li>suszonych mini dyń</li>
<li>żywych pędów zimozielonego bluszczu</li>
<li>suszonych gałązek z owocami dzikiej róży</li>
<li>kilku szyszek</li>
<li>oraz świec.</li>
</ul>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBjQ9UEkvo6ANIqLF7KLyCaTWap4Fnk270JneZQGK-XVsfRD-xZ0SrrdS_4QMuF_2dPvvQa7HbcxgVAUY2FBUkMxJd11f8CWvxSuP-P_wXee_ESavHn3nACDXdaEKSO8B8p0xoiDmava_C/s1600/page+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="jesienna dekoracja na stół, świecznik" border="0" data-original-height="800" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBjQ9UEkvo6ANIqLF7KLyCaTWap4Fnk270JneZQGK-XVsfRD-xZ0SrrdS_4QMuF_2dPvvQa7HbcxgVAUY2FBUkMxJd11f8CWvxSuP-P_wXee_ESavHn3nACDXdaEKSO8B8p0xoiDmava_C/s1600/page+1.jpg" title="jesienny wianek, jesienny wieniec" /></a></div>
<div>
<br /></div>
</div>
<div>
Wianek z gałązek brzozowych, mini dynie oraz gałązki dzikiej róży zakupiłam w sklepie dla florystów. Szyszki i kilka pędów bluszczu pozyskałam podczas spaceru w lasie. Przez krótką chwilę zastanawiałam się, czy nie użyć zamiast bluszczu gałązek ostrokrzewu, ale doszłam do wniosku, że z bluszczem będzie mniej zachodu - jest bardziej elastyczny. Świece kupiłam w sklepie znanej szwedzkiej sieciówki.</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgY1g0rzRrWw6cmBLXKkDy688d_Nf-yM6rtRbNr-ZeFN68uhXI5m9UpnFbEaU0d5gexrFxRiDkQC-4j2oyfK_PDTEVgz6Md4-hgAG2E8AfnxjHwMFwHYDslDcK8OUVN0uDtNusT3Y3n7jIi/s1600/DSC_6051.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="jesienna dekoracja" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgY1g0rzRrWw6cmBLXKkDy688d_Nf-yM6rtRbNr-ZeFN68uhXI5m9UpnFbEaU0d5gexrFxRiDkQC-4j2oyfK_PDTEVgz6Md4-hgAG2E8AfnxjHwMFwHYDslDcK8OUVN0uDtNusT3Y3n7jIi/s1600/DSC_6051.jpg" title="suszone dynie, wianek brzozowy" /></a></div>
<div>
<span style="background-color: white; font-family: inherit; font-weight: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; font-weight: inherit;">Wykonanie dekoracji zajęło mi dosłownie 20 minut. Ponieważ wianek opleciony jest cienkim drucikiem, wystarczyło pędy bluszczu oraz gałązki dzikiej róży przeciągnąć pod nim, a ich końcówki ukryć między gałązkami wianka. Do przymocowania małych, suszonych dyni i szyszek użyłam kleju na gorąco. Na koniec w środku ustawiłam </span><span style="background-color: white; font-weight: inherit;">kilka świeć i </span><span style="background-color: white; font-weight: inherit;">voilà! Jesienna dekoracja gotowa. </span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit; font-weight: inherit;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNw1ldtGbQNslfuRbAKDYzNsBrjKvp9yWdrJiwvjoyzZ1j3BWiAOUb9aga8lEOlgfKIMCX6cXfWF6lt_Hwyy_AHZoFnUMK6pi5yVjB81J2DgvejQYXQhfPjYoqplXSUyVj8Fdnq8iDT993/s1600/DSC_6063.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="jesienna dekoracja na stół, wieniec na drzwi" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNw1ldtGbQNslfuRbAKDYzNsBrjKvp9yWdrJiwvjoyzZ1j3BWiAOUb9aga8lEOlgfKIMCX6cXfWF6lt_Hwyy_AHZoFnUMK6pi5yVjB81J2DgvejQYXQhfPjYoqplXSUyVj8Fdnq8iDT993/s1600/DSC_6063.jpg" title="jesienny stroik, jesienny wianek" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit; font-weight: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit; font-weight: inherit;">U mnie stroik stoi na niewielkim stoliku, ale równie fajnie będzie wyglądał na stole lub komodzie. Jeśli </span><span style="font-family: inherit; font-weight: inherit;">w tej formie nam </span><span style="font-family: inherit; font-weight: inherit;">się znudzi, zawsze można przywiązać do niego wstążkę i zawiesić go jako wieniec na drzwiach - tylko wtedy oczywiście już bez świec 😉. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: white; font-family: inherit;">PS. Niedługo święta Bożego Narodzenia. Jeśli szukacie pomysłów na dekoracje </span><span style="background-color: white; font-family: inherit;">świąteczne, to dobrze trafiliście. W zakładce DIY DOM znajdziecie m.in. pomysły na zrobienie </span><a href="http://www.buszujacwogrodzie.pl/2016/12/dekoracje-swiateczne-cz-i-maa-choinka.html" style="background-color: white; font-family: inherit;" target="">małej choinki</a><span style="background-color: white; font-family: inherit;"> z łańcucha choinkowego oraz pięknego </span><a href="http://www.buszujacwogrodzie.pl/2016/12/dekoracje-swiateczne-cz-ii-wianek-z.html" style="background-color: white; font-family: inherit;" target="">wianka z bombek</a><span style="background-color: white; font-family: inherit;">. Aha, i jeszcze jedno. Będzie mi niezmiernie miło, jak w komentarzu pod postem </span><span style="background-color: white; font-family: inherit;">dacie mi znać, czy jesienna dekoracja przypadła Wam do gustu.</span></div>
Unknownnoreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-5243320069110451605.post-70959145236721362932017-11-16T08:00:00.000+01:002017-11-16T08:00:13.233+01:00Moje roślinne odkrycia - cz. IIIKilka miesięcy temu, a konkretnie w lipcu, obiecałam Wam kolejny post z cyklu o moich roślinnych odkryciach. Lipiec się skończył, przyszedł sierpień, następnie wrzesień... Nie wiadomo kiedy nastał listopad. Długo kazałam Wam czekać, przyznaję. Biję się w pierś i przepraszam. Nie zapomniałam bynajmniej o złożonej obietnicy. Brak czasu też nie był tu przyczyną. Najzwyczajniej w świecie nie mogłam się zdecydować, o których roślinach chce Wam opowiedzieć. W końcu jednak powzięłam decyzję. Wybrałam kolejne trzy ciekawe (mam nadzieję) rośliny i cytując tytuł jednego filmu, notabene świetnego, pozwólcie iż stwierdzę, że lepiej późno niż później! 😉<br />
<br />
Nie przedłużając, zapraszam do lektury.<br />
<br />
<h4>
<i>ODKRYCIE 7. MODRAK SERCOLISTNY (Crambe cordifolia)</i></h4>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsPnYyWL_zgHzYnSWiTNviTaqTnssq1cm8RW_5DfC3lv6IH9zEHaAXnarQA7jgMb3t4xyS4O9skH5P3qNcJE1kTQWvxkGXDrZJhTbf4rIRjyvmfwbLEizDir8Qj7bMBLx-lH8ojAotLG7Z/s1600/cats.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="wysokie byliny, duża gipsówka, " border="0" data-original-height="766" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsPnYyWL_zgHzYnSWiTNviTaqTnssq1cm8RW_5DfC3lv6IH9zEHaAXnarQA7jgMb3t4xyS4O9skH5P3qNcJE1kTQWvxkGXDrZJhTbf4rIRjyvmfwbLEizDir8Qj7bMBLx-lH8ojAotLG7Z/s1600/cats.jpg" title="modrak sercolistny, Crambe cordifolia" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>modrak sercolistny najlepiej prezentuję się jako soliter<br />/źródło: pinterst.com i zetas.se/</i></td></tr>
</tbody></table>
<br />
