czwartek, 14 grudnia 2017

Piękny ogród zimą? Tak, to możliwe!

10 sposobów na atrakcyjny ogród zimą


Zima. Wstajesz rano, idziesz do kuchni, włączasz czajnik by zagotować wodę. Przygotowujesz sobie kawę/herbatę w ulubionym kubku, szczelniej otulasz się miękkim szlafrokiem. Delektujesz się pierwszym gorącym łykiem napoju i ciszą, która jeszcze panuje w Twoim domu. Spoglądasz przez okno i... cały dobry nastrój pryska jak bańka mydlana. Patrzysz na swój ogród i czujesz przygnębienie. Szarość i burość. Wszędzie tylko bezlistne gałęzie drzew i krzewów oraz goła ziemia. Odwracasz się od okna - w końcu nie ma za nim nic ciekawego - i spoglądasz na kalendarz, wzdychasz. Do wiosny jeszcze tak daleko...

Czy coś Wam to przypomina? Jeśli czujecie się podobnie, wyglądając zimą przez własne okna, to ten wpis jest dla Was. Podpowiem jak odczarować szaro-bury wygląd ogrodu zimą i jak w prosty sposób uatrakcyjnić zimową rabatę, by Wasze ranki i wieczory nie kończyły się zasłanianiem okien.

nie pogniewałabym się za taki widok z okna, a Wy?


PO PIERWSZE - ROŚLINY ZIMOZIELONE

od góry: runianka japońska, różanecznik, bukszpan wieczniezielony, kopytnik pospolity

Rośliny zimozielone to takie, u których występuje całoroczny przyrost nowych liści, przy czym stare liście zrzucane są stopniowo, przez co roślina jest cały czas zielona i nigdy nie traci wszystkich liści. Natura powinna dostać nagrodę Nobla za ten wynalazek. Jak dobrze, że stworzyła drzewa i krzewy iglaste, rododendrony, bukszpany i inne rośliny wiecznie zielone. Nie od dziś wiadomo, że kolor zielony ma zbawienny wpływ na ludzką psychikę. Koi nerwy i działa relaksująco. Rośliny zimozielone powinny znaleźć się w każdym ogrodzie, nawet najmniejszym. Umiejętnie połączone z roślinami o odmiennych cechach rozwojowych, dadzą nam tak pożądany w ogrodzie atrakcyjny wygląd przez wszystkie pory roku. 

Do najpopularniejszych i najatrakcyjniejszych roślin wiecznie zielonych w naszym kraju należą:
  • wszystkie drzewa iglaste z wyjątkiem modrzewia, który zimą zrzuca igły; 
  • krzewy: różaneczniki, bukszpan wieczniezielony i drobnolistny, pieris kwiecisty i japoński, ostrokrzew kolczasty, mahonia pospolita i pośrednia, laurowiśnia wschodnia, wawrzynek tangucki, ligustr pospolity, ognik szkarłatny, trzmielina Fortune'a, suchodrzew chiński, irgi: Dammera, rozkrzewiona, szwedzka, drobnolistna i rozesłana, kalmia wąskolistna, kiścień wawrzynowy, berberys brodawkowaty, głogownik, skimia japońska, kalina sztywnolistna;
  • byliny i krzewinki: bergenia sercolistna, wrzosy, wrzośce, lawenda wąskolistna, runianka japońska, golteria rozesłana, barwinek pospolity, kopytnik pospolity, ubiorek wieczniezielony, modrzewnica pospolita;
  • pnącza: bluszcz pospolity, wiciokrzew Henry'ego, trzmielina pnąca, jeżyna Henry'ego