Ktoś kiedyś określił modraka mianem gipsówki na sterydach. Uważam, że to bardzo trafne określenie. Modrak bowiem jest okazałą rośliną dorastającą do 1,2 - 1,8 m wysokości. Zakwita na przełomie czerwca i lipca burzą białych, drobnych i pachnących kwiatów. Ojczyzną modraka jest Kaukaz i niestraszne mu temp. do - 28 C; jest zatem w naszym kraju rośliną <b>w pełni mrozoodporną.</b> Lubi <b>stanowiska słoneczne</b> (lepiej kwitnie) z <b>ziemią o odczynie lekko zasadowym lub obojętnym. </b>Z racji swych pokaźnych rozmiarów ma spore wymagania co do składników odżywczych i wody. Jeśli chcemy cieszyć się dużą chmurą kwiatów modraka, już od wiosny należy systematycznie zasilać roślinę <b>nawozami bogatymi w fosfor</b>. Świetnie się tu sprawdzi nawóz do pomidorów. Można również przed posadzeniem rośliny zaprawić dołek kompostem i węglem drzewnym oraz kilka razy w roku podsypywać ziemię wokół modraka popiołem drzewnym, który jest naturalnym nawozem bogatym w m.in. wapń i fosfor. <b>W czasie upałów nie należy żałować mu wody</b>; jeśli będzie miał zbyt sucho, jego liście zaczną się kurczyć i cała roślina straci na urodzie. Sadząc modraka w ogrodzie lepiej wybrać mu miejsce osłonięte od wiatrów. Wprawdzie jego pędy są dość elastyczne i raczej się nie łamią, ale zwichrzona i pochylona przez wiatr roślina traci na swojej atrakcyjności. I jeszcze jedno. Liście modraka niestety często stają się stołówką dla ślimaków i larw bielnika kapustnika. Jeśli tylko zauważycie ślady żerowania na jego liściach, trzeba zdecydowanie wkroczyć z odpowiednim środkiem ochrony roślin, czyli mówiąc wprost, należy zastosować oprysk.<br />
<br />
<span style="font-family: inherit;">Przy okazji wspomnę Wam co nieco o spokrewniony z modrakiem sercolistnym <b>modraku morskim</b> (Crambe maritima). Modrak morski jest rośliną wieloletnią </span><span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;">dziko </span>rosnącą<span style="font-family: inherit;"> na plażach i wydmach wzdłuż atlantyckich wybrzeży Europy, nad Bałtykiem i Morzem Czarnym. Dorasta do 50-70 cm wysokości i charakteryzuje się dużymi </span>liśćmi<span style="font-family: inherit;"> o wyjątkowym, niebieskozielonym kolorze. Modrak morski ma kwiaty mniej okazałe od swego kuzyna modraka sercolistnego, dlatego też, </span>jeśli<span style="font-family: inherit;"> jest </span></span><span style="background-color: white;">już </span><span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;">sadzony w ogrodach, to właśnie ze względu na piękne, silnie pofałdowane liście lub po prostu jako... warzywo. M</span>usicie<span style="font-family: inherit;"> bowiem wiedzieć, że modrak morski to kuzyn kapusty i w smaku </span></span><span style="background-color: white;">ponoć (nie próbowałam) p</span><span style="background-color: white; font-family: inherit;">rzypomina szparagi lub kalafior. </span><br />
<span style="background-color: white; font-family: inherit;"><br /></span>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuguP31KB2CVadPpMQZDFIflil8WjBwpk6UuhyNrdBbZK5UseL-WsgK5EA46cWxUYIwDltR3LoCFmHgTkBM2s5mh6Kct7GuYM622srEn3y4GQB_HrebbP5asKqjgmdHjUYZ4iGjMMI8E7Y/s1600/cats+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="byliny o zielononiebieskich liściach" border="0" data-original-height="383" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuguP31KB2CVadPpMQZDFIflil8WjBwpk6UuhyNrdBbZK5UseL-WsgK5EA46cWxUYIwDltR3LoCFmHgTkBM2s5mh6Kct7GuYM622srEn3y4GQB_HrebbP5asKqjgmdHjUYZ4iGjMMI8E7Y/s1600/cats+1.jpg" title="modrak morski, kapusta morska, Crambe maritima" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>niebieskozielone liście modraka morskiego<br />/źródło: cnpmai.net i thedangergarden.com/</i></td></tr>
</tbody></table>
<span style="background-color: white; font-family: inherit;"><br /></span>
<br />
<h4>
<span style="background-color: white; font-family: inherit;"><i>ODKRYCIE 8. ITEA WIRGINIJSKA (Itea virginica)</i></span></h4>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2713FrqxI56BZYZzCH9Hr8x7gc5TkfxziTqOZSu2dNaJ1Ikx7M2DQ4BaHZxliYx9f1HEI90kaouNOwwePpeR3NB6vzBCFiEgla8qiZ2P3fu3bumm4L0flzVzbN1mn9rcujAMJ9yc0sZwD/s1600/cats+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="biało kwitnące krzewy, niewysokie krzewy, krzewy ozdobne" border="0" data-original-height="287" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2713FrqxI56BZYZzCH9Hr8x7gc5TkfxziTqOZSu2dNaJ1Ikx7M2DQ4BaHZxliYx9f1HEI90kaouNOwwePpeR3NB6vzBCFiEgla8qiZ2P3fu3bumm4L0flzVzbN1mn9rcujAMJ9yc0sZwD/s1600/cats+2.jpg" title="Itea wirginijska, Itea virginica" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>itea wirginijska w porze kwitnienia<br />/foto: Kathy Diemer/</i></td></tr>
</tbody></table>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></span>
Itea wirginijska jest wolno rosnącym i niewysokim krzewem, pochodzącym z południowo-wschodnich rejonów Ameryki Północnej. Jej liście przypominają trochę liście wierzby, a nietypowe kwiaty w kształcie rurek i długości ok. 10 cm są barwy biało-kremowej. Pachną i są nektarodajne. Ten uroczy krzew lubi <b>gleby żyzne, przepuszczalne, lekko wilgotne, o odczynie obojętnym lub lekko kwaśnym.</b> Decydując się na posadzenie itei w ogrodzie, należy wybrać jej <b>miejsce słoneczne lub lekko ocienione.</b> W miejscu słonecznym będzie lepiej kwitła, jesienią zaś jej liście intensywniej przebarwią się na kolor czerwony. Należy jednak pamiętać, że im bardziej nasłonecznione stanowisko jej wybierzemy, tym częściej trzeba będzie ją podlewać. Szkółkarze zalecają, aby <b>w pierwszy latach po posadzeniu krzewy itei okrywać na zimę.</b> Na jednym z forów dyskusyjnych przeczytałam jednak, że w Polsce centralnej, mimo braku okrycia, krzewy nie przemarzają i wiosną bez problemów zakwitają (przełom maja i czerwca). Trzeba tu jednak wziąć pod uwagę fakt, że ostatnie zimy w naszym kraju do najsurowszych nie należały. Optowałabym jednak za okrywaniem. Tym bardziej że itea zakwita na pędach ubiegłorocznych i jeśli one przemarzną, krzew po prostu nie zakwitnie. Z tego samego powodu ewentualne przycięcie krzewu, należy przeprowadzać bezpośrednio po przekwitnięciu. W tym miejscu warto podkreślić, że itea <b>nie wymaga cięcia</b>. Sporadycznie można przeprowadzi taki zabieg w celu poprawienia pokroju rośliny. Rozmnożenie krzewu też nie jest trudne. Ponieważ itea rozrasta się na boki przez rozłogi, wystarczy odciąć odrosty korzeniowe i posadzić je w ziemi za nim wyschną. Najpopularniejsze odmiany itei wirginijskiej to: 'Henry Garnet' i 'Little Henry'.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhl05GZMePOhZbBFpjwkflSpvwpZ3S6PQQY80-QCY-d1Po_KKekNFXJ9EuYxYCDNrgh3B-9LC9jrlTtYxrh_JqCPaKL9D8gC6sMtQTolT3eB8HBrxxAYK8LvCdMiJ-pXi20Et0TJmPlxEua/s1600/cats+3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="niewysokie krzewy, biało kwitnące krzewy, krzewy o kwiatach pachnących" border="0" data-original-height="438" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhl05GZMePOhZbBFpjwkflSpvwpZ3S6PQQY80-QCY-d1Po_KKekNFXJ9EuYxYCDNrgh3B-9LC9jrlTtYxrh_JqCPaKL9D8gC6sMtQTolT3eB8HBrxxAYK8LvCdMiJ-pXi20Et0TJmPlxEua/s1600/cats+3.jpg" title="Itea wirginijska, Itea virginica" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">1. Itea odmiany Little Henry w porze kwitnienia 2. Itea odmiany Henry's Garnet jesienią z pięknie przebarwionymi liścmi<br />
/źródło: pinterest.com i waysidegardens.com/</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<h4>
<i>ODKRYCIE 9. Mukdenia Rossa (Mukdenia rossii)</i></h4>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHbm5DCeE5WOqimbxnH7vw-y7uo5Wb_78ALvOIFjUr_V_ESJBACiTN_qE64DHuAp6cENqBT8eIJLuFBqPWGLF75PJlCi-wxKYK88VxnKr-hCboHFNMacC5uJvkhi9Ln00UcSGGbPjBJpKx/s1600/cats+4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="rośliny do cienia" border="0" data-original-height="383" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHbm5DCeE5WOqimbxnH7vw-y7uo5Wb_78ALvOIFjUr_V_ESJBACiTN_qE64DHuAp6cENqBT8eIJLuFBqPWGLF75PJlCi-wxKYK88VxnKr-hCboHFNMacC5uJvkhi9Ln00UcSGGbPjBJpKx/s1600/cats+4.jpg" title="Mukdenia rossa, Mukdenia rossii" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>Mukdenia Rossa w porze kwitnienia<br />/źródło: florawonder.blogspot.com/</i></td></tr>
</tbody></table>
<div>
<i><br /></i></div>
Jako ostatnią roślinę przedstawiam mukdenię. Jest to wolno rosnąca bylina o ciekawym ulistnieniu, kształtem przypominającym liście klonu. Mukdenia przywędrowała do nas z dalekich Chin i Korei. Dorasta do <b>30-40 cm wysokości</b> i w naszym klimacie jest <b>w pełni mrozoodporna. </b>Wymaga <b>stanowisk półcienistych i lekko wilgotnych</b>. Preferuje <b>podłoża o odczynie od lekko zasadowego do obojętnego, zasobne w próchnice i przepuszczalne</b>. W pełnym słońcu jej liście mogą uleć poparzeniu, natomiast w cieniu nie wybarwią się na jesień. Półcień (4-6 godzin nasłonecznienia w ciągu dnia) to optimum. Brak dostatecznej ilości wody w glebie latem powoduje nieestetyczne zasychanie brzegów liści. Mukdenia zakwita wczesną wiosną (marzec - kwiecień). Białe kwiaty pojawiają się przed rozwojem liści lub równolegle z nimi. W tym czasie roślina najbardziej narażona jest na przymrozki, które mogą uszkodzić pąki kwiatowe. Mukdenia nie tylko w porze kwitnienia jest atrakcyjna. Pięknie prezentuje się również jesienią, kiedy jej liście intensywnie przebarwią się na kolor czerwony. Posadzona w większej grupie będzie ozdobą każdego ogrodu. Najczęściej spotykaną w sprzedaży odmianą mukdenii jest 'Karasuba', której przebarwianie liści zaczyna się od ich brzegów i stopniowo przesuwa do środka. Jeśli spotkacie się z mukdenią o nazwie 'Crimson Fans' to wiedzcie, że jest to ta sama odmiana co 'Karasuba'. W obrocie handlowym występują obie te nazwy i stosowane są zamiennie.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2RrTs4pYglg4DFT0Vgb7EvPRb2xNErhUjNXfOA-dz7-ZSCM_7UxPSyBCigXOy71j-2xzf4IbE-canUMKdZXzICyZrnhDO89v8gB-Kq5eOY8pFI7KxwVPSGALLwf5CnInYIruqslDrrS5l/s1600/cats+5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="byliny o przebarwiających się liściach, byliny do półcienia" border="0" data-original-height="367" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2RrTs4pYglg4DFT0Vgb7EvPRb2xNErhUjNXfOA-dz7-ZSCM_7UxPSyBCigXOy71j-2xzf4IbE-canUMKdZXzICyZrnhDO89v8gB-Kq5eOY8pFI7KxwVPSGALLwf5CnInYIruqslDrrS5l/s1600/cats+5.jpg" title="Mukdenia rossa, Mukdenia rossii" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>jesienne przebarwianie się liści mukdenii<br />/źródło: egardengo.com i plantagogo.com/</i></td></tr>
</tbody></table>
Na sam koniec zapraszam Was do przeczytania wcześniejszych wpisów z cyklu "Moje roślinne odkrycia", w których opisałam m.in. cudownie błękitną baptysję oraz zwiewną gillenię trójlistną. Wystarczy kliknąć <a href="http://www.buszujacwogrodzie.pl/2017/07/moje-roslinne-odkrycia-cz-ii.html" target="_blank">tutaj</a> i <a href="http://www.buszujacwogrodzie.pl/2017/07/moje-roslinne-odkrycia-cz-i.html" target="_blank">tutaj</a>.<br />
<br />
PS. Od jakiegoś czasu można mnie również obserwować na <a href="https://www.instagram.com/buszujcwogrodzie/" target="_blank">Instagramie</a>. Będzie mi bardzo miło, jak zajrzycie.Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5243320069110451605.post-29070065794472453592017-10-29T08:34:00.002+01:002017-10-29T08:34:43.941+01:00O opuszczonym ogrodzie i jesiennej melancholii<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<h2>
Post, jakiego jeszcze nie było!</h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhP_qi5jFqU4u-hOK3CdkH60GVk6wNIPY8VaIG-BvSHmR6aKcTKADI7fDjRMASfxvJ4tjiXqRGNYCbUjYn4Y3q-njgtr7bbHbJpZbaxTAI9tpysQGGnBW4GeQAyQ20fnciPHLmimtVt-H4V/s1600/DSC_5831.jpg" imageanchor="1"><img alt="opuszczony ogród" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhP_qi5jFqU4u-hOK3CdkH60GVk6wNIPY8VaIG-BvSHmR6aKcTKADI7fDjRMASfxvJ4tjiXqRGNYCbUjYn4Y3q-njgtr7bbHbJpZbaxTAI9tpysQGGnBW4GeQAyQ20fnciPHLmimtVt-H4V/s1600/DSC_5831.jpg" title="jesienne astry, marcinki" /></a></div>
<br />
Stało się. Dopadła mnie jesienna melancholia. Albo najzwyczajniej w świecie się starzeję. Tfu! Okropne słowo. Bardziej udanie chyba będzie powiedzieć, dojrzewam... Tak, zdecydowanie lepiej brzmi, prawda? Dojrzewanie kojarzy się z winem. A każdy przecież zna to powiedzenie, że im wino starsze, tym lepsze! Hm... mimo wszystko, trzymajmy się jednak wersji, że to melancholia. Słowo na literę S, póki co wykreślam ze swojego słownika. 😉<br />
<br />
Zatem melancholia dopadła mnie tydzień temu. Podstępna jest, nie zapowiedziała się, tylko wzięła z zaskoczenia. Jej symptomy rozpoznałam u siebie po wizycie w pewnym zapomnianym przez ludzi miejscu. Samo miejsce nie ma tu jakiegoś szczególnego znaczenia, bo w każdym innym, zapomnianym przez Boga, zapewne poczułabym się równie nostalgicznie. Słowem kluczem jest "zapomnienie".<br />
<br />
Trafiłam w to opuszczone miejsce przypadkiem... A może i nie... Fajnie jest myśleć, że czekało własnie na mnie, bym jej dostrzegła, uwieczniła i Wam opisała. Buszując tam z aparatem, wcale nie planowałam tego wpisu. Dopiero wywołując zdjęcia w cyfrowej ciemni, doszłam do wniosku, że może warto je pokazać i opowiedzieć o nastroju, jaki mnie tam ogarnął. Jak zapewne się już domyślacie, dzisiejszy wpis nie będzie z typu poradnikowych. Ba! Nawet nie będzie za bardzo o tematyce ogrodniczej. Nie tym razem. Dziś pozwólcie, że napiszę o przemijaniu w życiu i w przyrodzie. Pogoda za oknem wybitnie sprzyja snuciu refleksji. Tempo życia zwalnia, szybko robi się ciemno, wieczory są dłuższe... Spadają liście z drzew, przyroda przygotowuje się do zimy. Nie dziwcie się zatem, każdego mogło dopaść. Poza tym, czy to coś złego poddać się na krótką chwilę melancholii? Nie sądzę. Nostalgia jest nam tak samo potrzebna, jak każde inne uczucie w życiu, byle nie trwała zbyt długo. 😉<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBM_cb_zHeIpn2MeauOALJTZ5gs6HRp9tCgquMeEbnh0bFx8UIkEC4k9ES9Xu13sMpAVI-MwKFGpdZf4DBFIJphIgImOvwNCo3wZ-ffDWdCwbwiD9-U9qyQzvmnZ5QBp3El2rbj0qpPUFx/s1600/DSC_5820.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="jesienne kwiaty" border="0" data-original-height="724" data-original-width="1093" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBM_cb_zHeIpn2MeauOALJTZ5gs6HRp9tCgquMeEbnh0bFx8UIkEC4k9ES9Xu13sMpAVI-MwKFGpdZf4DBFIJphIgImOvwNCo3wZ-ffDWdCwbwiD9-U9qyQzvmnZ5QBp3El2rbj0qpPUFx/s1600/DSC_5820.jpg" title="złocień różowy" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>Złocień różowy. Jak dobrze się przyjrzycie to w jego płatkach dostrzeżecie ukrytego ślimaka</i></td></tr>
</tbody></table>
<br />
To była niedziela, przedpołudnie. Było zimno i pochmurno. I plener fotograficzny, na który zostałam zaproszona, i który zapewne uznałabym za nieudany, gdyby nie to miejsce. Kilkanaście kilometrów za miastem, las, zarośnięta boczna droga i nieogrodzona działka z budynkami w zaawansowanym stadium ruiny. Taki trochę urbex. Budynki, a właściwie w większości szopy, nie szczególnie mnie zainteresowały, ale mniej więcej pośrodku działki, przed budynkiem mieszkalnym, obecnie już bez dachu, okien i drzwi, w chaszczach zobaczyłam kwiaty. Żywe świadectwo istniejącego tam wcześniej ogródka. Wysokie astry, badyle przekwitłej nawłoci, żółte główki słonecznika bulwiastego i dużo różnych traw. A nawet kwitnący jeszcze złocień różowy. Wszystko mocno zarośnięte, ale jakże malownicze. Fotografowałam i wyobrażałam sobie starszą panią w chustce na głowie, pochyloną nad grządką z motyką w dłoni. Dlaczego akurat starszą panią? Nie wiem, może ze względu na kwiaty, które tam rosły. A może z uwagi na ten pochylony płot...<br />