PO DRUGIE - ROŚLINY O KOLOROWYCH PĘDACH I OWOCACH

od góry: owoce berberysu, pędy derenia świdwy, pędy derenia białego, owoce ostrokrzewu
Jeśli rośliny zimozielone to dla Was za mało i chcielibyście, aby zimą w waszym ogrodzie pojawił się kontrastowy kolor, idealnym rozwiązaniem będą rośliny o dekoracyjnych pędach, które najefektowniej prezentują się, gdy opadną z nich liście. Wśród rośliny o dekoracyjnych zimą pędach, najatrakcyjniejsze są moim zdaniem - derenie, o przepięknych i intensywnie wybarwionych gałązkach:
  • w kolorze czerwonym - dereń biały (odm. Sibirica i Elegantissima),
  • w kolorze żółtym - dereń rozłogowy (odm. Flaviramea i Silver and Gold), 
  • w kolorze pomarańczowym - dereń świdwa (odm. Midwinter Fire).
Ozdobne pędy mają także żarnowce, janowce, złotlin japoński, perełkowiec japoński i pnącze - kokornak wielkolistny. Ale, ale... Z zielenią roślin wiecznie zielonych równie pięknie będą kontrastowały drzewa o białej korze, czyli brzozy - szczególnie brzoza pożyteczna (Betula utilis), chyba najatrakcyjniejsza w stanie bezlistnym, z najbardziej białą korą ze wszystkich brzóz. Ciekawie w okresie zimowym wyglądają również drzewa o fantazyjnie poskręcanych gałęziach np. leszczyna pogięta i wierzba mandżurska. 

Kolejnym sposobem na ożywienie ogrodu są rośliny o ozdobnych owocach. Może nie będą tak spektakularne widoczne, jak te o intensywnie wybarwianych pędach, ale na pewno będą miłym akcentem dla oka. Są również wartościowe ze względu na ptaki, które żywią się ich owocami. Jest ich całkiem sporo, jest więc w czym wybierać. 

Do najciekawszych roślin ogrodowych o ozdobnych owocach należą: 
  • o owocach czerwonych - ognik szkarłatny (odm. Kasan, Kuntayi, Mohave, Red Column, Red Cushion), berberys Thunberga i pospolity, jarząb pospolity i turyngski, kalina koralowa, cis pospolity, niektóre odmiany ostrokrzewów, róża dzika i pomarszczona, irga pozioma i pomarszczona, jabłoń ozdobna (purpurowa, kwiecista, jagodowa, niska), głogi np. szypułkowi i pośredni;
  • o owocach pomarańczowych - rokitnik, ognik szkarłatny (odm. Firelight, Orange Charmer, Orange Glow, Teton), jarząb szwedzki i dalekowschodni, jabłoń ozdobna (odm. Evereste i Professor Sprenger); 
  • o owocach żółtych - jarząb Arnolda 'Golden Wonder' i jarząb szwedzki 'Joseph Rock', jabłoń ozdobna (odm. Golden Hornet, Wintergold), ostrokrzew Meservy 'Golden Girl', kalina koralowa 'Xanthocarpum';
  • o owocach różowych - jarząb Arnolda (odm. Coral Pink i Pink Veil), śnieguloczka Doorenbosa (odm. Amethyst i Magic Berry), pięknotka Bodiniera; 
  • o owcach białych -  jarząb kaszmirski i Koehnego, śnieguliczka Doorenbosa 'White Hedge';
  • o owocach czarnych - ligustr pospolity, kalina hordowina, aronia czerwonoowocowa;
  • o owocach niebieskich - mahonia pospolita i winobluszcze (pięciolistkowy, zaroślowy, trójklapowy.

PO TRZECIE - ROŚLINY KWITNĄCE ZIMĄ

od góry: oczar, przebiśniegi, ciemiernik, ranniki

Rośliny kwitnące zimą? Tak, są takie! Jest ich relatywnie niewiele i może dlatego robią tak duże wrażenie. Często kwitną jeszcze w zalegającym śniegu. Niektóre, choćby ciemierniki zakwitają już w styczniu. Pozostałe trochę później. Lubimy je, bo są obietnicą wiosny, taką pierwszą jaskółką. Zmęczeni zimą, wypatrujemy każdej, nawet najmniejszej oznaki poprawy pogody, zapowiedzi, że wiosna jest tuż... tuż. Kiedy zakwitają człowiekowi robi się lżej na duszy - przynajmniej mnie robi się lżej i weselej, bo należę do tych osób, które co roku z niecierpliwością wypatrują wiosny, a zimę żegnają bez żalu. Dlatego uważam, że warto je sadzić. Na pewno uatrakcyjnią nie jeden kącik w ogrodzie. 