<br />
Pytania: ciekawe kto tu mieszkał i jak mu się żyło? - nasunęły się niejako same. I pewnie nie byłoby dzisiejszego wpisu, gdybym w swoich rozważaniach, nie posunęła się o krok dalej. Zaczęłam bowiem się zastanawiać, jak za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat, będzie wyglądał mój własny ogródek. A czy Wy kiedykolwiek zastanawialiście się, co się stanie z waszym ogrodem, kiedy Was już zabraknie? Chodząc po tym opuszczonym przez ludzi miejscu, czyimś domostwie, nieustannie zadawałam sobie to pytania, jak mój ogródek będzie wyglądał za... 50 lat? Czy będzie jeszcze istniał? Czy będą się nim zajmowały kolejne pokolenia? Czy może jednak nikt nie będzie miał serca do tego kawałka ziemi i pozostawi je samemu sobie? Czy przypadkiem nie stanie się po prostu zarośniętym nieużytkiem, gdzie tylko najsilniejsze gatunki przetrwają? Miejscem może i malowniczym, dla jakiegoś podobnego do mnie fotografa, ale tak naprawdę zupełnie opuszczonym. Pytanie o ogród to oczywiście tylko wstęp do kolejnych pytań. Jak będzie wyglądał dom, za te ileś tam lat? Czy przetrwa i będzie służy kolejnym pokoleniom? Czy coś po mnie pozostanie? Czy ktokolwiek będzie o mnie pamiętał? Pytania stare, jak sama ludzkość. Czasem warto jednak sobie je zadać.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnIDfTducPz-U8NKDkrUooaZ9ODadR6K7UTcCzSaObQLo6uf0togt4kWCZTRe01NTrh-DT2aDiDpC5a672rN0GLA12FMzyr3F1OPeRcgJ3_o0NTWj7HkePIaUeAqUtDVph3tO6pzr39wDj/s1600/DSC_5825.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="jesienne kwiaty, jesienny ogród" border="0" data-original-height="689" data-original-width="1040" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnIDfTducPz-U8NKDkrUooaZ9ODadR6K7UTcCzSaObQLo6uf0togt4kWCZTRe01NTrh-DT2aDiDpC5a672rN0GLA12FMzyr3F1OPeRcgJ3_o0NTWj7HkePIaUeAqUtDVph3tO6pzr39wDj/s1600/DSC_5825.jpg" title="jesienne astry, marcinki, słonecznik bulwiasty" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>Plamy fioletu i żółci na tle wypłowiałych traw. Sama lepiej bym tego nie wymyśliła</i></td></tr>
</tbody></table>
<br />
Ludzie życie może potoczyć się bardzo różnie. Choroba, bieda, zła wola innych ludzi, śmierć osób nam bliskich, to tylko niektóre z przyczyn ludzkich nieszczęść. Może i nie mamy większego wpływu na nie, ale zawsze możemy starać się tak pokierować swoim życiem i wyborami, by pytania o przyszłość nas nie zasmucały. Kto z Was na moje pytanie o to, jak będzie wyglądał Wasz ogród, kiedy Was już zabraknie, wyobraził sobie drzewa, które niedawno zasadziliście, jako wielkie i majestatyczne? Albo swoje dzieci lub wnuki, które stoją przy pięknym krzewie róży i wspominają, że to była Wasza ulubiona róża? Są tu tacy? Jestem przekonana, że są. I myślę, że śmiało możecie nazwać się szczęściarzami! Tym z Was, których jednak moje pytanie zasmuciło, powiem tak, jeszcze nic straconego! Nigdy nie jest za późno, by uczynić swoje życie lepszym. Nie jest to proste, ale na pewno wykonalne.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-ExnJKuN7aO1PAmNSsIHu7mZiS4Is499idJH-HbqT_A-bZxkZ0CRx5kmqYwsEZoS7yl8HtsgxHBXjf00rlDKV51A3R1mCQghbNPKAH54uhva2T6Y-b3XKVNzZQRkdL5ghjrOOvS_bpFNl/s1600/DSC_5843_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="urbex" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-ExnJKuN7aO1PAmNSsIHu7mZiS4Is499idJH-HbqT_A-bZxkZ0CRx5kmqYwsEZoS7yl8HtsgxHBXjf00rlDKV51A3R1mCQghbNPKAH54uhva2T6Y-b3XKVNzZQRkdL5ghjrOOvS_bpFNl/s1600/DSC_5843_1.jpg" title="mała szklarnia" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>Maleńka szklarenka przygnieciona powalonym konarem wierzby. Kiedyś na pewno ktoś uprawiał w niej pomidory. Wstawał wcześnie rano, kiedy nie było jeszcze gorąco i podwiązywał aromatyczne krzaczki pomidorów</i></td></tr>
</tbody></table>
Popatrzcie tylko, co jesień i jedno opuszczone miejsce, może z człowiekiem zrobić, jakie myśli wywołać... Przedzierając się przez chaszcze i zaglądając w różne zakamarki, czegoś, co było kiedyś czyimś domem i ogrodem, doszłam do niewesołego wniosku, że bezrefleksyjnie podchodzenie do kwestii upływającego czasu, nie jest najwłaściwsze. A tak właśnie, w moim przypadku, trochę było. I coś czuję w kościach, że odtąd sadząc kolejne drzewo, będę już zawsze się zastawiać, jak będzie ono wyglądało za 20, 30... 50 lat i kto będzie wypoczywał w jego cieniu.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsTQ5z9PsRN0-MrQupGEjl93zhPyjYzr9NHj3ZRdfzaEFmjfGBDrLowM-vN0SJsOyq9IlwfHYEyoe6GIy9VZMnl4mmjRV7XK2rkiK0aTlHnsAXQ8QYztq2CmVyjP4AJfTjdTduVSo8ZF6d/s1600/DSC_5846.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="jesienne klimaty, jesienny ogród" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsTQ5z9PsRN0-MrQupGEjl93zhPyjYzr9NHj3ZRdfzaEFmjfGBDrLowM-vN0SJsOyq9IlwfHYEyoe6GIy9VZMnl4mmjRV7XK2rkiK0aTlHnsAXQ8QYztq2CmVyjP4AJfTjdTduVSo8ZF6d/s1600/DSC_5846.jpg" title="jesienne astry, marcinki" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>Nawet kolor rdzy na studni współgra z fioletem jesiennych astrów</i></td></tr>
</tbody></table>
I na koniec, skoro już tak szczerze sobie tu rozprawiam, to muszę się Wam przyznać, że bardzo jestem ciekawa, jak w dużym stopniu, to o czym Wam tu dzisiaj napisałam, wpłynie na mnie samą. Bo że w ogóle wpłynie, to jestem święcie przekonana. Za dobrze się znam. Może nadarzy się jeszcze okazja, by Wam o tym opowiedzieć. Zobaczymy, czas pokaże. Czy jakoś zaważy to na Waszych wyborach, czy coś zmieni w Waszym życiu, tego nie wiem. To już zależy od Was samych. Każdy z nas ma inną wrażliwość i równie dobrze może się okazać, że na moich fotografiach dojrzycie tylko... chwasty, a sam tekst nie wywoła żadnych, głębszych refleksji. Ale liczę... nie, złe słowo. Jestem przekonana! - że większość z Was uchwyci coś więcej. Popatrzy nieśpiesznie na zdjęcia, zamyśli się... Dostrzeże ślady przemijania i wyciągnie odpowiednie wnioski. Choć na chwilę podda się jesiennej melancholii. A później spojrzy w okno i się uśmiechnie. Tak, uśmiechnie się, bo przecież po każdej jesieni przyjdzie zima. A po każdej zimie, nawet najdłuższej, w końcu nadejdzie wiosna, prawda?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5NZ0SlEcaKyV9GT8ka9zQ3Odnc3pJAku-tt8u3sJq9k-H_ff-4v_5EXquhGq4yXFasfktwBHvhgaaqGZin_SAmGjrmG_PmGxqjXsCICK_oTYw9GvoqWNDIY2oEP2MUZhy9ZlG80ogZnFp/s1600/DSC_5819-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="nawłoć, mimoza" border="0" data-original-height="1024" data-original-width="678" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5NZ0SlEcaKyV9GT8ka9zQ3Odnc3pJAku-tt8u3sJq9k-H_ff-4v_5EXquhGq4yXFasfktwBHvhgaaqGZin_SAmGjrmG_PmGxqjXsCICK_oTYw9GvoqWNDIY2oEP2MUZhy9ZlG80ogZnFp/s1600/DSC_5819-2.jpg" title="drzwi, urbex" /></a></div>
<br />
PS. Hmm, wydaje mi się, że po mojej melancholii nie ma już śladu. Najwyraźniej blogowanie i ciepłe myśli o wiośnie czynią cuda! 😊Unknownnoreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-5243320069110451605.post-40615137373238361042017-10-24T20:51:00.002+02:002017-10-24T20:51:58.075+02:00Piękne jesienią<h2>
Drzewa, krzewy i pnącza - mój subiektywny ranking</h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifqXUat_Bkfzpi3vHcl2CtOyR2T5MgToZ-E16sWSBQHkpNAaQ3bgz4eoPRQ8WpPxZR9zdjw9BUHl73zVinOde5QtQ3kLglXbzDhF7u0qkPw2H8qVQVFRgzgztT5nzwIWuiHxVcLpMtflMT/s1600/cats.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifqXUat_Bkfzpi3vHcl2CtOyR2T5MgToZ-E16sWSBQHkpNAaQ3bgz4eoPRQ8WpPxZR9zdjw9BUHl73zVinOde5QtQ3kLglXbzDhF7u0qkPw2H8qVQVFRgzgztT5nzwIWuiHxVcLpMtflMT/s1600/cats.jpg" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: inherit;">W tym roku jesień przyszła do nas wyjątkowo wcześnie i to
niestety od razu taka zimna i mokra. Tą przysłowiową, złotą, polską jesienią
cieszyliśmy się krótko. Niecałe dwa tygodnie. Nie wiem jak Wy, ale ja starałam
się maksymalnie wykorzystać te słoneczne dni. Nie tylko na pracę w
ogrodzie. Znalazłam czas na wyjazd do Arboretum w Rogowie, by zobaczyć coroczny
spektakl przebarwiania się liści klonów oraz kilka godzin na spacer w bukowym
lesie za miastem. Brodząc </span>w liściach <span style="font-family: inherit;">po kostki, zastanawiałam się, o
czym by tu Wam napisać w kolejnym poście na blogu. Doszłam do wniosku, że
temat jesiennego przebarwiania się liści będzie w sam raz. Wystarczy, że aura
poskąpiła nam w tym roku pięknej jesieni, ja nie zamierzam. Udało mi
się sfotografować kilka miłych dla oka jesiennych momentów i chętnie się nimi
tutaj podzielę. Przy okazji opowiem Wam o kilku roślinach, których liście -
moim zdaniem - najpiękniej się przebarwiają. Jeśli zamarzyliście sobie
o wprowadzeniu do ogrodu roślin przebarwiających się jesienią na czerwono,
pomarańczowo lub żółto, to dobrze trafiliście. Opiszę kilka z
nich. <b>Gwarantuję, że jeśli zaprosicie je do swoich ogrodów, to ozłocą
Wasze ranki, na pomarańczowo wymalują południa, a wieczory umilą winną
czerwienią. </b>Na samą myśl o tych optymistycznie nastrajających kolorach zrobiło
mi się weselej na duszy. Wam też? Zapraszam na post. Będzie ogniście
czerwono, jaskrawo pomarańczowo i subtelnie żółto. Czyli tak, jak być powinno
jesienią!</span><br />
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<h4>
<span style="font-family: inherit;">1. KLON PALMOWY (</span>Acer palmatum)</h4>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3C62DXI0cY6aCs9ivRfkuB1FIOC4aDFCO5pUw6RfIZZqfSpyrmNMOG_NYH0jczjbBzSTv7D0L5R0MOIN-01P_vTgaSBgz0RkKtJYuydVfZyjabbTc5rvMwKzUyz3OhlyzJ9lbPSeiPcYK/s1600/DSC_5503.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: inherit;"><img alt="arboretum w Rogowie, jesień" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3C62DXI0cY6aCs9ivRfkuB1FIOC4aDFCO5pUw6RfIZZqfSpyrmNMOG_NYH0jczjbBzSTv7D0L5R0MOIN-01P_vTgaSBgz0RkKtJYuydVfZyjabbTc5rvMwKzUyz3OhlyzJ9lbPSeiPcYK/s1600/DSC_5503.jpg" title="klon palmowy, liście klonu palmowego" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<span style="font-family: inherit;">Klony palmowe są moim numerem jeden na liście najpiękniejszych
jesienią drzew. Co roku w październiku wsiadam do pociągu lub do auta i
jadę do Arboretum w Rogowie, gdzie znajduje się kolekcja narodowa
tych drzew. Jeżdżę tam, by nacieszyć oczy feerią barw. Zapewniam Was, że
to spektakl jedyny w swoim rodzaju. O mojej ubiegłorocznej wizycie w Rogowie
przeczytacie </span><a href="http://www.buszujacwogrodzie.pl/2016/10/jesiennie-w-rogowie.html" style="font-family: inherit;" target="_blank">tutaj</a><span style="font-family: inherit;">. Klony palmowe pochodzą z Dalekiego Wschodu. Są
drzewami lub krzewami, których liście w zależności od odmiany mają kolor różowy,
czerwony, purpurowy, kremowy, złocistożółty, czerwono-biały, żółto-zielony lub
czerwono-zielony. W naszym klimacie dorastają do ok. </span><st1:metricconverter productid="3 m" style="font-family: inherit;" w:st="on">3 m</st1:metricconverter><span style="font-family: inherit;"> wysokości. Lubią stanowiska
widne, ale nie w pełnym słońcu. Nie mają większych wymagań. Preferują gleby
lekkie o odczynie lekko kwaśnym lub obojętnym, umiarkowanie wilgotne, ale
nie ze stojącą wodą. Można sadzić je w pobliżu zbiorników wodnych, ale na
wzniesieniu, tak by ich korzeni nie zalewała woda. Nie należy ich również
przesadnie nawozić. Jedynie o czym trzeba pamiętać to fakt, że są wrażliwe na
niedobór potasu. Klony nie są w naszym klimacie całkowicie mrozoodporne. W
okresie zimowym i wczesnowiosennym najbardziej szkodzą im mroźne wiatry,
dlatego należy sadzić je w zacisznych, osłoniętych miejscach. Młode egzemplarze
warto na zimę zabezpieczyć słomianą matą lub agrowłókniną. </span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiYsy5AQLN-ta5PjVzOuEBcClXu5pdFYUB0czwJRme9uNq2qm-aMwHB1bXBhDkoyUwh3o3X88awzIoxWXWXvk-11CMd1pTjtns64ULXlg0h_dFthFSCzqYjm13CM1pzGq2HKMHw63NF_IG/s1600/DSC_5400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="arboretum w Rogowie, jesień" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiYsy5AQLN-ta5PjVzOuEBcClXu5pdFYUB0czwJRme9uNq2qm-aMwHB1bXBhDkoyUwh3o3X88awzIoxWXWXvk-11CMd1pTjtns64ULXlg0h_dFthFSCzqYjm13CM1pzGq2HKMHw63NF_IG/s1600/DSC_5400.jpg" title="klony palmowe, klony japońskie" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>Klony w Arboretum w Rogowie</i></td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<h4>
<span style="font-family: inherit;">2. WINOBLUSZCZ TRÓJKLAPOWY (</span>Parthenocissus tricuspidata)</h4>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTaQMBNMXuEWtTjuABl9CPbcQ-8y7WZrGPQPIuUo89mgGlsBlD4VZRYToabYuUZNtPw3sdtxe_8nH6Qbp5WuMyWuheZFzOnAyrNWuQOGChuu-UHNdw4M8vfySFtDslNkynTyXF8XSEUpO3/s1600/z16307936IER%252CWinobluszcz-trojklapowy+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="547" data-original-width="973" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTaQMBNMXuEWtTjuABl9CPbcQ-8y7WZrGPQPIuUo89mgGlsBlD4VZRYToabYuUZNtPw3sdtxe_8nH6Qbp5WuMyWuheZFzOnAyrNWuQOGChuu-UHNdw4M8vfySFtDslNkynTyXF8XSEUpO3/s1600/z16307936IER%252CWinobluszcz-trojklapowy+1.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>Winobluszcz trójklapowy w duecie z zimozielonym bluszczem</i></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;">Winobluszcz trójklapowy (japoński) skradł moje serce dzięki
dachówkowo układającym się trójklapowym liściom. Jest silnym pnączem
dorastającym w sprzyjających warunkach do </span><st1:metricconverter productid="20 m" style="font-family: inherit;" w:st="on">20 m</st1:metricconverter><span style="font-family: inherit;"> wysokości. Z wszystkich winobluszczy
to właśnie ten gatunek ma najlepiej wykształcone wąsy czepne,
dzięki którym bez problemu pnie się nawet po zupełnie gładkich
powierzchniach. Dachówkowo układające się liście stanowią naturalną barierą dla deszczu, dlatego też winobluszcz
trójklapowy chętnie sadzony jest przy ścianach budynków, które chroni przed
wilgocią. Jest jeszcze jeden powód sadzenia tego pnącza przy ścianach. Nie
jest ono tak odporne na niskie temperatury, jak jego kuzyni - winobluszcz
pięciolistkowy i zaroślowy, którzy mogą rosnąć dosłownie na przysłowiowym wygwizdowie. Winobluszczowi trójklapowemu należy wybierać miejsca zaciszne,
osłonięte od wiatru; najlepiej ściany i mury od strony południowej i