Oto kilka najpopularniejszych roślin kwitnących zimą:
  • drzewa i krzewy: oczar wirginijski i pośredni, kalina wonna, jaśmin nagokwiatowy (niedawno pokazałam go na Facebooku), wawrzynek wilczełyko (piękny, ale bardzo trujący), suchodrzew Purpusa (podobny do wiciokrzewu), zimokwiat wczesny; 
  • byliny i krzewinki: ciemierniki i wrzosiec krwisty;
  • rośliny cebulowe: rannik zimowy, śnieżnik, cebulica syberyjska, przebiśniegi, krokusy.

PO CZWARTE - SUCHE KWIATOSTANY


Przyprószone śniegiem i szronem zaschnięte kwiatostany roślin wyglądają malowniczo, romantycznie i bardzo naturalnie. Nie wycinajmy ich jesienią, a staną się ciekawą i niebanalną ozdobą naszych ogrodów. Modę na uschnięte badyle, jak je niektórzy nazywają, wypromował w ostatnich latach holenderski projektant ogrodów Piet Oudolf. Trend ten jest na tyle silny, że nawet zaczyna być widoczny w miastach; na skwerach i zieleńcach. Właściwie trudno się dziwić, wystarczy spojrzeć na zdjęcia powyżej. Moim zdaniem najładniej prezentują się suche kwiatostany: jeżówek, rozchodników okazałych, hortensji bukietowych, żelaźnika żółtego, rudbekii, zawilców japońskich, przegorzanów, liatry kłosowej, krwawników i oczywiście traw ozdobnych. Te ostatnie warto na zimę wiązać, często są zbyt wiotkie, by wytrzymać napór śniegu, a poza tym związane lepiej nam przezimują.

PO PIĄTE - OŚWIETLENIE


O iluminację ogrodu warto zadbać o każdej porze roku. Jednakże to właśnie zimą oświetlony ogród najbardziej wydaje się bajkowy. Wystarczy oświetlić jedno drzewo lub najpiękniejszą rabatę, by ogrodu zmienił się nie do poznania. Latarenki ustawione wzdłuż ścieżki prowadzącej do domu, oświetlenie zamontowane na ścianach budynków, lodowe świeczniki ustawione na okiennych parapetach... wszystko to sprawi, że ogród ożyje, będzie cieplejszy i bardziej nastrojowy w odbiorze. Warto też w okresie świąt Bożego Narodzenia pokusić się o zawieszenie w ogrodzie lampionów lub lampek choinkowych, oczywiście tych przystosowanych do warunków zewnętrznych.

PO SZÓSTE - MEBLE, DONICE I DEKORACJE


Uważam, że pozostawienie na zimę w ogrodzie mebli, ale tylko tych z drewna lub metalu, donic (z terakoty i gliny) oraz przystrajanie ogrodu różnymi kompozycjami roślinnymi, to strzał w dziesiątkę. Meble ogrodowe są bardziej wytrzymałe, niż nam się wydaje. Nie musimy zamartwiać się, że szybko się zniszczą. Jeśli po której z kolei zimie ich wygląd będzie nas raził, wystarczy je odnowić. To nic trudnego, wystarczy pomalować je farbą i będą jak nowe. Sami przyznajcie, że przykryte kołderką ze śniegu wyglądają uroczo, podobnie jak wszelkiego rodzaju ogrodowe pergole, trejaże, altanki czy obeliski. Bardzo też lubię bukiety i stroiki z np. naciętych gałązek świerkowych i źdźbeł trawy. Oprószone śniegiem lub szronem wyglądają równie dekoracyjnie, co kwiaty wstawione latem do wazonów. Proste i wyjątkowo urokliwe.

PO SIÓDME - KOLOROWE KARMNIKI


Zawieszenie kolorowych karmników ma same zalety. Wprowadza dodatkowy kolor do ogrodu, tak przecież pożądany o tej monochromatycznej porze roku, i  przyciąga przede wszystkim różne ptaki, np. barwne gile i sikorki. Ogród żyje, a samo obserwowanie ptaków sprawia niemałą przyjemność. O tym, że dokarmianie zimą naszych małych skrzydlatych braci, jest bardzo chwalebne, nawet nie będę wspominać.