zachodniej. Dobrze znosi cięcie i nie wymaga jakiś szczególnych warunków
glebowych. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<h4>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
3. TRZMIELINA OSKRZYDLONA (Euonymus alatus)</h4>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpifVO4wNeQd9fKLLq5a7LjFfdpMfNFgboYEF0aUrRZE456CZqJr3IdSa5DQQv4qkwxKZ8I8EM-KSx9z4SAoyv0GF5O1m-FvQ0WFTKtIP_7ca_YZQymbphL5lJ_aBLgh_OwuraplCTNfW0/s1600/trzmielina+oskrzydlona+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="jesień" border="0" data-original-height="640" data-original-width="948" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpifVO4wNeQd9fKLLq5a7LjFfdpMfNFgboYEF0aUrRZE456CZqJr3IdSa5DQQv4qkwxKZ8I8EM-KSx9z4SAoyv0GF5O1m-FvQ0WFTKtIP_7ca_YZQymbphL5lJ_aBLgh_OwuraplCTNfW0/s1600/trzmielina+oskrzydlona+1.jpg" title="trzmielina oskrzydlona" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Trzmielina oskrzydlona pochodzi z Azji i jest sporym krzewem
dorastającym do 2-<st1:metricconverter productid="3 m" w:st="on">3 m</st1:metricconverter>
wysokości. Już we wrześniu jej liście zaczynają się przebarwiać na
niespotykanie intensywny, czerwony kolor. Z tegoż też powodu potocznie nazywana
jest ognistym lub płonącym krzewem. Trzmielina oskrzydlona nie ma
większych wymagań uprawowych. Najlepiej rośnie i najpiękniej się wybarwia w
miejscach słonecznych. Preferuje żyzne, dość wilgotne, próchnicze podłoża o
obojętnym lub lekko kwaśnym odczynie pH. Jest rośliną odporną na
suszę, na niskie temperatury i zanieczyszczenia powietrza, dzięki
czemu świetnie rośnie w miastach. Nie wymaga przycinania pędów, rośnie
bowiem wolno i ma ładny zwarty pokrój. Do małych ogrodów polecane są: </div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<ul>
<li>odmiana "Compactus" dorastająca do <st1:metricconverter productid="1 m" w:st="on">1 m</st1:metricconverter> wysokości, </li>
<li>odmiana karłowa "Rudy Haag" dorastająca do <st1:metricconverter productid="0,6 m" w:st="on">0,6 m</st1:metricconverter> wysokości.</li>
</ul>
<br />
Trzmielina oskrzydlona najładniej prezentuje się posadzona
przy jasnych ścianach budynków oraz w ogrodach japońskich. Nadaje się również
do uprawy w donicach na tarasach.<br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<h4>
4. SUMAK OCTOWIEC (Rhus typhina)</h4>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9VbiKstN6sFmyVvW-qZWl8jKj7TruxIZWa0Ba3AUNqAQa36UTkoIsbfpLxxEElBlnAtkX5Il3t2pfKxN_1ZlnRfri0lo4VVnbVISzPvV_HmISL4EQZKKf4rTgd5IUbORjbRukHEwDlHQ4/s1600/sumac+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="liście, jesień" border="0" data-original-height="683" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9VbiKstN6sFmyVvW-qZWl8jKj7TruxIZWa0Ba3AUNqAQa36UTkoIsbfpLxxEElBlnAtkX5Il3t2pfKxN_1ZlnRfri0lo4VVnbVISzPvV_HmISL4EQZKKf4rTgd5IUbORjbRukHEwDlHQ4/s1600/sumac+1.jpg" title="sumak octowiec" /></a></div>
<div>
<br /></div>
Ojczyzną sumaka jest Ameryka Północna. Jest to niewysokie
drzewo lub krzew o parasolowatym kształcie i długich lancetowatych liściach,
które jesienią przebarwiają się na niesamowicie jaskrawy kolor żółty i
pomarańczowy. Sumaki nazywam żarówkami, bo nawet w pochmurne, jesienne dni
wyglądają, jakby świeciły zasilane własnym prądem. Sumak jest mało wybredny i
urośnie nawet na bardzo ubogich glebach. Jest bardzo odporny na suszę,
mróz oraz zanieczyszczenia powietrza. Przy jego sadzeniu właściwie trzeba
spełnić tylko jeden warunek. Należy wybrać mu nasłonecznione miejsce.
Sumak octowiec (sumak odurzający) w przeciwieństwie to sumaka
jadowitego nie jest trujący. Warto sadzić okazy żeńskie, na których po
przekwitnięciu tworzą się okazałe bordowe owocostany, bardzo ozdobne zimą. A i
jeszcze jedno. Sumaki łatwo rozrastają się przez odrosty korzeniowe. Do tego
stopnia łatwo, że przez niektórych ogrodników traktowane są jak "persona
non grata". Jeśli zdecydujecie się na posadzenie sumaka w swoim ogrodzie wybierzcie mu miejsce, gdzie nie będziecie przekopywać ziemi. Dlaczego? Przekopując ziemię, jest bardziej niż pewne,
że uszkodzicie płytko rosnące korzenie sumaka. A podcięcie korzeni
stymuluję roślinę do wytwarzania licznych odrostów. I zamiast jednego pięknego
drzewka w krótkim czasie, dorobicie się licznej rodzinki.<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqx1b9EPrnbVV7KF5FX8HydgbeviDF3a-V7Hk2KvCiPbJ0_PWQ_TNAD3Gga8z_eWX0-wxWAFrTaWandrU6tMypJkHseDkNkQq_InrVtnlYAJPnwdnptnlja8Bpks7p32RrGPje1IyDroxD/s1600/rhus-10869_1280.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqx1b9EPrnbVV7KF5FX8HydgbeviDF3a-V7Hk2KvCiPbJ0_PWQ_TNAD3Gga8z_eWX0-wxWAFrTaWandrU6tMypJkHseDkNkQq_InrVtnlYAJPnwdnptnlja8Bpks7p32RrGPje1IyDroxD/s1600/rhus-10869_1280.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>Owocostany sumaka zimą</i></td></tr>
</tbody></table>
<h4>
5. PAROCJA PERSKA (Parrotia persica)</h4>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHYzPpOCB2iIqTgWC0Prbuts14pq4_aCUSDxziSvkIEAD-aWKJ494wIOn4FU5jPtFYRUEmTibS5fWhps7nE1-uaqeYTmThJ3-gyuImkhHgkmJ1pTbLooaNHAwqeXsdThUtoVHj759Kmlkm/s1600/Parrotia+persica+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="682" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHYzPpOCB2iIqTgWC0Prbuts14pq4_aCUSDxziSvkIEAD-aWKJ494wIOn4FU5jPtFYRUEmTibS5fWhps7nE1-uaqeYTmThJ3-gyuImkhHgkmJ1pTbLooaNHAwqeXsdThUtoVHj759Kmlkm/s1600/Parrotia+persica+1.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Parocja perska jest niewielkim drzewem, mało znanym i rzadko spotykanym w naszym kraju. Jej ojczyzną jest Iran. Parocja bardzo wolno rośnie i w naszym klimacie dorasta do ok. 8 m wysokości. Posiada rozłożystą koronę i kilka pni. Jej liście podobne są do liści buków. Kwitnie zimą podobnie jak oczary, ale to jesienią jest najbardziej atrakcyjna. Jej liście przebarwiają się na żółto, pomarańczowo, a nawet na kolor mocnej czerwieni. U starszych egzemplarzy kora łuszczy się, podobnie jak u platanów. Najlepiej rośnie w osłoniętych i nasłonecznionych miejscach, lubi podłoża żyzne, przepuszczalne, umiarkowanie wilgotne, o odczynie lekko kwaśnym lub kwaśnym. Dobrze reaguje na cieńcie. Najsłynniejsze parasolowato prowadzone parocje rośną w Castle Drogo w Anglii. W naszym klimacie parocja nie jest w pełni mrozoodporna. Młode pędy przy spadkach temperatury poniżej - 20 C mogą podmarzać. Parocja charakteryzuje się wyjątkowo twardym drewnem, dzięki czemu odporna jest na ataki wszelkich mikroorganizmów, pleśni i grzybów. W szkółkach dostępnych jest kilka odmian parocji. Ciekawą odmianą jest "Burgundy" o liściach w kolorze winnej czerwieni, która dorasta tylko do wysokości 2,5 m, świetnie więc odnajdzie się w mniejszych ogrodach. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzEB5wqEmRrO1e3hbftat4Frp48dHmEFf0qDavB2q4vgxn08iSnbNgcBB0fxNL8otFTyLmsXKKKihWUYBNAgWfEZw8L-VMl6OoZg6-R62PYaz1LCbjQTFUIUaXi5Cgt7JhH2H73WIWrK7h/s1600/cats.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="507" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzEB5wqEmRrO1e3hbftat4Frp48dHmEFf0qDavB2q4vgxn08iSnbNgcBB0fxNL8otFTyLmsXKKKihWUYBNAgWfEZw8L-VMl6OoZg6-R62PYaz1LCbjQTFUIUaXi5Cgt7JhH2H73WIWrK7h/s1600/cats.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>Na zdjęciu z prawej jedna z parocji w Castel Drogo w Anglii</i></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<span style="font-family: inherit;">Drzew i krzewów pięknie przebarwiających się na jesień jest oczywiście dużo więcej, choćby ambrowiec amerykański, grujecznik japoński, miłorząb dwuklapowy, metasekwoja chińska odmiany "Goldrush", czy też jarząb pospolity "Joseph Rock". Oferta szkółek w tym zakresie jest całkiem obszerna. Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. Ja w dzisiejszym wpisie ograniczyłam się do pokazania Wam pięciu roślin, których jesienne barwy liści </span>lubię <span style="font-family: inherit;">najbardziej. Gdybym opisała ich więcej, istniała realna możliwość zanudzenia Was na śmierć, więc wolałam nie ryzykować. Ale, ale... Czy Wy w ogóle wiecie, jak to się dzieje, że liście przebarwiają się jesienią? Jeśli nie wiecie, to już wyjaśniam! Otóż, </span><span style="font-family: inherit;">kiedy dni stają się coraz krótsze i
do roślin dociera coraz mniej światła, pomiędzy nasadą ogonka liścia a gałązką
tworzy się przegroda stopniowo odcinająca strumień przepływających soków. W komórkach liści zanika zielony barwnik - chlorofil, a
pozostają substancje o innych kolorach: żółtym, pomarańczowym i czerwonym. Gdzieś również przeczytałam, że na kolor przebarwiania się liści ma wpływ samo pochodzenie roślin. Ponoć rośliny pochodzące z Azji w większości przebarwiają się na czerwono, a te pochodzące z Europy na żółto. Coś w tym jest...</span><br />
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjaCuscW4brBOUt72F73Tluc6gLWe7L_jLuC0Iz-2YiNZS-__FU5e6ThTawg83I3dSk0BJsGsVQbL1YxyGs-yYF-jYXD4NZ4sxgXWROM1RBWNCdP6oBvDw3ywnhb9ZRDypVxJ8NUYNQiMvU/s1600/cats+2.jpg" imageanchor="1"><img alt="" border="0" data-original-height="900" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjaCuscW4brBOUt72F73Tluc6gLWe7L_jLuC0Iz-2YiNZS-__FU5e6ThTawg83I3dSk0BJsGsVQbL1YxyGs-yYF-jYXD4NZ4sxgXWROM1RBWNCdP6oBvDw3ywnhb9ZRDypVxJ8NUYNQiMvU/s1600/cats+2.jpg" title="jesień, kolorowe liście" /></a></div>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
A jakie są Wasze ulubione drzewa i krzewy o przebarwiających się jesienią liściach? Koniecznie mi o tym napiszcie w komentarzach pod postem.<br />
<br />
A! I może trzymajcie razem ze mną kciuki za pogodę, by wróciła piękna, polska, złota jesień, co? Dzięki!</div>
</div>
Unknownnoreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-5243320069110451605.post-75828955935802380882017-10-09T12:12:00.001+02:002017-10-09T12:12:14.592+02:00Las w szkle. Niezwykła wystawa "Forest forever"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDYxBsa8obc6717MKqFBHPau_cftPnJuvL1h9iWWbVToDPfKidf3bDXoQPUCFZn95WHi-r4EJ-iZF3-oA6NzDlYO-4E21DjHKyf7sqBrxmqWRLSjgK4dhRw3hM5XF-di3lldlvFANK3tE_/s1600/untitled-4882.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="#detalfest" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDYxBsa8obc6717MKqFBHPau_cftPnJuvL1h9iWWbVToDPfKidf3bDXoQPUCFZn95WHi-r4EJ-iZF3-oA6NzDlYO-4E21DjHKyf7sqBrxmqWRLSjgK4dhRw3hM5XF-di3lldlvFANK3tE_/s1600/untitled-4882.jpg" title="las w szkle, Forest Forever, Justyna Stoszek" /></a></div>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<span style="font-family: inherit;">Mieszkanie w wielkim mieście ma swoje zalety. Najważniejszą z nich jest chyba łatwość dostępu do szeroko rozumianej </span>kultury i <span style="font-family: inherit;">sztuki. Kiedy więc na facebooku przeczytałam, że Forest Forever ma wystawę w Łodzi w ramach Łódź Design Festival i Festiwalu Detalu Architektonicznego #detalfest i że będzie ją można zobaczyć tylko przez jedną godzinę, to podziękowałam opatrzności, że jestem na miejscu i że nie mam daleko. Niewiele myśląc, wsiadłam w tramwaj i pojechałam na spotkanie autorskie z Justyną Stoszek. I wiecie co? Długo nie zapomnę tego, co zobaczyłam. To było magiczne.</span><br />
<br />
<h4>
<span style="font-family: inherit;"><b>Las na zawsze, czyli lasy zamknięte w szkle</b></span></h4>
<div>
O samej idei sadzenia roślin w szklanych naczyniach pisałam już na blogu w marcu, w poście pt. <a href="http://www.buszujacwogrodzie.pl/2017/03/magia-ogrodu-zamknietego-w-szkle.html" target="_blank">"Magia ogrodu zamkniętego w szkle"</a>. Warto przeczytać, by dowiedzieć się m.in. tego, jak to jest możliwe, że rośliny zamknięte w słoju nie umierają. Dziś nie będę opisywać zjawisk zachodzących w zamkniętym naczyniu, skupię się natomiast na autorce wystawy, samej wystawie i jej przesłaniu. </div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVj9ZmGULxE5LCJNyTW7QGtiZT9BPaw4bGRJzk2ncanYKu8JFX-jnYovZsmH2CZTAK3I3By4QBUnSgRXxi69zfVgTuJm1HF0OZDPF9po56JgsKtA6pg9it4sI5uof0_IcSoU6dnAJzuEKI/s1600/untitled-4869.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Forest Forever, Justyna Stoszek" border="0" data-original-height="1024" data-original-width="679" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVj9ZmGULxE5LCJNyTW7QGtiZT9BPaw4bGRJzk2ncanYKu8JFX-jnYovZsmH2CZTAK3I3By4QBUnSgRXxi69zfVgTuJm1HF0OZDPF9po56JgsKtA6pg9it4sI5uof0_IcSoU6dnAJzuEKI/s1600/untitled-4869.jpg" title="las w butelce, las w słoiku, las w szkle" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Autorką tych niezwykłych żywych dzieł sztuki, które widzicie na moich zdjęciach, jest Justyna Stoszek. Malarka i graficzka, absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Jej przygoda z lasami posadzonymi w szklanych naczyniach rozpoczęła się od przypadku, jedenaście lat temu. Nie wiedziała, co podarować przyjacielowi w prezencie urodzinowym. Zależało jej, by było to coś wyjątkowego. I tak wpadła na pomysł posadzenia poziomki w szklanej menzurce. Przyjaciel prezentem był zachwycony, a pół roku później zadzwonił do niej i oznajmił, że poziomka nie tylko zakwitła, ale również wydała owoc. I tak artystka zaczęła eksperymentować. Przez lata, metodą prób i błędów, dochodziła do wiedzy, którą obecnie posiada. Sadziła swoje miniaturowe lasy i obserwowała je. Czasami się nie udawało. Bywa. Próbowała dalej. Pół roku, tyle potrzebuje świeżo posadzony las w szklanym naczyniu, by ustabilizowały się w nim procesy ekosystemu i by można było zamknąć naczynie na dobre. To bardzo powolny i wrażliwy proces. W tym mini świecie i mini ekosystemie zachodzą podobne zjawiska do tych, które obserwujemy z okien naszych domów. Kiedy przychodzi jesień, mini drzewkom opadają liście. Wiosną zaś ich drobniutkie gałązki pokrywają się pączkami. Oglądanie tego spektaklu u siebie, w zaciszu własnego domu - przyznacie - musi być fascynujące. Gdyby miała tylko odpowiednie miejsce... Szklany słój z lasem nie może być bowiem ustawiony w pobliżu źródeł ciepła ani w bezpośrednim nasłonecznieniu. Najbardziej odpowiadają mu pomieszczenia chłodne, od strony północnej. </div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyH5B4YRmIBBmO_GajLgXBS14nsSp5VOVwNOgMw3AquciU84lEFYDOlpjlt6Di4vJ5Rttrk-EDrv24AJ2hJlWfxFFwCaQa9oA5bdoGcMegmrd2cq1CtsoiTElf0mXHJlXmOgnWId7QoCQW/s1600/untitled-4903.