PO ÓSME - CHOCHOŁY I INNE OZDOBNE OKRYCIA


Lubię chochoły. Te ze słomy lub maty słomianej. Może dlatego, że kojarzą mi się z niezwykłym pastelem Wyspiańskiego o tym samym tytule oraz z jego dramatem "Wesele". Otulone słomianym chochołem np. róże mają w sobie jakiś sielski klimat. Bardzo podoba mi się również pomysł przewiązywania chochołów lub innych okryć zimowych na rośliny czerwonymi wstążkami. Proste a jakie urocze. Producenci worków jutowych i kapturów z agrowłókniny również nie próżnują. Od jakiegoś czasu można kupić w sieci ozdobne okrycia na rośliny, np. tutaj. Młodsze dzieci powinny być zachwycone.

PO DZIEWIĄTE - BIELENIE DRZEW


Jeśli Wasze okna wychodzą na sad, to może warto rozważyć możliwość wykonania zabiegu bielenia pni drzew owocowych. Oczywiście bielenie wapnem ma przede wszystkim aspekt profilaktyczny (chroni korę drzew owocowych przed ranami zgorzelinowymi), ale nie bez znaczenia jest również efekt wizualny. Bielone drzewka wyglądają po prostu schludniej. W pochmurne, zimowe dni ich białe pnie będą jaśnieć niczym latarnie morskie podczas długich, ciemnych nocy. Jeśli zdecydujecie się na bielenie drzew, to przypominam, że zabieg ten należy wykonać w styczniu, w czasie suchej pogody.

PO DZIESIĄTE I OSTATNIE - GRILLOWANIE I LEPIENIE BAŁWANA


Może wydawać się Wam to dziwne, ale zachęcam Was do aktywnego korzystania z ogrodu zimą. W krajach skandynawskich, gdzie zimy są dłuższe niż u nas, grillowanie lub pieczenie kiełbasek przy ognisku w grudniu, czy w styczniu właściwie jest normą. Spróbujecie, może spodoba się Wam taka forma biesiadowania na śniegu. Ciepłe ubrania, rozpalone koksowniki lub ognisko, pyszne jedzenie... Brzmi jak dobra zabawa, prawda? Gwarantuję, że wasze ogrody zaczną się Wam zupełnie inaczej kojarzyć - bardziej pozytywnie. A w śnieżne dni polecam z dziećmi lub wnukami ulepić bałwana. Złapanie trochę ruchu na świeżym powietrzu wyjdzie Wam tylko na zdrowie. Bałwanowi załóżcie kolorowy szalik i niech się do Was uśmiecha od ucha do ucha, dopóki nie przyjdą roztopy. Myślę, że za każdym razem, kiedy spojrzycie przez okno na takiego uśmiechniętego, śniegowego gościa z zawadiacko przewiązanym szalikiem, zima zda się Wam się całkiem przyjemną porą roku.


Trochę się rozpisałam, ale już kończę. Tak to już jest, kiedy się pisze o rzeczach i sprawach, które pasjonują. Łatwo wtedy o słowotok. Jestem ciekawa, czy któraś z propozycji szczególnie się Wam spodobała? Czy może czymś Was zaskoczyłam? Byłoby mi miło, gdybyście mi o tym napisali w komentarzach pod postem. Na koniec życzę Wam i przy okazji również sobie, pięknej zimy. Wiecie... takiej słoneczniej, śnieżnej, z lekkim mrozem. Trochę takiej jak tej pokazanej na fotografiach, którymi zilustrowałam dzisiejszy artykuł. Mam nadzieję, że czytając dzisiejszy wpis, poczuliście impuls do wprowadzenia zmian we własnym ogrodzie, i że przekonałam Was, iż ogród zimą wcale nie musi być szary i bury. Które z pomysłów przeniesiecie na "własne podwórko", zależy już tylko od Was. Pamiętajcie, ogranicza nas tylko własna wyobraźnia!

PS. I zasobność portfela 😉