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Forest Forever, Justyna Stoszek" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyH5B4YRmIBBmO_GajLgXBS14nsSp5VOVwNOgMw3AquciU84lEFYDOlpjlt6Di4vJ5Rttrk-EDrv24AJ2hJlWfxFFwCaQa9oA5bdoGcMegmrd2cq1CtsoiTElf0mXHJlXmOgnWId7QoCQW/s1600/untitled-4903.jpg" title="las w szkle, las w słoiku, las w naczyniu szklanym" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;">Dobór gatunków roślin to jedna w wielu trudności, jakie artystka musiała w czasie swoich eksperymentów pokonać. Wielokrotnie na spotkaniu podkreślała, że rośliny, które sadzi w swoich szklanych naczyniach pochodzą z legalnego źródła. Wiele bowiem gatunków roślin wchodzących w skład runa leśnego np. mech w Polsce jest chronionych prawem i nie można ich sobie tak po prostu zabrać z lasu. Jej ulubioną rośliną, po którą często sięga przy sadzeniu lasu, jest szczawik zajęczy, którego listki do złudzenia przypominają koniczynę. Nie lada wyzwaniem okazało się również pozyskanie samych szklanych naczyń, którymi nie mogły być ze względów estetycznych, zwykłe słoiki. Justynie Stoszek udało się w tej kwestii porozumieć z jedną z hut, gdzie może z pomocą fachowej kadry, sama tworzyć szklane naczynia odpowiadające jej wizji artystycznej. I tak powstały pierwsze szklane kapsuły, jak je później nazwała. Niektóre z nich przypominają ogromne krople wody spływające po powalonych pnia<span style="font-family: inherit;">ch drzew. Na wystawie właśnie tak były prezentowane - na kawałkach pniaków, przy zgaszonym świetle i z włączonymi niewielkim lampki Led w środku. </span></span><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;">Każdej z osób </span></span><span style="font-family: inherit;">oglądającej wystawę, włącznie ze mną, w momencie zgaszenia światła, wyrwało się z ust westchnienie: ach, jakie to piękne. Małe mikrokosmosy, żywe organizmy zamknięte w pięknym, kruchym szkle.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjE8CfrVZ-AyYu9bdl-HH6x_EQM0P3hi5frRoqA7PzAV87-Gr0Od9SMkrcT1vxEe0CLWg4gqwxprrZphbvkSJs9ZhySREEpNeybPPwzk2hAUt8AF1gv92Luz4M-KyENSlN4aAWyydTZh5Bz/s1600/untitled-4897.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Forest forever, Justyna Stoszek" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjE8CfrVZ-AyYu9bdl-HH6x_EQM0P3hi5frRoqA7PzAV87-Gr0Od9SMkrcT1vxEe0CLWg4gqwxprrZphbvkSJs9ZhySREEpNeybPPwzk2hAUt8AF1gv92Luz4M-KyENSlN4aAWyydTZh5Bz/s1600/untitled-4897.jpg" title="las w słoiku, las w szkle, las w szklanym naczyniu" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;">Wspomniałam, że artystka swoje szklane naczynia nazwała kapsułami. Czas wyjaśnić, dlaczego tak, a nie inaczej. Zaryzykuje stwierdzenie, że każdy w Polsce słyszał o rabunkowej wycince drzew w Puszczy Białowieskiej. Na naszych oczach ginie ostatni pierwotny las nizinny w Europie. Las, który należy chronić za wszelką cenę, nie tylko dla dobra żyjących tam </span>zwierząt,<span style="font-family: inherit;"> ale przede wszystkim dla przyszłych pokoleń. Tymczasem Puszcza, nasze wspólne dobro narodowe, przegrywa z chciwością i głupotą ludzką. Co powiemy naszym dzieciom i wnukom, kiedy te za kilkadziesiąt lat zapytają nas: mamo, tato, babciu, dziadku, co zrobiliście, by uratować Puszczę? Justyna Stoszek może odpowiedzieć, że w pewnym momencie jej życia, sadzenie lasów w szkle, przestało służyć tylko potrzebie tworzenia piękna. Że z chwilą, gdy zaczęły padać pod naporem wielkich maszyn pierwsze wiekowe drzewa w Puszczy, stworzyła "</span><span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;">kapsuły ratunkowe, które [symbolicznie] zabiorą rośliny z ziemi, z miejsca dla nich wrogiego". I tak swoją twórczością stara się uzmysłowić ludziom, że sprawa wycinki w Puszczy, jak i każdego innego lasu, dotyczy każdego z nas. Im szybciej to zrozumiemy i zaczniemy przeciwdziałać, tym więcej udała się </span>uratować<span style="font-family: inherit;"> z tego doskonałego ekosystemu. Bo las nie potrzebuje ludzi, by żyć i trwać. Świetnie sobie poradzi bez nas, czego przykładem są właśnie lasy zamknięte w szkle. Dwutlenek węgla, który wydychamy i który potrzebny jest </span>roślinom<span style="font-family: inherit;"> do fotosyntezy, drzewa i </span>rośliny<span style="font-family: inherit;"> mogą pozyskać z </span></span>obumierających drzew, liści, korzeni. Natomiast my bez tlenu, który produkują drzewa, nie jesteśmy wstanie żyć. Czy tylko mnie ten rachunek wydaje się prosty?</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiog01mAsHyUQ9H3hQePNfOKAs7tt_SCaI5IFzaSpNf6KD6h2DdU9ApOc06rB8eZmkNFoyPEPLmeO2dUiduDZl1V9YKyrK_-Mihg-9dEeI5oJEeX62ccOlkRYvyXTGIeoYoDMLgeYOhD7aH/s1600/untitled-4922.jpg" imageanchor="1"><img alt="forest forever, Justyna Stoszek" border="0" data-original-height="678" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiog01mAsHyUQ9H3hQePNfOKAs7tt_SCaI5IFzaSpNf6KD6h2DdU9ApOc06rB8eZmkNFoyPEPLmeO2dUiduDZl1V9YKyrK_-Mihg-9dEeI5oJEeX62ccOlkRYvyXTGIeoYoDMLgeYOhD7aH/s1600/untitled-4922.jpg" title="las w słoiku, las w butelce, las w szkle" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Justyna Stoszek podróżuje ze swoimi kapsułami i pokazuje je na wielu wystawach. Po raz pierwszy kapsuły zostały sfotografowane nie gdzie indzie jak właśnie w Puszczy Białowieskiej. Na powalonych drzewach. Zdjęcie z tej "sesji" możecie zobaczyć <a href="https://www.facebook.com/forestforever.art/" target="_blank">tutaj</a>, na fanpage'u artystki, gdzie zostało ustawione jako tło. Kolejne miejsca, gdzie będzie można zobaczyć wystawę "BIOsferaOSOBISTA" artystki to: Wrocław (13.10.2017) i Poznań (27-29.10.2017). Lasy w szkle FOREST FOREVER można oczywiście też kupić. Wystarczy obserwować stronę na Facebooku. Co jakiś czas pojawiają się nowe egzemplarze. Każdy z nich ma swój numer i nazwę. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2XEciWwXNTZQaIRRop2ofLpbbOW5mdsAHg1fKzVJnrKLusFZEFeiNzGUKx81G31q381qJMY4UIO5BRrumLcNfa38KUqVVJU2ccPY2I_rSyxulZNZFBXfp7O_Tz2TkpaTheF-yXr7bmeGr/s1600/cats.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2XEciWwXNTZQaIRRop2ofLpbbOW5mdsAHg1fKzVJnrKLusFZEFeiNzGUKx81G31q381qJMY4UIO5BRrumLcNfa38KUqVVJU2ccPY2I_rSyxulZNZFBXfp7O_Tz2TkpaTheF-yXr7bmeGr/s1600/cats.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;">A jaka jest sama Justyna? To piękna i filigranowa kobieta, bezpośrednia i przy tym bardzo subtelna. Już na pierwszy rzut oka widać, że mamy do czynienia z kimś nietuzinkowym. Świadczył o tym zarówno bardzo oryginalny strój artystki (żałuję, nie dysponuję adekwatną fotką), jak i sposób opowiadania o swoich pasjach. Cieszę się, że mogłam ją poznać i zobaczyć na własne oczy żywe dzieła sztuki, które tworzy. Moje zdjęcia nie do końca oddają piękno kapsuł. Bardzo się starałam, ale w prawie kompletnych ciemnościach i bez statywu, z ciemnym obiektywem... Sami rozumiecie, łatwo nie było. Mimo to mam nadzieję, że </span>podobnie jak ja, <span style="font-family: inherit;">ulegliście urokowi tej wystawy. To, jak? Podzieliście się swoimi wrażeniami w komentarzach pod postem? Byłoby fajnie </span>dowiedzieć<span style="font-family: inherit;"> się, czy się Wam podobało. Pozdrawiam.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;">___________________________</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: inherit;">Więcej o Justynie Stoszek i Forest Forever znajdziecie na stronach internetowych: justynastoszek.eu i </span><span style="background-color: white; font-family: inherit; white-space: nowrap;">forestforever.eu. </span></span></div>
Unknownnoreply@blogger.com8